20 stycznia 2023

Warto mieć wiedzę na temat istoty, celów i następstw manipulacji

 


Warto mieć wiedzę na temat manipulacji szczególnie w tym czasie, kiedy nasila się walka polityczna o rząd dusz popierających obecną władzę lub opozycję wobec niej. Nie ma sensu operowanie tym terminem w sposób potoczny, bo przecież ktoś może manipulować rozumieniem tego pojęcia jako realnego i realnie istniejącego w rzeczywistości wirtualnej tego właśnie fenomenu w naszym codziennym życiu.

Zdecydowanie wolę analizy naukowców, którzy poświęcili swoją uwagę tak wieloznacznemu pojęciu.  Zachęcam dzisiaj do sięgnięcia po książkę znakomitego filozofa, logika, który obecnie kieruje Katedrą Logiki na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale przez wiele lat obdarzał nas swoją mądrością na Wydziale Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego.  Mieliśmy szczęście do jego wykładów i bezinteresownie prowadzonych spotkań z pracownikami mojej Katedry Teorii Wychowania, w trakcie których dzielił się z nami wynikami swoich najnowszych badań. 

Przywołuję nazwisko profesora UJ dr.hab. Piotra Łukowskiego, bo w większości uczelni zrezygnowano na studiach pedagogicznych z przedmiotu LOGIKA. To jest wielki błąd powodowany presją samych studentów, by prowadzić dla nich zajęcia głównie o charakterze praktycznym, metodycznym, wyposażającym w pewne kompetencje instrumentalne. 

Jednak zaniedbanie wiedzy, która jest kluczowa dla formacji autonomii społeczno-moralnej przyszłych pedagogów, jest groźne z kulturowego i osobistego punktu widzenia każdego z nich. Ulega bowiem temu, na czym najbardziej zależy centralistycznym władzom szkolnym, a mianowicie, by nauczyciele, pedagodzy, wychowawcy realizowali w posłuszeństwie wszystkie zalecenia i dyrektywy nadzoru pedagogicznego bez względu na to, co sądzą o jego wartości dydaktycznej, wychowawczej czy inkulturacyjnej. 

Im bardziej nauczyciele będą bezmyślni, bezrefleksyjni, ulegli wobec nadzorcy, tym lepiej dla niego, bo może uzasadniać potrzebę istnienia wielotysięcznego aparatu biurokratyczno-dyscyplinującego o znacznie lepszych płacach niż obowiązują w szkolnictwie. 

Jaki ma związek ta teza z osiągnieciami naukowymi wspomnianego Profesora UJ? Otóż istotny, bowiem wydał on poszerzony o nowy rozdział znakomity podręcznik pt. "Logika praktyczna z elementami wiedzy o manipulacji" (Warszawa, 2022). Nowością jest tu właśnie kwestia manipulacji. Jak pisze w przedmowie do wydania drugiego: 

(...) miałem okazję nabrać doświadczenia w zakresie możliwości jego wykorzystania w dydaktyce na różnych kierunkach studiów. Zebrana wiedza sprawiła, że podjąłem decyzję o rozszerzeniu zakresu podręcznika zarówno o zagadnienia o fundamentalnym znaczeniu, mające dobrze ugruntowane miejsce w dydaktyce logiki, jak i stosunkowo nowe, mało studentom znane, ale dotyczące kwestii aktualnie w logice rozważanych. (...) 

Duże zmiany zaszły w treści ostatniego rozdziału, stanowiącego dodatek do podręcznika. Chodzi o fragment poświęcony zjawisku manipulacji. Gdy przygotowywałem do druku pierwsze wydanie podręcznika, byłem przekonany, że manipulacja jest niejawną perswazją. Spośród różnych definicji manipulacji, jakie wówczas istniały w literaturze, ta wydała mi się najtrafniejsza. Dopiero po pewnym czasie uświadomiłem sobie, że jest to definicja, która określa raczej kłamstwo niż manipulację (s. 15-16, podkreśl.moje).

Otóż to. Warto przeczytać chociaż ten ostatni rozdział, by zobaczyć, jak w wyniku różnego rodzaju analiz natury kognitywistycznej i eksperymentów doprowadziło autora do nowego spojrzenia na kategorię manipulacji. Jak ją teraz pojmuje? 

Manipulacja jest to perswazja, której celem jest nakłonienie osoby zaatakowanej do rozpoczęcia procesu samookłamywania (s.339). Filozof dokonuje niezwykle interesujących analiz pojęć, które są bezzasadnie utożsamiane z manipulacją w istocie nie będąc nią, jak np. kłamstwo. Wbrew potocznym przekonaniom manipulacja jest cięższym moralnie zjawiskiem niż kłamstwo, a przecież doświadczania jednego i drugiego nie brakuje w naszym życiu osobistym oraz w dyskursie publicznym. 

Profesor logiki opisuje dwa testy na rozpoznawanie ofiary manipulacji, a stają się nimi osoby, które w wyniku niezdolności do samodzielnego oceniania ludzi, ich czynów, zjawisk, przekazów medialnych itd. (s. s.349 - podkreśl.moje) rezygnują z własnej wolności, zamykają się na rzeczywistość. 

Warto sięgnąć do powyższych studiów, bo dowiemy się także, czym jest postprawda oraz na czym polega automanipulacja. 


19 stycznia 2023

Socjologiczny portret falującej religijność młodzieży w czasach transformacji ustrojowej

 


Rzetelny  socjolog nie uzależnia metod i narzędzi badawczych od konieczności uzasadnienia wcześniej aprobowanej przez niego hipotezy, tylko docieka, jaki jest rzeczywiście stan postaw respondentów wobec określonych zdarzeń, procesów, instytucji czy osób.  Do takich zaliczam m.in. znakomitego socjologa religii i religijności młodzieży w Polsce ks. prof. dr. hab. Janusza Mariańskiego, który nie ukrywa przed czytelnikami (w odróżnieniu od wielu socjologów) własnego warsztatu badawczego. Wyniki diagnoz są przez niego natychmiast publikowane, ale - jak przyznał w czasie wykładu na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach - nie są one cytowane przez  socjologów.  

Wydaje się oczywiste, że w sytuacji światopoglądowego konfliktu między formacją polityczną, która sprawuje władzę w państwie a większościową częścią niepopierającego ją społeczeństwa, musi wojna kulturowa rzutować na postawy społeczne. W sytuacji patologicznej i niszczącej rolę Kościoła w polskim społeczeństwie polityce niejasnego łączenia podejrzanych interesów "tronu z Kościołem" nawet najbardziej lewoskrętni socjolodzy nie będą cytować wyników badań ks. Profesora na temat religijności młodzieży, które są bardzo rzetelne i wartościowe poznawczo dzięki prowadzeniu ich z wnętrza chrześcijańskiej kultury i metodologii badań społecznych, bo byłoby to osłabieniem własnej narracji, mającej służyć przede wszystkim dynamizowaniu procesów sekularyzacyjnych w naszym społeczeństwie.         

Tymczasem rolą uczonych, bez względu na to, czy są w habicie czy osobami świeckimi, rolą prowadzonych przez nich badań społecznych musi być dociekanie prawdy, a nie jej kreowanie przez zainteresowanych jej wypaczeniem jakichś grup interesów. Z tego też powodu skorzystałem z linku dostępu do otwartego (dostępnego równocześnie w YouTube) wykładu socjologa badań nad młodzieżą ks. prof. Janusza Mariańskiego, by posłuchać nie tylko znakomitego eksperta, uczonego, także duszpasterza, ale i uczestniczących w tym wydarzeniu socjologów, katechetów, teologów i studentów Uniwersytetu Śląskiego z nadzieją, że podzielą się swoją recepcją wyników badań naukowych jak i własnymi hipotezami czy poglądami na poruszany problem.


(PrintScreen toczącej się dyskusji po wykłądzie -  prof. UŚ Marek Rembierz)

Nie żałuję tego czasu, bo z jednej strony mogłem wysłuchać precyzyjnego, perfekcyjnie przygotowanego wykładu prof. J. Mariańskiego o uwzględnianiu w badaniach naukowych różnych wskaźników socjologicznego diagnozowania religijności młodzieży od końca PRL do 2022 roku oraz jakie wynikają z nich wnioski i perspektywy na przyszłość. Niczego tu nie cenzurowano, nie ukrywano. Wprost odwrotnie - z najwyższą rzetelnością badacza ks. Profesor przytaczał wyniki badań z różnych lat, by przekonać słuchaczy, że zjawiska społeczne, w tym religijne, nie podlegają żadnemu determinizmowi, ale mają charakter falujący.       


(PrintScreen z wykładu ks. prof. Janusza Mariańskiego) 

Każdy zainteresowany może zajrzeć na stronę zarejestrowanego wykładu i przebieg dyskusji, gdyż są dostępne w Internecie, toteż nie będę jego streszczał w tym miejscu. Przymierzamy się  w redakcji "Studia z Teorii Wychowania" do tego, by w 2024 roku poświęcić jeden z numerów właśnie debacie naukowej na temat roli religii w polskiej edukacji szkolnej. 

Nie ulega wątpliwości, że zwiększająca się z każdym rokiem liczba uczniów szkół ponadpodstawowych rezygnujacych z lekcji religii wzbudza niepokój ze strony Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce, ale i najsilniejsze spory na ten temat w naszym społeczeństwie w okresach poprzedzających wybory parlamentarne i samorządowe.  

Natomiast w mniejszym stopniu znamy stan i przyczyny  postępującej sekularyzacji, "odkościelnienia", "zaćmienia sacrum", rzeczywistych powodów rezygnowania uczniów z uczęszczania na lekcje religii, które zapewne są pochodną bylejakości kształcenia w ramach lekcji szkolnych z tego przedmiotu, a także coraz silniejszego odstępowania dorosłych od praktykowania religijności.       

Już teraz zapowiadam tę problematykę, bo będziemy po wyborach parlamentarnych i samorządowych, toteż przyda się względnie obiektywne podejście naukowców z różnych uczelni państwowych i niepaństwowych wobec powyższej kwestii. 

Ostatnio wydane prace z socjologii młodzieży i socjologii religii ks. prof. Janusza Mariańskiego: 



 

18 stycznia 2023

Komisja Tajnej Ewaluacji Nauki




Po udzielonym prasie wywiadzie przez wiceministra edukacji i nauki Włodzimierza Bernackiego na temat m.in. ewaluacji działalności naukowej w myśl ustawy 2.0, postanowiłem zajrzeć na stronę tejże Komisji Ewaluacji Naukowej, skoro politykę instytucji publicznych w III RP powinna cechować transparentność. Jak komunikuje MEiN: 

Do podstawowych zadań Komisji Ewaluacji Nauki należy przeprowadzanie ewaluacji jakości działalności naukowej, przygotowanie projektów wykazu wydawnictw publikujących recenzowane monografie naukowe oraz wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych; przedstawianie ministrowi propozycji kategorii naukowych dla podmiotów poddanych ewaluacji; sporządzanie opinii i ocen w sprawach określonych przez ministra lub z własnej inicjatywy; ewaluacja jakości kształcenia w szkole doktorskiej; sporządzanie analiz w zakresie ewaluacji jakości działalności naukowej i jakości kształcenia w szkołach doktorskich, a także współpraca z krajowymi i międzynarodowymi instytucjami zajmującymi się ewaluacją jakości działalności naukowej.

Zdaniem wiceministra ponoć ma nastąpić korekta w kwestii liczby slotów, które będą brane pod uwagę w ewaluacji działalności naukowej za lata 2022-2025, skoro uwzględnianie jedynie czterech slotów (...)  prowadzi do uśrednienia oceny dla tych dyscyplin, które posiadają dwie, trzy gwiazdy i na te gwiazdy - oczywiście w pozytywnym, naukowym, sensie pracują całe zespoły badawcze. Dorobek tych wybitnych osobowości powinien być uwzględniony w szerszym zakresie

Uczelnie odwoływały się od wyników ostatniej ewaluacji, co tylko potwierdza, że była ona nie tylko formalnie wadliwie przeprowadzona, ale i merytorycznie. Wpłynęło bowiem do KEN aż 520 odwołań. Wiceminister zdradza, że do połowy stycznia powinny te podmioty otrzymać ostateczną decyzję. 

Płynące z MEiN komunikaty są wewnętrznie sprzeczne, bowiem min. Przemysław Czarnek mówił miesiąc temu, że większość wniosków zostanie rozpatrzona pozytywnie, tymczasem jego zastępca już wie, że tak się nie stanie. W wielu wypadkach komisja uznała wnioski za uzasadnione. Natomiast dużej części nie uwzględniono, zespół funkcjonujący w ministerstwie zasugerował w części tych przypadków podniesienie oceny

Wiceminister sądził, że środowiska akademickie skierują do resortu ostrą krytykę dotychczasowej ewaluacji, a tak się nie stało. Czyżby zatem uznano, że obowiązujące kryteria i sposób ich weryfikowania są właściwe? Jak widać, chyba tak. Polityka podporządkowania nauki komercjalizacji, pseudo umiędzynarodowieniu i korporacyjnym mechanizmom zarządzania ma się dobrze. Kto na tym zyskuje? 

Sięgnijmy zatem na stronę KEN, do której przekierowuje MEiN. Jest tam adres: Protokoły z posiedzeń Komisji Ewaluacji Nauki.

WOW. ESSA. Może wreszcie dowiemy się, jakie decyzje podejmowała KEN i jak je uzasadniała? Być może poznanym analizy, za które płaci się członkom KEN? Nic z tych rzeczy. Szybko przekonamy się, że ten adres jest totalną lipą, pozoranctwem.  

Nie traćcie zatem czasu. Są wprawdzie zamieszczone dwa pseudoprotokoły z ... 2021 roku!!! 

Protokół nr 3/2021Protokół nr 1/2021

     Pomijam ich zawartość, bo jest merytorycznie zerowa. Gdybyśmy mieli załączać tej treści protokoły w postępowaniach awansowych, to władze uczelni nie wychodziłyby z sal sądowych, bo byłyby oskarżane o brak uzasadnień. Zapewne jest treść protokołów z tych posiedzeń, tylko ukryta przed społeczeństwem i naukowcami. Dzięki temu niektórzy jej członkowie mogą publikować artykuły, w których krytykują wyniki własnej pracy i jej różne wymiary, także autodestrukcyjne. 

Najciekawsze jednak jest to, że z roku 2021 zniknął pseudo protokół nr 2, a w roku 2022 nie było już żadnego. Ciekawe, po co utrzymujemy z pieniędzy publicznych urzędników, także ze stopniami i tytułami naukowymi, skoro tak wyglądają efekty ich pracy?

Z jednym poglądem wiceministra mogę się zgodzić, że (...) uniwersytety, szkoły wyższe czy instytuty badawcze powinny skoncentrować się na prowadzeniu badań naukowych i prowadzeniu polityki naukowej, a nie na działaniach ukierunkowanych na uzyskanie maksymalnej oceny w procesie ewaluacji.

W polityce każdy sobie rzepkę skrobie. 


(Foto: rzeźba absolweta APS)