20 listopada 2022

Wiek awansu naukowego a produktywność naukowa w świetle analiz Marka Kwieka i Wojciecha Roszka

 

Profesor Marek Kwiek opublikował z dr. Wojciechem Roszką wyniki badań dotyczące zależności między aktualną produktywnością badawczą polskich naukowców a ich wiekiem, tempem i szybkością awansów:  „The Young and the Old, the Fast and the Slow: Age, Productivity, and Rank Advancement of 16,000 STEMM University Professors”. Praca jest dostępna na serwerze reprintów arXiv:  https://arxiv.org/abs/2211.06319 

Naukowcy analizując Big Data obejmujące ponad 16 000 naukowców, poszukiwali odpowiedzi na pytanie: Czy najbardziej produktywni dzisiaj (w swoich 16 dyscyplinach) naukowcy uzyskiwali w przeszłości swoje stopnie lub tytuły wcześnie lub uzyskiwali je szybko po wcześniejszych stopniach? stąd w tytule: The Young and the Old – i … the Fast and the Slow.

Jak w każdej tego typu korelacji wybranych zmiennych okazało się, że we wszystkich dziedzinach awansujący kiedyś młodo, są dzisiaj (2014-2017) kilkakrotnie bardziej produktywni. Podobnie awansujący szybko (czas doktorat-habilitacja i habilitacja-profesura) są dzisiaj kilkakrotnie bardziej produktywna. Związki między tymi zmiennymi są silne: mediana produktywności pierwszych jest zawsze najwyższa, a drugich – zawsze najniższa. Jak pisze prof. M. Kwiek: 

W trzech największych dyscyplinach różnica produktywności między klasą młodych i starszych doktorów habilitowanych wynosiła 100-200% (i 150-200% w przypadku profesorów tytularnych), a różnica produktywności między klasą szybkich i wolnych awansów dla doktorów habilitowanych wynosiła 80-150% (i 100-170% w przypadku profesorów tytularnych). Czyli nawet jeśli naukowcy małoproduktywni kiedyś zrobią swoje habilitacje, a nawet swoje profesury – to i tak ich średnia produktywność będzie o wiele niższa niż „młodych” i „szybkich” kolegów.

Podajemy na końcu listę wyjaśnień – dlaczego w pewnym momencie kariery stopnie i tytuły nie działają.  W tak dużej skali – wszyscy polscy naukowcy z obszaru STEMM obecni w bazie Scopus z przynajmniej jedną publikacją w ostatniej dekadzie – takich badań łączących upływ czasu, karierę naukową i produktywność dotąd nie prowadzono.

Nie korzystano również dotąd z produktywności znormalizowanej do prestiżu czasopisma (co nazwaliśmy prestige normalized productivity), która lepiej pokazuje nakład czasu pracy i wpływ czasopisma na wspólnotę naukową: liczy się selektywność czasopisma, w którym praca się ukazała - od elitarnych i trudnodostępnych, o dużym wpływie na naukowców – po łatwo dostępne, o minimalnym wpływie.

Połączyliśmy dane pochodzące z krajowego rejestru wszystkich polskich naukowców i uczonych (N = 99 935) z metadanymi niemal miliona publikacji - wszystkich polskich artykułów indeksowanych w bazie Scopus (N = 935 167). Wykorzystaliśmy dwa wcześniej pomijane wymiary czasowe - wiek awansu i tempo awansu - do skonstruowania indywidualnych profili biograficznych i profili publikacyjnych. Zastosowaliśmy podejście klasyfikacyjne oraz nowe podejście metodologiczne polegające na wykorzystaniu produktywności znormalizowanej pod względem prestiżu czasopism. Naukowcy zostali przypisani do różnych klas produktywności, klas wieku awansu i klas tempa awansu (górne 20%, środkowe 60% i dolne 20%).



    Big Data odsłaniają niewiele tajemnic naukowego życia i twórczości, ale za to na dużych próbach. Być może komuś, kto nie pracował z tak wielką liczbą danych, może wydawać się, że wprawdzie pozwalają one na statystyczną analizę korelacji dobranych zmiennych, to jednak nie pozwalają na dotarcie do związanych z nimi ludzkich umysłów i socjobiograficznych uwarunkowań pracy badawczej, w tym publikacyjnej. Może jednak warto zobaczyć stan produktywności naukowej kadr jednostek uniwersyteckich i wyższych szkół zawodowych, które ostatnio uzyskały uprawnienia do habilitowania z niektórych dyscyplin (z nauk społecznych w szczególności) w kategorii zaplecza old i young.  

Z każdym rokiem wyniki zespołu badawczego prof. Marka Kwieka wzbudzają ogromne zainteresowanie, toteż jestem ciekaw, jakie kolejne zmienne zostaną wzięte pod uwagę przez uczonych z UAM w Poznaniu w nowych projektach. Dzięki takim analizom wprawdzie nie zbliżamy się do prawdy o uwarunkowaniach pracy naukowej w polskiej rzeczywistości, ale mamy możliwość poznania dających się zoperacjonalizować przejawów  sukcesów i porażek naszych naukowców w kraju i na świecie. 

Kulisy tych procesów są za zamkniętą bramą. Niektóre z nich są odsłaniane w poddanych autocenzurze pamiętnikach, wspomnieniach czy autobiografiach nielicznych naukowców z współczesnej próby old i young w tego typu badaniach. Zawsze jest to doskonała pożywka dla publicystów, reportażystów czy zawistników. Ci ostatni są z drugiej grupy wyłonionych w badaniach  M. Kwieka i W. Roszki.  



Zainteresowanych odsyłam do dostępnych w sieci debat z udziałem prof. M. Kwieka: 

(2022) Stanford (USA): "Research Productivity from a Longitudinal Perspective: Once Highly Productive, Always Highly Productive?". https://bit.ly/3TBmzty

 

(2022) Oxford (UK): "Once Highly Productive, Always Highly Productive? Research Productivity from Life-Cycle Perspective". https://www.youtube.com/watch?v=Li6WOtQ9qiM

 

(2022) Lugano (Switzerland): “The Changing Demographics of the Global Academic Workforce: Aging, Expansion, and Sex Differences in Science Across the OECD Countries, 1990-2020”. https://www.youtube.com/watch?v=JH5gPeJj804&t=1s

 

(2022) Berkeley (USA): “Big Data and Academic Profession Studies: Advantages and Limitations”. https://www.youtube.com/watch?v=XpQFzBaxSQE

 

(2022) Aarhus (Denmark): “Man-Woman Collaboration and Academic Careers: A Study of 25,000 University Professors”. https://www.youtube.com/watch?v=WDjN0S8LpN4&t=11s

 

(2022) Oxford (UK): “Academic Profession Studies: What We Gain and What We Lose by Using Big Data”. https://www.youtube.com/watch?v=84X7n85fswI

19 listopada 2022

Problemy transformacji czeskiej edukacji

 


Gościł w mojej Katedrze prodziekan Wydziału Pedagogicznego Połodniowoczeskiego Uniwersytetu w Czeskich Budziejowicach, kierownik Katedry Pedagogiki Ogólnej, historyk i pedagog dr Miroslav Procházka.  Poprosiłem naszego partenra o podzielenie się uwagami na temat projektu programowych reform szkolnych, nad którymi aktualnie pracują eksperci tego kraju. Wysłuchaliśmy ciekawej prezentacji, której nasz gość nadał tytuł: Proměna vzdělávání jako cesta z kruhového objezdu? (Transformacja edukacji jako poruszanie się po rondzie?)

Uczeni tego kraju chętnie korzystają z metafor, by przybliżyć odbiorcom złożone dylematy m.in. polityki oświatowej. Procházka zaczął od kilku pytań: Na czym nam tak naprawdę zależy i co nas martwi w trzeciej dekadzie XXI wieku? Jak przygotować uczniów do nieprzewidywalnych sytuacji, których już doświadczamy w tym stuleciu? Być może powinniśmy zacząć od wyjaśnienia: Czego oczekuje od nas praktyka? Co to znaczy, być wykształconym, wychowanym? Jakie są nasze dzieci jako adresaci edukacji?

Pokolenie starszych powiada, że dawniej dzieci były lepiej wychowane, gdyż dzisiaj są niezdyscyplinowane, bezczelne, nic nie potrafią ... . Co jednak znaczy dla nas owo "dawniej"? Czy mamy na myśli czasy naszych dziadków, rodziców? Piękny wiek XX? 

Dr M. Procházka zaczął swoją odpowiedź na te pytania od biograficznego kontekstu. Jego dziadek mawiał, że za jego czasów… . Otóż to, on był wychowywany i kształcony w czasach monarchii austro-węgierskiej, a więc w okresie autorytarnej presji i posłuszeństwa wobec władzy. 

Powtórz, co ci wczoraj powiedziałem i wykonaj! 

Była to doba nauczycielskiego rygoryzmu i bezwzględnego posłuszeństwa uczniów.  

A jak wyglądała szkoła i wychowanie w czasach, gdy do szkoły uczęszczał jego tata?  W 1946 roku powstała Československá socialistická republika a jego ojciec wspominał własną edukację jako znakomitą. To z kim mamy się dzisiaj porównywać, skoro był to czas totalitarnego państwa? Czego dzisiaj oczekujemy od uczniów? 

Potraktuj edukację jako własne zadanie, weź za nie odpowiedzialność i przekonaj nas, że dobrze je wykonałeś... (B. Kartous,T. Feřtek). Łatwo powiedzieć, ale do tego trzeba umieć rozpoznać talenty, uzdolnienia dzieci i rozwijać ich kompetencje alfabetyzacyjne. 

W jakim zatem kierunku zmierza w Czechach reforma szkolna, skoro zauważalny jest w tym kraju wyraźny spadek jakości wykształcenia dzieci i młodzieży? Do coraz większych różnic w tym zakresie dochodzi między regionami. 

Z analizy badań wynika, że zbyt wcześnie następuje zróżnicowanie ścieżek kształcenia wśród uczniów po piątej klasie szkoły podstawowej, którzy mają możliwość wyboru: kontynuowania edukacji do klasy dziewiątej szkoły podstawowej lub przejścia do gimnazjum. Do tego typu szkoły średniej można też przejść po ósmej lub dziewiątej klasie szkoły podstawowej. 

Z diagnoz osiągnięć szkolnych wynika, że największy wpływ na ich poziom ma sytuacja społeczno-ekonomiczna środowiska rodzinnego uczniów. Im jest niższa, tym bardziej dzieci reprodukują po swoich rodzicach niski poziom wykształcenia. Wyraźne są różnice między regionami kraju, w których dokonano pomiaru biedy i ubóstwa. Wynika z nich, że jest to znaczący czynnik braku sukcesów szkolnych dzieci. Na domiar wszystkiego, w tych samych regionach występuje wysoki poziom przestępczości.    

Jak próbują zaradzić tym problemom politycy oświatowi? Przyjęto konieczność zrewidowania podstaw programowych kształcenia ogólnego (kurikula v ČR) w ramach Strategii 2030. Szkoła ma przygotowywać młode pokolenia do życia w przyszłości, toteż trzeba tak zreformować edukację, by zmniejszyć socjoekonomicznie negatywny wpływ środowiska rodzinnego dzieci. Konieczne jest wsparcie w rozwijaniu ich talentów i mocnych stron osobowości. 

Szkoła XXI wieku nie może być placówką, w której trzeba realizować program kształcenia, który ogranicza możliwości twórczego wkładu nauczycieli w jego aktualizację a nawet poszerzenie. Nauczyciele muszą mieć przestrzeń do kreatywności, poznawania i zastosowania innowacyjnych metod kształcenia.  Trzeba skończyć z przeładowanym curriculum!

Reforma 2030 ma zatem kilka etapów:  

I etap - to rewizja i redukcja treści programów kształcenia, które muszą być podzielone na dwie części w każdym z przedmiotów:   

I - jądro (kanon)  kształcenia (niepodważalne minimum treści programowych)

II -  program rozwojowy (autorski program, ustanawiany przez nauczycieli, dyrektorów szkół).  

Dzięki temu rozwiązaniu powstanie przestrzeń czasowa dla autorskich rozwiązań nauczycieli w zakresie także form i metod kształcenia, które mają sprzyjać rozwojowi kluczowych kompetencji i alfabetyzacji uczniów. 

II etap: rewizja programu kształcenia (kurikula II) kładąca akcent na alfabetyzacji także w dwóch wymiarach: 

- Podstawowy poziom alfabetyzacji (przenikający do wszystkich dziedzin wiedzy i przedmiotów) - to czytelniczy (włącznie z pisaniem i czytaniem ze zrozumieniem) i matematyczny. Świat rozwija się w kierunku cyfrowej komunikacji, usług  i gospodarki. Konieczna jest zatem wiedza i umiejętności matematyczne.   

- alfabetyzacja w zakresie dziedzin wiedzy. 

Przez alfabetyzację rozumie się umiejętność praktycznego zastosowania wiedzy w różnych sytuacjach życiowych. 

Jakie kompetencje uznaje się za kluczowe? 

Kompetencje uczenia się (decydowanie i przejmowanie odpowiedzialności za własne uczenie się).  

Kompetencje rozwiązywania problemów (explicite obejmie kognitywny soft – skills, np. krytyczne myślenie, itp.). 

Kompetencje komunikacyjne. 

Kompetencje społeczne i intrapersonalne (explicite będą poszerzone o zasadę wellbeing). 

kompetencje obywatelskie (explicite będą poszerzone o kształcenie dla rozwoju społeczeństwa demokratycznego). 

Kompetencje pracownicze  (włącznie z ukierunkowaniem na przedsiębiorczość).

Kompetencje kulturowe (explicite zawierają twórczość).

Kompetencje cyfrowe (explicite zawierają zdolność do obrony przed dezinformacją i manipulacją).

Konieczna jest diagnoza sytuacji ryzyka i udzielenia celowego wsparcia każdemu uczniowi oraz szkołom.  Warto w tym celu wzmocnić procesy autoewaluacji szkół, by możliwe w nich było monitorowanie rozwoju kluczowych kompetencji i podstawowych oraz dziedzinowych aspektów alfabetyzacji.  Diagnozy powinny odbywać się po piątej i dziewiątej klasie szkoły podstawowej, by w razie potrzeb oferować szkołom konieczną pomoc i wsparcie. 

Powinno też nastąpić odejście od testowania wiedzy i umiejętności uczniów w celu ukierunkowania ich dalszych ścieżek kształcenia na rzecz mapowania systemu szkolnego i udzielania przez państwo celowego wsparcia tam, gdzie jest ono konieczne. Przewiduje się także zwiększenie liczby godzin do dyspozycji nauczycieli, a nie dla dyrektorów szkół, by mogli wykorzystać je adekwatnie do potrzeb rozwojowych swoich uczniów.  

Przygotowywane są w elektronicznej wersji modelowe programy szkolne, tematy przekrojowe, by możliwa była realizacja w procesie kształcenia powyższych kompetencji kluczowych. Zmieni się też pragmatyka zawodowa nauczycieli. Ustawa przewiduje uznawanie kwalifikacji nauczycieli przez dyrektorów szkół.

Nauczycielem może być każdy absolwent szkoły wyższej – z obowiązkiem ukończenia w ciągu trzech lat zatrudnienia studium pedagogicznego obejmującego 250 godz. zajęć z psychologii, pedagogiki i dydaktyki przedmiotu oraz 100 godzin praktyki. Początkujący nauczyciel musi mieć w szkole swojego mentora, zaś po dwóch latach pracy jego pensja wzrośnie do poziomu 1,404 średniej krajowej płacy w Czeskiej Republice.  

Prace nad redukcją treści curriculum są już od dwóch lat spóźnione, gdyż grupy ekspertów nie mogą dojść do konsensusu. Jak zatem nauczyciel ma zapewnić swoim podopiecznym wellbeing, skoro sam żyje w permanentnym niepokoju, niepewności. 

Swoją prezentację dr. Miroslav Procházka zakończył cytatem z Einsteina: 

Przed ludzkością stoi najtrudniejsze rozstrzygnięcie w jej dziejach – czy chce żyć w przyjaznej czy wrogiej przestrzeni ... .  


18 listopada 2022

Edukacyjna wyspa 4.0

 

 

Wczoraj, w kierowanym przez mgr. inż. Janusza Moosa Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi odbyło się uroczyste otwarcie (z przecięciem wstęgi) autoryzowanego laboratorium Siemens Mechatronic System Certification Program. Tego samego dnia mogliśmy przeczytać w jednej z ogólnopolskich gazet, że brakuje w naszym kraju ponad trzykrotnie w stosunku do wchodzących na rynek absolwentów studiów technicznych i w branży IT, wykwalifikowanych kadr dla gospodarki 5.0. 

Postnowoczesny przemysł czeka przede wszystkim na specjalistów z zakresie mechatroniki, by mogli obsługiwać i zarządzać zrobotyzowaną linią produkcyjną. Uczelnie politechniczne nie są w stanie nadążyć z edukacją w tym zakresie, zaś tylko nieliczne dysponują najnowocześniejszymi urządzeniami do cyfrowego sterowania w warunkach symulacyjnych. Jeśli w tytule dzisiejszego wpisu wyeksponowałem kategorię wyspy edukacyjnej 4.0, to z tego powodu, że w ŁCDNiKP w Łodzi tworzy się od szesnastu lat nowe pracownie-laboratoria do symultanicznego uczenia się w kilku branżach. 



Pierwszą była branża obróbki skrawaniem na obrabiarkach sterowanych numerycznie CNC z zastosowaniem programu HTEC (Haas Technical Education Center). Na całym świecie (w Europie, Kanadzie i USA) dysponuje taką możliwością zaledwie 149 placówek edukacyjnych, wydając absolwentom kursów odpowiedni certyfikat firmy Haas. Taki certyfikat uzyskało 22 czerwca 2022 roku Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Jest to jedyna placówka tego typu w Polsce, która szkoli i wydaje certyfikat kwalifikacyjny zainteresowanym tym modelem uczniom szkół branżowych, technicznych, stuidentom, ale i osobom dorosłym spoza formalnego systemu szkolnego, które zdobyły praktyczne umiejętności obsługiwania (w tym także programowania) najnowocześniejszych obrabiarek numerycznych.



W łódzkiej placówce jest 18 laboratoriów wyposażonych w stacje techniczno-dydaktyczne odwzorowujące najnowsze technologie, które dopiero są wprowadzane do przemysłu, a więc są to laboratoria mechatroniki (robotyki przemysłowej i mobilnej); laboratoria programowania obrabiarek sterowanych numerycznie, pracownia mechatroniki diagnostyki i naprawy pojazdów samochodowych z napędem hybrydowym;  laboratorium przetwarzania tworzyw sztucznych; laboratorium drukarek 3D, inteligentnego domu, urządzeń do wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, laboratoriom tekstotroniki i aquatroniki. 

W tak wysoko specjalistycznych laboratoriach młodzież, ale i osoby dorosłe, które chcą zdobyć nowe kwalifikacje zawodowe, uczą się w warunkach symulacyjnych i rozwijają swoje kompetencje w zakresie mechatronicznych systemów sterowania. Światowa firma Siemens, której przedstawiciel ds. edukacji p. Mirosław Kuligowski zaprezentował wczoraj nowoczesne rozwiązania w zakresie digitalizacji produkcji przemysłowej, potwierdziła uzyskanie przez ŁCDNiKP w Łodzi tak wysokiego poziomu wyposażenia laboratoriów do kształcenia wykwalifikowanych kadr. Jej przedstawciel mógł z czystym sumieniem przeciąć wraz z wicemarszałkiem województwa łódzkiego wstęgę do autoryzowanego przez Siemensa laboratorium edukacyjnego



W specjalnym programie szkoleniowym światowej klasy liderów, którzy dysponują Systemem Siemens Mechatronic Certification Program bierze udział zaledwie 35 placówek technicznych z 12 krajów świata, w tym łódzka. Musiały one najpierw spełnić najwyższe standardy kształcenia mechatronicznego i stosownego wyposażenia swoich pracowni. Dlatego jesteśmy dumni z osiągnięć łódzkich edukatorów, którzy nie bacząc na różne zmiany w ustroju szkolnym, podejmowali działania na rzecz stworzenia na światowym poziomie najnowocześniejszych laboratoriów. Stworzyli wyjątkową wyspę innowacyjnych zmian w systemie edukacji prozawodowej i zawodowej. 



Warto zarazem podkreślić, że w wymienionych powyżej pracowniach/laboratoriach uczą się już programowania i sterowania robotami dzieci w wieku przedszkolnym, dla których specjalną pomoc dydaktyczną do matematycznego myślenia i programowania skonstruowała Anna Koludo z ŁCDNiKP. W tej placówce kształcenie ma charakter konstruktywistyczny, ale i holistyczny, bowiem uczący się rozwijają swoje umiejętności analityczne, kreatywne, samokształceniowe, osobiste talenty z świadomością tego, gdzie i w jakim zakresie nabyte kompetencje będą mogli wykorzystać w najbliższej przyszłości. 

Jest to edukacja prospektywna, w której nie lekceważy się kształtowania umiejętności interpersonalnych, pracy w zespole, umiejętności organizacyjnych, zarządzania czasem, szybkiego uczenia się i podejmowania decyzji. Każdy, kto zajrzy na portal Łódzkiego Centrum może przekonać się o bogatej ofercie edukacyjnej, nad jakością której czuwa znakomite grono profesjonalistów-pasjonatów, mimo wszystko...  . 



Mogliśmy wczoraj naocznie i doświadczalnie przekonać się, że odbywa się tu edukacja na miarę XXI wieku. Już nie mogę się doczekać, jakie nowe stacje techniczno-dydaktyczne powstaną w najbliższych latach, bo tempo fenomenalnych rozwiązań w tym Centrum jest imponujące.  Szkoda, że w większości szkół publicznych mamy wciąż edukację 1.0 lub 2.0. 

Na szczęście w ŁCDNiKP odbywa się edukacja 4.0, a więc kształcenie nowej generacji.  Oby takich wysp pozytywnego, transformatywnego oporu było w Polsce więcej.