01 września 2025

"Aby szkoła (nie)szkodziła"

 


ROBERT ČAPEK należy w czeskim środowisku nauczycielskim do tych, którym zależy na tym, aby szkoła nie była dla uczniów toksycznym środowiskiem, ale sprzyjała ich rozwojowi indywidualnemu oraz ich uspołecznieniu. Z końcem minionego roku ukazała się jego książka pt. "Aby szkoła (nie)szkodziła. Przewodnik dla uczniów, rodziców i dobrych nauczycieli" (Brno, 2024), którą napisał wspólnie z nauczycielką Štěpánka Cimlová. Autorski duet jest rzeczywiście niepowtarzalny, gdyż niezwykłe są ich życiorysy, a ich oświatowa aktywność w mediach społecznościowych wywołuje skrajne emocje. 

Oboje są nauczycielami z ponad dwudziestoletnim stażem i kreatywnym doświadczeniem zawodowym w szkolnictwie podstawowym, średnim i dla dorosłych. Štěpánka  pisze o sobie z dużym dystansem prezentując się w takich mediach społecznościowych jak TikTokInstagramFacebook czy YouTube pod pseudonimem Szczekanka the Nauczycielka (Štěkánka the Učitelka), zapewne ze względu na niewyparzony język.

Szczekanka ma niezwykły życiorys, bo zapewne ze względu na zmieniające się zatrudnienie jej rodziców uczęszczała do szkół w Kanadzie, USA i we Francji. Po studiach nauczała w czeskim szkolnictwie średnim, w tym w konserwatorium języka angielskiego, ekonomii i informatyki. Obecnie prowadzi szkołę muzyczną, w której naucza gry na fortepianie według własnej metody "kolorowe klawisze". Podobnie jak R. Ćapek interesuje się prawami dzieci w edukacji szkolnej i podejmuje w przestrzeni publicznej krytykę toksycznych zjawisk w tych placówkach. 

Robert Čapek występuje w mediach społecznościowych pod pseudonimem Líný učitel  (Leniwy nauczyciel) nie dlatego, że sam jest leniwy. Jest wprost odwrotnie. Ma za sobą bogate doświadczenie nauczyciela szkoły podstawowej  w Jaroměři (1993 – 2002). W pewnym okresie był równocześnie zatrudniony w Katedrze Pedagogiki i Psychologii  na Uniwersytecie Hradec Králové, gdzie prowadził zajęcia z dydaktyki, dramy lub teorii wychowania, a od 2006 roku wykładał psychologię i socjologię dla studentów zarządzania i informatyki. Przed przywołaną w tytule książką wydał kilka autorskich publikacji o tytułach (w moim przekładzie): "Nowoczesna dydaktyka"; "Nauczaj jak artysta" oraz cykl książek "Leniwy nauczyciel". Na Uniwersytecie w Olomouci obronił dysertację doktorską z pedagogiki, zaś na Uniwersytecie Karola w Pradze przedłożył i obronił doktorat z psychologii.    

Przybliżyłem w skrócie biogramy autorów książki, gdyż nie jest bez znaczenia ich doświadczenie zawodowe, nauczycielskie, ale i oświatowo-akademickie. Kiedy wysłałem skan okładki książki do jednej z pięciu wypromowanych przeze mnie czeskich doktorantek, to tylko jedna zareagowała krótkim komentarzem, który brzmiał następująco:

"To są influenserzy, którzy tak piszą, bo zależy im na zwiększaniu liczby folowersów. Jest to możliwe, bo w swoich tekstach obrażają nauczycieli, krytykują ich". 

Zajrzałem do bloga Roberta Čapka i nie dostrzegłem nieuprawnionych czy nierzetelnych treści. Krytyka leniwych nauczycieli nie jest obrazą dla zaangażowanych, szczerze oddanych tej profesji ze względu na ich autentyczną troskę o uczniów, którzy przychodzą do szkoły z nadzieją na uzyskanie w niej wsparcia w ich rozwoju osobistym. Już we wstępie do książki ciekawie odpowiadają na tytułowe pytanie: "Czego chcemy od systemu szkolnego?":

"Jeśli mówimy o tym, jak ma lub nie ma wyglądać system szkolny, to musimy najpierw zapytać samych siebie, czego sobie obiecujemy po nim. Otóż to, zapytajcie samych siebie, a następnie zapytajcie o to samo sąsiada i spróbujcie dojść do wspólnego wniosku. Dużo szczęścia!" (s. 11).

W rzeczy samej, zależy im na tym, by szkoła nie dzieliła osób na nauczycieli, którzy w niej mają tylko prawa i na uczniów posiadających jedynie powinności. Ci ostatni nie są zadowoleni z uczęszczania do szkoły, gdyż nie spotyka ich w nich niewiele dobrego. Doświadczają w niej nudy, zatrucia, złych ocen, ustawicznej krytyki, ale nie wszędzie, nie w każdej szkole. 

"Niniejsza książka nie ma na celu zmianę porządku społecznego, nie ma prowadzić do przemiany czytelników w anarchistów, by zlikwidowano obowiązek szkolny, ale też nie zabiegamy o wprowadzenie jednego typu kształcenia czy misji edukacji. Wierzymy, że bez względu na technologie, czasy, system, ład społeczny i erupcję na Słońcu... tym, dzięki któremu cele kształcenia są lub nie są realizowane, jest w rzeczywistości nauczyciel. To on jest realizatorem, tym, który oddziałuje na uczniów, to on jest ich bramą do świata" (s. 12).

Nic dziwnego, że autorzy przypominają pewne prawidłowości z psychologii kształcenia i uczenia się, z dydaktyki, odwołują się do najnowszych technologii, nauk o zarządzaniu wiedzą czy innych dyscyplin, które są do dyspozycji nauczycieli, ale komuś zależy na tym, by z nich nie korzystali. Nie ma to znaczenia, w jakim typie szkół toczy się edukacja, a więc czy są to szkoły publiczne czy alternatywne, gdyż istotne są w niej pozytywne emocje. Tak nauczyciele, jak uczniowie powinni cieszyć się uczęszczaniem do niej, mieć z tego satysfakcję, radość, chęć pomagania sobie i uczenia się. 

Niestety, czescy uczniowie w międzynarodowym pomiarze PISA obejmującym dodatkowo kwestię satysfakcji szkolnej, zajęli w rankingu jedno z ostatnich miejsc, przy czym polscy piętnastolatkowie byli na ostatniej pozycji. Trudno, by mieli motywację do uczenia się, skoro nie lubią chodzić do szkoły, bo ta placówka jest dla nich środowiskiem toksycznym. 

Recenzowana książka jest świetnie ilustrowana m.in. zdjęciami z oryginalnych zajęć edukacyjnych, komentarzami naukowców, publicystów, uczniów, ich rodziców czy nauczycieli na określone kwestie, zrzutami z TikToka rozmów, ale też zawiera przykłady alternatywnej dydaktyki. Trafnie operują autorzy pytaniami, które stanowią kanwę dla powyższych form narracyjnych. Dzięki temu czytelnik może zacząć czytać lub poprzestać na rozdziale, który ma w tytule: 

- Jak poznać dobrą szkołę? 

- Jak poznać dobrego nauczyciela? 

- Kto gwarantuje jakość szkoły?

- Którą wybrać szkołę - państwową czy prywatną, alternatywną czy tradycyjną? Co w szkole jest darmowe? 

- Jakie systemy kształcenia są najlepsze - montessoriańskie, waldorfskie, pracujące metodą Hejnego, gimnazjalne, zawodowe?

- Co zawierają podstawy programowe? Wiedza czy kompetencje?

- Jaką rolę mają do spełnienia nauczyciele? 

- Czego się dopuszczają nauczyciele ze względu na: złe nastawienie mentalne, zły kierunek systemu szkolnego; bo sami nie zdążyli przeprowadzić ostatnią aktualizację?  

- Kim jest nauczyciel - wzorem, autorytetem, władcą, ofiarą, manipulatorem, narzędziem partii politycznej? Czego im nie wolno czynić?

- Jakie są metody kształcenia?

- Czym są podręczniki i pomoce szkolne, a czym ocenianie uczniów?

- Jak przejawia się problematyczne zachowanie uczniów i co je determinuje?

Oczywiście, poświęcają odrębny rozdział telefonom komórkowym w szkole, temu, do czego są w niej wykorzystywane i przez kogo, w jakich celach, ale także zagadnieniu prac domowych, jakby zmówili się z polską ministrą edukacji. Wreszcie pojawia się kwestia nieobecności w szkole, jej usprawiedliwiania, wagarowania. W jednym z końcowych rozdziałów znajdziemy krótkie odpowiedzi uczniów na pytanie: Z jakiego powodu podjęlibyście się jako uczniowie udziału w strajku? Akurat to ostatnie pytanie jest nieco "od śmigła", skoro uczniom nie wolno strajkować, gdyż ich nieobecność w szkole przekłada się wprost na brak promocji do następnej klasy, zaś nieuczęszczanie do szkoły skutkuje karą finansową dla ich rodziców. 

Czy możliwa jest zmian szkoły? Autorzy tak piszą: "To smutne, ale czasami trzeba jakąś szkołę przeżyć w zdrowiu, jeśli się ją opuści. Szczególnie wówczas, kiedy uczeń doświadcza w niej szykan ze strony nauczycieli a kierownictwo szkoły nie jest zdolne do rozwiązania tego problemu. Nie ma zatem na co czekać, należy szkołę zmienić, nawet kosztem straty relacji z innymi uczniami w klasie. Nie naprawi się nauczyciela, który jest omyłką, ale ma w niej władzę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie będą publikowane komentarze ad personam