30 marca 2022

Odeszła b.wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Monika Lipińska-Nałęcz

 


Kiedy zobaczyłem nekrolog, nie mogłem uwierzyć, że odeszła Daria Monika Lipińska-Nałęcz (1951-2022) – polska historyk, doktor habilitowana nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, w latach 1996–2006 naczelna dyrektor Archiwów Państwowych, w latach 2012–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. 

Wspominam p. wiceminister z wielkim szacunkiem, gdyż była w tym resorcie osobą, która po wielu latach kierowanych do urzędu protestów zareagowała na patologię w polskim szkolnictwie wyższym. Sprawa dotyczyła dużej części nieuczciwych nauczycieli akademickich w naszym kraju, którzy skorzystali z  merytorycznie niekontrolowanej okazji, by na podstawie obronionej w kraju pracy doktorskiej czy zakwestionowanych przez uczelniane rady wydziałów pseudoosiągnięć ubiegać się o habilitację na Słowacji! 

Poprzedni ministrowie i wiceministrowie nie tylko ignorowali zjawisko turystyki habilitacyjnej Polaków na Słowację, ale ją tuszowali i nie reagowali na bezprawne praktyki jednej z dyrektorek departamentów, która potwierdzała nieprawdę w dokumentach o zgodności dyplomów słowackiego docenta z polską habilitacją w danej dyscyplinie naukowej. 

Pani Wiceminister D. Nałęcz umożliwiła udokumentowanie przez członków ówczesnego Prezydium Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów patologicznej skali tego zjawiska mimo niezadowolenia elit politycznych, które dopuściły do jego zaistnienia i dynamicznego rozwoju (SLD/PSL, AWS, SLD/PSL i PO/PSL) "zamiatając sprawę pod dywan". 

Od 2004 roku "załatwiono" bilateralną umową słowacką habilitację członkom rodzin niektórych polityków, dzięki czemu "mleko rozlało się na cały kraj, na pracowników z wielu uczelni, nawet z renomowanych uniwersytetów, w tym medycznych, politechnik no i oczywiście wyższych szkół prywatnych. Pseudonaukowi docenci i profesorowie zaszkodzili wielu rzetelnym i uczciwym polskim badaczom, którzy habilitowali się na Słowacji na podstawie rzeczywiście znaczących i oryginalnych dokonań naukowych. "Prawo Kopernika" okazało się w tym przypadku silniejsze. 

O tym, jak bardzo bały się ówczesne elity ujawnienia tego procederu świadczy fakt, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska nie doprowadziła sprawy do końca, a przygotowane przez D. Nałęcz dokumenty do koniecznej zmiany umowy międzypaństwowej zostawiła na biurku po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, by decyzję podjęła nowa władza.

Na szczęście pierwszą reakcją nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego dr. Jarosława Gowina było zablokowanie turystyki habilitacyjnej na Słowację przez wprowadzenie aneksu do bilateralnej umowy z rządem tego kraju. Gdyby jednak p. D. Nałęcz nie przygotowała właściwej dokumentacji dla polskiego premiera i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to pewnie nadal mielibyśmy falę "habilitacyjnych i profesorskich turystów", których osiągnięcia z nauką niewiele miały wspólnego. 

Środowisko historyków pożegnało cenioną historyczkę i archiwistkę, specjalistkę w zakresie historii Polski XIX i XX wieku, dziejów polskiej inteligencji i historii dwudziestolecia międzywojennego. Kieruję do Rodziny i Najbliższych Zmarłej wyrazy współczucia! Odeszła bowiem odważna, szczerze zatroskana o jakość polskiej nauki była Wiceminister. Niech spoczywa w pokoju!   

 (źródło fot.). 

29 marca 2022

Profesor pedagogiki - historyk oświaty i wychowania Julian Dybiec odznaczony w UJ

 

(fot. Julian Dybiec

Ogromnie ucieszyła mnie wiadomość o wyróżnieniu w dniu 22 marca 2022 roku przez Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego wybitnego historyka oświaty i wychowania profesora Juliana Dybca srebrnym medalem pamiątkowym "Plus ratio quam vis". W tym roku ów medal otrzymał jeszcze prof. Sven Ekdahl - wybitny historyk z Instytutu Polsko-Skandynawskiego w Kopenhadze.    

Powyższe wyróżnienie przyznawane jest osobie szczególnie zasłużonej dla Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tragiczna okoliczność wojny na Ukrainie uwydatniła sens przesłania, które widnieje na awersie medalu: "Plus ratio quam vis" (łac. "Więcej znaczy rozum, niż siła", ale także na portalu prowadzącym z Auli do Sali Kopernika w Collegium Maius.

Jak podają władze UJ: powyższa maksyma została (...) zaczerpnięta z "Elegii" poety Maximianusa, który żył w VI wieku. Po raz pierwszy medal został wybity i wręczony Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi w 1997 roku, który był absolwentem tego najstarszego i najbardziej znaczącego w dziejach polskiej nauki polskiego uniwersytetu. 


Prof. Julian Dybiec pracował w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie pełnił m.in. funkcję kierownika Zakładu Historii Oświaty i Kultury.  Jest autorem m.in. takich monografii autorskich i pod Jego redakcją, jak:

·         2000: Uniwersytet Jagielloński 1918-1939, Kraków.

·         2000: Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego, współautor: Krzysztof Stopka.

·         2000: Złota księga Wydziału Historycznego, Kraków (redaktor).

·         2001: Uniwersytet Jagielloński wobec stalinizmu 1945-1956.

·         2001: Recepcja idei pedagogicznych w Polsce.

·    2003: Dziewiętnastowieczne podróże do Francji i tworzenie się stereotypu francuskiego w Polsce.

·      2004: Nie tylko szablą. Nauka i kultura polska w walce o utrzymanie tożsamości narodowej 1795-1918.

·  2011: Polska w orbicie wielkich idei. Polskie przekłady obcojęzycznego piśmiennictwa 1795-1918, t. 1.

  


Medalem "Plus ratio quam vis" uhonorowane zostały tak wybitne osobistości, jak m.in.: dr James D. Watson, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii (za opracowanie wraz z innymi naukowcami modelu budowy przestrzennej podwójnej helisy DNA), Aníbal Cavaco Silva, ekonomista i polityk, były premier, a obecnie prezydent Portugalii, Valéry Giscard d'Estaing, francuski polityk i były prezydent Francji, wybitni naukowcy tacy jak prof. Andrzej Zoll, prof. Władysław Stróżewski, prof. Adam Bielański, a także znakomici byli rektorzy Uniwersytetu m.in. prof. Andrzej Pelczar, prof. Franciszek Ziejka, prof. Karol Musioł.

Pragnę przy tej okazji zaznaczyć, że pierwszym profesorem pedagogiki, który został wyróżniony złotym medalem "Plus ratio quam vis", był w 2012 roku prof. Stanisław Palka, znakomity dydaktyk i metodolog badań pedagogicznych.  

 


28 marca 2022

TikTok'owa autoedukacja

 


Czy nauczyciele potrzebują umiejętności czytania i pisania w aplikacji "TikTok"?  Zastanawiają się nad tym kadry doskonalące nauczycieli w Niemczech. Nie wiemy, jak ta sytuacja wygląda w Polsce, czy rzeczywiście ów komunikator jest ważnym nośnikiem informacji, czy może jednak także dezinformacji o wydarzeniach czy kwestiach politycznych, gospodarczych, kulturalnych, społecznych lub/i oświatowych? 

Annete Kuhn przywołuje w jednym ze swoich artykułów na portalu szkolnym rozmowę z badaczem TikTok - Marcusem Böschem. Dotyczyła ona tego, jakie postawy zajmują nauczyciele wobec fałszywych wiadomości na TikTok? Czy podejmują tę kwestię w ramach rozmów z uczniami w klasie? Jakie informacje z tej platformy wywierają fascynację wśród młodych ludzi, a w związku z tym wpisują się w ich sposób postrzegania i rozumienia świata? 

 Zdaniem Böscha znaczna część relacji z wojny w Ukrainie odczytywana jest przez uczniów za pośrednictwem TikTok'a. Nie powinniśmy jako pedagodzy, wychowawcy nie dostrzegać tego, że platforma TikTok ma już miliard użytkowników na całym świecie, a każdy z naszych uczniów może za jej pośrednictwem doświadczać bardzo różnych informacji, przeżywać emocje, z którymi musi sobie poradzić, jeśli dotykają one bardzo osobistych, intymnych problemów życia każdej istoty ludzkiej. 

 Zamieszczane klipy filmowe mogą być prawdziwe, ale jest też wiele postów na TikTok, które są zmanipulowane, fałszywe. Przykładowo, opublikowano wideo ze spadochroniarzem filmującym siebie podczas rzekomego skakania nad Ukrainą. Jednak w rzeczywistości ten film został nakręcony podczas ćwiczeń wojskowych w 2014 roku! 

Łatwo jest umieścić w filmie nieodpowiadający realiom dźwięk (remiksowany), który ma rzekomo oddać wiarygodną relację naocznego świadka, ale w istocie jest to dezinformacja, gdyż dźwięk pochodzi z zupełnie innej sytuacji, czasu itp. Udzielający wywiadu podał przykład: 

Jest dźwięk, który faktycznie pochodzi z meczu piłki nożnej. Tymczasem słychać pirotechnikę i krzyki. Użytkownik umieszcza ten dźwięk na chwiejnym filmie, który nakręcił przez okno. Pod koniec filmu upuścił telefon komórkowy lub uciekł i pisze: "Tu ze mną jest teraz wojna". Ale jeśli spojrzysz na konto, zauważysz, że ten użytkownik nie jest na Ukrainie, ale na przykład w Wilnie. 

Na pytanie: Jak mogę stwierdzić, czy film na TikTok jest prawdziwy lub pozowany? - odpowiedział: 

Istnieje kilka narzędzi do określenia, czy przybliżone parametry są poprawne. Na przykład dźwięk można dotknąć pod każdym filmem, a następnie przejść do oryginalnego filmu, przynajmniej do filmu, dla którego został odtworzony po raz pierwszy. Na samym filmie nie ma znacznika czasu, ale możesz przejść do konta i sprawdzić, czy film jest naprawdę nowy, czy nie powstał wiele tygodni temu, a nawet lat i został teraz oczyszczony tylko dlatego, bo np. pokazuje czołg. 

Skoro wiele nauczycielek-wychowawczyń odpytuje uczniów na godzinie wychowawczej ze swojego przedmiotu, to może jednak choć raz pomyślały o problemach, z którymi dzieci i młodzież muszą się zmagać na co dzień. Może ktoś podzieli się z nimi wiedzą na temat tego, jak może wyglądać lekcja, w której uczniowie uczą się rozpoznawać fałszywe wiadomości na TikTok?