22 listopada 2017

XXX Forum Pedagogiczne we Wrocławiu

Wczoraj zakończyły się dwudniowe obrady XXX Forum Pedagogicznego Uniwersytetu Wrocławskiego pod wspólnym tematem: “Współczesne przestrzenie dyskursu nad edukacją”. Trzydzieści lat temu zainicjował je prof. UWr dr hab. Jerzy Semków z mgr Anitą Załuchą. Tegoroczne, jubileuszowe obrady prowadził prof. UWr z Instytutu Pedagogiki - dr hab. Wiktor Żłobicki .

Jak zapowiadali Organizatorzy w komunikacie konferencyjnym:

"Trzydziestoletni dorobek Forum Pedagogów stanowi świadectwo zaangażowania w najistotniejsze obszary teorii i praktyki edukacji, co mogą potwierdzić tematy kolejnych naszych spotkań, zainicjowanych w roku 1988 - gorącym czasie transformacji ustrojowej. Zagadnienia poruszane podczas wcześniejszych konferencji ukierunkowane były na eksplorowanie wybranych, wyraźnie wyodrębnionych kwestii. Natomiast tegoroczne Forum za cel stawia sobie ukazanie jak najszerszego spektrum dyskursów edukacyjnych – w tym także dyskursów w pewnym sensie zdeterminowanych przez przestrzeń sensu largo, to jest historię, tradycję, okoliczności, dyskursy etc. Jest również próbą podsumowania trzech dekad złożonych przemian teorii i praktyki edukacji w Polsce.

Między przestrzenią formalną i nieformalną edukacji w tych trzech dekadach wystąpiły napięcia, konflikty, współpraca, wzajemne inspirowanie i zapożyczanie, zawłaszczenia, absorbcje, przyciągania, jedno- lub obustronne niezrozumienia, pomieszania, separacje, przemilczenia, bariery lub preferencje. Formowany w ten sposób społeczno-polityczny klimat ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania jednostek i grup oraz tworzenia miejsc i dyskursów edukacji. W demokratyczno-liberalnym społeczeństwie z samego założenia współwystępują mozaikowe zróżnicowanie i antynomie i tym samym stanowią zaczątek swoistej dynamiki.


Refleksja, badanie i opis są niezbędne dla uchwycenia jej charakteru. Zadania te w sposób szczególny dotyczą pedagogów, komentatorów i krytyków teorii i praktyki pedagogicznej, którzy ponoszą szczególną odpowiedzialność społeczną i dysponują wnikliwszym niż inni wglądem we współczesne przestrzenie dyskursu nad edukacją. Samo pojęcie przestrzeni rozumiane na różne sposoby odsyła, w swym znaczeniu dosłownym, do miejsca, w którym toczyć się będą obrady konferencyjne (przede wszystkim do wielokulturowego Wrocławia), a w znaczeniu symbolicznym do wspólnoty scalającej uczonych."


Z wielką radością pragnę poinformować, że powołana przez Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk Kapituła Medalu „Za Zasługi dla Rozwoju Polskiej Pedagogiki” nadała to wyróżnienie w czasie XXX Forum Pedagogicznego pani prof. dr hab. Alicji Kargulowej. Była to dla wszystkich uczestników wzruszająca chwila, kiedy po wręczeniu Medalu pani Profesor została otoczona gronem swoich współpracowników, uczniów, doktorów i doktorów habilitowanych prowadzących badania naukowe w zakresie PORADOZNAWSTWA i z andragogiki.



Dzisiaj, po kilkudziesięciu latach służby pani prof. A. Kargulowej (w) nauce mamy piękne i jakże potwierdzające jej wartość dokonania, którymi mogą poszczycić się nieliczni. Nie ma w kraju lepszego specjalisty o tak znaczących kwalifikacjach naukowych w zakresie andragogiki, pedagogiki społecznej i szkoły naukowej w zakresie poradoznawstwa, a więc interdyscyplinarnej dyscypliny naukowej, która łączy badania nad poradnictwem różnych typów, dziedzin życia i ludzkiej aktywności z różnych dziedzin nauk - humanistycznych, społecznych, medycznych, ekonomicznych i prawnych.

Nie można nie dostrzec, że na najwyższą ocenę zasługują prace organizacyjne na rzecz wspólnoty uniwersyteckiej (kierowanie jednostkami akademickimi w Uniwersytecie Wrocławskim, WSP w Zielonej Górze) czy w DSW we Wrocławiu. Środowisko pedagogiki w kraju, jak i w skali międzynarodowej jest dumne z twórczej obecności i naukowego wsparcia w promowaniu najwyższych standardów naukowych w naukach społecznych, kiedy prowadzone są badania andragogiczne, poradoznawcze, oświatowe w zakresie kwalifikacji i dokonań Pani Profesor.


Osiągnięcia naukowe prof. A. Kargulowej są imponujące wyznaczając bardzo wysoki poziom dla kolejnych pokoleń naukowych. Na wielostronną aktywność naukowo-badawczą składają się rozprawy monograficzne, artykuły w renomowanych czasopismach krajowych i zagranicznych oraz stworzenie „wrocławskiej szkoły poradoznawstwa” jako od lat już upełnomocnionej subdyscypliny naukowej o interdyscyplinarnym charakterze.

Wyróżniona Medalem pedagog opublikowała ponad 220 artykułów w recenzowanych, zbiorowych rozprawach monograficznych, kilkadziesiąt artykułów w czasopismach naukowych (tu zwracam uwagę na publikacje w periodykach także z nauk o prawie, nauk medycznych, psychologicznych, a nie tylko pedagogicznych) uruchamiając w ostatnich latach własny periodyk o międzynarodowym charakterze. Prof. A. Kargulowa jest autorką sześciu autorskich monografii, z których każda kolejna stawała się nową jakością i wyzwaniem dla kolejnych badaczy problematyki poradoznawczej.


Wydany przez oficynę naukową – PWN w Warszawie - podręcznik akademicki pt. "O teorii i praktyce poradnictwa. Odmiany poradoznawczego dyskursu" ma już siedem wydań, co świadczy o wyjątkowym poziomie tego dzieła. Sztuką jest łączenie własnej pracy naukowo-badawczej z kreowaniem źródeł wiedzy dla kolejnych pokoleń, które określą konieczny punkt wyjścia czy kryterium odniesienia dla własnych projektów.

Rzadkością we współczesnych naukach społecznych jest prowadzenie badań i dokumentowanie ich wyników twórczością o podejściu transgresyjnym, inter-i intradyscyplinarnym w naukach społecznych. Za Medalem kryje się postać wielkiej, a jakże skromnej Uczonej, akademickiego Mistrza, osoby o wielkiej kulturze akademickiej i trudnych do powtórzenia twórczych dokonaniach, które służą rozwojowi cywilizacji humanum. Polska nauka może być dumna z takich Pedagogów.

W plenarnej części konferencyjnej, którą moderowała prof. dr hab. Agnieszka Gromkowska-Melosik, były interesujące referaty:




- profesor Zbyszko Melosik z WSE UAM w Poznaniu pokazał nam związek między holenderskiej i brazylijskiej piłce nożnej jako fenomenie nie tylko sportowym, ale przede wszystkim kulturowym, który staje się źródłem zmian społecznych, architektonicznych czy gospodarczych w świecie, choć przede wszystkim w kraju i miastach najlepszych piłkarzy świata. Mogliśmy dostrzec, jak piłka nożna zmienia przestrzeń życia mieszkańców, ale zarazem - w jakim stopniu odzwierciedla różnice między bogatymi i biednymi częściami świata, jak to się dzieje, że w jednych państwach gra w piłkę nożną jest jak poezja, w innym jak opresja, groza. Można było w błyskotliwym i pełnym kulturowych odwołań referacie metaforycznie odczytać stosowane taktyki w rywalizacji międzyludzkiej, doświadczanie niepowodzeń i porażek, oddawanie pola przeciwnikowi czy jego zawłaszczanie, jeśli dysponuje się wyjątkowymi talentami itp.




- prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz z Uniwersytetu Opolskiego w nowej odsłonie przybliżyła słuchaczom relacje między rodzajami tożsamości człowieka a funkcjami edukacji (techniczną, emancypacyjną i krytyczną). Odbierający wykład także studenci mogli zastanowić się przy tej okazji nad tym, na jakim poziomie rozwoju jest ich własna tożsamość, czy zastanawiają się nad tym, po co żyją, do czego dążą, skąd przychodzą i dokąd zmierzają. Nie bez znaczenia była inspiracja profesor z Opola, by zastanowić się nad tym, co i/lub kto kreuje naszą tożsamość.


- dr hab. prof. UWr Edyta Zierkiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego wprowadziła nas w niezwykle trudną, być może dla wielu też bolesną problematykę badań, którą ujęła jako konstruowanie doświadczenia śmierci jako lekcji życia w autopatografiach. Jej analiza tanatopedagogiczna odsłoniła bogactwo warsztatu badawczego uczonej, przekraczanie przez nią granic nauk pedagogicznych, by móc lepiej poznać, zrozumieć i badać powyższe zjawisko. Wykład wrocławskiej uczonej otworzyła myśl, że oto żyjemy umierając (kto pamięta film K. Zanussiego - "Życie to śmiertelna choroba"?). Tak jak niektórzy celebrują wartość życia, tak coraz częściej spotykamy się z fenomenem pedagogiki umierania, cierpienia oraz wystawiania jej przez niektóre osoby w mediach na sprzedaż, na popkulturowe w sieci śmietnisko inforozrywki.

- dr hab. Magda Karkowska z Uniwersytetu Łódzkiego podzieliła się z uczestnikami Forum swoją perspektywą badawczą w zakresie narracyjnych strategii tworzenia tożsamości w ramach biograficznych opowieści. Coraz większe zainteresowanie badaniami jakościowymi sprawia, że uczestnicy dociekali w toku dyskusji, jakie należałoby zastosować kryteria do analizy wywiadów biograficznych.


Wspomniany przeze mnie prof. Jerzy Semków przekazał Instytutowi Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzoną przez siebie KRONIKĘ cyklicznego FORUM PEDAGOGICZNEGO, której dygitalizacja może stać się jednym ze źródeł do badań historycznych nad ewolucją myśli pedagogicznej i bogactwem badań naukowych w naszej dyscyplinie po 1987 r.

21 listopada 2017

Zgasło serce w Powiewie Blue księdza Andrzeja Szpaka od hipów



CZY KTOŚ ZNAŁ OSOBIŚCIE LUB SŁYSZAŁ O POLSKIM KSIĘDZU, WSPANIAŁYM WYCHOWAWCY, OPIEKUNIE, PEDAGOGU POZYTYWNEJ RESOCJALIZACJI, LEKARZU LUDZKICH DUSZ, OSOBISTYCH DRAMATÓW I PRZYJACIELU ZBŁĄKANYCH, ZAWIEDZIONYCH, ZDRADZONYCH, KTÓREGO SERCE ODMÓWIŁO DALSZEGO BICIA po długiej chorobie w dn. 18 listopada br. - o ks. ANDRZEJU SZPAKU?

To ON przemierzał od czterdziestu lat Polskę pielgrzymim szlakiem, z gitarą w ręce, ubrany w błękitną sutannę z naszytymi na niej rybkami, kwiatami, serduszkami - jak powiadają o niej Jego współtowarzysze modlitwy - przedstawiającą "niebiańską przestrzeń wyobraźni".

Odszedł od nas wspaniały salezjanin, kapelan oświęcimskich karmelitanek, ale najbardziej znany przez kilka pokoleń młodzieży jako duszpasterz ruchu hipisowskiego w Polsce. Dzielił się swoim życiem nie tylko z narkomanami pielgrzymując z nimi od 1979 r. każdego roku do Częstochowy, by mogli odnaleźć swoje szczęście w środowisku miłości, szacunku, modlitwy. Był jednym z nielicznych twórców pozytywnej resocjalizacji. To dzięki Niemu mogli odnaleźć dla siebie nową drogę życia wszyscy ci, których z różnych przyczyn los kierował na margines.

'SZPAKU" - bo tak o Nim mówiono - organizował każdego roku na Jasną Górę w Częstochowie Pielgrzymkę Młodzieży Różnych Dróg , która była dla uczestników niepowtarzalnym wydarzeniem w ich życiu. W żadnym z państw obozu socjalistycznego nie było miejsca na działanie ruchu hipisowskiego, w dodatku jeszcze o charakterze religijnym.
On sam pełnił posługę najpierw w parafii św. Michała we Wrocławiu, później w parafii Miłosierdzia Bożego w Oświęcimiu, a w latach 1999-2010 służył mieszkańcom w parafii Opatrzności Bożej w Rzeszowie. Powołał do życia chór i orkiestrę "Echo Sacrosongu".

Nie opuścili Go ci, dla których żył i tworzył z nimi świat Dobra i Miłości. Do ostatniego tchnienia przybywali z całego kraju do seminarium salezjańskiego w Krakowie przy ul. Tynieckiej 39, gdzie leżał schorowany - zakonni współbracia, młodzież, wychowankowie, by móc być z Nim i przy Nim - tak jak On był przez lata z nimi i dla nich.

W najbliższą sobotę odbędzie się pogrzeb ks. Andrzeja Szpaka. W środę 22 listopada br. o godz. 17.30, w dniu także Jego imienin, odbędą się modlitwy za Jego duszę. Może symboliczną świeczkę zapalą w domu także ateiści, którzy wraz z nim pielgrzymowali do Częstochowy odkrywając w dialogu z Nim i dzięki jego wyjątkowej empatii oraz serdeczności poczucie sensu własnego życia.

Jak wspomina ks. A. Szpaka na łamach "Gazety Krakowskiej" młoda reżyserka:
Często potrafił całą noc przegadać ze swoimi „podopiecznymi”, żeby tylko nie sięgnęli po strzykawki” (...) Rozmowa z nim na długo zostaje w pamięci duchownego. Przeniknięte kontemplacją życie w cieniu kolczastych drutów diametralnie zmienia się, kiedy ks. Szpak przyjmuje na siebie rolę przewodnika wiodącego kontestującą młodzież przed oblicze Czarnej Madonny”.

Naiwnie sądziłem, że w wiadomościach którejkolwiek ze stacji telewizyjnych będzie miało miejsce wspomnienie polskiego Guy'a Gilbert'a. Niestety, tak się nie stało. Komercyjna stacja wolała epatować śmiercią w Kalifornii założyciela sekty i mordercy. Rządowa TVP nie znosi wszystkiego, co ma jakikolwiek związek z kontestacją, więc także nie odnotowała śmierci ks. A. Szpaka. Dziwne, bo przecież są tam niemalże codziennie eksponowani politycy PIS, którzy szprycowali się narkotykami w okresie własnej młodości, należeli do hipisowskich komun. Zapomniał już niejeden wół jak cielęciem był... a teraz, na starość stał się z lewaka - prawoskrętny.

W Polsce nie ceni się postaci z charyzmą, a tym bardziej, gdy całe swoje życie poświęcają wykluczonym, wykluczanym lub zagrożonym wykluczeniem społecznym, a nawet śmiercią. O postaci francuskiego księdza Guy Gilberta z Paryża, który stworzył wspólnotę życia dla młodych ludzi wchodzących w konflikt z prawem, odrzuconych przez własnych rodziców lub opiekunów, pozbawionych wsparcia i miłości, w wyniku czego uciekają w narkotyki, alkohol, prostytucję lub popełniają samobójstwo, zapewne słyszał niejeden nauczyciel akademicki kształcący na pedagogice resocjalizacyjnej.

Zacytuję jedno ze wspomnień zmarłego ks. A. Szpaka:

Nasza grupa liczyła już 500 osób. - Proszę sobie wyobrazić 500 długowłosych przed kościołem św. Anny w Warszawie, skąd miała wyruszyć pielgrzymka. Toż to było jak w "Hair"! Ojciec przewodnik przestraszył się i zapowiedział, że nie możemy iść ani z nimi, ani nawet za nimi. Nie byłem na taką sytuację przygotowany.
Powiedziałem: "Rozwiązujemy grupę. Jedziemy do Jarocina".
"Co ty, Andrzej, do Jarocina? Idziemy na swoją własną pielgrzymkę". Mateusz, dzisiaj ksiądz, powiedział wtedy: - Andrzej, mam świetne miejsce. Pojedziemy do Piekoszowa koło Kielc. 500 hipów pojechało tam pociągiem. - Konduktorowi daliśmy pieniądze do kapelusza i tak dojechaliśmy - opowiada ks. Andrzej. - To była wspaniała pielgrzymka. Krótkie etapy, 12 kilometrów dziennie. Pielgrzymowaliśmy jak Dawid - w tańcu, balecie, z fletami i piszczałkami. Msze trwały po 3-4 godziny. Wtedy powiedzieli: "Nie odejdziemy".

I NIE ODESZLI. BYLI, SĄ I BĘDĄ Z NIM wszyscy ci, którzy doświadczyli autentycznego spotkania z CZŁOWIEKIEM i światem wartości, także transcendentnych, których nie szanowało ich własne środowisko życia.

Żegnając "Szpaka" w imieniu także mojej żony, która wraz z nim pielgrzymowała w czasach PRL do Częstochowy, przytaczam wzruszający wiersz T.J. pt. "Na odejście Andrzeja::

Do nieba ich wpuścić nie chcieli
Choć prosili, chociaż błagali
U bram na zielonej łące
Wychudłe swe ciała składali

Na ziemi jeszcze nie wiedzą
Kłócą się z nim i sprzeczają
Bawią się, piją i jedzą
Na to co robi narzekają.

Aż przyszła ta właśnie godzina
Której się nikt nie spodziewał
I odszedł z gitarą w ręce
W swej w kwiaty niebieskiej sukience

Na górze już na niego czekali
Ramiona otwarł Jezus szeroko
I Maryja do bram raju wyszła
Przyjąć go jak zawsze co roku

A łzy tych co zostali na ziemi
Na ramionach go niosły do nieba
Już go Jezus przytula do serca
A on skromnie mówi- nie trzeba

A on spojrzał na zieloną łąkę
I igłami przeszyte ciała
I zobaczył, że tylu ich było
Że niebieska łąka tak mała
I do stóp Matki kornie się schyla
Prosząc, aby nie musiał za bramę
I rozejrzał się wokół z miłością
I powiedział - Ja tutaj zostanę

Wtedy właśnie- taką mam nadzieję
Jezus głośno się roześmieje
I podniesie go mówiąc- Kochany
Chodźcie ty, hipisi i te twoje narkomany.


Niech spoczywa w pokoju!

20 listopada 2017

Rada Główna odsłania prawdę nędzy polityki finansowej państwa w sferze nauki i szkolnictwa wyższego

















Głęboko rozczarowuje stanowisko Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w którym po rozpatrzeniu na wniosek Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 5 października 2017 r. projektu budżetu w części 28 – Nauka do projektu ustawy budżetowej na rok 2018 uchwaliła co następuje:

W projekcie ustawy budżetowej na rok 2018 przekazanej na Sejm RP nakłady na naukę ponoszone ze środków publicznych wynoszą 9.247.049 tys. zł. W relacji do analogicznej kwoty ujętej w ustawie budżetowej na 2017 r. (8.425.432 tys. zł), nakłady na naukę wzrastają o 821.617 tys. zł, tj. nominalnie o 9,8%. Udział nakładów na naukę w Produkcie Krajowym Brutto (wartość PKB na 2018 r. – 2.057,2 mld zł) wyniesie 0,45% (w poprzednich latach udział tych nakładów wynosił odpowiednio – w roku 2016 – 0,44 % PKB, a w roku 2017 – 0,43 % PKB).

Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego uważa, że nierealne jest osiągnięcie wydatków na badania i rozwój na poziomie 1,7% PKB w roku 2020 zgodnie ze zobowiązaniem Polski przed Komisją Europejską (celem dla większości krajów europejskich jest 3,0%).

Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego postuluje zatem dalsze działania na rzecz zwiększania wydatków na badania i rozwój.


Zwróćcie Państwo uwagę na manipulowanie przez rząd i ministra danymi, w świetle których w przyszłym roku nastąpi wzrost nakładów naukę "nominalnie o 9,8%". Jest to dowód na kompletne lekceważenie nauki i szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Mamy najniższe nakłady finansowe państwa na badania naukowe i kształcenie akademickie.

Poziom 0,43 PKB w 2017 r. z kompromitującym tę władzę "wzrostem" o 0,2 PKB potwierdza tylko, że dostęp do realnych środków finansowych na badania naukowe będzie nadal mieć niski odsetek naukowców. Nadal będzie niszczona kultura akademicka i kontynuowana degradacja szkolnictwa wyższego, do którego nie będą trafiać najzdolniejsi, najbardziej utalentowani i zaangażowani w prowadzenie badań absolwenci szkół wyższych!

Niech minister nauki i szkolnictwa wyższego zawiesi w tej sytuacji wraz z powołanym Komitetem Ewaluacji Jednostek Naukowych jakąkolwiek parametryzację, ocenę naukowców i szkół wyższych, bo przy tak niskich nakładach powinien się cieszyć, że jeszcze większości chce się jakkolwiek pracować. Czas zacząć panie ministrze czytać raporty ekonomiczne i o emigracji młodych z kraju oraz o stanie płac i zatrudnienia w sferze budżetowej. Czas przestać mamić społeczeństwo rzekomą troską o proinnowacyjność i światowe standardy w polskiej nauce, które mają rzekomo mieć miejsce dzięki tej polityce. Z takich standardów skorzystają tylko ministrowie i członkowie gremiów z nominacji ministra.

Rada Główna postuluje. Bla, bla, bla ... Tylko tyle???