22 marca 2024

Trudna a jakże wyjątkowa SZTUKA ARTETERAPII

 



Mogłoby się wydawać, że w tytule postu jest błąd idem per idem, ale nawet jeśli podejść do tego dosłownie, to tylko ci, którzy znają się na arteterapii, potwierdzą sens tego, na co chciałem zwrócić uwagę. Ukazały się bowiem dwa tomy książek wspaniałych autorek - Katarzyny Krasoń i Jolanty Jastrząb, które od lat zajmują się arteterapią i edukacją przez sztukę, edukacją artystyczną. 

Okładki tych publikacji zdobią dzisiejszy wpis, ale bardzo bym chciał, by ich zawartość trafiła do naszych studentów, (arte-)terapeutów i naukowców, gdyż przedstawiają preparacyjną i realizacyjną (potwierdzoną eksperymentem, praktyką) perspektywę zastosowania ich autorskich narzędzi do rejestrowania aktywności uczestników działań arterapeutycznych a zarazem umożliwiających gromadzenie danych dotyczących powstałych w toku terapii wytworów. Warto w tym miejscu przywołać znaczące dla ich poszukiwań przekłady i reinterpretacje wśród polskich badaczy (m.in. Wity Szulc, Wiesława Karolaka) dzieła Kena Wilbera. 

Jak piszą w początkowej części drugiego tomu: 

"Zestawienie narzędzi - ufamy - z jednej strony pokaże możliwość zastosowania konkretnego narzędzia jako elementu weryfikacji skuteczności interwencji oraz poznania specyfiki funkcjonowania pacjenta podczas sesji arteterapeutycznych, a z drugiej strony wskaże kierunki dalszych możliwych poszukiwań sposobów rejestracji responsywności uczestników warsztatów" (Katowice, 2023, s. 11-13).

Otrzymujemy publikację, która jest znakomitą rozprawą stricte naukową, ale także egzemplifikacją wyników prowadzonych warsztatów arteterapeutycznych w Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Rybniku, za zgodą i we współpracy z pacjentami schizofrenicznymi. W klinicznych sytuacjach doświadczamy granic możliwości poznania człowieka doświadczającego egzystencjalnych, duchowych problemów, kryzysów, a przecież to od diagnozy jego stanu psychicznego, fizjologicznych symptomów choroby zależy dobór odpowiedniej terapii i stworzenie dla jej względnej skuteczności odpowiedniego środowiska, przestrzeni relacji terapeuta-pacjent.

Trzeba samemu być Artystą, (współ-)twórcą Sztuki, żeby podjąć próbę stworzenia pacjentom z bolesną przeszłością i trudami teraźniejszości możliwą dla nich przyszłość. "Arteterapia (AT) jako jeden ze sposobów wprowadzenia interwencji naprawczej/optymalizującej, osadzonej w kontakcie ze sztuką - czy może trafniej - wspierającej funkcjonowanie człowieka przejawiającego szczególne potrzeby przez sztukę, boryka się z tą samą niedogodnością - ograniczeniem potencjału poznania pacjenta w akcie tworzenia/ekspresji. (...) Nie oznacza to jednak, że możemy czuć się zwolnieni z obowiązku poszukiwania  dróg dotarcia do osób, z którymi pracujemy i rozpoznania ich potrzeb i potencjałów" (tamże, s. 17-18). 

Arteterapeutki konsekwentnie i kompetentnie przyjęły w swoim podejściu koncepcję psychologii Gestalt, by zgodnie z ich humanistyczną perspektywą postrzegać człowieka holistycznie (Pentagram Gingera) szanując jego wolność. Zaaplikowane przez nie działanie interwencyjne przez sztuki piękne jest zarazem znaczącym wkładem w metodologię badań psychohumanistycznych, interdyscyplinarnych, których celem powinno być także poszukiwanie możliwości poznania pacjentów, by zastosowana wobec nich terapia była dla nich bardziej efektywna w zakresie poprawy percepcji zmysłowej, integracji osobistej, lepszej regulacji emocji, impulsów, zmiany zachowania i rozumiejącego wglądu, zrozumienia (s.20). 

 Wyjątkową wartością jest dwujęzyczne, bo także w języku angielskim, wydanie tomu 2 "Z sobą i o sobie - w poszukiwaniu strategii diagnozy i weryfikacji w działaniu arteterapeutycznym przez sztuki wizualne" (tamże). Tom pierwszy jest poruszającym świadectwem-dokumentem autorskiego zaangażowania arteterapeutycznego w autentyczną interwencję w cząstkę życia osób dotkniętych chorobą, by wraz z nimi przeżywać, odczuwać, analizować możliwość (samo-)poznania. Dzięki temu stwarzano intersubiektywną przestrzeń do zastosowania terapii przez sztuki piękne. 

Oba tomy uzyskały estetyczną edytorsko oprawę i zawartość, gdyż zawierają kopie dokumentacji ikonicznej   przeprowadzonych warsztatów arteterapeutycznych.  

Otrzymaliśmy wyjątkowe dzieło, które swoją jakościową treścią w szerokim tego słowa znaczeniu  potwierdza końcowa konstatacja Autorek:

"Z pewnością zyskali (pacjenci- dop. mój) większą świadomość tego, jak doskonale sztuka opowiada ludzkie historie, w których mogą odnaleźć innych, ale i samych siebie" (Katowice, 2022, s. 205).

   


 

21 marca 2024

Propagandowy "sukces" ministry edukacji

 

W mediach różnej maści politycznej, społecznej i religijnej toczy się absurdalna dyskusja na temat tego, czy nauczycielom będzie wolno zadawać uczniom prace domowe, a jeśli nie, to dlaczego. Koalicja rządząca wprowadziła środowisko oświatowe w spór, który kompromituje nie  tylko sprawujących władzę, w tym ministrę edukacji, ale także tych, którzy stali się tubą powyższej manipulacji. 

Skoro ma się nic nie zmienić w polskim szkolnictwie, bo ministra wielokrotnie to potwierdza nie tylko w wywiadach, ale i za pośrednictwem zachwyconych ignorancją populistów, to rzeczywiście lud dał się łatwo wciągnąć w działalność pozorną władzy, która jest zachwycona sobą. 

KTO LUBI SZKOŁĘ PUBLICZNĄ? KTO UWIELBIA NAUCZYCIELI SZKÓŁ? Zapewne niewielki jest odsetek uczniów i ich rodziców wielbiących swoich nauczycieli, toteż rządzący doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wystarczy wrzucić emocjonalnie wzmacniany temat, by większość społeczeństwa zainteresowanego w ogóle edukacją powszechną dała się wciągnąć w pozorny spór. Niech kłócą się o to, czy mają być zadawane prace domowe, czy może niech tak zostanie, jak jest, a że jest źle, to zapewne inny jest tego powód.  

Nareszcie dano szansę wyżycia się obywateli na nauczycielach, którym niesłusznie podwyższono płace o 30 proc., skoro rodzice ich uczniów mają jeszcze mniej a szkoły i nauczycieli nie darzyli co najmniej ich lubieniem. Teraz mogą pokazać, co o nich myślą, a myślą negatywnie, bo przecież ich dzieci chodzą do szkoły, w której są gnębieni przez nauczycieli. Nie dość, że tam są odpytywani, szykanowani, ośmieszani, lekceważeni, to jeszcze zabiera im się resztkę życia pozaszkolnego, domowego, rówieśniczego obciążając ich pracami domowymi. Te są sprawdzane lub nie, ale stanowią źródło kolejnych możliwości niszczenia psychiki dzieci.

Brawo, ministra! Udało się. Niech się ludziska biją, wzajemnie obrażają w mediach społecznościowych, niech wyżywają się na nauczycielach, bo dzięki temu pani może ogłosić, że spełniła obietnicę w ciągu pierwszych 100 dni rządzenia. Już nie będzie pani musiała dążyć do reformy szkolnictwa, której głównym podmiotem zmian muszą być nauczyciele, bo niewielu zostanie w tych placówkach quasi oświatowych.            

Wzmocniono takim pozorowaniem zmian trwanie w szkolnictwie bylejakości. Kto będzie chciał pracować w szkole za rzekomo wysokie wynagrodzenie, bo na poziomie wciąż minimalnej płacy krajowej? Proszę dalej napuszczać społeczeństwo na tych, którym jeszcze się chce, jeszcze mają za co żyć, utrzymać rodzinę lub nie mają innej możliwości zarobkowania. Dziennikarze i pseudo publicyści będą mogli streszczać w swoich tekstach ministerialne bzdety, byle tylko kręciło się koło politycznej "fortuny".  

No i gratuluję wymiany kuratorów oświaty. Mamy kolejną grupę wyłączonych z pracy z dziećmi nauczycieli, ponoć znakomitych, uwielbianych przez uczniów, bo przecież "swoich" trzeba dowartościować, a dzieciom nie należy niczego zadawać, nie trzeba wysilać się, by chciały i potrafiły się uczyć. Kolejna nomenklatura zadba o siebie i swoje rodziny, a w szkołach będzie tak, jak było, tylko trochę bardziej kolorowo, bo farb u nas jest dostatek.    


19 marca 2024

Czy zmieni się tryb i warunki przeprowadzania czynności w postępowaniach w sprawie nadania stopnia doktora i doktora habilitowanego?





Konsultowany jest "Projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowego trybu i warunków przeprowadzania czynności w postępowaniach w sprawie nadania stopnia doktora oraz w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego". Będzie to jednak możliwe po nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, w której przewiduje się dodanie art. 184a w brzmieniu: „art. 184a. Minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, po zasięgnięciu opinii RDN, określi w drodze rozporządzenia szczegółowy tryb i warunki przeprowadzania czynności w postępowaniach w sprawie nadania stopnia doktora oraz w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego.”

Zwrócę uwagę na postępowanie habilitacyjne, bo tu prawdopodobnie nastąpią największe zmiany.

Powraca się do obowiązującego w całym kraju jednolitego trybu i warunków przeprowadzania czynności w postępowaniach w sprawie nadania stopnia doktora oraz w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego.

Przewodniczący komisji habilitacyjnych i ich członkowie spoza jednostki, w której jest prowadzone postępowanie awansowe na stopień doktora habilitowanego muszą uwzględniać odmienne w uczelniach normy w powyższym zakresie, toteż środowisko upomniało się o potrzebę przywrócenia powszechnie obowiązującego do 2019 roku ładu prawnego. Przywrócone zatem będą rozwiązania, które były korzystniejsze dla habilitantów.

1. Osoba ubiegająca się o nadanie stopnia doktora habilitowanego będzie składała wniosek o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego w określonej dziedzinie i dyscyplinie   do przewodniczącego właściwego organu podmiotu habilitującego a nie do Rady Doskonałości Naukowej. Wskazany przez habilitanta organ będzie miał 4 tygodnie na wyrażenie zgody lub odmowę na prowadzenie postępowania habilitacyjnego.  

2. Osoba habilitująca się będzie zobowiązana do załączenia do wniosku: 

a) kopii dokumentu potwierdzającego posiadanie stopnia doktora; 

b) autoreferatu przedstawiającego opis dorobku i osiągnięć naukowych albo artystycznych wraz z podaniem danych bibliograficznych jednoznacznie identyfikujących ten dorobek; 

c) informacji o wykazywaniu się istotną aktywnością naukową albo artystyczną realizowaną w więcej niż jednej uczelni, instytucji naukowej lub instytucji kultury, w szczególności zagranicznej; 

d) informacji o przebiegu postępowania, wraz z podaniem informacji o wydanym rozstrzygnięciu, jeżeli kandydat ubiegał się uprzednio o nadanie stopnia doktora habilitowanego; e) kopii prac stanowiących dorobek.

3. W przypadku podjęcia się przeprowadzenia postępowania w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego przez organ, do którego habilitant złożył wniosek, przewodniczący tego organu niezwłocznie udostępnia, za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej, Radzie Doskonałości Naukowej wniosek habilitanta. Jeżeli jednak organ mający habilitować podejmie postanowienie w sprawie odmowy wyrażenia zgody na przeprowadzenie postępowania w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego, to RDN niezwłocznie przekaże innemu organowi akt powołania komisji habilitacyjnej, a członkom komisji habilitacyjnej wniosek habilitanta.

4. Organ mający prowadzić postępowanie habilitacyjne przekaże wykaz co najmniej 10 kandydatów na recenzentów oraz propozycję sekretarza i członka komisji habilitacyjnej. Komisja habilitacyjna będzie składać się z 7 członków, w tym przewodniczącego, sekretarza oraz 4 recenzentów. Członków komisji habilitacyjnej, z zastrzeżeniem sekretarza, powołuje się spośród osób niebędących pracownikami podmiotu habilitującego oraz członkami organów tego podmiotu ani pracownikami uczelni, których pracownikiem jest osoba ubiegająca się o nadanie stopnia doktora habilitowanego. Akt powołania komisji habilitacyjnej RDN niezwłocznie przekazuje do podmiotu habilitującego.

5. Posiedzenia komisji habilitacyjnej będą mogły być nadal przeprowadzane poza siedzibą podmiotu habilitującego przy użyciu środków komunikacji elektronicznej, zapewniających w szczególności: 1) transmisję posiedzenia w czasie rzeczywistym między jej uczestnikami; 2) wielostronną komunikację w czasie rzeczywistym, w ramach której członkowie komisji habilitacyjnej mogą wypowiadać się w jej toku - z zachowaniem niezbędnych zasad bezpieczeństwa.

6. Przewodniczący organu a nie przewodniczący komisji habilitacyjnej czy jej sekretarz udostępni członkom komisji habilitacyjnej recenzje oraz ustali termin, miejsce i sposób przeprowadzenia kolokwium habilitacyjnego, informując o tym niezwłocznie habilitanta.

7. Kolokwium habilitacyjne ma odbywać się na otwartej części posiedzenia komisji habilitacyjnej przy obecności co najmniej sześciu jej członków, w tym przewodniczącego oraz sekretarza i może być transmitowane w czasie rzeczywistym w Internecie. Podczas kolokwium habilitacyjnego habilitant będzie zobowiązany do przedstawienia i omówienia swojego osiągnięcia, zaś komisja habilitacyjna przeprowadzi z habilitantem rozmowę na temat tych osiągnięć.

8. Komisja habilitacyjna wyda postanowienie o nadaniu lub odmowie nadania stopnia doktora habilitowanego w głosowaniu tajnym, bezwzględną większością głosów, przy obecności co najmniej sześciu członków komisji habilitacyjnej, w tym przewodniczącego oraz sekretarza. Postanowienie wraz z protokołami posiedzeń, przewodniczący komisji habilitacyjnej przekaże niezwłocznie organowi prowadzącemu postępowanie, by ten na swoim posiedzenie podjął decyzję administracyjną w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego. Na posiedzenie w tej sprawie będą zaproszeni członkowie komisji habilitacyjnej, ale bez prawa głosu. 

 9. Powróci kwestia uzależnienia uprawnień do prowadzenia postępowań o nadanie stopni naukowych od liczby zatrudnionych w podstawowym miejscu pracy co najmniej 12 pracowników prowadzących działalność naukowo-badawczą w procedowanej dyscyplinie i dziedzinie nauk, w tym co najmniej 3 pracowników posiadających tytuł profesora.

To oznacza, że RDN nabędzie uprawnienia do dokonywania okresowej kontroli wykonywania przez podmioty doktoryzujące oraz podmioty habilitujące uprawnień do nadawania stopni doktora oraz doktora habilitowanego. Powróci okresowa kontrola tych podmiotów, która będzie przeprowadzana pod względem legalności i rzetelności wykonywania przez podmioty doktoryzujące oraz podmioty habilitujące uprawnień do nadawania stopni doktora oraz doktora habilitowanego.