"Słowo
"peregrynacja" ma wiele znaczeń. Może to być wędrówka, przejażdżka,
włóczęga, droga, przygoda, tułaczka, ekspedycja, eskapada, pielgrzymka. W moim
zamyśle - pisze prof. Stefan M. Kwiatkowski - edukacyjne peregrynacje to
wędrówka w poszukiwaniu interesujących, a zarazem oryginalnych poznawczo
tematów edukacyjnych. To jednocześnie fascynująca przygoda, o której chciałbym
opowiedzieć (...)" (s. 7).
Narracja
autora książki, przewodniczącego Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN (2007-2011),
członka zagranicznego Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy, doktora
honoris causa multi oraz rektora Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii
Grzegorzewskiej w Warszawie (2016-2020), którego działalność naukowa,
dydaktyczna, oświatowa, społeczna Stefana M. Kwiatkowskiego jest znakomitym
śladem tak wielostronnej jego aktywności. Wydanie w monografii rozproszonych w
różnych wydawnictwach autorskich studiów, analiz, komentarzy i
koncepcji dotyczących najważniejszych problemów kształcenia zawodowego w
Polsce, uwarunkowań rozwoju pedagogiki pracy i pedagogiki jako nauki okazuje
się znakomitym zaproszeniem czytelników do współrozumienia zaistniałych zmian.
Peregrynator
prowadzi nas po arkanach zarządzania polityką oświatową z punktu widzenia
transferu kapitału edukacyjnego do rozwoju gospodarki, przedsiębiorczości,
rynku pracy i nauki. Należy do tych uczonych, których rządzący różnych formacji
politycznych w latach 2000-2024 szanowali i doceniają jako wybitnego eksperta i
współautora standardów kompetencji zawodowych, dzięki czemu możliwe jest
organizowanie edukacji zawodowej przez różne podmioty publiczne i niepubliczne. Absolwenci kształcenia zawodowego dysponują kompetencjami i
kwalifikacjami zawodowymi, w tym specjalistycznymi, które są pochodną
integracji modeli, teorii pedagogicznych (pedagogiki pracy) i najlepszych
doświadczeń, praktyk zawodowych.
Profesor
S.M. Kwiatkowski zachęca do diagnozowania przyczyn niepowodzeń dydaktycznych
uczniów szkół zawodowych/branżowych, żebyśmy nie tracili kapitału ludzkiego ze
względu na niewłaściwą organizację procesu kształcenia zawodowego. Jego rozprawa
posłuży historykom oświaty, ale i projektantom kolejnych reform do zrozumienia
zmiennych warunkujących zachodzące zmiany w tej edukacji. Uświadamia nam bowiem
te fazy strat, które są następstwem "falowania" reform, zmienności wdrażanych reform w powyższym zakresie.
Dla
badań makropolityki oświatowej kluczowe są te analizy S.M. Kwiatkowskiego,
które dotyczą konieczności przełamywania stereotypów na temat edukacji w
szkolnictwie zawodowym, by nie dewastować koniecznego związku między gospodarką
i rynkiem pracy a kształceniem profesjonalistów w III RP. Dzięki tej rozprawie
możemy też zrozumieć, jak rząd Zjednoczonej Prawicy zniszczył ewidentne
osiągnięcia nauczycieli gimnazjów w zakresie preorientacji zawodowej. Trudno
będzie kolejnym generacjom nauczycielskim naprawiać zaniedbania, marnotrawstwo,
zniszczenia dokonań poprzedników, skoro rządzący nie rozumieją istoty
procesów edukacyjnych w kontekście uczenia się przez całe życie, ale i
konieczności aktualizacji i doskonalenia już wypracowanych kierunków, modeli i profili
kształcenia zawodowego.
Jak
pisze S.M. Kwiatkowski: "Spróbujmy zatem wsłuchać się w organizm edukacji zawodowej
(podsystem systemu edukacji), odnotowując źródła wewnętrznego niepokoju i
osadzając je w realiach szkoły zawodowej i jej otoczenia gospodarczego"
(s.131).
Rozprawa
profesora S.M. Kwiatkowskiego dowodzi jak ważny jest transfer dydaktyki ogólnej,
psychologii kształcenia i socjologii edukacji do pedagogiki pracy, w tym
kształcenia zawodowego. Autor podkreśla, "(...) że kompetencje ogólne mają
charakter ponadzawodowy - dotyczą wszystkich zawodów występujących w
różnorodnych klasyfikacjach, a przede wszystkim w realnym świecie
pracy" (s. 73-74). Profesor rozwija pedagogikę pracy swoich poprzedników
(Wincenty Okoń, Tadeusz Nowacki). Jest afirmatorem kompetencyjnego modelu edukacji
formalnej i nieformalnej zarówno na poziomie kształcenia w szkolnictwie średnim
jak wyższym, który musi brać pod uwagę kompetencje XXI wieku (Education for
life and work: Developing transferable knowledge and skills in the 21st
century).
Podejście
od kompetencji do Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji stanowi fundament dla
jego autorskiej koncepcji kształtowania kompetencji przyszłości. Profesor
wyodrębnia w układzie kwalifikacji zawodowych kwalifikacje ponadzawodowe,
ogólnozawodowe, podstawowe zawodowe i specjalistyczny, które są przypisane do
jednego z poziomów kwalifikacji, podobnie jak występuje to w Europejskiej Ramie
Kwalifikacji a będącej układem odniesienia do Polskiej Ramy Kwalifikacyjnej.
"Rozwój szkolnictwa zawodowego (zwanego też branżowym - w związku ze
zmianą nazwy szkół zawodowych na szkoły branżowe) jest podstawowym warunkiem
przekształceń we wszystkich dziedzinach gospodarki" (s. 155), ale także w
sferze usług publicznych i niepublicznych.
Jestem
przekonany, że prowadzone przez Profesora badania naukowe, opracowywane
ekspertyzy i kształcenie kolejnych kadr dla oświaty zawodowej oraz akademickiej
pedagogiki pracy, przyczyniły się do głębokich zmian w tych sferach edukacji.
Co ważne, rozwinęło się w szkołach ogólnokształcących także nowoczesne
doradztwo przed-zawodowe i centra kształcenia praktycznego, które zatrudniają
doradców edukacyjno-zawodowych.
Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Rafał Matera pisze na łamach najnowszego numeru "Forum Akademickiego" (3/2025) o zdecydowanej wyższości i zarazem niedoszacowaniu przez resort nauki monografii naukowych w stosunku do artykułów w czasopiśmiennictwie krajowym i zagranicznym:
"Monografia to nie tylko zapis wyniku badań naukowych, ale także świadectwo dojrzałości intelektualnej autora. W dobie agresywnej ekspansji artykułu wysiłek włożony w spisanie wyników badań i własnych refleksji na temat pracy jest szczególnie cenny. Ratuje w nas człowieczeństwo, jest w jakimś sensie istotą humanistyki. W tym kontekście nagradzanie tego rodzaju aktywności jest szczególnie ważne. Nie chodzi bowiem autorom o kontekst ewaluacyjny, ale o głębszą refleksję nad problemami, które badają."
Książka prof. Stefana M. Kwiatkowskiego jest tego najlepszym dowodem.