Dziś odbędzie się SYMPOZJUM Homo Amans… Marii Łopatkowej in memoriam TWÓRCZYNI „PEDAGOGIKI SERCA” W PIĄTĄ ROCZNICĘ ŚMIERCI
Z Marią Łopatkową spotykałem się w Polskim Towarzystwie Pedagogicznym i Polskim Stowarzyszeniu im. Janusza Korczaka, które na początku lat 90. XX w. organizowały otwarte seminaria oświatowe poświęcone pedagogice humanistycznej. W czasie jednej z debat na ten temat dyskutowaliśmy o Jej pedagogice serca w konfrontacji z antypedagogiką, której jeden z liderów Hubertus von Schoenebeck przyznał rację, że dotychczasowy leit motiv tego nurtu "Wychowanie. Nie - Dziękuję" ("Erziehung! Nein - Danke") należy zastąpić innym, pozytywnym: "Relacje zamiast wychowania" (Beziehung statt Erziehung). Pod koniec lat 90. Hubertu powołał Stowarzyszenie "AMICATION", by rozwijać ruch przyjaciół dzieci, młodzieży i dorosłych.
Pani Maria postanowiła
pisząc swoją książkę pt. "Pedagogika serca" odnieść się w jej
końcowej części właśnie do postpedagogiki. W swoich kolejnych książkach powracała do istoty wychowania pozytywnego.
Od tej pory korespondowaliśmy ze sobą, dyskutując na temat potrzeby wzmocnienia współczesnej myśli i praktyki pedagogicznej
o wychowanie emocjonalne. Przypominam, że Daniel Goleman znacznie później od
Łopatkowej napisał i wydał swoją książkę na temat konieczności rozwoju
inteligencji emocjonalnej u dzieci i młodzieży i osób
dorosłych. No, ale jak słusznie wypomniał Polakom "gen imitacji" profesor Adam Rotfeld, odrzucamy własnych pedagogów i autorów, by znacznie później zachwycać się
zagranicznymi rozprawami i ich autorami.
Zapewne będziemy w czasie Sympozjum wspominać nie tylko bardzo trudne czasy i dokonania dr Marii Łopatkowej na rzecz ochrony najmłodszych, ale przede wszystkim powrócimy do jej fenoemenalnego zaangażowania na rzecz nie tylko krzywdzonych dzieci, ale i konieczności wspomagania kobiet samotnie je wychowujących.
W ostatnich latach swojego życia fascynowała także jej aktywność w nurcie pozytywnej resocjalizacji (koncepcja prof. Marka Konopczyńskiego) w Zakładach Karnych. Odbywający karę dożywotniego więzienia sprawcy przestępstw powierzali Marii Łopatkowej swoje myśli, przeżycia, ale i wytwory pracy twórczej (wiersze, rysunki itp.). Wspierała ich resocjalizację spotkaniami, prowadzeniem z nimi korespondencji, ale też zachęcaniem ich do dzielenia się własną twórczością, za pośrednictwem której mogli wyrazić zachodzące zmiany w ich życiu za kratami ZK.
Na przesłanej do mnie kopii listu więźnia - Maria Łopatkowa dopisała ołówkiem: Skazany na dożywocie a on już jest zresocjalizowany. Zawsze wierzyła w dobro natury ludzkiej, do którego egzystencjalnego rdzenia powrót okazał się możliwy.
Oto dwie z udostępnionych mi prac tej samej osoby, która napisała powyższy list. Maria Łopatkowa poprosiła, by p. M. zilustrował DOBRO i ZŁO. Oto jego prace: