10 września 2024

O pamięci, (nie)pamiętaniu i (nie)pamiętliwości na XXXVII Letniej Szkole Pedagogów i Pedagożek im. Marii Dudzikowej

 


(Na zdjęciu: kierownictwo LSMPiP KNP PAN - prof. Maria Czerepaniak-Walczak,  prof. Agnieszka Cybal-Michalska i prof. UZ Ewa Bochno)

W dniu wczorajszym zainaugurowała swoją działalność XXXVII LETNIA SZKOŁA MŁODYCH PEDAGOGÓW I PEDAGOŻEK  IM. MARII DUDZIKOWEJ  przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN, by w dniach 9 – 13 WRZEŚNIA 2024 poszukiwać odpowiedzi na pytanie, jakie znaczenie i jaką rolę odgrywa w pedagogice kategoria pamięci, (nie)pamiętania i (nie)pamiętliwości jako przedmiot także jej badań naukwych? Gospodarzem tegorocznej SZKOŁY jest Wydział Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego, a więc środowisko naukowe, które znane jest w kraju ze znaczących badań naukowych w naukach społecznych i humanistycznych, w tym m.in. z badań: 

1) jakościowych, biograficznych (prof. Olga Czerniawska, Elżbieta Dubas, Danuta Urbaniak-Zając), 

2) pedagogiki alternatywnej (Bogusław Śliwerski, Krzysztof J. Szmidt, Monika Wiśniewska-Kin), 

3) pedagogiki społecznej (Aleksander Kamiński, Irena Lepalczyk, Ewa Marynowicz-Hetka, Jacek Piekarski, Danuta Urbaniak-Zając, Mariusz Granosik, Lucyna Telka, Magda Karkowska i Renata Szczepanik), 

4) pedagogiki wczesnoszkolnej (Ryszard Więckowski, Jolanta Bonar, Monika Wiśniewskia-Kin), 

5) historii wychowania i oświaty (Sergiusz Hessen, Eugenia Podgórska, Tadeusz Jałmużna, Wiesława Leżańska, Mirosława Zalewska-Pawlak, Iwonna i Grzegorz Michalscy, Beata Szczepańska, Aneta Bołdyrew, Joanna Sosnowska),   

6) filozofii wychowania i kształcenia (Sergiusz Hessen, Karol Kotłowski, Bogusław Śliwerski, Alina Wróbel, Aneta Rogalska-Marasińska,  Sławomir Sztobryn, Anna Walczak).  

Na tym Wydziale rozwijała swoje skrzydła szkoła naukowa pedagogiki specjalnej pod kierunkiem prof. Jana Pańczyka, a tworzyli w niej do 2009 roku Iwona Chrzanowska, Beata Jachimczak i Jacek Pyżalski, którzy od 2010 roku są uczonymi na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu. Skoro tematem wiodącym LSMPiP jest pamięć, to nie mogłem pominąć tej grupy badaczy, która znakomicie rozwija w kraju pedagogikę inkluzyjną. 


Mogę przypuszczać, że każdy profesor uczelniany czy tytularny, który ma w swojej biografii doświadczenie uczestnictwa w Letniej SZKOLE..., będzie nawiązywał do (nie-)materialnej pamięci o niej. Wśród tegorocznych uczestników byłem jedynym pedagogiem, który uczestniczył w I Letniej Szkole KNP PAN w 1979 roku w Iławie, którą zainicjowali i poprowadzili wówczas profesorowie Wincenty Okoń (członek rzeczywisty PAN) i Heliodor Muszyński (ówczesny przewodniczący KNP PAN). 

Posiadam notatki w ówczesnych wykładów i ćwiczeń z metodologii badań w naukach społecznych (prowadzącymi byli Jerzy Brzeziński, W. Okoń i Wiesław Łukaszewski) oraz z podstawowych i stosowanych badań oświatowych (prowadzącymi byli profesorowie: Ryszard Łukaszewicz, Zbigniew Kwieciński i H. Muszyński).  Każda kolejna edycja LSMP miała kluczowych dla podejmowanej problematyki, znakomitych mistrzów, profesorów nauk humanistycznych i społecznych, a nie tylko nauk pedagogicznych. Jej funkcją założoną było i jest interdyscyplinarne podejście do badań zjawisk oraz procesów kluczowych dla socjalizacji, wychowania i terapii z uwzględnieniem najwyższej klasy specjalistów. Jestem przekonany, że i tegoroczna  Letnia SZKOŁA ... zostawi ślad w każdym z jej uczestników, niezależnie od tego, czy bierze w niej udział po raz pierwszy czy ósmy oraz jaki ma stopień lub tytuł naukowy.      

Uroczystego  otwarcia obrad dokonała dziekan Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ prof. UŁ Alina Wróbel oraz JM Rektor UŁ prof. Rafał Matera

(Na zdjeciu: dziekan WNoW UŁ - prof.UŁ Alina Wrobel i JM Rektor UŁ - prof. Rafał Matera)

Uczciliśmy pamięć niedawno odprowadzonych na wieczny odpoczynek Profesorów-Mistrzów polskiej pedagogiki - prof. Tadeusza Lewowickiego i 



prof. Kazimierza Zbigniewa Kwiecińskiego. 



Kierujące Szkołą prof. Maria Czerepaniak-Walczak z Uniwersytetu Szczecińskiego i prof. Uniwersytetu Zielonogórskiego Ewa Bochno podzieliły się pamięcią akademickiej wspólnoty o zmarłych Uczonych ilustrując w prezentacjach Ich twórczą obecność w czasie minionych Letnich Szkół oraz ustawiczną troskę o jak najwyższy poziom polskiej pedagogiki. 



Wykład tematyczny LSMPiP wygłosiła prof. Maria Mendel z Uniwersytetu Gdańskiego, koncentrując swoją myśl wokół fragmentum materialności ludzkiej pamięci jako przedmiotu badań nie tylko w naukach pedagogicznych. Niemalże każda z dyscyplin nauk humanistycznych i społecznych ma w swoich zasobach kulturowych autorów badań kategorii ludzkiej pamięci, toteż referujący ich stan zawsze staje przed koniecznością dokonania wyboru tej lub tych definicji, które są najbliższe jego biograficznym kontekstom poznawczym. 


(Na zdjeciu: prof. Maria Mendel)

Referując przywołała pojęcie pamięci m.in. za Wiesławem Theissem, który znakomicie łączy badania historyczne z badaniami procesów społecznych w środowiskach i instytucjach opiekuńczo-wychowawczych. Mnie też bardzo odpowiada sposób jego rozumienia "pamięci jako złożonej i otwartej rzeczywistości psychiczno-społeczno-kulturowej, w której nikt nie ma monopolu na jedynie prawdziwą wersję minionych czasów". Warto o tym pamiętać (sic!) w czasach polsko-polskich sporów o władzę nad rządem dusz ludzkich.

Bogaty w odwołania do historii, kultury i pedagogiki wykład M. Mendel zwracał uwagę na to, że bez odniesienia do konkretnych miejsc, zdarzeń, w których toczyło czy toczy się nasze życie, nie możemy opowiedzieć o sobie. Jak pisał - przywołany tu J. Derrida - "żyjemy  w tym, co obecne, i  w tym, co jest, choć nierzadko trudno stwierdzić CO JEST  (obecność niektórych bytów jest problematyczna). Stając się sobą w miejscu czerpiemy tak z niego, jak z jego widm i duchów. Wszystko jest nawiedzone; za każdym bytem stoją jego widmowe resztki".



Prof. M. Mendel podzieliła się z Uczestni(cz)kami SZKOŁY fragmentem własnej drogi i ścieżki prowadzącej do konceptualizacji jej badań społecznych.  Przywołała swoje badania i pamięć o ich wynikach, którymi są zawsze nasze publikacje. Swoje rozumienie pamięci jako fragmentu (grec. - aposmasmataapoklasmata i łac. fragmentum)  odniosła wprost do jego antycznego znaczenia, które zakłada istnienie, pre-egzystencjalną całość. 

Pamięć ludzka - jak cytowała referująca - jest fragmentaryczna w swoim dwoistym znaczeniu, jako kompletna sama w sobie, a jednak zasadniczo niekompletna, rozdarta, zniszczona, toteż jest ona zarazem siłą napędową poszukiwania całości w kontekstach przestrzennych i symbolicznych (tu nawiązała do prac Trzcinkowskiego i Sanford). Podsumowując zachęcała nas do dostrzeżenia teoretycznej użyteczności kategorii pamięci, by ją opisywać, wyjaśniać w jej różnych wymiarach i kontekstach kulturowych doświadczanych przez osobę w przestrzeni, miejscach i rzeczach. 

To dopiero początek współuczestniczącego analizowania, wyjaśniania, interpretowania i dyskutowania o pamięci w pedagogice, o pedagogice pamięci i z jej udziałem dla rozwoju teorii i praktyki oświatowej, wychowawczej czy terapeutycznej. Program Letniej SZKOŁY jest bogaty, toteż nie mogą towarzyszyć jej czyjeś spóźnienia, wagary czy pozorowanie bycia w tym samym miejscu i czasie z innymi tylko po to, by zabrać ze sobą certyfikat udziału. W przypadku tej SZKOŁY on musi być autentyczny, a co z niego wyniknie? Niech zadecydują o tym UCZESTNICZKI i UCZESTNICY LSMPiP  w Łodzi.      

 

 Pałeczkę organizatotora przyszłorocznej Letniej SZKOŁY przejęli dziekani Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu w Białymstoku (na zdjęciu od prawej b.dziekan - prof. Mirosław Sobecki i obecna dzekan - prof. UwB. Alicja Korzeniecka-Bondar). Kociałkę dla białostockich sekretarzy przekazała dr Joanna Szewczyk-Kowalczyk).



Owocnych zajęć, warsztatów, konsultacji z mistrzami nauk humanistycznych i społecznych!

----- 

(Foto -bloger)

09 września 2024

Zlikwidować przymus uczęszczania do szkoły uczniów i nauczycieli

 

 

W swojej najnowszej książce piszę o szkolnych rewolucjach nie po to, by koniecznie ktoś usiłował je kopiować, bo jest to niemożliwe, ale żeby spróbował chociaż wyjść poza dostarczaną przez naukowców i nauczycieli-nowatorów w różnych krajach wiedzę jako impuls, inspirację do podejmowania w kraju  rozwiązań eksperymentalnych, innowacyjnych na miarę XXI wieku. 

W Wielkiej Brytanii pojawia się rozwiązanie, które jest forpocztą koniecznych zmian w szkolnictwie średnim. Nawet nie liczę na to, że dojdzie do niego w Polsce, bo mamy wśród polityków bardzo wysoki poziom myślenia o własnym interesie a nie o konieczności odejścia od pruskiego i bolszewickiego modelu edukacji. Oba przenikają bardzo głęboko do osób sprawujących władzę, gdyż są ich ofiarami i nie potrafią wyjść poza granice sobie dostępnej wiedzy. Nawet nie uczą się, bo i po co. Wielu wystarcza dyplom ukończenia jakiejś szkoły a nie uzyskania wykształcenia. 

Czytam zatem o ciekawym projekcie w Wielkiej Brytanii:

"Wielka Brytania wprowadza nową erę edukacji dzięki pierwszej klasie, w której uczniowie będą uczyć się bez tradycyjnego nauczyciela. Sztuczna inteligencja przejmie obowiązki pedagoga, dostosowując program nauczania do indywidualnych potrzeb każdego ucznia. (...) David Game College, prestiżowa prywatna szkoła w Londynie, otwiera pierwszą klasę bez nauczyciela. W tej innowacyjnej klasie tradycyjni nauczyciele zostaną zastąpieni przez zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, które będą monitorować postępy uczniów i dostosowywać program do ich indywidualnych potrzeb".

Rolą państwa jest zapewnienie dzieciom i młodzieży powszechnego dostępu do edukacji. Dla nauki nie ulega wątpliwości, że dynamiczny rozwój technologii komunikacyjnej, otwarty dostęp do źródeł wiedzy, zróżnicowanych potencjałów oraz stylów uczenia się dzieci i młodzieży musi być wreszcie uwzględniony w procesie kształcenia, który wymaga co najmniej dwóch odrębnych kultur i przestrzeni w jego organizacji:

I poziom: Inkulturacji, uspołecznienia i sztuki uczenia się powinien objąć dzieci w wieku 6-12 lat, które będą miały dostęp do zinstytucjonalizowanych, profesjonalnie prowadzonych szkół podstawowych, mających na celu przygotowanie ich do życia w społeczeństwie, kulturze i do autoodpowiedzialnego uczenia się przez całe życie;

II poziom: częściowo zinstytucjonalizowanego uczenia się będzie bazował na wspomaganym sztuczną inteligencją wsparciem przez nauczycieli, w zależności od potrzeb i aspiracji młodzieży oraz ofert programowych, metodycznych i technicznych profesjonalistów w zakresie edukacji zespołowej, indywidualnej, lokalnej i zdalnej, domowej i środowiskowej. 

Rolą władz państwowych byłoby zapewnienie każdemu dziecku i nastolatkowi bezpłatnego dostępu do kształcenia przez finansowanie zróżnicowanych rozwiązań dydaktycznych i wychowawczych w warunkach szkolnych i/lub pozaszkolnych. Edukacja powinna być zorientowana na dzieci a nie na nauczycieli, co nie oznacza, że tych ostatnich można będzie wyeliminować z oświaty. Wprost odwrotnie. Nauczyciele będą bardzo potrzebni na każdym z tych poziomów edukacji, ale pełniąc w dużej mierze inne role i funkcje. 

Zlikwidowanie przymusu uczęszczania do szkół średnich zobowiąże nauczycieli tego poziomu edukacji do uzyskania innych kwalifikacji i konieczności stosowania odmiennych rozwiązań dydaktycznych od tych, które były konieczne na I poziomie kształcenia. Będzie potrzeba wykorzystywania przez nauczycieli zróżnicowanych metodycznie i technicznie form, metod oraz środków wspierania uczenia się przez młodzież adekwatnie do jej potrzeb, zainteresowań, talentów i aspiracji. 

Likwidacja przymusu uczęszczania do szkoły nie oznaczałaby odejścia od obowiązku uczenia się i uzyskania wykształcenia koniecznego do wykonywania w przyszłości zadań zawodowych. Radykalnie zmieniają się rynek i formy pracy, możliwości certyfikowania wiedzy i umiejętności osób w wieku  nie tylko obowiązku uczenia się, ale i dorosłych. Czas zacząć myśleć i działać na rzecz elastycznej edukacji i polityki oświatowej. 

Warto likwidować rynek prywatnie finansowanych przez rodziców korepetycji na rzecz wynagradzania pracy nauczycieli w środowisku wirtualnym. Uwolnić zatem tę część nauczycieli od przymusowej pracy w szkołach, skoro z większą efektywnością  mogą i chcą pracować zdalnie. W szkołach  średnich nalezy wprowadzić tutoring, zajęcia dodatkowe, socjoterapeutyczne. Najwyższy czas na odszkolnienie szkół, które stają się w dużej mierze miejscem socjalnego zatrudnienia części tych "nauczycieli", którym się nie chce, nie potrafią, ale im to wystarczy do funkcjonowania w osobistym życiu.   

 

       

        

08 września 2024

Oby nie było szkoły Nowackiej, Czarnka czy Zalewskiej

 




Kiedy słyszę i czytam, że oto jest „SZKOŁA NOWACKIEJ”, to protestuję!  

Szkoła w świetle ustawy oświatowej i o samorządzie terytorialnym ma być SZKOŁĄ PUBLICZNĄ. Tak więc zarówno za ministra Przemysława Czarnka, Anny Zalewskiej, Mirosława Handke, Jerzego Wiatra, jak i za ministry Barbary Nowackiej SZKOŁA POLSKA NIE BYŁA, NIE JEST i jak widać oraz słychać jeszcze długo nie będzie SZKOŁĄ PUBLICZNĄ. To, że jest finansowana via subwencja oświatowa z budżetu państwa, a tym samym z publicznych podatków, jakie są pobierane od obywateli i kierowane do zarządzania infrastrukturą oświatową oraz żenującego poziomu wynagradzania kadr przez państwo/samorządy, nie przydaje cech szkoły publicznej przez polityków III RP, bo nadal jest ona quasi publiczna.  Każdy rząd przeznacza tylko tyle środków z budżetu państwa ile musi, a nie ile powinien, gdyby zależało mu na rozwoju polskiej edukacji i młodych pokoleń. 

Tak zwana „Szkoła Nowackiej”, podobnie jak tzw. „Szkoła Czarnka”, jest szkołą pod butem partii władzy, a więc szkołą nadal w sposób szczególny upolitycznioną. To oczywiste, że w państwie demokratycznym wybrani przez społeczeństwo do sprawowania władzy politycy powinni stanowić o kierunkach rozwoju państwa, społeczeństwa, a tym samym m.in. o edukacji. Tyle tylko, że w państwie demokratycznym, w którym edukacja miałaby odbywać się w szkolnictwie publicznym, nie powinna być podporządkowana ideologicznym interesom partii rządzącej, bo to oznacza, że szkolnictwo ma charakter ideologiczny, a proces kształcenia i wychowania musi spełniać cechy indoktrynacji ideologicznej.

W wyborach parlamentarnych w 2015 roku polskie społeczeństwo, w tym szczególnie nauczyciele i rodzice uczniów objętych obowiązkiem szkolnym, zostali zdradzeni przez kolejną formację partyjno-władczą. Od grudnia 2023 roku mamy inwersję ideologiczną tej polityki. Zamiast ideokracji prawicowej mamy ideokrację lewicową, co jest podtrzymywane populistycznie zarządzaną polityką. Wykorzystuje się w dużej mierze te same mechanizmy i środki sprawowania władzy autorytarnej-doktrynalnej- ideologicznej, jakie panowały w ustroju PRL, a powróciły do wolnej Rzeczpospolitej w 1993 roku. 

To wówczas władzę odzyskała postkomunistyczna partia lewicowa, która zapoczątkowała rujnowanie praktyk i prawa w sferze samorządności oraz rozwijania społeczeństwa obywatelskiego z udziałem edukacji szkolnej. To ostatnie jest bowiem traktowane jako przywilej zwycięskiej w wyborach do Sejmu i Senatu partii władzy - do przekazywania stanowisk i środków finansowych w ramach pseudokonkursów głównie albo tylko do organizacji pozarządowych, których działalność będzie podporządkowana i afirmowała ideologię oraz interesy aktualnej władzy. Wyjątki jedynie potwierdzą tę regułę. 

Najprościej jest porównać politykę oświatowo-partyjną ostatnich ośmiu lat z zapowiadaną i częściowo już wdrażaną polityką ministry formacji lewicowej. Może jeszcze ktoś pamięta, jak to w mediach oświatowych ktoś (?) na czyjeś zlecenie (?) opracował „Świadectwo" ówczesnemu ministrowi edukacji narodowej. To zobaczmy, jak to wyglądało na przykładzie takiego świadectwa z 2021 roku jakie wystawiono ministrowi P. Czarnkowi za realizację przedmiotów obowiązkowych, a na które odpowiedziała swoją polityką obecna grupa trzymająca w MEN władzę:

Świadectwo ukończenia szkoły w 2021 roku przez ministra Przemysława Czarnka

Ocena

Świadectwo ministry Barbary Nowackiej po pierwszym semestrze "pracy" w MEN

Język nienawiści dla lewicy i liberałów

celujący

Język nienawiści dla prawicy i jej ówczesnych władz

Język nietolerancji wobec wszystkich środowisk lewicowych i liberalnych 

celujący

Język nietolerancji wobec wszystkich środowisk konserwatywnych

Homofobia

celujący

Chrześcijaństwofobia

Indoktrynacja konserwatywna

celujący

Indoktrynacja lewicowa

Tworzenie  szkoły wyznaniowej

celujący

Tworzenie   szkoły świeckiej 

Ignorowanie realnych problemów polskiej szkoły

celujący

Ignorowanie realnych problemów polskiej szkoły

Szczucie na innych

celujący

Szczucie na innych

Finansowanie i wspieranie organizacji kościelnych

celujący

Finansowanie i   wspieranie organizacji antykościelnych i antyreligijnych


Obejmująca MEN w grudniu 2023 roku nowa ekipa nadzoru pedagogicznego nie miała i nadal nie ma integralnej oraz prospektywnej koncepcji-strategii koniecznych zmian w edukacji szkolnej w szkolnictwie quasi publicznym.  Pamiętajmy! Jak pisze w "Tygodniku Powszechnym" (27.08.2024) red. Przemysław Wilczyński : 

„Anty-Czarnek” – mówią o niej ci, dla których najważniejsze było pożegnanie z poprzednią edukacyjną władzą. „Czarnek, tylko z uśmiechem” – dodają tacy, którzy po ośmiu miesiącach nowych rządów w MEN nie widzą jakościowej zmiany.

Ministra Barbara Nowacka dopiero uczy się  resortu edukacji (jak Prezydent) i nie znosi krytyki. To ma problem.    


(foto: - "Opener"Gdynia - A. Śliwerska)