09 listopada 2023

Czasopisma z afiliowaną pedagogiką w zaktualizowanym wykazie MEiN

 



KOMUNIKAT MINISTRA EDUKACJI I NAUKI) z dnia 03 listopada 2023 r. o zmianie i sprostowaniu komunikatu w sprawie wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych Na podstawie art. 267 ust. 3 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2023 r. poz. 742, 1088, 1234 i 1672) ogłasza się, co następuje: W komunikacie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 17 lipca 2023 r. w sprawie wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych w załączniku do komunikatu wprowadza się następujące zmiany:

NOWE PERIODYKI: 

20 pkt.

Critical Care Innovations

Muzyka w kontekście pedagogicznym, społecznym i kulturowym

Humanities and Cultural Studies

PODWYŻSZONO PUNKTACJĘ CZASOPISMOM LUB ROZSZERZONO AFILIACJE DYSCYPLIN BEZ ZMIANY PUNKTACJI: 

40 pkt.  

Australian Journal of Learning Difficulties

EDUCATIONAL GERONTOLOGY

Heliyon

Studia ad Didacticam Scientiarum Socialium Pertinentia 

Journal of Education, Health and Sport

70- pkt. 

Rocznik Teologiczny

Ruch Pedagogiczny

Edukacja Zawodowa i Ustawiczna. Polsko-Ukraiński Rocznik Naukowy

100 pkt. 

Edukacja Biologiczna i Środowiskowa

Zeszyty Naukowe ANSiM

Emotion Space and Society

1.     Gerontology & Geriatrics Education    

     Teologia i Moralność 

3.       Annales Universitatis Mariae Curie -Sklodowska, sectio N – Educatio Nova 

4.       Labor et Educatio 

       Kultura i Edukacja 

       Edukacja 

 140 pkt. 

 Fides, Ratio et Patria. Studia Toruńskie 

Kwartalnik Pedagogiczny 

200 pkt. 

NEW MEDIA & SOCIETY 

      TEACHING AND TEACHER EDUCATION 

      Pedagogika Katolicka 


  Ciekawostka (Fb):

 


 


08 listopada 2023

Gra w klasy(-fikacje) czasopism naukowych

 


Nie rozumiem polityki ministra edukacji i nauki, który swoją decyzją tuż przed podaniem rządu do dymisji podpisał kolejną aktualizację wykazu punktowanych czasopism naukowych. Taka zabawa w pozamerytoryczne "dopłacanie" jest na krótką metę, bowiem system ten został już i tak mocno zdewaluowany, ośmieszony, że nowe władze tego czy podobnego mu resortu nie będą miały wyjścia. Konieczna stanie się naukowa lustracja, by przeciąć dotychczasową praktykę samostanowienia. 

Minister Przemysław Czarnek zaszkodził redakcjom i wydawcom tych czasopism, które w świetle recepcji specjalistów z określonej dyscypliny naukowej nie powinny znaleźć się w tym wykazie, a co dopiero mówić o przyznaniu im 140 czy nawet 200 punktów! Tak głębokiej kompromitacji urzędu ministra jeszcze nie mieliśmy w dziejach transformacji ustrojowej III RP. 

Piszę o tym, chociaż jako redaktor naczelny mógłbym piać z zachwytu, że minister P. Czarnek przyznał 100 pkt. ponad rok temu prowadzonemu przez moją redakcję kwartalnikowi "Studia z Teorii Wychowania". Nie mamy jednak jako zespół poczucia nadmiarowości, przeszacowania, chociaż jesteśmy świadomi, że wiele, równie znakomitych periodyków naukowych powinno mieć nawet wyższą punktację, ale jej nie otrzymały. 

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że od czasu powołania Komisji Ewaluacji Naukowej jako asekuracyjnego parasola dla ministra, który i tak nie musi liczyć się z ekspertyzami, rekomendacjami komitetów naukowych PAN czy opinią środowisk naukowych, mamy do czynienia z kompletną samowolą władzy w parametryzacji nauki. Jeśli ma to być znakiem polityki naukowej Zjednoczonej Prawicy, to powinna ona zniknąć ze sceny politycznej na wieki wieków jako kompromitująca środowiska konserwatywne w Polsce.

Czas zlikwidować KEN, to ministerstwo, a powołać w PAN ekspertów dla poszczególnych dyscyplin naukowych, którzy przygotują rzetelną analizę jakościową istniejących na polskim rynku czasopism i zarekomendują adekwatną do ich poziomu i zasięgu oddziaływania punktację. Jeśli ta w ogóle musi istnieć w procesie ewaluacji, który od 2011 roku jest procesem DEWALUACJI NAUKI.


07 listopada 2023

Co to za współpraca?

 


(źródło: facebook_1697748113608_7120871703898844830.jpg) 


W sieci krąży oferta szkoleniowa, która może sygnalizować wzrost liczby nauczycieli posiadających problemy w relacjach z rodzicami uczniów. Wielu z nich jeszcze nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie: czyja jest szkoła publiczna? Czy  nauczyciele są tymi, którzy mają wyłączność na stanowienie o jakości procesu wychowania i kształcenia w szkole? Z czego wynika ich podejście do rodziców?

Szkoła publiczna jest wprawdzie miejscem pracy dla nauczycieli i pracowników administracji, ale tylko dlatego, że jest obowiązek szkolny dla dzieci w wieku od 6 do 18 roku życia. To jednak w niczym nie uzasadnia omnipotencji nauczycieli w stosunku do uczniów i ich rodziców. Szkoła publiczna jest dla uczniów, a więc dla dzieci i młodzieży, toteż każdy, kto się w niej zatrudnia powinien pamiętać, że ma w niej zatrudnienie ze względu na przymus szkolny i ... zgodę rodziców na powierzenie tej instytucji zadania kształcenia i włączenia się w proces wychowania ich dziecka/i. 

Zgodnie z Konstytucją RP szkoła ma pełnić funkcję pomocniczą a nie nadzorczą, zawłaszczającą formację osobową dzieci i młodzieży wbrew ich rodzicom czy bez ich akceptacji. Byłoby najlepiej, gdyby rodzice nie oddawali pola do wyłącznego oddziaływań na ich dzieci, gdyż może dojść do poważnego konfliktu systemu wartości, norm społeczno-kulturowych w konfrontacji celów kształcenia i wychowania w obu środowiskach.    

Byłoby lepiej dla tych edukatorów, którzy chcą kształcić nauczycieli zgodnie z zawartą w powyższej reklamie przesłanką, dokonali jednak jej weryfikacji.  Proponuję: 

KONTAKT Z RODZICAMI W SZKOLE. CZYLI JAK ICH WŁĄCZYĆ DO WSPÓŁDZIAŁANIA NA RZECZ LEPSZEJ EDUKACJI ICH DZIECI W SZKOLE. 

Utrzymywanie bowiem zasady zawartej w logo edukacyjnej oferty jest dobre na Białorusi, w Rosji, na Węgrzech czy w Turcji, ale chyba nie w Polsce, której naród miłuje poszanowanie praw, godności dzieci i ich rodziców. Nauczyciele mają być dla nich, a nie ponad nimi.