03 października 2022

Zapomniał recenzent jak "cielęciem był"

 



Coraz częściej przewodniczący rad dyscyplin naukowych sygnalizują, że wylosowani przez prezydium RDN lub powołani przez radę dyscypliny recenzenci nie dotrzymują terminów wykonania zadania. Tylko przewodniczący tego organu może apelować do pracownika naukowego, podejmować próbę interwencji, ale nie świadczy to dobrze o pracowniku naukowym, który - zgodnie z porzekadłem „Zapomniał wół jak cielęciem był" - nie liczy się z sytuacją adiunkta ubiegającego się o stopień doktora habilitowanego.  

Różne są sytuacje życiowe, losowe, ale w takiej sytuacji należy informować przewodniczącego rady dyscypliny naukowej, by miał podstawę do podjęcia decyzji. Jeśli profesor jako recenzent czyjegoś wniosku ma świadomość tego, że nie będzie w stanie przygotować w ustawowym czasie opinii, to niech natychmiast zrezygnuje i poinformuje o tym organ uczelni. 

Może też tak się zdarzyć, że nagła choroba wyłączy recenzenta z jego pracy, to przecież nie jest tak, iż nie wie o tym jego środowisko uczelniane, gdyż musi on/ona powiadomić o tym swoich pracodawców lub ktoś z rodziny profesora. Nie można postrzegać procesu recenzyjnego tylko z pozycji recenzentów, gdyż są oni tylko jedną ze stron postępowania. Dlaczego niektórzy pomijają drugą stronę, której osiągnięcia naukowe czekają na ocenę bez względu na to, jaka będzie konkluzja.   

Rada Doskonałości Naukowej opublikowała na swojej stronie poradnik: RECENZJE W POSTĘPOWANIACH O AWANS NAUKOWY. Zostały w nim określone pewne dobre praktyki, a mianowicie: 

1. Recenzent nie powinien podejmować się zadania związanego z oceną wniosku lub sprawy, gdy wykracza on poza zakres jego naukowego doświadczenia i kompetencji. 

2. Recenzent biorący udział w ocenie wniosku lub sprawy powinien odmówić udziału w procesie jego oceniania, gdy występuje konflikt interesów pomiędzy nim a stroną postępowania, w szczególności: 

- recenzent jest współautorem prac naukowych strony postępowania; 

- recenzent uczestniczył lub uczestniczy wspólnie ze stroną postępowania w zespołach badawczych realizujących projekty finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych; 

- recenzent prowadził lub prowadzi wspólnie ze stroną postępowania prace naukowe w instytucjach naukowych; 

- między recenzentem a stroną postępowania zachodzi stosunek nadrzędności służbowej; 

- występują inne okoliczności określone w szczególności w art. 24 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego. 

3. Recenzje powinny być kompletne, rzetelne, dokładne i obiektywne, a oceny odpowiednio uzasadnione. Nieuzasadnione recenzje pozytywne należy uznać za równie niewłaściwe, jak i nieuzasadnione recenzje negatywne. 

4. Recenzenci powinni zachowywać swoje opinie w poufności w stosunku do strony postępowania oraz podmiotów nieuczestniczących w danym postępowaniu o awans naukowy do czasu zakończenia tego postępowania. 

Ponadto, recenzent nie powinien pozostawać ze stroną postępowania w takim stosunku prawnym, aby wynik sprawy mógł mieć wpływ na jego prawa lub obowiązki. Recenzent nie powinien także oceniać swego małżonka oraz krewnych i powinowatych do drugiego stopnia, osoby związanej z nim z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli, a także jeżeli wypowiadał się już w danej sprawie w ramach innego postępowania. 

Przed laty Centralna Komisja Do Spraw Stopni i Tytułów także wydała poradnik "Dobre praktyki w procedurach recenzyjnych w nauce", w którym zwrócono uwagę na kwestie związane m.in. z dopełnieniem obowiązków

Osoba, która podjęła się recenzowania dzieła, nie powinna wycofywać się z tej decyzji, jeśli nie zachodzą żadne szczególne okoliczności zmuszające ją do podjęcia takiego kroku, na przykład losowe albo związane z wykryciem konfliktu interesów. Jeśli recenzent zorientuje się, że jest wyraźnie niekompetentny do sporządzenia recenzji dopiero po podpisaniu umowy i zapoznaniu się z dziełem, może wycofać się z umowy, wyjaśniając dokładnie zaistniałą sytuację w taki sposób, aby nie powstało podejrzenie, iż powodem odmowy jest niechęć do pisania recenzji negatywnych. 

Niedopuszczalne jest bowiem odmawianie napisania recenzji po przeczytaniu całości lub części dzieła i stwierdzeniu, że recenzja musiałaby być negatywna. Dyskomfort związany z pisaniem negatywnej recenzji w żadnym razie nie może być powodem uchylania się od jej sporządzenia. Za sytuację nadzwyczajną należy uznać stwierdzenie przez recenzenta, że przesłana mu praca lub dokumentacja ze względu na swoją niską jakość nie kwalifikuje się do recenzowania. 

Stwierdzenie takie jest równoznaczne z konkluzją negatywną, a nie odmową recenzowania. Nie może być ono jedynym składnikiem recenzji. Recenzja musi zawierać stosowne uzasadnienie stwierdzenia. Jej budowa formalna będzie zatem inna, niż w przypadku zwykłej recenzji. 

Nie straciły na swojej aktualności kwestie terminowego wykonania zadania: 

Ze względu na interesy osób bezpośrednio zainteresowanych, a zwłaszcza autorów recenzowanych prac albo wniosków grantowych, umowa o wykonanie recenzji powinna restrykcyjnie traktować przekroczenia terminu wykonania recenzji. Naganne jest bowiem blokowanie procedury recenzyjnej z powodu biernego oczekiwania na opóźniające się dostarczenie recenzji.

 

02 października 2022

Zapowiedź nowej książki profesora Marka Kwieka

 

Po wakacyjnej przerwie otrzymałem miłą wiadomość, że wkrótce wyjdzie w języku polskim książka  profesora Marka Kwieka (Director, Institute for Advanced Studies in Social Sciences and Humanities (IAS); UNESCO Chair in Institutional Research and Higher Education Policy University of Poznan, Poland) zatytułowana: GLOBALNA NAUKA, GLOBALNI NAUKOWCY.

Jak wynika z zapowiedzi - autor analizuje w niej funkcjonowanie globalnej nauki i naukowców ze szczególnym zwróceniem uwagi na:

- skrajne nierówności indywidualnych osiągnięć naukowych i niesprawiedliwy rozkład produkcji wiedzy;

- silne związki między dochodami naukowców i umiędzynarodowieniem nauki a produktywnością badawczą;

- rosnące znaczenie międzynarodowych publikacji w krajowych systemach nauki;

- różnicującą rolę badań w systemach szkolnictwa wyższego oraz

- rolę różnic między kobietami a mężczyznami naukowcami w różnych wymiarach awansów naukowych.

 

    Będziemy mogli w niej przeczytać sformułowane przez M. Kwieka prognozy na podstawie analizy danych z minionych dwóch dekad a dotyczących 1000 elitarnych uniwersytetów badawczych vs. 20 000 - 30 000 pozostałych. W badaniach uwzględniono dane z 3-5% instytucji w skali globalnej, dotyczące umasowienia szkolnictwa wyższego, wyższego wykształcenia i profesji akademickiej. Zdaniem Autora koncentracja badań jest nieunikniona, pomimo pionowego rozwarstwienia systemów krajowych i zmieniającej się profesji akademickiej. Jak pisze Profesor M. Kwiek: 

 

Umasowienie szkolnictwa wyższego prowadzi do umasowienia profesji, ze wszystkimi tego konsekwencjami.  Zastosowana perspektywa to scenariusz długoterminowy, trendy są badane tak, jak wyłaniają się z danych (Elsevier; OECD; SciVal; Scopus) oraz z teoretyzacji zarządzania uczelniami, ich finansowania i polityki szkolnictwa wyższego.

 

Można się spodziewać, że szkolnictwo wyższe będzie wyraźnie podzielone na dwa przeciwstawne segmenty, zarówno w skali globalnej, jak i krajowej, przy czym tylko ograniczona liczba (powiedzmy 1000 lub 3-5%) uniwersytetów będzie mogła skutecznie łączyć misje dydaktyczne i badawcze.

 

W skali globalnej, w przeważającej większości instytucji, praca akademicka będzie oznaczała stosunkowo mało pasjonujące kształcenie szerokich rzesz studentów, większe obciążenie pracą dydaktyczną oraz programy nauczania znacznie mocniej niż obecnie powiązane z potrzebami rynku pracy.

 

Innymi słowy, wykształcenie wyższe jako dobro publiczne, będzie dostarczane rzeszom studentów po względnie niskich kosztach przez rzesze nauczycieli akademickich. Jednak wartość pozycyjna dyplomów ukończenia studiów wyższych może być niższa od spodziewanej obecnie, gdyż w systemach o wysokim poziomie partycypacji staną się one powszechnie dostępne.

 

Zapewne, na poziomie globalnym, dostęp do szkolnictwa wyższego będzie ogólnie w pełni otwarty, ale nadal wysoce ograniczony w przypadku wybranych elitarnych uniwersytetów, przy jednoczesnym zachowaniu obecnych wzorców selektywności. W tym scenariuszu korzyści społeczne i ekonomiczne płynące ze zdobycia wykształcenia na wyższym poziomie będą wysokie, ale korzyści indywidualne będą radykalnie maleć.

 

Polecam diagnozę z możliwymi wariantami zmian, których nie da się przewidzieć ze względu na destrukcję szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce w wyniku pseudoewaluacji dyscyplin naukowych A.D.2022. Fatalna sytuacja finansowa polskich uczelni, w tym żenujący poziom wynagrodzeń naukowców i administracji szkół wyższych, kryzys gospodarczy, wojna na Ukrainie, prowadzenie wojny kulturowej przez sprawujacych władzę i wzmcnianie nędzy intelektualnej, kompetencyjnej ze względów światopoglądowych zburzy nawet najlepsze przewidywania prof. M. Kwieka.     

 

01 października 2022

Czeka nas zimny chów

 



Co kilka dni władze kolejnych uczelni publicznych oznajmiają, że w związku z wielokrotnie wyższymi - w stosunku do obecnego roku - cenami energii elektrycznej i ogrzewania są zmuszone przejść z kształcenia stacjonarnego na zdalne, by w czasie jesienno-zimowym nie ponosić opłat za powyższą energię. W awangardzie znalazły się uczelnie artystyczne, które akurat najbardziej potrzebują możliwości kształcenia w trybie stacjonarnym, skoro w grę wchodzi opanowanie przez przyszłych artystów warsztatu pracy z samym sobą i w relacjach z innymi  - aktorami, reżyserami, statystami, widzami itp. 

W podobnej sytuacji znajdą się studenci psychologii, pedagogiki, medycyny, kosmetologii, kultury fizycznej itp. Jak poradzą sobie uniwersytety uboższe od Uniwersytetu Jagiellońskiego, skoro Rektor najstarszej uczelni w Polsce już został "porażony prądem", za który ma zapłacić w 2023 roku sześciokrotnie więcej niż w tym roku.

Władze większości uczelni zachęcają, by prowadzić zajęcia zgodnie z planem studiów, w trybie stacjonarnym, a online tylko niektóre wykłady, ogólnowydziałowe. W budynkach jest jednak chłodno, bo dopiero co włączono ogrzewanie. Pracownicy administracji, studenci i pracownicy naukowo-dydaktyczni są już przeziębieni. Może jest to spowodowane kolejną falą pandemii? Niektórym odebrało głos jak usłyszeli wczoraj dane GUS o wzroście inflacji. 

Akademicy mają własne dzieci, które uczęszczają do przedszkoli lub szkół powszechnych. Te jednak są nieogrzewane, a w niektórych dyrekcja zakręca dostęp do ciepła zobowiązując uczniów, by ubierali się ciepło a w klasach przebywali w jesienno-zimowych kurtkach. Już nie wiadomo, z której strony zostaną pozbawieni możliwości wykonywania własnej pracy czy realizowania szkolnych lub akademickich zadań.  

Niepokój pogłębia informacja z Brukseli, że ponoć w okresie zimy możemy być pozbawieni łączności telefonii komórkowej. Wówczas nie będzie szans na edukację zdalną. Trzeba się zatem hartować, bo być może przyjdzie nam uczęszczać do szkół z wyłączonymi w nich mediami.  Nie wiem, jak wytrzyma tę próbę młodzież, która będzie pozbawiona łączności internetowej i telefonicznej. 

Dorośli jakoś sobie z tym poradzą. Jeden z posłów PiS zachęca do współżycia seksualnego, skoro z braku węgla, drewna i gazu mają się zatroszczyć o siebie oraz o przyrost naturalny. Elektorat partii władzy stoi przed poważnym problemem, jak sobie z tym poradzić. Na wsi nie jest lepiej, bo rolnik szuka żony, w odróżnieniu od Dody, której jedna ze stacji telewizyjnych podsuwa co tydzień kolejnego absztyfikanta. 

 Wesoło jest w naszym kraju, bo jak mawiał prezes NBP, jak coś rośnie, to potem musi spadać. W szkolnictwie także odczuliśmy, że dochody rosną, skoro z każdym miesiącem wyraźnie spadają. Ciekawe, kto miał szczęście do wzrostu i w jakiej sferze. 

Ministerstwo Edukacji i Nauki zamówiło za 4 mln zł. badania sondażowe w szkołach na temat zachowań seksualnych dzieci i młodzieży oraz ich stosunku do homoseksualizmu. Kierownikiem zespołu "badawczego" w jednej z niepublicznych szkół wyższych jest poseł PiS, który zapewne nie uzyskałby na nie grantu w NCN, gdyby uczeni zobaczyli jego narzędzie diagnostyczne. 

Uczniów zachęca się do udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. powyższej sfery życia, a w nagrodę mogą wylosować elektryczną hulajnogę. Trzeba przyznać, że sponsor publicznych pieniędzy ma dobre poczucie humoru i gest. W końcu nie płaci z własnej kieszeni, tylko z podatków obywateli. Jak hulać, to na całego.                      

Minister P. Czarnek zmienił zdanie na temat podwyżek płac dla nauczycieli. Ma im wystarczyć minimalna płaca, by nie przeżywali dyskomfortu, jak odrzucą ofertę pracy w szkole, zaś ci, co już są w niej zatrudnieni, by mogli z poczuciem ulgi podjąć decyzję o rezygnacji z kształcenia młodych pokoleń.