01 kwietnia 2022

Czasopismo "Wychowanie w Rodzinie" - kwartalnikiem

 

Zgodnie z Komunikatem MEiN z dnia 21grudnia 2021 r. o zmianie i sprostowaniu komunikatu w sprawie wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych, “Wychowaniu w Rodzinie” przyznano 70 punktów. Czasopismo znajduje się na pozycji 31263 w przedstawionym wykazie. Wszystkie artykuły opublikowane na jego łamach od 2019 roku mają 70 punktów. 

 

Redakcja serdecznie dziękuje Autorom za okazane zaufanie i zainteresowanie upowszechnieniem prowadzonych przez Państwa badań na łamach tego periodyku. Było ono tak duże, że już w lutym tego roku zasadniczo wyczerpano miejsca w planie wydawniczym na rok 2022. 

Z uwagi na tak wielkie zainteresowanie, już nie tylko o charakterze ogólnokrajowym, ale i międzynarodowym, podjęto słuszną decyzję, aby przekształcić czasopismo z półrocznika w kwartalnik. Tym samym będzie można uwzględnić w procesie recenzyjnym i redakcyjnym nie tylko już nadesłane rozprawy, które musiałyby czekać na wydanie do 2023 roku, ale i otworzyć łamy periodyku dla kolejnych autorów i ich artykułów.


Osoby zainteresowane zapoznaniem się z już opublikowanymi rozprawami, a ukazało się 25 voluminów, redakcja zaprasza do Repozytorium Uniwersytetu Wrocławskiego. Dzięki otwartej dostępności do pełnej wersji rozpraw, mogą z nich korzystać studenci, doktoranci i naukowcy zainteresowani badaniami środowisk rodzinnych.   




31 marca 2022

Wsparcie profesorów recenzujących wnioski o nadanie tytułu profesora

 


Wylosowani przez Prezydium Rady Doskonałości Naukowej profesorowie do oceny osiągnięć naukowych kandydata do tytułu profesora pytają, czy rzeczywiście dołączony do umowy RDN "wzór recenzji" jest obowiązujący? Niektórzy zastanawiają się nad jego formalno-prawnym statusem, bowiem w świetle ustawy RDN nie jest organem ustawodawczym. Nie może zatem zobowiązywać profesorów-ekspertów do pisania recenzji zgodnie z załączonym jej wzorem. 

W ustawie nie ma czegoś takiego jak "wzór" recenzji. Gdyby nawet ktoś chciał go narzucić rzeczoznawcom, to musiałby dostosować go do specyfiki dziedzin i dyscyplin naukowych. Po raz pierwszy bowiem w III RP wnioskujący o nadanie tytułu mogą wskazać dyscyplinę lub dyscypliny naukowe, a nie tylko dziedzinę nauk. Trwają już takie postępowania, w ramach których kandydat/-ka przedłożył/-a osiągnięcia naukowe z dwóch dyscyplin w ramach wspólnej dla nich dziedziny nauk.      

Wyjaśniam zatem, że każdy rzeczoznawca, profesor tytularny jest suwerenny w swojej ocenie osiągnięć naukowych kandydata do tytułu profesora. Natomiast załączony do umowy "wzór" ma charakter jedynie uczulający na to, jakie dane w treści recenzji nie powinny być pominięte. Słusznie zatem władze RDN dołączają do umowy tego rodzaju materiał pomocniczy (nietrafnie - nie tylko moim zdaniem - określając go mianem "wzoru"), nie po to, by zgodnie z zawartą w nim kolejnością zagadnień pisać własną opinię, ale by zwrócić uwagę na to, co powinna ona uwzględniać.         

Osobiście apelowałem do władz RDN, by na portalu organu znalazła się informacja wyjaśniająca nie tylko tę kwestię, ale także zawierała komentarze do zagadnień formalnych, które nie są dla ubiegających się o tytuł profesora jasne z prawnego punktu widzenia. Jest już na portalu RDN bardzo dobra wykładnia postępowań habilitacyjnych. Przydałyby się zatem podobne wyjaśnienia czy komentarze, by uniknąć w przyszłości nieporozumień, frustracji czy bezzasadnie kierowanej krytyki pod adresem tego organu i jego członków. 

Podkreślam zatem, że załączany "wzór" ma być wsparciem dla ekspertów, szczególnie w tych sytuacjach, kiedy ich lub/i pozostałych recenzentów recenzje kończą się negatywną konkluzją. Pominięcie bowiem w recenzji kwestii, które są wymagane formalnie i merytorycznie (metodologicznie), najczęściej skutkuje składaniem przez wnioskodawców odwołań, a potem pozwem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.  

Najważniejsza jest ocena jakościowa, naukowa przedłożonych do oceny osiągnięć naukowych, która powinna zakończyć się w odniesieniu do ustawowych wymagań stwierdzeniem o:

- spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej posiadania stopnia doktora habilitowanego;  

spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 lit. a ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej posiadania wybitnych osiągnieć naukowych krajowych lub zagranicznych wraz z merytorycznym uzasadnieniem tego stwierdzenia. Kluczowe jest wskazanie, które osiągnięcia posiadają tę cechę; 

czy osiągnięcia naukowe mieszczą się w zakresie wnioskowanej dziedziny i dyscypliny lub dyscyplin, z zastrzeżeniem, że w przypadku, gdy wniosek obejmuje więcej niż jedną dyscyplinę, osiągnięcia te muszą odpowiadać wszystkim dyscyplinom

spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 lit. b ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej uczestniczenia w pracach zespołów (co najmniej dwóch zespołów) badawczych realizujących projekty (co najmniej dwa projekty) finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych lub odbycia staży (co najmniej dwóch staży) naukowych w instytucjach naukowych, w tym zagranicznych, lub prowadzenia badań naukowych lub prac rozwojowych w uczelniach lub instytucjach naukowych (w co najmniej dwóch uczelniach lub instytucjach naukowych), w tym zagranicznych, wraz z podaniem informacji potwierdzających dane stwierdzenie. 

Ważne będą także inne, istotne informacje, które w opinii Recenzenta mają znaczenie dla oceny wniosku w sprawie nadania tytułu profesora. Zwracam uwagę na to, że ustawodawca nie podał wymagań scjentometrycznych, toteż nie wolno recenzentom kierować się nimi jako rzekomo fundamentalnymi dla rozstrzygnięcia o tym, czy ustawowe przesłanki zostały spełnione, czy też nie. 

Konieczna jest przy tym jednoznaczna konkluzja wskazująca, czy w opinii Recenzenta zasadne jest wystąpienie przez Radę Doskonałości Naukowej do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o nadanie tytułu profesora. 

 

30 marca 2022

Odeszła b.wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Monika Lipińska-Nałęcz

 


Kiedy zobaczyłem nekrolog, nie mogłem uwierzyć, że odeszła Daria Monika Lipińska-Nałęcz (1951-2022) – polska historyk, doktor habilitowana nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, w latach 1996–2006 naczelna dyrektor Archiwów Państwowych, w latach 2012–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. 

Wspominam p. wiceminister z wielkim szacunkiem, gdyż była w tym resorcie osobą, która po wielu latach kierowanych do urzędu protestów zareagowała na patologię w polskim szkolnictwie wyższym. Sprawa dotyczyła dużej części nieuczciwych nauczycieli akademickich w naszym kraju, którzy skorzystali z  merytorycznie niekontrolowanej okazji, by na podstawie obronionej w kraju pracy doktorskiej czy zakwestionowanych przez uczelniane rady wydziałów pseudoosiągnięć ubiegać się o habilitację na Słowacji! 

Poprzedni ministrowie i wiceministrowie nie tylko ignorowali zjawisko turystyki habilitacyjnej Polaków na Słowację, ale ją tuszowali i nie reagowali na bezprawne praktyki jednej z dyrektorek departamentów, która potwierdzała nieprawdę w dokumentach o zgodności dyplomów słowackiego docenta z polską habilitacją w danej dyscyplinie naukowej. 

Pani Wiceminister D. Nałęcz umożliwiła udokumentowanie przez członków ówczesnego Prezydium Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów patologicznej skali tego zjawiska mimo niezadowolenia elit politycznych, które dopuściły do jego zaistnienia i dynamicznego rozwoju (SLD/PSL, AWS, SLD/PSL i PO/PSL) "zamiatając sprawę pod dywan". 

Od 2004 roku "załatwiono" bilateralną umową słowacką habilitację członkom rodzin niektórych polityków, dzięki czemu "mleko rozlało się na cały kraj, na pracowników z wielu uczelni, nawet z renomowanych uniwersytetów, w tym medycznych, politechnik no i oczywiście wyższych szkół prywatnych. Pseudonaukowi docenci i profesorowie zaszkodzili wielu rzetelnym i uczciwym polskim badaczom, którzy habilitowali się na Słowacji na podstawie rzeczywiście znaczących i oryginalnych dokonań naukowych. "Prawo Kopernika" okazało się w tym przypadku silniejsze. 

O tym, jak bardzo bały się ówczesne elity ujawnienia tego procederu świadczy fakt, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska nie doprowadziła sprawy do końca, a przygotowane przez D. Nałęcz dokumenty do koniecznej zmiany umowy międzypaństwowej zostawiła na biurku po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, by decyzję podjęła nowa władza.

Na szczęście pierwszą reakcją nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego dr. Jarosława Gowina było zablokowanie turystyki habilitacyjnej na Słowację przez wprowadzenie aneksu do bilateralnej umowy z rządem tego kraju. Gdyby jednak p. D. Nałęcz nie przygotowała właściwej dokumentacji dla polskiego premiera i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to pewnie nadal mielibyśmy falę "habilitacyjnych i profesorskich turystów", których osiągnięcia z nauką niewiele miały wspólnego. 

Środowisko historyków pożegnało cenioną historyczkę i archiwistkę, specjalistkę w zakresie historii Polski XIX i XX wieku, dziejów polskiej inteligencji i historii dwudziestolecia międzywojennego. Kieruję do Rodziny i Najbliższych Zmarłej wyrazy współczucia! Odeszła bowiem odważna, szczerze zatroskana o jakość polskiej nauki była Wiceminister. Niech spoczywa w pokoju!   

 (źródło fot.).