20 marca 2021

Mistrz wychowania dialogowego

 


Ukazała się monografia Kamilli Frejusz pt. „Wychowanie jako „dialog i spotkanie” w myśli pedagogicznej Janusza Tarnowskiego. Studium hermeneutyczno-krytyczne” (Wydawnictwo Collegium Bobolanum w Warszawie, ss. 369) 

 Ogromnie się cieszę, że Kamilla Frejusz przygotowała do wydania monografię, którą miałem zaszczyt recenzować w ubiegłym roku w ramach przewodu doktorskiego. Już wówczas rozprawa sprawiła mi szczególną satysfakcję ze względu na temat i związany z nim problem badawczy oraz znakomitą strukturę i wykładnię treści. 

Nie jest łatwo prowadzić badania kategorii pojęciowych w wymiarze biograficzno-problemowym, gdy mamy do czynienia z bogactwem twórczości wyjątkowej postaci w naukach humanistycznych i społecznych  śp. ks. prof. Janusza Tarnowskiego. Uczynienie przedmiotem analizy dialogu i spotkania wyprzedziło w czasie dramat społecznego dystansu, którego doświadcza ludzkość niemalże na całym świecie w wyniku pandemii COVID-19. Tym, czego nam brakuje od ponad roku, są  właśnie SPOTKANIA z osobą/-ami „tu i teraz”, „face to face”, bycie w bezpośredniej relacji, która jest warunkiem najpełniej rozwijającego się dialogu. 

Autorka tej rozprawy potwierdza swoim studium znakomity warsztat badawczy, umiejętność rekonstrukcji dwóch kategorii pojęciowych w ujęciu pedagogii personalno-egzystencjalnej Janusza Tarnowskiego, ich recepcji, krytyki i afirmacji w zderzeniu z także z innymi kierunkami myśli humanistycznej i społecznej XX w. Trafnie ustala uwarunkowania społeczno-historyczne,, teologiczne i filozoficzne w dziełach J. Tarnowskiego jako wybitnego inkontrologa - pedagoga spotkania, pedagoga dialogu.  Tym samym i niniejsza rozprawa znakomicie wpisuje się w rzadko prowadzony, bo niezwykle trudny i subtelny kulturowo, filozoficznie  zakres badań inkontrologicznych, które doskonalą naukową teorię spotkań. 

Mamy w kraju rozprawy z tego zakresu niezwykle inspirujące filozoficzne monografie twórcy polskiej odmiany inkontrologii - systemu filozoficznego, który nazwał „ergantropijno-inkontrologicznym systemem filozofii spotkań w rzeczach” Andrzeja Nowickiego („Portrety filozofów w poezji, malarstwie i muzyce”  1978; „Nauczyciele” 1981; „Spotkania w rzeczach” 1991 ), Jerzego Bukowskiego („Zarys filozofii spotkania” 1990), Pawła Walczaka („Wychowanie jako spotkanie. Józefa Tischnera filozofia człowieka jako źródło inspiracji pedagogicznych” 2007) czy ostatnio wydaną Adama Węgrzeckiego (Wokół filozofii spotkania. Myśl filozoficzna, 2014). 

O ile jednak wszystkie wymienione tu publikacje z inkontrologii są autorstwa filozofów, którzy odkrywają i wyjaśniają kategorię spotkania jako szczególnego rodzaju relacji międzyludzkich, o tyle w przypadku ks. prof. Janusza Tarnowskiego mamy do czynienia z autorską teorią i praktyką wychowania jako dialogu i spotkania, która spiralnie łączy najnowszą wiedzę z psychologii, teologii, filozofii i pedagogiki oraz nauki społecznej Kościoła katolickiego dla pedagogiki i w pedagogice. 

Wysoko zatem należy docenić uwzględnienie przez K. Frejusz powstałe w kraju, a przecież rozproszone w różnych uniwersytetach prace dyplomowe poświęcone myśli pedagogicznej J. Tarnowskiego, gdyż rzadko spotyka się tak rzetelną kwerendę prac badawczych. Nie zawsze naukowcy studiują publikacje zwarte na interesujący ich temat czy nieopublikowane dysertacje, poszukują analiz w czasopismach i pracach zwartych, a jeszcze rzadziej korzystają ze źródeł archiwalnych.

Otrzymujemy monograficzne, interdyscyplinarne studium z filozofii, teologii i teorii wychowania w dialogu i spotkaniach ks. J. Tarnowskiego - wybitnego pedagoga, który wyznaczył swoją twórczością i działalnością wydawniczą (naukową i publicystyczną, oświatową) oraz udziałem w setkach konferencji i seminariów naukowych nie tylko nowe podejście do wychowania, ale i wykreował posoborowe pojmowanie wychowania jako dialogu i spotkania. 

Określany mianem „Korczaka w sutannie” ks. J. Tarnowski stworzył także „parasol ochronny” nad młodymi uczonymi, inspirując ich w duchu otwartej pedagogiki  chrześcijańskiej (określenie za ks. Marianem Nowakiem) do rozwijania współczesnej myśli pedagogicznej z pasją, zaangażowaniem, w dialogu z tradycją i wyzwaniami przyszłości, kreując własną autentycznością warunki do spotkania z INNYM pedagogiem i/lub z INNĄ pedagogią czy myślą filozoficzną. Autorka recenzowanej monografii  świetnie odczytała zróżnicowane myśli egzystencjalnej w naukach humanistycznych, starając się zarazem poprowadzić czytelnika po złożonych arkanach myśli,  idei  i teorii Janusza  Tarnowskiego.

Jestem pod autentycznym wrażeniem znajomości literatury przedmiotu, w tym wykorzystania do eksplikacji interesujących źródeł i dzieł pedagogiki ks. J. Tarnowskiego, a także izomorficznych do nich rozpraw współczesnych myślicieli, humanistów i badaczy pedagogiki chrześcijańskiej w osobach profesorów: x. Jerzego Bagrowicza, x. Stanisława Dziekońskiego, x. Jarosława Michalskiego, Katarzyny Olbrycht, x. Józefa Tischnera, x. Stanisława Chrobaka i Bogusława Milerskiego. 

Autorka osadza swoje studium w ramach niezwykle intensywnie rozwijającej się, a przecież nieobecnej, bo zakazanej, objętej cenzurą w okresie PRL pedagogiki religii, pedagogiki pastoralnej, pedagogiki katolickiej czy mówiąc szerzej – chrześcijańskiej. Swoją rozprawą K. Frejusz przywraca wartość pedagogiki duchowej, kiedy na podstawie badanych przez siebie źródeł wiedzy rekonstruuje myśl filozoficzną egzystencjalistów, personalistów, a nawet pedagogiki socjalistycznej. 

Jeden z głównych sprawców nieudanej próby jej humanizacji (uczłowieczania i ucywilizowania)  prof. Bogdan Suchodolski był przecież promotorem pracy magisterskiej ks. Janusza Tarnowskiego. Trzeba to wyraźnie podkreślić za Emmanuelem Mounierem, że „Personalizm jest jedynym terenem, na którym może rozegrać się uczciwa i udana bitwa z marksizmem” (s. 73). Autorka włącza się do tej „bitwy” nie tylko z marksizmem, ale także z metodologicznie rozpoznawalną jako błędna recepcją niektórych myśli w pedagogice personalistycznej i pedagogice egzystencjalnej. Znakomicie pokazuje częsciowo niszczący humanum charakter pedagogiki socjalistycznej, dekonstruuje materialistyczną koncepcję osobowości Bogdana Suchodolskiego. W kontekście dialektyki marksistowskiej potrafi dostrzec także pozytywne elementy zmian, jakie ta pedagogika wprowadziła   w naszym kraju. 

Znakomicie odczytuje afirmację i polemiki J. Tarnowskiego z współczesną myślą pedagogiczną i antypedagogiką. Dzięki temu rozprawa jest w swej treści fascynująca, bo nie ma w niej demagogicznych argumentów, ale  źródłowo uzasadnione racje dzieł badanych postaci. Dzięki temu czytelnik może doświadczyć czegoś nowego, oryginalnego, ale i otwiera jemu pole do włączenia się z własnymi uwagami do niektórych treści w formie dyskursywnej i polemicznej.

W wyniku toczącej się od co najmniej dwóch dekad walki politycznej w kraju mamy niezbyt przychylny klimat dla pedagogiki chrześcijańskiej. Kolejne pokolenia kandydatów do zawodu pedagogicznego, nauczycielskiego czy nieprofesjonalnej aktywności wychowawczej  mogą mieć dzięki temu studium dostęp do ponadczasowych, uniwersalnych i humanistycznych treści. 

Jak pisał o tym nurcie pedagogiki współczesnej wybitny historyk Stefan Wołoszyn – sytuuje się ona po stronie dziecka, w obronie jego godności, praw do rozwoju, kształcenia i wychowania, a przeciwko wszelkim formom wychowania patologicznego, toksycznego, autorytarnego, jakim jest przemoc wobec dziecka, opresja, manipulacja, indoktrynacja i jego urabianie. Nie bez powodu określamy ks. prof. J. Tarnowskiego mianem „Korczaka w sutannie”. Czynimy tak nie tylko ze względu na jego studia i publikacje poświęcone Staremu Doktorowi, ale osobistą postawę i zaangażowanie w kształtowanie dialogicznych relacji z każdą osobą, bez względu na jej wiek, płeć, status społeczny, wyznanie itp.

Monografia dr K. Frejusz jest znakomitym studium metateoretycznym fundamentalnych dla procesu wychowania młodych pokoleń kategorii dialogu i spotkania. Wzbogaca tym samym myśl pedagogiczną ks. J. Tarnowskiego o własną, a oryginalną  i wartościową poznawczo analizę naukowych źródeł wiedzy na powyższy temat. Otrzymujemy klarowną narrację, o logicznej konstrukcji i bogactwie badanych tekstów naukowych, która stanowi wyjątkową rekonstrukcję pedagogii chrześcijańskiej. 

Walory tej monografii będą inspirować kolejnych badaczy do kontynuowania naukowego dyskursu w tym nurcie.  Skorzystają z tej ksiązki studenci nie tylko kierunku pedagogika czy kierunków nauczycielskich na studiach przedmiotowych, ale także czynni zawodowo nauczyciele, wychowawcy, katecheci, teolodzy i psycholodzy wychowawczy, gdyż znajdą w tej rozprawie inspiracje do doskonalenia praktyki i pracy nad sobą, a także argumenty umacniające ich we własnej pedagogii zorientowanej na osobę i sens życia w duchu najwyższych wartości, urzeczywistniania człowieczeństwa w rodzinie, szkole, środowiskach społeczno-wychowawczych i religijnych. 

Otrzymujemy dar na nowo odczytanej pedagogiki personalno-egzystencjalnej ks. prof. Janusza Tarnowskiego, która tworzy wyjątkowo poznawczy, emocjonalny i duchowy pomost do międzyludzkich spotkań  w świecie realnym, wirtualnym i transcendentnym.

19 marca 2021

"Academic Freedom Alliance” w USA




W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej został zarejestrowany związek   Academic Freedom Alliance”, którego jednym z prominentnych członków został znany i ceniony na świecie historyk współczesnej globalizacji, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego i Uniwersytetu Harvarda - Niall Ferguson.

Zapewne jest to związane z przegraną wyborczą prezydenta Donalda Trumpa. Jak donoszą o tym niezależne media w Austrii: 

Uniwersyteccy profesorowie powołali do życia Związek “Academic Freedom Alliance”, którego celem jest ochrona uczonych i wykładowców przed nierespektowaniem zasady wolności naukowej. Ta bowiem jest wypierana w Ameryce przez poprawność polityczną. 

Założyciele tego Związku uważają, że zagrożona jest na uniwersytetach myśl konserwatywna. Osoby o konserwatywnym światopoglądzie są masowo dyskryminowane w uniwersytetach, co zaczyna skutkować autocenzurą w pracach naukowych. 

Związek ma pomagać nauczycielom akademickim bez względu na ich światopogląd, by konserwatyści mogli wykładać i publikować bez lęku przed sankcjami, mobbingiem,  karami dyscyplinarnymi czy możliwych ich zniewalaniem”. 

Do Związku przystąpiło już wielu profesorów z Uniwersytetów Princeton, Harvard, Wisconsin-Madison, South California, Texas, Washington czy Lee. 

Jak tak dalej pójdzie, to wybitni profesorowie USA zaczną emigrować do Polski. Dzięki ich obecności natychmiast wzrosłyby szanse polskich uniwersytetów w światowych rankingach, lokując je w pierwszej dziesiątce, a nie pięćsetce.      

 

Tymczasem w Polsce Komitet Stały Rady Ministrów zaakceptował "pakiet wolności akademickiej". Minister Przemysław Czarnek przedłożył projekt nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, w której mają znaleźć się ma regulacje prawne gwarantujące nauczycielom akademickim wolność nauczania, wolność słowa i wolność badań naukowych. 

 

Zastanawiam się, czy Konstytucja III RP jeszcze obowiązuje? Kto i na jakiej podstawie prawnej naruszał wolność nauczania, słowa i badań naukowych, że minister musi wpisywać do ustawy niższego rzędu to, co jest w najwyższym akcie prawa? Czyżby w ciągu ostatnich pięciu lat rektorzy uniwersytetów naruszali powyższe prawa? A może nie są one przestrzegane przez kadry Narodowego Centrum Nauki, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju czy może przez Polską Komisję Akredytacyjną? Kto naruszał te wolności?    

 

Na łamach "Forum Akademickiego" (Nowelizacja otwiera drzwi pseudonauce, 2021/1)  prof. Jerzy Brzeziński zwraca uwagę na to, że w nauce powinna obowiązywać wolność słowa naukowego, a nie wszelkiego. Cytuje za logikiem Kazimierzem Ajdukiewiczem, iż (...) wolność nauki nie wymaga wolności słowa dla każdego głupstwa, lecz wymaga ona tylko wolności słowa naukowego. Sama nauka stwarza organy, które krępują całkowitą wolność słowa i dopuszczają do głosu tylko taką wypowiedź , która czyni zadość wymaganiom niezbędnym na to, by zasłużyła sobie na miano wypowiedzi naukowej [tamże].     

 

Nie jest zatem potrzebna ingerencja urzędnika państwowego w regulowanie powyższych wolności, bo od tego są uczeni, by poradzić sobie z różnego rodzaju pseudonaukowcami. O wielu patologicznych przypadkach w naukach społecznych pisałem także w blogu. Trzeba zwiększyć poziom krytyki naukowej, a nie przyzwalać na publikowanie "modnych bzdur". 

 

Niestety, ale mamy w środowisku oświatowym osoby ze stopniem doktora, którym nie wystarczy siedem czy czternaście negatywnych recenzji ich "osiągnięć naukowych", bo przecież pseudonaukowiec lepiej wie  od swoich recenzentów, czy jego/jej wytwory są oryginalne i osiągnięte zgodnie z metodologią badań naukowych, czy też nie.  Psycholog obawia się zatem, że wspomniana nowelizacja może być wykorzystywana do nadania rangi naukowej pseudonaukowym poglądom.  

 

Może jednak inicjatywa resortu zmobilizuje nie tylko Radę Upowszechniania Nauki przy Prezydium PAN do wyrażania stanowczego sprzeciwu zrównywania treści naukowych z pseudonauką, ale także członków rad naukowych w PAN, w uniwersytetach, politechnikach i akademiach do rzetelnego recenzowania "bubli" w momencie, kiedy są one publikowane, a nie dopiero w toku postępowania o nadanie pseudonaukowcowi stopnia doktora czy doktora habilitowanego.   

 Absolwenci KUL przypominają słowa wyryte na pamiątkowej tablicy do uniwersyteckiej kaplicy: „UNIWERSYTECIE, SŁUŻ PRAWDZIE. JEŚLI SŁUŻYSZ PRAWDZIE, SŁUŻYSZ WOLNOŚCI, WYZWOLENIU CZŁOWIEKA I NARODU” (Jan Paweł II, z przemówienia do pracowników naukowych KUL, 9 czerwca 1987 r.). Czyjej prawdzie ma slużyć nauka? 

   



18 marca 2021

Edukacja w dobie pandemii – klęska czy szansa?



Nawiązując do przywołanej wczoraj relacji z konferencji w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, podzielę się poglądami wyrażonymi w referacie przez prof. Marka Konopczyńskiego z Uniwersytetu w Białymstoku, który mówił o pozytywnych aspektach zdalnej edukacji. Były wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN akcentował następujące kwestie: 

    Niewątpliwie pandemia "przeorała" wszystkie sfery ludzkiego życia na całym świecie. Zaburzyła zatem także pracę szkół i innych placówek oświatowych. Edukacja niesie z sobą kłopoty, bowiem osłabia kondycję uczniów, nauczycieli i rodziców. Jednak Profesor nie uważa, że szybki powrót do szkół będzie korzystny, skoro mamy do czynienia z tak poważnym zagrożeniem ludzkiego życia. 

    M. Konopczyński przypomniał dane z raportu  "Nastolatki w sieci", z którego wynika, że izolacja uczniów od nauczycieli jest szansą edukacyjną dla zmian w szkołach.  Pandemia odsłoniła bowiem nie tylko bolączki reform polskiej edukacji, ale zarazem  wskazała na zasoby, które do tej pory nie były w niej wykorzystywane. W okresie stacjonarnej edukacji bardzo rzadko były wykorzystywane elektroniczne  środki dydaktyczne. 

    Wprawdzie w edukacji zdalnej ograniczona jest funkcja socjalizacyjno-wychowawcza szkoły, ale przed pandemią była ona postrzegana jako mało istotne zadanie tej placówki. Sposób organizacji pracy szkół był niedostosowany do założonych funkcji wychowawczych. Tak więc już znacznie wcześniej nie były rozwijane tzw. kompetencje miękkie. 

    Edukacja może być w wyniku pandemii szansą dla zmian, a nie porażką. Nauczyciele  wprawdzie chcą zrzucić winę za niepowodzenia uczniów na pandemię, na brak bezpośredniego z nimi kontaktu, ale chyba nie są najlepiej przygotowani do tej formy kształcenia.  

    Skoro z badań NASK wynika, że przed pandemią: 

- ponad 86 proc. uczniów korzystało z Internetu codziennie, w tym 46 proc.  bez przerwy było online, 

- średnia wieku inicjacji internetowej wyniosła 9 lat 

- dla 69 proc. uczniów  Internet był źródłem wiedzy, 

- dla 62 proc. uczniów Internet stał się także źródłem relacji społecznych, 

    to może trzeba umieć to wykorzystać? Świat wirtualny jest chlebem powszednim dla uczniów, nie sprawia im kłopotów. To nauczyciele mają problem poruszania się w tej przestrzeni i nawiązywania oraz utrzymania z uczniami efektywnych relacji.  

    Profesor M. Konopczyński formułował pytania do dyskusji: Czy skoro w okresie zamknięcia szkół nastąpił spadek wiedzy i umiejętności uczniów aż o 70 proc., to może szkoły powinny przestać wtłaczać im do głów wiedzę na poziomie sprzed pandemii? Może część wiedzy jest naprawdę zbędna? Może jest to korzystne dla rozwoju dzieci i młodzieży? Czy przyrost wiedzy jest jedyną miarą sensu edukacji i pomiaru spełniania przez szkoły funkcji dydaktycznej?

    Wyniki badań PISA z 2019 r. wykazały, że osiągnięcia polskich piętnastolatków były gorsze od poprzedniego  pomiaru, a przecież nie było pandemii. Dydaktyka stacjonarna zatem wcale nie jest najlepsza. Uczniowie uważają, że nie uczęszczając do szkoły nie tracą na tym. Dla nich ważniejsze są pozaszkolne relacje rówieśnicze, także te zawierane w cyberprzestrzeni. 

Podsumowując swoją wypowiedź M. Konopczyński dodał, że edukacja zdalna jest szansą na zdobywanie wiedzy przez dzieci i młodzież w sposób samodzielny. Także dla rodziców stała się szansą na zbliżenie się do własnych dzieci.   


Wczoraj odbyła się interesująca rozmowa prof. Romana Lepperta z najlepszym w polskiej pedagogice ekspertem od socjalizacji młodzieży w równoległym świecie - prof. UAM Jackiem Pyżalskim. Gorąco polecam.    


Za kilka godzin referuję w Akademii Pomorskiej w Słupsku. Tym razem o alternatywnej edukacji 2030.