W
ostatnim czasie nazbierało się zbyt dużo danych na temat bezmyślności w pracy niektórych polskich psychologów i pedagogów ubiegających się o awans naukowy
czy prowadzących badania w ramach własnych projektów, którzy korzystają z
gotowych, rzekomo wystandaryzowanych i przetłumaczonych na język polski
narzędzi diagnostycznych lub własnych a zawierających kardynalne błędy. W czym przejawia się ów bezkrytycyzm?
Właśnie
otrzymałem drogą mailową prośbę jednego z psychologów młodszego pokolenia,
który prowadzi badania z zastosowaniem skali Likerta do uzyskania wskazań
(odpowiedzi) od poprawnie dobranej próby respondentów. Do mojej jednostki
wpłynęła prośba o wypełnienie ankiety przez 12 pracowników naukowych i
administracyjnych.
Badanie
polega na wypełnieniu ankiety, która zawiera krótką część socjodemograficzną,
Kwestionariusz X, Kwestionariusz Y, Kwestionariusz do badania W oraz
Kwestionariusz Z. Badanie jest anonimowe i dobrowolne. Zajmie około 15
minut. W każdej chwili można zrezygnować z wypełniania ankiety, co nie wiąże
się z żadnymi konsekwencjami.
Dane
z ankiety zbierane są na spersonalizowanym, chronionym hasłem dysku One Drive
znajdującym się na bezpiecznym serwerze …, do którego tylko ja jako autor
badania mam dostęp. Dane w ograniczonej formie, z zachowaniem poufności
(pozwalającej na ponowne dokonanie analiz) będą udostępnione w repozytoriach
(np. OSF) bezterminowo. Udział w badaniu nie jest związany z żadnymi ryzykami,
w tym np. pogorszenia stanu zdrowia. Zawarte w ankietach pytania nie dotyczą
kwestii wrażliwych. Na życzenie osób biorących udział w badaniu,
udostępnię artykuł opisujący uzyskane wyniki. W tej sprawie, jak i we
wszystkich innych sprawach dotyczących badania, proszę o kontakt mailowy… .
Postanowiłem
zatem pozytywnie odpowiedzieć na prośbę. Jednak nie każdy z tych
kwestionariuszy spełniał wymogi poprawności metodologicznej, toteż wysłałem do
badacza list z zapytaniem, czy nie sądzi, że aż trzy sądy są we wskazanych
przeze mnie narzędziach błędnie skonstruowane! Zostały one oznaczone
numerami:
40.
Rozwijałem(am) nowe kompetencje lub zdobyłem(am)
informacje, które pomogły mi.. . .
Badany miał jedynie zaznaczyć, w jakim stopniu (skala pięciostopniowa) ten sąd akceptuje lub nie.
Psycholog nie widzi w tym błędu, toteż odpowiedział:
Dziękuję za wiadomość i wskazanie ww. pytań. W moich badaniach wykorzystuję opracowane już narzędzia, więc zmiana/modyfikacja pytań jest niemożliwa. Jednocześnie dostrzegam trudność związaną ze sposobem formułowania ww. pozycji (zastosowanie koniunkcji lub alternatywy). Wezmę to pod uwagę przy analizie odpowiedzi i dyskusji wyników.
Dla równowagi podam przykład badań też doktora tylko pedagogiki, który nie tylko przeprowadził już badania za pomoc błędnego a wystandaryzowanego narzędzia diagnostycznego, ale na moją odmowę rekomendacji pracy do druku wraz z wyjaśnieniem w recenzji wydawniczej, że uzyskane wyniki nie mają w związku z błędami wartości poznawczej, wcale się tym nie przejął. Wybrał inną recenzentkę, z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która albo nie prowadziła badań ilościowych, albo nie nabyła odpowiednich kompetencji, więc zapewne spodobały się jej liczne tabele ze statystycznym opracowaniem zawartych w nich danych liczbowych i kolorowe wykresy.
W
mojej szkole podstawowej widniało na ścianie hasło: "Najpierw pomyśl,
potem zrób". Zdaje się, że brakuje tego pierwszego wśród autorów i
tłumaczy narzędzi diagnostycznych oraz u osób bezmyślnie stosujących je w badaniach
społecznych. Skoro jakieś narzędzie krąży w przestrzeni naukowej, to znaczy, że można je wykorzystać. Niektórzy uważają, że im więcej zastosują wyskalowanych narzędzi, tym lepiej będzie oceniona ich praca badawcza.