10 czerwca 2021

Członkowie komisji habilitacyjnej nie piszą opinii

 


Od miesiąca jest dostępny na stronie Rady Doskonałości Naukowej w dziale "Dobre praktyki" 

Poradnik. Postępowania dotyczące nadawania stopnia doktora habilitowanego. Niestety, nie wszystkie osoby powołane do komisji habilitacyjnych czytają, by dowiedzieć się, jaka jest ich rola, na co muszą zwrócić uwagę oraz w jaki sposób będą rozliczane ze swojej aktywności. Wciąż pokutują przyzwyczajenia z trybu, jaki obowiązywał dla wniosków wszczynanych w Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów do 30 kwietnia 2019 roku.

Doktorzy habilitowani i profesorowie nie zdają sobie sprawy z tego, że nowa ustawa jeszcze silniej powiązała tryb postępowań awansowych z "Kodeksem postępowania administracyjnego".  To sprawia, że każdy, najmniejszy błąd formalno-prawny będzie stanowił podstawę do odwołań przez osoby, którym rady naukowe odmówią nadania stopnia doktora habilitowanego.  Błędy te wprawdzie można naprawić, ale ich zaistnienie wydłuża tok postępowania dając nadzieję habilitantom, którzy doświadczyli niepowodzenia, na szansę uzyskania stopnia dzięki właściwie sformułowanej treści odwołania.

O nadaniu stopnia nie decydują procedury, ale merytoryczna jakość osiągnięć naukowych habilitanta. O niej stanowią czterej recenzenci, których powołuje rada naukowa danej uczelni/instytutu naukowego. Pozostali zaś członkowie komisji habilitacyjnej: 

- sekretarz komisji;

- członek komisji;

- przewodniczący komisji 

nie piszą żadnych recenzji i opinii. Ich zadaniem jest dokonanie merytorycznej oceny osiągnięć habilitanta i przygotowanie wraz z recenzentami uchwały komisji. Ta powstaje w wyniku dyskusji wszystkich członków komisji w czasie jej posiedzenia.  Przewodniczący komisji muszą zwrócić uwagę na przyjęte przez senat uczelni uchwały regulujące tryb pracy komisji habilitacyjnej. Każda uczelnia ma swój regulamin trybu postępowania w zakresie nadawania stopni naukowych. 

Nie obowiązuje już żadne rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie trybu postępowania czy kryteriów oceniania osiągnięć naukowych habilitantów. Ogólne zasady dla wszystkich organów są zapisane w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, a wymieniony na wstępie Poradnik RDN stanowi komentarz, wyjaśnienia kwestii, które mogą wydawać się dla naukowców niezrozumiałe. 

Reasumując, żaden sąd administracyjny nie uchyli uchwały odmawiającej nadanie stopnia doktora habilitowanego ze względów merytorycznych, tak więc recenzenci powinni solidnie przyłożyć się do swojej pracy, by ewentualny - a jedyny merytorycznie - organ drugiego stopnia, jakim jest RDN, mógł poprzeć lub odmówić poparcia wniosku odwoławczego habilitanta w wyniku (nie-)staranności, (nie-)rzetelności, (nie-)obiektywności/ (nie-)naukowości czy (braku) poprawności recenzji.  Uzasadnienie każdej recenzji musi spełniać te warunki.        



 
 

09 czerwca 2021

O koniecznym wsparciu szkolnictwa zawodowego



W czasie debaty, którą opisywałem w minionym tygodniu, nie było już czasu na omówienie kwestii związanych z tym, jak powinno wyglądać wsparcie kształcenia zawodowego przez lokalnych przedsiębiorców.  Być może zwolennicy deformy systemu edukacji w latach 2015-2021 pomyślą, że nawet nie wiem, iż nie ma już szkolnictwa zawodowego, tylko jest szkolnictwo branżowe. 

Są jednak w błędzie, gdyż doskonale wiem o zmianie nazwy, by PiS mógł propagandowo odciąć się od poprzedniej formacji politycznej, ale mnie nie interesują gry semantyczne i działalność pozorna władzy. Można przemalowywać szyldy, zmieniać pieczątki, druki, nonsensownie wydawać publiczne pieniądze na te błahostki, ale w edukacji - czy to się komuś podoba czy nie - i tak jest jakaś ciągłość procesów kształcenia. Od zmiany nazwy nic nie uległo poprawie. 

Mamy branżową destrukcję i kontynuację kryzysu, z którego nie wyjdziemy jeszcze przez wiele lat. Dlaczego?  Z bardzo prostego powodu - infrastrukturalnego i finansowego. Kształcenie profesjonalistów na każdym poziomie - zasadniczym, średnim i wyższym wymaga ogromnych nakładów finansowych, przekształceń architektonicznych budynków, które są do tego niedostosowane i powstawania zupełnie nowych centrów regionalnych oraz przeprowadzenia głębokiej zmiany metodycznej (dydaktycznej). 

Trzydzieści lat temu odwiedziłem mojego przyjaciela w Berlinie Zachodnim, który był dyrektorem szkoły zawodowej. Kiedy zabrał mnie do niej, nie mogłem uwierzyć własnym oczom, że można stworzyć tak znakomite centrum kształcenia w kilku dziedzinach, które ma wyposażenie odpowiadające aktualnemu parkowi maszynowemu, najnowszym technologiom i nauczycieli-mistrzów zawodowstwa. No, ale zarobki w tej szkole były wówczas bardzo wysokie, na wysokim poziomie klasy średniej (dziś to minimum 6-8 tys. EURO). 

W Polsce, po ponad trzydziestu latach transformacji wciąż likwidujemy niektóre szkoły zawodowe m.in. dlatego, że stały się muzeami zawodowstwa lub nie ma nauczycieli zawodu. Do innych profesji uczymy w dziedzinach, które nie wymagają wysokich nakładów na wyposażenie, pomoce dydaktyczne płacą nauczycielom pensję z górnej strefy stanów niskich, toteż dobry fachowiec przyjdzie uczyć, jak już będzie na emeryturze, by sobie jedynie dorobić. 

Niektóre samorządy powołały miejskie czy/i regionalne centra kształcenia praktycznego, ale nie wszystkie dysponują taką infrastrukturą i wyposażeniem, żeby mogły kształcić w systemie dualnym. Płaci się w nich równie kiepsko, toteż trzeba liczyć na miłośników pracy z młodzieżą, którzy nie zabiegają o godne płace. 

W Łodzi i województwie mamy nieco więcej szczęścia, bowiem powstałe w latach 90. XX w. Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego pod kierunkiem dyrektora Janusza Moosa stworzyło integralny model wspomagania edukacji zawodowej uczniów i nauczycieli. To jednak w skali kraju za mało, by młode pokolenie mogło konkurować na światowym rynku.  

W jakim kierunku powinny zatem postępować zmiany? Dyrektor J. Moos odpowiada

1. Przedsiębiorcy powinni przekazywać szkołom zawodowym informacje o zadaniach zawodowych, by zgodnie z nimi można było kształcić uczniów, transponować je do treści kształcenia; 

2. Trzeba powiązać kształcenie modułowe z dualnym kształceniem zawodowym, dzięki czemu możliwa będzie integracja teorii z praktyką. W Łódzkim Centrum tego typu edukacja modułalna (połączenie edukacji modułowej z dualną)  jest prowadzona np. we współpracy z Siemensem, którego kadry prowadzą zajęcia z młodzieżą. Tworzy się specjalistyczne stacje dydaktyczne, ale wymaga to pozyskiwania ogromnych środków finansowych, którymi nie dysponują samorządy; 

Od ośmiu lat ŁCDNiKP promuje ciekawe i efektywne przykłady współpracy pracodawców z łódzkimi szkołami. To wydarzenie jest okazją do uhonorowania statuetkami Łódzkich Łabędzi tych pracodawców, którzy najefektywniej wspierali łódzkie szkoły.

3. Konieczne jest kontynuowanie edukacji przedzawodowej, preorientacji zawodowej w szkołach podstawowych, by młodzież mogła dokonywać świadomie wyboru szkoły zawodowej. Wartościowe jest informowanie firm, przedsiębiorstw o uzdolnionej młodzieży, kończącej szkoły zawodowe. 

W wielu krajach rozwijających się gospodarczo pozyskano do inwestowania w edukację zawodową firmy znaczących na świecie produktów i usług. Trzeba budować nowoczesne centra - laboratoria edukacji zawodowej, jeśli chcemy mieć zawodowców, a nie branżowców.    



(źródło fot. ŁCDNiKP)

08 czerwca 2021

Ponowny wybór profesora Antoniego Różalskiego na prezesa Łódzkiego Towarzystwa Naukowego





W dniu wczorajszym odbyły się wybory prezesa ŁTN i Zarządu na kolejną kadencję. Po przyjęciu sprawozdań organów Towarzystwa i udzieleniu absolutorium władzom minionej kadencji, dokonano wyboru prezesa, którym został prof. Antoni Różalski. W składzie Prezydium Zarządu ŁTN jest pedagog- prof. Ewa Marynowicz-Hetka



Miło mi poinformować, że Zarząd Łódzkiego Towarzystwa Naukowego przyznał Medal ŁTN za wieloletnią współpracę w Kapitule Nagrody im. Ireny Lepalczyk za prace badawcze z pedagogiki społecznej profesorom pedagogiki - Marii Mendel z Uniwersytetu Gdańskiego, Jerzemu Szmagalskiemu z Uniwersytetu Warszawskiego i mojej osobie. Odnotowuję to wyróżnienie z nadzieją na dalszą aktywność naszej Kapituły w ŁTN.



O Nagrodzie i jej laureatach pisałem wielokrotnie, a muszę przyznać, że nie zdarzyło się, by moja opinia była w sprzeczności z ostatecznym werdyktem zacnej Kapituły, kiedy brałem udział w jej obradach. Dwukrotnie było to niemożliwe.   
Wszystkim tym, którzy byli w Łodzi, a tym bardziej mieszkańcom tego miasta polecam opublikowany na stronie ŁTN ATLAS HISTORYCZNY MIASTA ŁODZI, dzięki któremu możemy dowiedzieć się, jak wyglądało to miasto w różnych okresach jego rozwoju. i porównać ze stanem dzisiejszym.  Z Atlasu skorzystają nie tylko naukowcy,  nauczyciele geografii, historii i edukacji regionalnej, ale także miłośnicy naszego miasta. Atlas powstał w ŁTN dzięki grantowi MNiSW w ramach programu DIALOG. Kierownikiem projektu był dr Edward Karasiński, zaś redaktorem Atlasu prof. Marek Koter.