22 marca 2022

Postawy wobec Inności

 



Michał Paweł Markowski w jednym ze swoich esejów poświęconym INNOŚCI wskazywał na to, że to pojęcie robi zawrotną karierę we współczesnych naukach społecznych i humanistycznych (Res Publica Nowa 2003 nr 2). Inność bowiem jest wyjaśniana jako coś, co jest wynikiem konfrontacji tego, co jest nam znane, z tym, co jest nieznane, więc  co jest OBCOŚCIĄ (ludzi, świata, kultur, relacji, rzeczy, idei  itp.). 

 

Fenomen  Inności przynależy  do tego obszaru, który jest nam nieznany, nieoczywisty, wzbudzający w nas dysonans poznawczy, zakłócający czytelność, przejrzystość, jednoznaczność czegoś. Inność jawi się jako coś zagrażającego temu, co jest znane, powszechne, normą, toteż nic dziwnego, że niektórzy się tego obawiają, boją czy krępują. Część osób stara się INNOŚĆ obłaskawić, jak w książce Antoine’a de Saint-Exupery'ego mały książe usiłuje udobruchać lisa, a zatem zaakceptować i włączyć jego jako Innego do swojego środowiska życia i struktury poznawczej.

Hipokryzją jest w tym przypadku zajęcie wobec inności postawy, która jedynie pozornie jest otwarciem się na nią, a w rzeczywistości chodzi o to, by utrzymać ją na dystans, mieć ją w bezpiecznej odległości, by nie mogła już promieniować na innych swoimi niepokojącymi możliwościami. Hipokryzja pojawia się wówczas, kiedy między dwiema osobami pojawia się sprzeczność interesów. W takiej sytuacji jest ona konieczna temu, który ma władzę jako narzędzie konieczne w budowaniu pozornego sojuszu. 

Hipokryta chcąc czerpać korzyści publicznie deklaruje wspólnotę interesów czy wartości, prywatnie zaś uważa tę wspólnotę za fikcyjną. Dzieje się tak dlatego, że hipokryzja bazuje na pozorach moralnych, które są konieczne dla zachowania z jednej strony swoich wpływów, z drugiej zaś jednostronnego czerpania korzyści.  Operuje się zatem kłamstwem w sposób tak naturalny, że aż trudny do rozpoznania, bo przecież w każdej chwili można jemu zaprzeczyć.  

Hipokryta nie przestrzega żadnych reguł, które miałyby stanowić o wzajemności, gdyż dla niego liczą się tylko własne zyski, korzyści. Jest to rodzaj pozorowania przyjaznych stosunków podtrzymywanych przez bycie tak naprawdę nieprzyjacielem. Takie osoby przekraczają to, co się określa „progiem sumienia” usprawiedliwianego mechanizmami gry (społecznej, rynkowej, o władzę itp.).

    Inną z postaw wobec Innego jest bycie wobec niego obojętnym, sceptycznym, niedostrzeganie go lub udawanie, że się jego nie widzi. Najczęściej jednak mamy do czynienia z postawami ekskluzji wobec INNOŚCI, wykluczania jej z obszaru naszej obecności czy aktywności a nawet przejawiania wobec niej agresji. Okazuje się więc, że kiedy mowa jest o inności, w gruncie rzeczy nie o nią wcale chodzi, ale o naszą (jednostkową lub zbiorową) tożsamość, której ona nieustannie zagraża. (…) Kiedy więc mówimy o inności, w gruncie rzeczy rozmawiamy o tym, jaki model tożsamości przyjmujemy za własny (P. Sztompka).

    To, co obce, inne musi być dziwaczne, nie swoje, a więc nieprzyswajalne. A jeśli już ktoś tego doświadczył, spróbował przez sam fakt okazania zainteresowania, zrozumienia czy włączenia do swojego świata myśli, to staje się zdrajcą, relatywistą, anty-wzorem dla innych. Obcego trzeba skontrastować, by nie pozostawiał cienia wątpliwości, iż jest nośnikiem jedynie zagrożeń i zła. 

 Obcość musi być zdefiniowana negatywnie, toteż im więcej w niej potencjalnie pozytywnych wartości, znaków, tym gorzej, bo trzeba znaleźć znacznie silniej kontrastujące z nimi przeciwieństwa, za pomocą których uda się jej zaprzeczyć. Nie można dopuścić do tego, by ktokolwiek dostrzegł to, co nie jest rysą charakterystyczną tylko dla wykluczanego przez nas nurtu, bo wówczas może się okazać, że zagrożenia mogą być pochodną wszystkich podejść i praktyk, a nie tylko tej, naznaczanej jako z gruntu zła i fałszywa. 

    Nie godząc się na inną, obcą naszej pedagogię, czynimy jej twórców, wyznawców, naśladowców emigrantami, wypędzonymi, usuniętymi poza granice naukowego i społecznego przyzwolenia. Od czasu do czasu pojawia się stan łaski okazywanej odmieńcom, który ma na celu pokazanie jedynie wyższości wobec Innego. 

    Bliższa jest mi konstatacja Bernharda Waldenfelsa, że żyjemy w epoce zróżnicowanej przestrzeni, w (…) epoce równoczesności, współistnienia, w epoce tego, co blisko i w oddali rozproszone jest strona po stronie. Nadszedł zatem czas, by skończyć z porównywaniem tego, co jest nieporównywalne i to (…) nie dlatego, że jest całkiem inne, lecz dlatego, że roszczenie obcego wymyka się wszelkiemu porównaniu i wyrównaniu. 

    Może pora  przyjrzeć się sobie, swoim nastawieniom, przedzałożeniom i uprzedzeniom wobec INNYCH, by nie dochodziło do niepotrzebnych i nieuzasadnionych konfliktów i strat. Wystarczy, że spróbujemy odnaleźć w swoich podejściach do INNEGO to, co jest w nim obce, jak i w tym OBCYM odczytać to, jest nam bliskie, podobne, własne.  

     Tak rozumiany stan względnego niezróżnicowania może być podstawą do powstania różnicy, którą stworzą swojskość i obcość. Obce, które jest przeciwieństwem nie „tego samego”, lecz „tego, co samo” i co dlań własne, wyłania się przeto z operacji będącej jednocześnie ograniczaniem i rozgraniczaniem. Nie jest możliwe deklarowanie dialogu przy zachowaniu dla siebie prawa do wyłączności racji. „Odgraniczalność” jest również nazwą pewnego problemu nauk społecznych, o ile te zajmują się „dowolnością i zmiennością wytyczania granic” oraz odpowiadającymi im „szarymi strefami”.

     Zapewne rację ma Jean Baudrillard, kiedy pisze w swoim studium o terroryzmie: Wierzymy naiwnie, że z postępem Dobra, z jego umacnianiem się we wszystkich dziedzinach (nauki, technika, demokracja, prawa człowieka) łączy się porażka Zła. Wydaje się, że nikt nie rozumie, iż Dobro i Zło rosną w siłę jednocześnie, według tego samego schematu. Zwycięstwo jednego nie pociąga za sobą wymazania drugiego, wręcz przeciwnie.

     Zło, w sensie metafizycznym, uważamy za przypadkową niedoskonałość, ale ten aksjomat, z którego wypływają wszelkie manichejskie wizje walki Dobra ze Złem, jest złudny. Dobro nie ogranicza Zła, ani zresztą na odwrót: żadne z nich nie daje się sprowadzić do drugiego, a ich związek jest nieodgadniony. W istocie istnieje jeden sposób, by Dobro pokonało Zło: musiałoby zrzec się swojej roli, ponieważ kiedy globalny monopol zaczyna należeć do niego, Dobro wywołuje wprost proporcjonalną przemoc (Duch terroryzmu. Requiem dla Twin Towers, Warszawa 2005, s. 17).

 

21 marca 2022

Kuratoria oświaty przeciwne szerzeniu wiedzy o prawach ucznia

 


Przed ostatnim etapem Olimpiady Wiedzy o Prawach Ucznia postanowiłem zajrzeć na strony szesnastu kuratoriów oświaty.  Byłem ciekaw, czy nadzór pedagogiczny informuje nie tylko o tej olimpiadzie, ale także, czy w ogóle komunikuje znaczenie praw ucznia w codziennym życiu szkolnym. W końcu Ustawa Prawo Oświatowe zobowiązuje do tego wszystkie podmioty władzy (nadzoru) i nauczycieli, by nie tylko informować o prawach ucznia, ale także gwarantować ich pełne przestrzeganie. 

 

USTAWA

z dnia 14 grudnia 2016 r.

Prawo oświatowe

(Dz. U. z 2021 r. poz. 1082)

ogłoszono dnia 17 czerwca 2021 r.
obowiązuje od dnia 1 września 2017 r.

Oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa; kieruje się zasadami zawartymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także wskazaniami zawartymi w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencji o Prawach Dziecka. Nauczanie i wychowanie - respektując chrześcijański system wartości - za podstawę przyjmuje uniwersalne zasady etyki. Kształcenie i wychowanie służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości Ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego, przy jednoczesnym otwarciu się na wartości kultur Europy i świata. Szkoła winna zapewnić każdemu uczniowi warunki niezbędne do jego rozwoju, przygotować go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności.

 

Wcześniej publikowałem wypowiedzi pedagogów i prawników na ten temat, którzy wypowiadali się w trakcie uroczystego podsumowania powyższej Olimpiady na temat praw ucznia, kierując swoje przesłanie do finalistów. Serfując po kuratoryjnych stronach wpisywałem do ich wyszukiwarki kluczowe pojęcie: „Olimpiada Wiedzy o Prawach Ucznia". 

Przyjąłem hipotezę, że w tych kuratoriach oświaty, których władze kierują się ideologiczną przesłanką deprecjonowania idei praw człowiek - praw obywatela - praw dziecka, a w konsekwencji przede wszystkim praw uczniainformacja o Olimpiadzie nie zostanie upubliczniona. Nie pomyliłem się.        

Kuratorium oświaty przeciwne szerzeniu wiedzy o prawach ucznia: 

LUBELSKIE Kuratorium Oświaty

MAŁOPOLSKIE Kuratorium Oświaty

PODLASKIE Kuratorium Oświaty

ŚLĄSKIE Kuratorium Oświaty

WIELKOPOLSKIE Kuratorium Oświaty

ZACHODNIOPOMORSKIE Kuratorium Oświaty



Na szczęście duch w narodzie nie ginie. Laureatką tegorocznej Olimpiady została uczennica z województwa wielkopolskiego! Na trzecim miejscu był uczeń z województwa podlaskiego a na piątym miejscu z województwa małopolskiego. To tylko potwierdza, co "warte" są kuratoria oświaty.   

 

Do kotła dziegciu dodam łyżkę miodu. 

 

Otóż jedynym Kuratorium Oświaty, które najpełniej wprowadza uczniów, ich nauczycieli i rodziców w wiedzę o prawach ucznia jest -

MAZOWIECKIE KURATORIUM OŚWIATY. Gratuluję!  

20 marca 2022

Pedagodzy i prawnicy o prawach ucznia


Finał Olimpiady Wiedzy o Prawach Ucznia zaszczycili pedagodzy i prawnicy, którzy podzielili się z finalistami swoją opinią na temat znaczenia tej wiedzy:    


prof. dr hab. Robert Grzeszczak - profesor nauk prawnych, Uniwersytet Warszawski - Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej  

Nawet najlepiej napisane prawa w państwie nie gwarantują ich realizacji, jeśli nie funkcjonuje w nim demokracja. Tam, gdzie instytucje demokratyczne są iluzoryczne, to również prawa będą iluzoryczne. Niestety dotyczy to także praw ucznia, które również mogą być zagrożone przez politykę, ideologię, taką lub inną, lewą lub prawą, każdą, która idzie zbyt daleko. 

Nie robię tu żadnych agend do działalności politycznej, ale uczulam, że na polityka trzeba zawsze patrzeć z boku, krytycznie, dbać o instytucje życia demokratycznego, które nam zapewnią obronę właśnie przed nadmierną ingerencją władzy. A to jest credo państwa prawa, że prawo nas chroni. Prawo trzeba znać.  

 

mgr prawa Bartłomiej Balcerzyk -  kierownik Działu Komunikacji i Informacji Społecznej w  Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce

Wyraził zadowolenie, że może patronować Olimpiadzie o Prawach Ucznia.   Młodzież zajmuje w polityce Unii Europejskiej centralne miejsce. w procesie kształtowania polityki unijnej. Prawa ucznia to temat niezwykle ważny, gdyż dotyczy licznej grupy społecznej dzięki młodzieży uczęszczającej do szkoły.   Edukacja o prawach i obowiązkach ucznia, angażowanie się w życie szkoły jest początkiem kształtowania się postaw obywatelskich i prodemokratycznych.  Te zaś są fundamentem funkcjonowania państw członkowskich i samej Unii Europejskiej.  

Praworządność, efektywne egzekwowanie praw obywatelskich, praw ucznia odróżnia nas właśnie od tyranii, reżimów niedemokratycznych jak np. w Rosji czy na Białorusi. To jest jeden z tych elementów, które stanowią podstawę samej UE. Unia podkreśla jak ważne jest edukowanie młodych ludzi w zakresie praw obywatelskich, praw w zakresie edukacji, przy czym Komisja odgrywa tylko wspomagającą rolę, gdyż każdy kraj ma własny ustrój szkolny. 

Młodzież z państw UE może korzystać w różnych obszarach z potencjałów czy korzyści, jakie oferuje UE np. w zakresie edukacji przez łatwiejszy dostęp do szkół albo przez uznawalność poziomów wykształcenia i posiadanych dyplomów; na rynku pracy - przez możliwość podejmowania pracy zagranicą; ale też w turystyce, w swobodzie poruszania się po Europie (życie bez granic).

Adw. Przemysław Rosati prezes Naczelnej Rady Adwokackiej 

Przeżywamy w kraju niekończącą się dyskusję, jakie mamy prawo, jak możemy z niego korzystać, dlaczego mamy takie prawo, a dlaczego nie mamy innego i co powinniśmy robić, aby prawa jak najdłużej nam przysługiwały w sposób, który akceptujemy, który jest akceptowany przez demokracje zachodnie.  Jeżeli popatrzymy na rzeczywistość, która nas otacza, to w Was - młodzi uczestnicy Olimpiady jest wielka nadzieja, wielka siła, bo to Wy będziecie wyznaczali za chwilę tą granicę - zarówno w budowaniu  i ich ochrony, jak i będziecie musieli nieustannie przesuwać granice walki o prawa. Bez walki o prawa może kiedyś nam ich zabraknąć.  To jest bardzo ważne, żeby te prawa znać, potrafić o te prawa walczyć, no i wtedy, kiedy trzeba, głośno się o nie upominać. 

Jeżeli popatrzymy na to w skali globalnej, to właśnie teraz jesteśmy w takiej sytuacji. Upominamy się o to, by było szanowane prawo międzynarodowe, które wydawało się, że jest nienaruszalne, że ono jest tak głęboko zakorzenione w kulturach państw i w kulturze prawa międzynarodowego, że   trudno jest wyobrazić sobie, jak trzeba testować nas  w zakresie tego, jakie są prawa i dokąd można granice przesuwania tych praw przekraczać. Jeżeli popatrzymy na nasze "podwórko”, to mamy nadal te same problemy z praworządnością, co rok temu. Nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, jak bardzo ważne są prawa.  

Prof. UAM dr hab. Waldemar Segiet - pedagog społeczny, prodziekan Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu

 Potrzebna jest dyskusja na temat praw dziecka/praw ucznia i związanego z nimi kontekstu społecznego, upowszechniania ich na rzecz powszechnej aplikacji tych praw. Dzieci i młodzież są aktorami społecznymi zdolnymi do działania na własny rachunek. Są oni zdolni i upoważnieni do  głosu na temat tego, jak się wobec nich postępuje i co się dla nich robi.  

Podejmowana refleksja nad prawami uczniów w szkole wypełniana jest ideami związanymi z humanizacją ich traktowania, ich podmiotowością w kształceniu, demokratyzacją życia szkolnego, ale też kwestia ta domaga się ciągłych uzupełnień.  ich wartości przesądzają te, które uwzględniają glos i ocenę samych uczniów. Olimpiada o Prawach Ucznia jest swoistą okazją do budowania wspólnoty wiedzy odgrywającej istotną rolę w poszerzaniu wiedzy o tych prawach, ale i wiedzy o i dla edukacji.  Dzięki olimpiadzie rozwija się możliwość wzajemnego wspierania się w rozwoju edukacji na rzecz perspektywy wzajemnego uczenia się od siebie.