10 lutego 2011

Barometr demokracji


Demokracja wymaga nie tylko społecznej, ale i politycznej dojrzałości od absolwentów szkół, toteż niezmiernie ważne jest przygotowywanie młodego pokolenia do odpowiedzialnego wyboru wartości i podejmowania zgodnie z nimi decyzji. Społeczeństwo przemysłowe potrzebuje szkoły nauczającej, podającej wiedzę, a społeczeństwo informatyczne powinno ten typ instytucjonalnej edukacji zastąpić szkołą-laboratorium, w której będzie dominować integralne formowanie osobowości, w tym kształcenie kompetencji kluczowych, jak umiejętność zdobywania informacji i działania, zdolność do współdziałania w grupie, twórczość i umiejętność myślenia globalnego. Wzmacnianiu osobistych kompetencji dziecka i jego zainteresowań w toku edukacji powinno towarzyszyć doskonalenie takich cech społecznych, jak zdolność do bezpośredniej komunikacji, dialogu, do autentycznych więzi koleżeństwa, przyjaźni i miłości oraz do odpowiedzialności. Nowa szkoła powinna odpowiadać idei demokracji i społeczeństwa otwartego, gdzie edukacja stawałaby się procesem istnienia człowieka.

Poziom demokracji w krajach mierzy się metodą tzw. barometru demokracji, do którego wykorzystuje się 100 wskaźników odnoszących się do stopnia przestrzegania trzech zasad demokracji: wolności, równości i kontroli. Bierze się tu pod uwagę m.in. różnice w udziale obywateli w życiu politycznym, przejrzystości działań władz, wolności osobiste czy zdolności do wdrażania decyzji demokratycznych, w przestrzeganiu prawa, partycypacji obywateli w stanowieniu prawa, reprezentatywności, politycznej rywalizacji, kontroli przemocy itp. Takie badania prowadzą naukowcy z Uniwersytetu w Zurychu i Ośrodka Badawczego Nauk Społecznych w Berlinie. W świetle ostatniej diagnozy, która obejmowała porównanie poziomu demokracji w latach 1995- 2005 okazuje się, że Polska plasuje się niemalże na samym końcu, gdyż wśród 30 demokracji świata zajmuje 28 miejsce. Za nami są już tylko RPA i Kostaryka.

Najlepszym krajem w tym zakresie okazuje się Dania, a po niej Finlandia i Belgia. Zaskakujące jest to, że na szczycie nie znalazła się Szwajcaria, gdzie chyba jednak najlepiej są pielęgnowane tradycje demokracji bezpośredniej. Zajęła w tym rankingu dopiero 14 miejsce, pogarszając swoją wcześniejszą, bo 9 pozycję w1995 r. Wprawdzie w wysokim stopniu przestrzegane są tu prawa wolnościowe obywateli, których cechuje wysoka zdolność do konkurowania, zaś demokratyczny sposób sprawowania władzy jest wzorcowy, to jednak gorzej jest z kontrolą przemocy, transparentnością finansowania działalności partii politycznych i partycypacją obywateli w działalności politycznej. Ci, którzy włączają się w politykę, rekrutują się spośród osób wykształconych, starszych wiekiem i z wyraźną przewagą mężczyzn.

Międzynarodowe porównanie wskaźnika poziomu demokracji w 30 krajach w latach 1995-2005 (skala 0-100 pkt.)

Dania 88.3

Finlandia 87.7

Belgia 85.1

Islandia 83.5

Szwecja 82.9

Norwegia 82.1

Kanada 79.4

Holandia 79.0

Luksemburg 75.2

USA 74.9

Niemcy 73.2

Nowa Zelandia 72.1

Słowenia 69.6

Szwajcaria 67.8

Irlandia 67.0

Portugalia 66.7

Hiszpania 66.6

Australia 65.5

Węgry 63.2

Austria 63.1

Czechy 58.2

Włochy 57.0

Cypr 55.5

Malta 54.2

Japonia 45.8

Wielka Brytania 44.6

Francja 42.8

Polska 42.0

Afryka Płd. 39.8

Kostaryka 32.7

Jak wykazały inne badania - European Social Survey w 2007 r., w ciągu dwóch lat spadła w naszym kraju aktywność społeczna, obywatelska Polaków z 23,2% do 14,2%, co lokowało nas na przedostatnim miejscu wszystkich państw UE. Wraz z zanikaniem procesu uspołecznienia oświaty odnotowano zanikanie takich, cech społeczeństwa obywatelskiego, jak aktywizacja społeczności lokalnych, powstawanie nowych organizacji pozarządowych, angażowanie się osób w działalność społeczną, podejmowanie współpracy i otwartość na problemy innych ludzi, podpisywanie petycji czy apeli przez obywateli poczuwających się do troski o dobro wspólne itp.
Zdaniem politologa Mirosława Karwata: W Polsce uprawia się coś, co jest kompletnym przeciwieństwem społeczeństwa obywatelskiego, tzn. model atomizacji społecznej, prymitywnego bodźcowania. Życie polityczne wzorowane jest na schematach oddziaływania skomercjalizowanej kultury masowej, zwłaszcza świata reklamy. Czyli widowisko goni widowisko, najważniejsze są efekciarskie, spektakularne zagrania.

Edukacja w naszym kraju wraz z rozwiązaniami systemowymi w całej oświacie sprzyja jedynie deklarowaniu i pozorowaniu demokracji. Wolimy jednak biernie przyglądać się destrukcji polityki i mnożącym się deklaracjom, niż aktywnie ją stanowić i doskonalić.

(Źródła: http://www.mediadesk.uzh.ch/articles/2011/schweizer-demokratie.html; Kiedy skończy się ten cyrk? Z prof. Mirosławem Karwatem politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego rozmawia Piotr Skura, Głos Nauczycielski 2008 nr 40, s. 5.; http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/319801,ocenili-30-demokracji-polska-daleeeko.html)
)