13 maja 2022

Już XVIII edycja konkursu o Nagrodę ŁTN im. Profesor Ireny Lepalczyk za prace naukowe z zakresu pedagogiki społecznej



 W imieniu Kapituły konkursu o Nagrodę Łódzkiego Towarzystwa Naukowego im. Profesor I. Lepalczyk za prace naukowe z zakresu pedagogiki społecznej informujemy o jej kolejnej - XVIII edycji. 

Warunki konkursu określa REGULAMIN.

Zgłoszenia (formularz zgłoszenia, 2 egzemplarze drukowanej pracy oraz publikację w formie ebooka) przyjmuje biuro Łódzkiego Towarzystwa Naukowego: ul. M. Skłodowskiej-Curie 11, 90–505 Łódź. 

Podpisany formularz zgłoszenia oraz ebook mogą również zostać przesłane e-mailem (biuro@ltn.lodz.pl).

Termin zgłaszania prac upływa 30 czerwca 2022 roku.

Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w październiku 2022 r.

Zapraszamy do zgłaszania prac badawczych (publikacji) z zakresu pedagogiki społecznej i prosimy o popularyzację konkursu w swym środowisku.

Pragnę zarazem podkreślić, że laureat/-ka - w tym przypadku - tego Konkursu, kiedy będzie ubiegać się o nadanie tytułu naukowego profesora w dziedzinie nauk społecznych i dyscyplinie pedagogika będzie miała spełnione jedno z ustawowych wymagań.   

Zachęcamy zatem do zgłaszania rozpraw. 

Przypomnę dotychczasowych LAUREATÓW NAGRODY

2021 r. –  Marzanna Pogorzelska i Paweł Rudnicki za rozprawę pt. Przecież jesteśmy! Homofobiczna przemoc w polskich szkołach – narracje gejów i lesbijek (Oficyna Wydawnicza „Impuls” Opole – Wrocław 2020.

2019 r. – Małgorzata Kostrzyńska za pracę pt. Stowarzyszanie się „wykluczonych”. Przykład bezdomności, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2018.

Wyróżnienie: dr Aneta Ostaszewska za pracę pt. Proces kształtowania kobiecej podmiotowości. Praca biograficzna. Pedagogiczne studium samorozwoju bell hooks, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2018.

2018 r. – Marcin Starnawski za pracę pt. Socjalizacja i tożsamość żydowska w Polsce powojennej. Narracje emigrantów z pokolenia Marca’68’, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław 2016.

Wyróżnienie: Anna Jarkiewicz za pracę pt. Rekonstrukcja działań pracowników socjalnych z osobami zaburzonymi psychicznie, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2017.

2017 r. –  Jean-Marie Barbier za pracę pt. Leksykon analizy aktywności. Konceptualizacje zwyczajowych pojęć, Łódź 2016, Wydawnictwo UŁ.

2015 r. – Mariusz Granosik za pracę pt. Praca socjalna – analiza instytucjonalna z perspektywy konwersacyjnej, Łódź 2013, Wydawnictwo UŁ.

2014 r. – Anita Gulczyńska za pracę pt. „Chłopaki z dzielnicy”. Studium społeczno-pedagogiczne z perspektywy interakcyjnej, Łódź 2013, Wydawnictwo UŁ.

2013 r. – śp. Bohdan Cyrański za pracę pt. Aksjologiczne podstawy pedagogiki społecznej Heleny Radlińskiej. Przykład zastosowania interpretacji hermeneutycznej, Łódź 2012, Wydawnictwo UŁ.

Wyróżnienie: Anna Nowak za pracę pt. Zagrożenie wykluczeniem społecznym kobiet niepełnosprawnych, Katowice 2012, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.

2012 r. –  Danuta Lalak z Uniwersytetu Warszawskiego za pracę pt. Życie jako biografia. Podejście biograficzne w perspektywie pedagogicznej, Warszawa 2010, Wyd. Akademickie Żak.

2011 r. – Wioleta Danilewicz z Uniwersytetu w Białymstoku za pracę pt. Rodzina ponad granicami. Transnarodowe doświadczenia wspólnoty rodzinnej, Białystok 2010, Wyd. Uniwersyteckie Trans Humana.

Wyróżnienia: dr Edyta Januszewska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej Warszawie, za pracę pt. Dziecko czeczeńskie w Polsce. Między traumą wojenną a doświadczeniem uchodźstwa, Toruń 2010, Wydawnictwo Adam Marszałek oraz 

dr hab. Arkadiusz Żukiewicz z Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, za pracę pt. Wprowadzenie do ontologii pracy społecznej. Odniesienia do społeczno-pedagogicznej refleksji Heleny Radlińskiej, Kraków 2009, Wyd. Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego.

2007 r. – Mariusz Cichosz z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy za pracę Pedagogika społeczna w Polsce w latach 1945–2005. Rozwój – obszary refleksji i badań – koncepcje, Toruń 2006, Wyd. Marszałek.

2008 r. –  Elżbieta Czykwin z Uniwersytetu w Białymstoku za pracę pt. Stygmat społeczny, Warszawa 2007, WNPWN.

2009 r.–  Ewa Jarosz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach za pracę pt. Ochrona dzieci przed krzywdzeniem. Perspektywa globalna i lokalna, Katowice 2008, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego.

2010 r. –  Ewa Wysocka z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach za pracę pt. Doświadczanie życia w młodości – problemy, kryzysy i strategie ich rozwiązywania, Katowice 2009, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego.

2006 r. –  Hanna Kubicka z Uniwersytetu Łódzkiego za pracę Bezdomność rodzin samotnych matek. Społeczno-wychowawcze aspekty zjawiska, Łódź 2005, Wyd. UŁ.






 











































12 maja 2022

Edukacja do oporu i (nie)posłuszeństwa




Niektórzy sądzili, że po znakomitych rozprawach Ewy Bilińskiej-Suchanek i jej doktoranta Sławomira Pasikowskiego kategoria oporu zostanie na jakiś czas teoretycznie wyczerpana. Tymczasem profesor Andrzej Olubiński przywraca swoją najnowszą monografią konieczność analizy i dyskusji na temat postaw niezgody, buntu, oporu, kontestacji czy nieposłuszeństwa jako warunkujących postępowe zmiany społeczne i edukacyjne. Gdyby bowiem nie niezgoda obywateli na politykę oświatową, bez względu na to, kto jest jej reżyserem po obu stronach zdarzeń, to nie doszłoby do pożądanych zmian.

Nie wydaje mi się ta teza zasadną , gdyby potraktować ją jako prawo społeczne, natomiast niewątpliwie bywa, że zarządzający szkolnictwem muszą liczyć się z zakresem i siłą niezgody, jeśli ta istotnie jest wysoka i powszechna dezakceptacja obywateli. Dzieci bowiem jak ryby głosu nie mają. Co najwyżej mogą udać się na skanalizowane także przez władze wagary w pierwszym dniu wiosny.

Olubiński ma jednak rację, kiedy odnosi te postawy do obywateli kraju, których opór na politykę władzy naruszającej ich konstytucyjne prawa i godność czy próby ukrytego ich zniewalania, są bardziej spektakularne, a nawet instytucjonalizowane. W tym też zakresie, jak pisze autor: (...) zaburzony charakter rozwoju społeczno-politycznych, które dokonują się w naszym kraju, choćby w ostatnich trzydziestu latach, w których dzięki solidarnościowym buntom społecznym z powodzeniem zaczęliśmy budować zalążki demokratycznej wolności, którą prawicowo-narodowy rząd PiS-u postanowił sukcesywnie ograniczać, aby ukierunkować swój marsz  w stronę państwa autorytarnego (s.12). 

Trochę przesadził z tym zachwytem nad solidarnościowym buntem, gdyż ten trwał od 1980 roku zaledwie dziesięć lat. Potem rewolucja pożarła własne dzieci, które w nowej piaskownicy sypały sobie piasek w oczy i waliły po głowie łopatkami coraz wyraźniej odmiennymi i znaczącymi dla niego ideologiami oraz światopoglądami. Od wojny na górze z początkiem lat 90. solidaruchy poszły na lep władzy, kasy, przywilejów zarzucając krytykom brak patriotyzmu i troski o nową Rzeczpospolitą. 

Odnosząc się tylko do sfery oświatowej pamiętamy zdrady solidarnościowych elit władzy, (rzekomo niezależnego) związku zawodowego a nawet organizacji dziecięco-młodzieżowych (vide Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej). Każda strona czyniła ze swojego oporu trampolinę do własnej kariery, zysków i quasi patriotycznych reform. Szkoda, że autor książki tego nie dostrzega, bo kreuje wrażenie, jakoby niszczenie polskiej demokracji zaczęło się w 2015 roku. Piszę o tym w wielu monograficznych studiach z polityki oświatowej.

Dobrze, że Olubiński podjął ten temat, kierując nadzieję do młodzieży, by nie rezygnowała ze swojej naturalnej skłonności do stawiania oporu politycznym cynikom, pozorantom, kłamcom, manipulantom. Sam deklaruje: Jestem zatem krytycznie posłuszny wobec ideologii systemu demokratycznego oraz wartości wolności, tolerancji, sprawiedliwości, prawdy, mądrości czy podmiotowości; zaś buntuję się wobec jawnej bądź ukrytej ideologii autorytarnej oraz takich pseudowartości jak: zniewolenie, uprzedmiotowienie, nienawiść, kłamstwo, nietolerancja, szowinizm, fanatyzm, ignoranctwo i głupota, prostactwo i chamstwo itp. (s. 13). 

O czym zatem jest książka pedagoga z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie?

W czterech rozdziałach Olubiński zawiera także własne credo pedagogiczne, bowiem rekonstruując filozofie, psychologię, socjologię czy pedagogie oporu wyraża także krytyczne stanowisko wobec niektórych z ich tez czy wyników badań argumentując, że (...) dalszym, naturalnym etapem odruchu oporu czy buntu, powinna być refleksja krytyczna, powinna być próba poszukiwania odpowiedzi na pytanie o  źródła moich buntowniczych reakcji czy  oporowych zachowań (s. 25).           

 Za profesorem prawa Matczakiem zwraca uwagę na grożący osobom partii władzy wzrost choroby narcystycznej wynoszącej je ponad innych a podtrzymującej w nich nieadekwatną, bo zawyżoną samoocenę. Dla uniknięcia diagnozy patologicznego stanu ich (samo-)zakłamania czynią wszystko, by wykorzystując aparat władzy manipulować społeczeństwem uruchamianiem i wzmacnianiem konfliktów m.in. na tle światopoglądowym czy/i wzmagając lęk i obawy przed jakąkolwiek próbą odwołania ich ze stanowisk.

Ofiarą inżynierii społecznej w wydaniu partii władzy jest edukacja i jej podmioty, która jest w Polsce niszczona w wyniku bierności obywateli. Zapewne jest to spowodowane tym, że w edukacji szkolnej nie wychowuje się młodych pokoleń w imię ich emancypacji, oświecenia, nabywania i wzmacniania własnej wolności, kreatywności, mądrości, krytycyzmu, ale i tolerancji na różnice między ludźmi. 

Nieposłuszeństwo obywatelskie traktuje A. Olubiński jako nieodłączny atrybut demokracji i to nie ze względu na konieczność i umiejętność aktywnego wyrażania niezgody na jej deformację, ale także jako czynnik stabilizacyjny demokracji (s. 57). Nieco naiwnie postuluje, by politycy byli zainteresowani edukacją przyszłych a buntowniczych oraz nieposłusznych obywateli (s. 52). Oczywiście, tak byłoby najlepiej dla demokracji,  dzięki której zabezpieczone i przestrzegane byłyby prawa człowieka i obywatela, ale także mogłaby się wzmacniać troska o humanum, dialog, sprzyjanie rozwojowi wspólnot społecznych, w tym także szkolnych, edukacyjnych.

 Pod koniec rozdziału II autor formułuje ważne, ale niestety retoryczne pytanie, na które nie daje odpowiedzi:  Czy jednak fakt, że celem humanistycznej edukacji  byłoby dążenie do wychowania  osób buntowniczo-rebelianckich oraz nieposłusznych, sprzeciwiających się łamaniu podstawowych wartości oraz wprowadzaniu autorytarnego systemu , nie oznacza, że system edukacyjny w mikro czy makroskali ma nie przygotowywać ludzi do krytycznego posłuszeństwa? (s.64)

W rozdziale III autor odnosi się do wartości, wobec których każdy z nas może być posłuszny oraz wymagających niezgody i oporu (tab. s. 76). W moim przekonaniu wszystko zależy od tego, jak pojmowane i postrzegane są powyższe wartości, bowiem dla rzeczywiście obywateli zniewolonych, otumanionych populistyczną polityką władzy może wydawać się, że są wolni. obdarzani przez państwowe (reżimowe - vide Rosja) media prawdą, mądrością i troską o jakość ich życia. Byłbym zatem ostrożny w ich tak uproszczonym podziale binarnym. 

Świat nie jest czarno-biały a wartości tym bardziej. Olubiński sam przyznaje, że możliwe jest nie tylko wyobrażenie sobie, ale i spotkanie (...) człowieka o postawie konformistyczno-zniewalającej, którego działalność stoi w sprzeczności z "interesem" własnej osobowości oraz którego aktywność szkodzi własnemu rozwojowi, hamuje proces rozwoju społecznego, bywa źródłem konfliktów  otoczeniem zewnętrznym itd., oddalając bądź przekreślając możliwości samorealizacji (...) (s. 87).

Całą rozprawa jest napisana w stylistyce aksjonormatywnej, dzięki czemu może jednoczyć ze sobą tych czytelników, którzy podzielają poglądy i aksjologiczne wybory autora ksiązki. Trudno nie zgodzić się z nim, kiedy pisze, że: 

* nie można tolerować postaw nienawiści oraz zachowań  destruktywno-agresywnych (s. 129); 

nie do przyjęcia są postawy fanatyzmu, nacjonalizmu oraz "szowinistycznego patriotyzmu" (s. 132); 

protestujemy przeciwko wszelkim fobiom (np. homo, kseno) oraz rasizmom (s. 136); 

* nie sposób zaakceptować głupoty, ignorancji, prostactwa i chamstwa, ale i postawy zamkniętej i oportunistycznej.

Pod koniec swojej monografii A. Olubiński zarysowuje istotę emancypacyjnej pedagogikę obywatelskiego nieposłuszeństwa oraz pedagogiki krytyczno-interwencyjnek.  Jak pisze w ostatnim zdaniu: 

Cała nadzieja chyba właśnie w preferencji, rozwijaniu i szerokim edukowaniu do indywidualnych oraz obywatelskich aktów niezgody, nieposłuszeństwa; do postaw buntu oporu czy społecznego sprzeciwu, dobrych  oraz mądrych ludzi, wobec zniszczeń oraz zła szerzonego prze wytresowanych do tego złych buntowników, tudzież patologiczne charaktery (s. 205).


11 maja 2022

IX POLSKO-UKRAIŃSKIE/UKRAIŃSKO-POLSKIE FORUM NAUKOWE

 



Co dwa lata odbywają się bilateralne konferencje naukowe uczonych z Polski i Ukrainy. Ostatnie miało miejsce w 2019 roku, o czym pisałem w blogu, a dotyczyło problematyki edukacji i pokoju. Jak widać władze Federacji Rosyjskiej nie chciały, by Ukraina rozwijała się w pokoju zarówno w ramach stosunków międzynarodowych, jak i krajowych. Już wówczas nie mogliśmy milczeć w obliczu inwazji Rosjan na Krym. 

Kiedy rozstawaliśmy się w listopadzie 2019 r. z wspólnotą akademicką Uniwersytetu w Perejasławiu na Ukrainie, nie wiedzieliśmy jeszcze, że kilka miesięcy później nastąpi czas pandemii, toteż komitety nauk pedagogicznych obu państw uzgodniły, że tematem wiodącym IX Forum Polsko-Ukraińskiego/Ukraińsko-Polskiego będzie EDUKACJA W OKRESIE PANDEMII COVID-19. 

Nie przypuszczaliśmy, że znakomicie rozwijająca się Ukraina doświadczy tak okrutnej agresji, zniszczeń, masowych zbrodni. W sposób szczególny doświadczamy egzystencjalnych dramatów mieszkańców Ukrainy, dla których tysiące Polaków otworzyło własne domy przyjmując uchodźców, głównie matki z dziećmi, by ich mężowie i bracia mogli walczyć w obronie ojczyzny. 

Dramatycznie brzmi teza Prezydenta Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy Profesora Wasyla KremieniaWszystko na Ziemi zaczyna się od człowieka. Otóż to. Ludzkość wciąż doświadcza dehumanizacji w wyniku konfliktów zbrojnych, której źródłem powstania nie jest świat zwierząt, pozaludzkich istot, ale tkwi ona w człowieku, rzekomo rozumnej istocie.

W drugiej dekadzie XXI wieku wiemy już bardzo dużo na temat tego, dlaczego siła i słabość, mądrość i lekkomyślność ludzi nie tylko przyciągają uwagę filozofów, psychologów, poetów i innych artystów, ale jest zarazem przejawem ich postaw, działań, które zaprzeczają dziedzictwu naukowej myśli. Uświadamiany nam w wyniku globalnej komunikacji proces niszczenia ludzkości w różnych miejscach świata nie jest już przedmiotem jedynie metafizycznej refleksji, ale zaczyna przenikać do wszystkich zakątków naszych myśli, porusza emocje i pobudza do działań pomocowych, ratowniczych, obronnych lub kontestacyjnych.    

Jak tu mówić o wynikach badań z okresu pandemii, skoro nasz kontynent dotyka kolejna pandemia przemocy militarnej, dehumanizacji, fałszowania ludzkiej świadomości (nie tylko w kraju agresora). Odzyskanie pełnej suwerenności przez Ukrainę, państwo, które doświadcza od 2014 roku zbrodniczej inwazji wojsk Federacji Rosyjskiej, a w sposób szczególnie dramatyczny od 24 lutego 2022 roku, wymaga nie tylko wzmocnienia obronności państwa, ale przywrócenia „z posiewu krwi” spoistości narodowej ugruntowującej poczucie własnej tożsamości. 

W wyniku rosyjskiego ludobójstwa na ludności cywilnej Ukrainy, rabunków mienia publicznego i prywatnego, częściowego zniszczenia przez agresora infrastruktury gospodarczej, komunikacyjnej, kulturowej i oświatowo-naukowej konieczna będzie praca organiczna ukraińskiego narodu, dla którego równie ważna była i jest kultura duchowa, edukacja i nauka jako główne świadectwo jego tożsamości. To dzięki nim naród nie poddał się w czasie kolejnej inwazji, podejmując walkę ze znacznie silniejszym militarnie wrogiem.  

W tak niespodziewanych okolicznościach staliśmy się wspólnotą dotkniętych podłością, nikczemnością, bezwzględnym okrucieństwem agresora, współprzeżywając z uchodźcami ich osobiste dramaty oraz wspomagając ich w odzyskiwaniu poczucia sensu i wartości życia. Jesteśmy jako Polacy, pedagodzy, ambasadorami cywilizacji miłości, humanizmu, a nie wojny, śmierci czy odczłowieczania innych. Wyłączam rzecz jasna z tego grona nacjonalistycznych frustratów bez względu na to, gdzie są usytuowani w naszym społeczeństwie, w jakich działają instytucjach nie godząc się nawet z niszową, ale jakże dotkliwą aktywnością socjotechnicznych nośników kolejnego „-izmu”.  

Mamy świadomość tego, jak trudno walczy się w czasie pokoju z nekrofilami, a co dopiero mówić o czasie wojny. Będziemy jednak w czasie Forum, które odbywa się w Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie rozmawiać o edukacji w czasie pokoju, chociaż dotkniętego, naruszonego przez mutujące wirusy. Co jeszcze czeka ludzkość? Czy odbędzie się za trzy lata Jubileuszowe, X Forum Ukraina-Polska/Polska-Ukraina i co będzie jego wiodącym tematem?  




Życzę naszym Przyjaciołom, Koleżankom i Kolegom z Ukrainy, ale środowisku akademickiej pedagogiki w Polsce, żeby kolejne Forum dotyczyło szeroko pojmowanej odbudowy, nie tylko niszczonego kraju, ale i życia oraz fundamentalnych wartości dla naszych społeczeństw. Przywołam w tym miejscu myśl Paula Ricouera, który w jednym z wywiadów powiedział: 

(...) każda śmierć to morderstwo. Mimo to trzeba się starać ustawić w horyzoncie narodzin. Nauczyć się ustępować miejsca tym, którzy się rodzą, nauczyć się antycypować i akceptować, co inni zrobią z naszą śmiercią.