06 maja 2024

Odszedł redaktor Waldemar Wiśniewski

 

 

Na uruchomionym w 1973 roku nowym kierunku studiów - psychopedagogika, po kilku latach restrykcyjnej politycznie przerwy dla studiów pedagogicznych, przyjęto na studia na Uniwersytecie Łódzkim 100 osób, w tym tylko czterech mężczyzn. Jednym z nich był Waldek Wiśniewski, mój serdeczny kolega, który należał przez cały okres naszych studiów do wiodących studentów. Wybrał inne seminarium magisterskie niż ja, więc na jakiś czas straciliśmy ze sobą kontakt. W czasie studiów Waldek współpracował z radiem studenckim, ale jego marzeniem zawsze była telewizja. Drogę do tego medium pokonywał zdobywając warsztat dziennikarski w regionalnych czy związkowych czasopismach. 

Proponowano mu pozostanie na uczelni, bo miał talent dydaktyczny, naturalną pogodę ducha, ale nie odpowiadała mu praca naukowa. On chciał działać w przestrzeni publicznej, mieć wpływ na zmianę społeczną, a może i polityczną w PRL. Dopiero po 1989 roku skontaktowaliśmy się, kiedy otrzymał pracę w regionalnej telewizji. Pytał o to, w czym może pomóc, by wzmocnić ruch zmian społeczno-kulturowych i oświatowych.   

Jako świetnie wykształcony pedagog społeczny miał to, czego oczekuje się od rzetelnych dziennikarzy, a mianowicie profesjonalny warsztat i "słuch społeczny". Był niezwykle wrażliwy na problemy ludzi pracy, ale także doceniający konieczność zmian w polskim szkolnictwie. W pierwszych latach 90. XX wieku kilkukrotnie przyjeżdżał z ekipą telewizji regionalnej (TVP3) do Szkoły Podstawowej nr 37 w Łodzi, w której prowadziłem z śp. żoną Wiesławą autorską klasę w nauczaniu początkowym. Po roku pojawiały się kolejne takie klasy prowadzone przez Annę Sowińską i Bożenę Postolską. Waldek przyjeżdżał, by pokazać telewidzom prawo nauczycieli do różnienia się, do bycia kreatorami odmiennych modeli kształcenia. Gdyby nie jego reportaże, dzisiaj nikt by nie uwierzył, że  ponad trzydzieści lat temu można było być w ogólnodostępnej szkole nauczycielem-innowatorem, eksperymentować i tworzyć nowe środki dydaktyczne.

Wiśniewski dbał o maksymalnie obiektywny przekaz, co nie jest łatwe w przypadku procesu kształcenia i jego eksperymentalnych podstaw. Zakres zdarzeń w klasie szkolnej, nowych form pracy z uczniami, metod i środków pracy dydaktycznej ma przecież swoje granice, uwarunkowania psychospołeczne, a tu trzeba było w ciąg dwóch-trzech godzin zarejestrować na taśmie to, co jest kluczowe, najważniejsze, co stanowi różnicę w stosunku do powszechnego modelu kształcenia. Przygotowanie pedagogiczne Redaktora było tu bardzo pomocne.

Przygotowując reportaż zadbał o to, by wypowiedzieli się na temat alternatywnej edukacji nie tylko rodzice naszych uczniów, dyrektorka szkoły, ale także pracownicy Kuratorium Oświaty. Dzięki temu mieliśmy jako nauczyciele mocne wsparcie w środowisku oświatowym i lokalnym, bowiem przekaz wiedzy, opinii i sfilmowanych fragmentów z zajęć dydaktycznych nie miał charakteru przeciwstawiającego rozwiązania klasy autorskiej klasycznym podejściom do kształcenia dzieci. Zależało nam na tym, by materiał filmowy nie był konstruowany na logice wykluczeń jednych rozwiązań kosztem innych. Waldek to doskonale rozumiał. 

Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy przez telefon. Umawialiśmy się nie tylko na koleżeńskie spotkanie po latach, ale także na rozmowę o tym, co warto pokazać w telewizji publicznej kolejnej fazy zmian, która prawdopodobnie dotknęła także jego w niej pracy. 

Żegnam Kolegę Waldemara Wiśniewskiego - pedagoga i dziennikarza, znakomitego reportażystę. Słowa współczucia kieruje do członków Jego Rodziny, przyjaciół, współpracowników i znajomych. Niech spoczywa w pokoju!                

 

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich  

(Źródło fotografii: Magdalena Majewska- Facebook)

  

Pogrzeb WALDEMARA WIŚNIEWSKIEGO w poniedziałek 6 maja o godz. 14.00 w Justynowie k. Łodzi