21 kwietnia 2023

"Oby z was wyrośli dzielni obywatele państwa, świadomi swych praw i obowiązków"

 

(fot. tablicy- BŚ)



Tej treści napis widnieje na tablicy, którą dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi - mgr Bogusław Olejniczak odkrył na strychu budynku szkoły. Budynek powstał 100 lat temu. Dziś odbędzie się uroczyste nadanie imienia szkole, zaś nad głównym wejściem widnieje przywrócona na swoje miejsce tablica. Zdaje się, że socjalistycznym władzom zależało na tym, by ukryć historię przedwojennej oświaty, a nawet ją wyeliminować z świadomości społecznej.     

W taki sposób niszczono wiele elementów przedwojennych budynków szkolnych, sztandary, symbolikę, która mogłaby stać się źródłem wiedzy o polskiej tożsamości kulturowej. Na szczęście z biegiem lat naszej transformacji ustrojowej odsłaniane są karty dziejów polskiego państwa, narodu, w tym m.in. placówek oświatowo-wychowawczych, edukacyjnych.

Znakomicie, że dyrektor XI LO przywrócił nie tylko blask jakże starej tablicy, ale wraz ze społecznością szkolną podjął także starania, by w 21 kwietnia 2023 roku, o godzinie 10:00 odbyło się uroczyste nadanie tej placówce imienia Józefa Piłsudskiego.

Wybór patrona nie jest przypadkowy. Postać Józefa Piłsudskiego od początku istnienia szkoły jest z nią związana, bowiem w 1922 roku ówczesne władze łódzkiego samorządu doprowadziły do wzniesienia tego budynku, który został poświęcony właśnie Marszałkowi w 1922 r. Właśnie dlatego kluczowym momentem dzisiejszej uroczystości będzie odsłonięcie marmurowej tablicy.




Pomóżmy młodzieży tego Liceum w ustaleniu losów tej tablicy. Jak to się stało, że wmurowana 8 października 1922 roku, do 2023 roku leżała na strychu. Co działo się z tą tablicą? Może ktoś coś wie, ma jakieś fotografie, cokolwiek, co nieco przybliży dzieje marmurowej płyty.

Poniżej zamieszczam za wpisem w Fb fotografię szkoły z 1929 roku, autorstwa Jana Holcgrebera (źródło: Księga pamiątkowa dziesięciolecia samorządu Miasta Łodzi 1919-1929 ze zbiorów Fotopolska.eu).



20 kwietnia 2023

Nie podoba mi się pseudonaukowy raport o zdrowiu psychicznym młodzieży

 


 

 


 

Wiem, że niemalże wszystkie media zachwyciły się "Raportem z badania dotyczącego zdrowia psychicznego , poczucia własnej wartości i sprawczości wśród młodych ludzi", który opublikowała Fundacja UNAWEZA.  Firmują treść tego raportu z badań diagnostycznych - Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Uniwersytet Gdański. 

 

Nie wiedziałem, że tak spadła wiarygodność badań diagnostycznych w naszym kraju, nie tyle w części konceptualizacyjnej (tej nie znamy), ani realizacyjnej (tej się domyślamy), ale publikacyjnej! Wyobraźmy sobie przeprowadzenie naukowo skonstruowanych badań w ramach pracy dyplomowej czy nie daj Boże - naukowej, których wyniki są zaprezentowane w tak kiczowatej postaci.      

Wrażenie sprawia liczba uczestników tej diagnozy, bo obejmuje 184 447 uczniów, którzy ukończyli badanie w formie online w całości.  Jak informują autorzy: 

Ponad połowa uczniów biorąca udział w badaniu to uczniowie szkoły podstawowej (56,5%), prawie co czwarty uczeń w trakcie wypełniania ankiety uczęszczał do liceum ogólnokształcącego (24,4%). Odpowiednio 16,8% stanowili uczniowie technikum zaś 2,3% pozostałych osób biorących udział w badaniu to uczniowie szkół branżowych I stopnia (dawne szkoły zawodowe). 

Jednak ankietę wypełniały dzieci w wieku od 10 roku życia do 19 r.ż. i starsze. Proszę wybaczyć, ale te banalne schemaciki typowe dla prezentacji z MEiN (MEN), konferencji prasowych  rządów i innych podmiotów odpowiedzialnych za edukację, są kompromitujące dla autorów takich prezentacji. 

Co to bowiem znaczy, że „ponad połowa młodych odczuwa brak motywacji do działania?" (s. 17) Do jakiego działania? Jakiej motywacji? 

"Niemal co trzeci uczeń nie ma chęci do życia" (tamże). Co trzeci z całej próby, ale w jakim przedziale wiekowym??? Chyba nie znaczy to, że co trzeci wśród 10-, 11-, 12-, 13-, 14- itd.-latków?! 

 Czytam ten bubel dalej: 

"1/3 badanych zgłasza kłopoty w nauce" (tamże).  W nauce w ogóle? Jak rozumianej nauce? Czy mamy domniemywać, że chodzi o kłopoty uczniów w ich uczeniu się, czy może w tym, jakie są problemy w nauce? 

 

"32,5% nie akceptuje tego, kim jest i jak wygląda" (tamże).  W której teorii osobowości mowa jest łącznie o poczuciu tożsamości tego, kim jesteśmy i jak wyglądamy???  Dziwię się, że psycholodzy nie protestują. Czy wykształcony w naukach społecznych badacz zawarłby w jednej zmiennej dwie, jakże odmienne?    KOMPROMITACJA! 

"37% ma problemy ze snem" (tamże). Jakie problemy? Z zaśnięciem czy może z krótkotrwałym snem? Czy codziennie, czy może tylko przed tym dniem, kiedy ma być klasówka? W sobotę też mają ten problem? 

"16% okalecza swoje ciało" (s.18). Rzeczywiście. Niepokojące. Tylko której grupy wiekowej dotyczy ten wskaźnik?  Podobnie jest z odchudzaniem się, które ponoć obejmuje 32,8% respondentów.  

Dalej: 

"Co trzeci [39,5%] ogląda w sieci materiały prezentujące przemoc" (tamże) - Jaką przemoc? Przecież są różne rodzaje przemocy. Wystarczy otworzyć dowolną przeglądarkę z wiadomościami, w tym TVP, TVN, POLSAT itp. by zobaczyć, że epatowanie przemocą fizyczną i werbalną jest czymś już tak oczywistym, tak powszechnym, że trudno, by jej nie oglądać. 

"Co piąty uczeń (20%) ogląda pornografię" (tamże). Dotyczy to chyba 18-latków? 

Podobnie - "Ponad połowa uczniów (54,1%) ogląda galę FAME MMA" (tamże). Musiałem sprawdzić, o co tu chodzi. Okazuje się, że są to walki celebrytów, influencerów.  Rodzice oglądają boks, a dzieci walki FAME MMA. Moje dzieci nie oglądają żadnych z tych walk, ale pewnie są w tej drugiej połowie niezdiagnozowanych respondentów. Jak rozumiem, to źle, że badani oglądają te walki. Lepiej, jak obejrzą przez zajęciami z WOS obrady w Sejmie. Miłość, pokój i dobrobyt przelewają się z naszych mediów. 

"Co trzeci uczeń (29,3% ma podejrzenie depresji" (s.19). Badacze uzyskali to zapewne na podstawie zasugerowanych odczuć. Jak rozumiem, każde dziecko od 10 roku życia potrafi siebie zdiagnozować pod tym kątem i wie, że chyba ma depresję. Cudne. Proponuję zlikwidować poradnie psychologiczno-pedagogiczne, tylko wyposażyć sztuczną inteligencję w algorytm z tej ankietki, by każdy połączył się z AI i dowiedział, czy słusznie podejrzewa u siebie depresję. 

"Co 4 młoda osoba (25,9%) przyznaje, że mówiła o samobójstwie" (tamże). Co to znaczy, młoda osoba?  Czy obejmuje 17,2% 10-i 11-latków? Co to znaczy, że ktoś mówi o czyimś samobójstwie?  "41,9% badanych młodych ludzi przyznało, że w ich najbliższym otoczeniu ktoś podjął próbę samobójczą lub odebrał sobie życie" (tamże).  Czy PLOTKA, powtarzany news są wskaźnikiem natężenia samobójstw? 

Co innego, kiedy ponoć "8.8% badanych uczniów deklaruje, że podjęło próbę samobójczą " (tamże). Dotyczy to wszystkich kategorii wiekowych? Jaki jest rozkład tej zmiennej wg płci, wg miejsca zamieszkania?  Dlaczego nie korelowano tych zmiennych, jak i tej, czy aby nie ma istotnego związku między niechęcią do życia  a doświadczaną przemocą domową (4,5%) czy a poczuciem bycia zaniedbanymi przez rodziców (11,3%)? (tamże)

Gdyby przejąć się tą diagnozą, to należałoby natychmiast zwolnić część psychologów zatrudnionych w objętych badaniem szkołach. Wynika z niej, że "68,5% uczniów nigdy nie korzystało ze wsparcia psychologa ani w szkole, ani poza szkołą" (s.21).  Inna rzecz, że ponownie połączono dwie zmienne "psycholog w szkole" i "psycholog poza szkołą" twierdząc, że to nie ma znaczenia. Czyżby? 

s.28: 

Badani mieli dokonać wskazań w następującym zakresie: "Poniżej znajduje się lista problemów i sytuacji, których mogą doświadczać młode osoby. Proszę, wskaż, jak często w ciągu ostatnich 12 miesięcy". Jednym z nich jest: „nic nie jadłeś/aś lub jadłeś/aś bez kontroli?"

Konia z rzędem temu, kto mi odpowie na pytanie,  czy wskaźnik częstotliwości  na wykresie odpowiedzi dotyczy tych, co nie jedli bez kontroli, czy tych, co jedli bez kontroli, czy może jednych i drugich?  

Można tak rozkładać dalej na czynniki pierwsze zaprezentowane wyniki diagnozy. Szkoda czas i oczu. To nadaje się tylko do komputerowego kosza. Tak nieprofesjonalnie przedstawionych wyników zapewne dużej liczby danych nie tylko nie polecam, ale ostrzegam, że prowadzą do fałszowania rzeczywistości. 

TO NIE JEST PRAWDA O POLSKICH UCZNIACH W WIEKU OD 10 DO PONAD 19 ROKU ŻYCIA. To jest KICZ DIAGNOSTYCZNY. Media będą takie bzdury przedrukowywać, bo mamy tak właśnie "wykształconych" doktorów i profesorów, którym ufa się bezgranicznie, bezmyślnie, a nawet płaci za takie raporty.      

 

 

 

 


19 kwietnia 2023

Poszukiwane zawody na rynku pracy

 


Obserwatorium Rynku Pracy dla Edukacji, które zostało powołane dwanaście lat temu przez dyrektora Janusza Moosa w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi, znakomicie prowadzi pod kierunkiem Jarosława Tokarskiego monitoring zapotrzebowania pracodawców na wykwalifikowane kadry. Kończący szkołę podstawową powinni zapoznać się z wynikami analiz i badań, żeby dobrze wybrać branżową szkołę ponadpodstawową lub odpowiednie technikum. 

Tego typu raporty mogą być bardzo przydatne naukowcom, którzy prowadzą badania m.in. w takich w subdyscyplinach jak: "pedagogika pracy", "socjologia edukacji", "psychologia pracy" czy "dydaktyka zawodowa" itp. Na potrzeby prowadzonych tego typu analiz utworzono w sieci portal "pracuj.pl", który zawiera zgłaszane przez pracodawców informacje o zapotrzebowaniu na konkretnych fachowców.   

Brakuje nam wielu specjalistów, gdyż nastolatkowie odraczają wybór swojej przyszłej drogi zawodowej rekrutując się do liceów ogólnokształcących.  Wytrzymanie/przeżycie czterech lat w liceum wcale nie poprawia kondycji psychospołecznej młodych ludzi, gdyż część z nich nie przystępuje do egzaminu maturalnego mając świadomość braku wiedzy i umiejętności, które są niezbędne do zdania matury. 

Poza tym dziewiętnastolatkowie, a więc młodzi-dorośli nie są przekonani, że matura otworzy im drzwi do studiowania, skoro przez ostatnie cztery lata nie doświadczyli ani wartościowej preorientacji zawodowej, ani też nie mieli czasu lub chęci, by zastanowić się nad swoją przyszłością. Być może milenialsi zostali tak dotknięci popkulturą, błyskotkami wielkich sukcesów finansowych jakże nielicznych youtuberów, facebookowiczów, blogerów, że nie są już w stanie znaleźć w tej przestrzeni swojego "kawałka podłogi". Nie ma dla nich miejsca. 

Sięgam zatem do najnowszego raportu "Jaki pracownik, jaki zawód? Kogo szukają pracodawcy?" (Łódź, 2023). Wprawdzie zawarte w nim dane obejmują okres od stycznia do czerwca 2022 roku, a więc są sprzed roku, ale w przypadku rynku pracy nie ma to szczególnego znaczenia, gdyż łódzki ośrodek analizuje popyt na specjalistów takich branż zawodowych, które się nie starzeją, nie wypalają rynkowo. Rzecz dotyczy bowiem takich branż jak: "inżynieria", "produkcja", IT-administracja", "IT-rozwój oprogramowania", "reklama, grafika, kreacja, fotografia", "łańcuch dostaw", "marketing", "bankowość", ubezpieczenia", "prawo". media, sztuka, rozrywka", "hotelarstwo, gastronomia, turystyka" itd., itd. Oferowano w nich bowiem tylko na terenie województwa łódzkiego 13042 miejsc pracy!          

Faktem jest, że w wyniku wojny na Ukrainie zmalała liczba ofert między styczniem a czerwcem niemal o 50 proc. Zmniejszyło się zapotrzebowanie w branży "edukacja, szkolenia" (o 17,2 proc.), "ochrona środowiska" (o 17,8 proc.), "media, sztuka, rozrywka" (o 11,3proc.), "public relations" (o 12 proc.) czy "kontrola jakości" (o 11,5%). Jednak nadal było w czerwcu 5 020 ofert pracy. Na rynku pracy zawodowo wykwalifikowanych kadr nie grozi bezrobocie.