Dzisiejszy komunikat prasowy na temat tego, że uczniowie ocenieni z religii na jedynkę nie muszą się martwić o swój szkolny awans, gdyż i tak otrzymają promocję do następnej klasy, nie wzbudziłby specjalnego zdziwienia, gdyby nie komentarz, na jaki pozwolił sobie rzecznik MEN – Grzegorz Żurawski. Otóż z centrum władz tego resortu skierowany został do uczniów, ale także i ich rodziców komunikat, którego treść jest po prostu skandaliczna. Zdaniem rzecznika uczniowie, którzy zorientują się pod koniec roku szkolnego, że grozi im jedynka, powinni…. No właśnie, co powinni zrobić? Postarać się poprawić tę ocenę? Podjąć jakiś wysiłek, by wykazać, że jednak stać ich na coś więcej?
Nieeeee, skądże znowu. Rzecznik pani Minister Katarzyny Hall namawia do manipulacji, do zachowań, które są niegodne, bo z edukacją nie mają nic wspólnego! Z resortu edukacji płynie iście pseudoedukacyjne przesłanie: - Tuż przed wystawianiem ocen wystarczy się jedynie wypisać z tych przedmiotów. "Rodzice czy pełnoletni uczniowie mają do tego prawo" - powiedział Żurawski. "Jedyny warunek to pisemna deklaracja złożona nauczycielowi lub wychowawcy" – dodał”
Brawooo! Prosimy o kolejne porady dla uczniów i rodziców, a może także dla nauczycieli, jak można byłoby jeszcze w szkole lub w związku ze szkołą pokombinować, gdzie jeszcze coś zmanipulować, coś wyłudzić, by zachować maksimum nieprzyzwoitości? I to ma być sposób na realizację wartości chrześcijańskich w toku edukacji? Z etyki pedagogicznej u mnie miałby ten pan jedynkę. Jedyna nadzieja w tym, że rodzice pamiętają jeszcze myśl Jana Pawła II: Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali.
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article498396/Pala_z_religii_Zdajesz_do_nastepnej_klasy.html