11 grudnia 2022

Daniel Ziblatt: „Wracamy do świata sprzed 1945 roku“

 

Wybitny amerykański politolog, współautor książki „Jak umierają demokracje” (z Stevenem Levitsky), profesor Uniwersytetu Harvarda Daniel Ziblatt w rozmowie z Alexandrem Görlachem opowiada m.in. o kryzysie demokracji i przyszłym porządku świata. 

Görlach zapytał o to, czy powtarzające się na świecie kryzysy: od ataku na World Trade Center w 2001 r., przez kryzys finansowy w 2008 roku, falę uchodźców z 2015 roku, pandemię 2020 i obecnie trwającą wojnę w Ukrainie - są czymś normalnym? W jaki sposób demokratyczne rządy mogą stawić czoła ciągłym wyzwaniom, nie porzucając swoich wartości?

Zdaniem Ziblatta

W pewnym sensie czuję, że wracamy do świata sprzed 1945 roku. Demokracje pierwszej połowy XX wieku też przeżywały kryzysy egzystencjalne. Tak, permanentny kryzys jest w pewnym sensie historyczną normą. Okazuje się, że okres stabilizacji w latach 1945-2001 był wyjątkiem. To jak w starym hollywoodzkim filmie „Powrót do przyszłości” z lat 80.: kryzysy to zarówno stara, jak i nowa normalność.

Jednak (...) wydarzenia ostatnich dwóch lat pokazały siłę wolnościW latach trzydziestych faszyści z jednej strony i komuniści z drugiej nie doceniali liberalizmu. Powszechnie uważano, że liberalizm jest zbyt słaby, aby poradzić sobie z gospodarczym i geopolitycznym kryzysem tamtych czasów. Jednak za każdym razem liberalizm i demokracja okazywały się stawać na wysokości zadania. To samo obowiązuje dzisiaj.

Różnica między liberalizmem a ustrojem republikańskim - zdaniem amerykańskiego politologa - polega na tym, że źródłem trwania liberalizmu jest jego przejrzystość. Widzimy każdą walkę polityczną, mamy przegląd każdej polaryzacji. Autokraci interpretują to, i powiedziałbym, że błędnie, jako słabość i dysfunkcję. Autokraci nie rozumieją, że walki polityczne są przejawem tego, co obserwatorzy rynku finansowego nazwaliby „korektą rynku”. Demokracje mają nawet większy potencjał zmian niż rynek, ponieważ wkładają palec w ranę. W końcu od tego jest opozycja parlamentarna. Ten proces może być mylący, a czasem brzydki. Ale na tym polega geniusz liberalnej demokracji. Największym wyzwaniem dla obywateli krajów demokratycznych jest również niezapominanie o tej kwestii! 


10 grudnia 2022

Premiera książki "Lekcje pokoju w czasach (po)wojennych"

 



Szanowni Czytelnicy, 

miło mi poinformować, że zbliża się premiera książki, nad którą pracował zespół autorów pod redakcją dr. Michała Palucha. Nikt nie mógł rok temu uwierzyć, że dojdzie do rozszerzenia tak okrutnej agresji wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę i jej mieszkańców. Nikt z nas nie planował współpracy zespołowej nad przygotowaniem publikacji, która nie powinna była zaistnieć, skoro od czasów II wojny światowej wydawało się, że czasy ludobójstwa już więcej nie powrócą.   

W ramach prowadzonego przeze mnie z profesorami Katedry Teorii Wychowania UŁ i UJK w Kielcach Ogólnopolskiego Seminarium Podoktorskiego informowaliśmy wiosną tego roku o palącej potrzebie zredagowania monografii, która wesprze nauczycieli, wychowawców, pedagogów pracujących z dziećmi i dorosłymi - ofiarami wojny w Ukrainie. 

Dzięki autorom oddanym idei wsparcia ukraińskiego społeczeństwa udało się tego dokonać jeszcze przed końcem bieżącego roku.  

Inicjatywa napisania książki pojawiła się niemal natychmiast po wybuchu wojny (24 lutego 2022 roku). Już w połowie marca 2022 roku – w trybie alertu – zorganizowaliśmy zdalne seminarium dla polskich pedagogów (uczestniczyło w nim ponad 100 osób z całego kraju), ogłaszając między innymi możliwość składania tekstów do planowanej monografii. W tym celu opublikowaliśmy następującą argumentację, wyjaśniając zasadność dalszych prac:

„Człowieczeństwo stale wystawiane jest na egzystencjalną próbę – zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Ale jest jeszcze jeden ważny okres – powojnie. To moment odkrytej rany – jak mawiamy w Polsce – lub „ogolonego nerwu”, jak mawiają nasi sąsiedzi w Ukrainie, mający wpływ na odrodzenie się narodu w duchu pogłębionego doświadczenia naruszenia własnej tożsamości. Sowietyzacja polskiej pedagogiki odebrała nam tę możliwość po II wojnie światowej, a jej westernizacja zaprzepaściła przywrócenie spójnej myśli pedagogicznej po upadku komunizmu.

Nie zmarnujmy tego momentu teraz, wyciągajmy wnioski i dzielmy się tym doświadczeniem z innymi. Pomóżmy sobie i naszym sąsiadom w przebudzeniu zdolności do tworzenia myśli pedagogicznej, adekwatnej do wyzwań naszych czasów i naszych bogatych kultur. Traktujemy planowaną publikację jako impuls kojący a zarazem impuls mobilizujący do odpowiedzi na transgresywne, powojenne pytanie: jak stawać się coraz bardziej ludzkim w nieludzkich warunkach? Właśnie od tego zależy nasze zdrowie psychiczne i egzystencjalne oraz zdolność do właściwe go kształcenia kolejnych pokoleń”.

Dziś – po upływie kilku miesięcy i mając świadomość treści składających się na książkę – można przyznać, że zarówno potrzeba publikacji, jak i jej treść wpisują się w całokształt wzbudzonej i wielowymiarowej aktywności Polaków na wielu odcinkach trudnej dla nas – ale przede wszystkim dla naszych sąsiadów – Ucieczki do Wolności. Ostatecznie – jak skorygował jeden z naszych rozmówców:

„Jako Ukraińcy zawsze czuliśmy się wolni”. Okazało się, że problematyka wolności i zniewolenia, a szczególnie zdolności do jej odzyskiwania i okazywania, z jednej strony łączy obydwa sąsiadujące z sobą kraje, a z drugiej wydaje się, choćby w obrębie myśli antropologicznej, na tyle różnicować, na ile nie antagonizować. Dochodzimy bowiem do momentu, w którym warto – dla wzajemnego dialogu i zrozumienia – zmierzyć się z doniosłością pogranicza Zachodu i Wschodu. Metafora „dwóch płuc Europy”, jakimi w końcu powinien oddychać cały kontynent, wydaje się jej najtrafniejszym zilustrowaniem”.

Osoby zainteresowane organizowanym przez nas spotkaniem z autorami tej książki zapraszam w formie on-line w dniu 19 grudnia o godzinie 19:00. Zainteresowane spotkaniem osoby mogą w tym celu skontaktować się z moderatorem spotkania i redaktorem tomu - dr. M. Paluchem na jego adres: 

                                       paluchkonto@gmail.com 


a otrzymają link dostępu do spotkania oraz książkę w formie e-book



Potwierdzam zarazem, że skupiony przy Michale Paluchu zespół autorski  rozpoczął prace nad pierwszym w naszym kraju "Słownikiem Wyrazów Ratujących Życie".

POMÓŻMY UKRAINIE PRZETRWAĆ NIE TYLKO ZIMĘ, ALE I WOJNĘ, BY NASTAŁ POKÓJ ORAZ MOC SPRAWCZA DO ODBUDOWY NISZCZONEGO PAŃSTWA SPOŁECZEŃSTWIE DRĘCZONYM PRZEZ WROGA I UMĘCZONYM ESKALACJĄ PRZEMOCY.


09 grudnia 2022

„Głos dziecka jako wyraz podmiotowości..."

 


To był dla mnie wyjątkowy tydzień, bowiem miałem możliwość uczestniczenia jako recenzent w dwóch znakomitych obronach rozpraw doktorskich. O pierwszej na Uniwersytecie Jagiellońskim już pisałem. Dzisiaj zachęcam do zapoznania się z dysertacją pt. "Głos dziecka jako wyraz podmiotowości w perspektywie socjologiczno- antropologicznej" napisanej przez niezwykle utalentowaną - mgr Aleksandrę Zalewską-Królak, doktorantkę Uniwersytetu Warszawskiego, która rozwinęła swoje skrzydła pod opieką naukową promotor prof.  Barbary Fatygi we współpracy z promotorką pomocniczą, panią dr Bogną Kietlińską

Obrona rozpoczęła się bardzo późno, bo o godz. 16.00 i trwała do 18.40, gdyż interesująca rozprawa skłoniła wielu przybyłych na to wydarzenie socjologów, ale i nauczycieli oraz członków komisji doktorskiej do formułowania pytań i podjęcia dyskusji. Moją uwagę zwróciła dziewczynka, która zapewne była uczennicą kształcenia elementarnego w szkole podstawowej, w której uczy jej nauczycielka a w tym dniu broniąca swojej rozprawy doktorantka. Przez tak długi okres siedziała i coś rysowała. Sądziłem, że odrabia jakąś pracę domową na następny dzień. 

Jak się okazało, po zakończeniu całego wydarzenia p.  mgr Aleksandra Zalewska-Królak wręczyła mi załączony w dzisiejszym wpisie rysunek-mój "portret", który wykonała jej uczennica.  Dziewczynka narysowała jeszcze swoją panią jak wygłasza autoreferat i jej Promotorkę. Nie mogłem jej nawet podziękować, bo w związku z tak późną porą przysłuchujący się wydarzeniu rodzic zabrał ją do domu po ogłoszeniu wyników głosowania komisji. 

   Jestem pod wrażeniem bardzo dobrej dysertacji doktorskiej, w której podjęta problematyka i metodologia badań są bardzo bliskie moim zainteresowaniom i studiom teoretycznym. Czytałem ją z perspektywy pedagogicznej, z uwzględnieniem metodologii szeroko rozumianym nauk społecznych, toteż muszę przyznać, że nie spotkałem się w ciągu kilkudziesięciu lat mojej aktywności recenzenckiej w naukach pedagogicznych z konsekwentnie konstruowaną i świadomie realizowaną koncepcją badawczą, której jednym z celów było współtworzenie z dziećmi jako także aktorami tych badań metod, za pomocą których można byłoby poznać świat oczami dzieci. 

Kwestia prawa dziecka do głosu, trafnie przywołanego i interpretowanego za Januszem Korczakiem prawa dziecka do szacunku i miłości, jest tak w pedagogice, jak i socjologii oraz psychologii humanistycznej kluczowa, żeby można było postrzegać, myśleć i kreować środowisko socjalizacji, wychowania i uczenia się dzieci. Podjęcie przez socjolog kwestii zasadności włączania dzieci do badań oraz opracowanie narzędzia, które to umożliwi, jest niewątpliwie nowatorskie w takim podejściu. 

Doktorantka przeprowadziła krytyczną analizę istniejącego, a dostępnego jej, stanu wiedzy, oceniła wybrane źródła ustawowe, koncepcje, podejścia teoretyczne (normatywne), poprawnie sformułowała wnioski. Z pedagogicznego punktu widzenia bardzo cenne są opisane cztery wymiary głosu dziecka za Laurą Lundy, które opracowała Doktorantka dla własnych potrzeb. Dostrzegam w tym podejściu ważny wskaźnik do badania podmiotowości dzieci także w procesie uczenia się i samostanowienia o nim. Przeprowadzenie pilotażu z dziećmi i nauczycielkami pozwoliło na jego udoskonalenie. 

Znakomite jest w tej pracy zakotwiczenie przez badaczkę własnych obserwacji, myśli, doznań, pozyskiwanych danych o dziecięcym świecie życia, ale i własnych dylematach i aporiach badawczych w prowadzonym bullet journal. Dzięki ich rejestrowaniu w dzienniku badacza łatwiej i bardziej wiarygodnie można było odtworzyć wiele faktów, momentów, które mogłyby ujść uwadze w fazie ich opisywania. Wysoko oceniłem autorski pomysł na diagnozowanie tego, jak dzieci postrzegają możność bycia świadomymi uczestnikami badań i jakie nadają temu znaczenie. Świetnie, że autorka tej rozprawy zmodyfikowała ze względu na wiek dzieci „drabinę partycypacji Harta”, która pozwala na różnicowanie poziomów możliwego zaangażowania i partycypacji dzieci w procesie badawczym.

Można i warto dyskutować z zawartością merytoryczną pracy, doceniając klarowne sformułowanie celów procesu badawczego, przeprowadzenie kwerendy literatury przedmiotu i konsekwentne wykazanie znaczenia postawionych tez na podstawie ich własnej weryfikacji.  Zainteresowanych oryginalnością procedury badawczej i autorskim podejściem do odkrywania tego, jak  dzieci postrzegają codzienny świat życia, zachęcam do lektury pracy.