09 września 2024

Zlikwidować przymus uczęszczania do szkoły uczniów i nauczycieli

 

 

W swojej najnowszej książce piszę o szkolnych rewolucjach nie po to, by koniecznie ktoś usiłował je kopiować, bo jest to niemożliwe, ale żeby spróbował chociaż wyjść poza dostarczaną przez naukowców i nauczycieli-nowatorów w różnych krajach wiedzę jako impuls, inspirację do podejmowania w kraju  rozwiązań eksperymentalnych, innowacyjnych na miarę XXI wieku. 

W Wielkiej Brytanii pojawia się rozwiązanie, które jest forpocztą koniecznych zmian w szkolnictwie średnim. Nawet nie liczę na to, że dojdzie do niego w Polsce, bo mamy wśród polityków bardzo wysoki poziom myślenia o własnym interesie a nie o konieczności odejścia od pruskiego i bolszewickiego modelu edukacji. Oba przenikają bardzo głęboko do osób sprawujących władzę, gdyż są ich ofiarami i nie potrafią wyjść poza granice sobie dostępnej wiedzy. Nawet nie uczą się, bo i po co. Wielu wystarcza dyplom ukończenia jakiejś szkoły a nie uzyskania wykształcenia. 

Czytam zatem o ciekawym projekcie w Wielkiej Brytanii:

"Wielka Brytania wprowadza nową erę edukacji dzięki pierwszej klasie, w której uczniowie będą uczyć się bez tradycyjnego nauczyciela. Sztuczna inteligencja przejmie obowiązki pedagoga, dostosowując program nauczania do indywidualnych potrzeb każdego ucznia. (...) David Game College, prestiżowa prywatna szkoła w Londynie, otwiera pierwszą klasę bez nauczyciela. W tej innowacyjnej klasie tradycyjni nauczyciele zostaną zastąpieni przez zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, które będą monitorować postępy uczniów i dostosowywać program do ich indywidualnych potrzeb".

Rolą państwa jest zapewnienie dzieciom i młodzieży powszechnego dostępu do edukacji. Dla nauki nie ulega wątpliwości, że dynamiczny rozwój technologii komunikacyjnej, otwarty dostęp do źródeł wiedzy, zróżnicowanych potencjałów oraz stylów uczenia się dzieci i młodzieży musi być wreszcie uwzględniony w procesie kształcenia, który wymaga co najmniej dwóch odrębnych kultur i przestrzeni w jego organizacji:

I poziom: Inkulturacji, uspołecznienia i sztuki uczenia się powinien objąć dzieci w wieku 6-12 lat, które będą miały dostęp do zinstytucjonalizowanych, profesjonalnie prowadzonych szkół podstawowych, mających na celu przygotowanie ich do życia w społeczeństwie, kulturze i do autoodpowiedzialnego uczenia się przez całe życie;

II poziom: częściowo zinstytucjonalizowanego uczenia się będzie bazował na wspomaganym sztuczną inteligencją wsparciem przez nauczycieli, w zależności od potrzeb i aspiracji młodzieży oraz ofert programowych, metodycznych i technicznych profesjonalistów w zakresie edukacji zespołowej, indywidualnej, lokalnej i zdalnej, domowej i środowiskowej. 

Rolą władz państwowych byłoby zapewnienie każdemu dziecku i nastolatkowi bezpłatnego dostępu do kształcenia przez finansowanie zróżnicowanych rozwiązań dydaktycznych i wychowawczych w warunkach szkolnych i/lub pozaszkolnych. Edukacja powinna być zorientowana na dzieci a nie na nauczycieli, co nie oznacza, że tych ostatnich można będzie wyeliminować z oświaty. Wprost odwrotnie. Nauczyciele będą bardzo potrzebni na każdym z tych poziomów edukacji, ale pełniąc w dużej mierze inne role i funkcje. 

Zlikwidowanie przymusu uczęszczania do szkół średnich zobowiąże nauczycieli tego poziomu edukacji do uzyskania innych kwalifikacji i konieczności stosowania odmiennych rozwiązań dydaktycznych od tych, które były konieczne na I poziomie kształcenia. Będzie potrzeba wykorzystywania przez nauczycieli zróżnicowanych metodycznie i technicznie form, metod oraz środków wspierania uczenia się przez młodzież adekwatnie do jej potrzeb, zainteresowań, talentów i aspiracji. 

Likwidacja przymusu uczęszczania do szkoły nie oznaczałaby odejścia od obowiązku uczenia się i uzyskania wykształcenia koniecznego do wykonywania w przyszłości zadań zawodowych. Radykalnie zmieniają się rynek i formy pracy, możliwości certyfikowania wiedzy i umiejętności osób w wieku  nie tylko obowiązku uczenia się, ale i dorosłych. Czas zacząć myśleć i działać na rzecz elastycznej edukacji i polityki oświatowej. 

Warto likwidować rynek prywatnie finansowanych przez rodziców korepetycji na rzecz wynagradzania pracy nauczycieli w środowisku wirtualnym. Uwolnić zatem tę część nauczycieli od przymusowej pracy w szkołach, skoro z większą efektywnością  mogą i chcą pracować zdalnie. W szkołach  średnich nalezy wprowadzić tutoring, zajęcia dodatkowe, socjoterapeutyczne. Najwyższy czas na odszkolnienie szkół, które stają się w dużej mierze miejscem socjalnego zatrudnienia części tych "nauczycieli", którym się nie chce, nie potrafią, ale im to wystarczy do funkcjonowania w osobistym życiu.