Opole było w dniu wczorajszym stolicą polskiej pedagogiki.
Nie
pojechałem wczoraj do Opola na Festiwal Polskiej Piosenki, ale na zupełnie inny
festiwal — festiwal pamięci, nauki i wdzięczności. Jubileusz 80-lecia profesora
Zenona Jasińskiego nie miał może sceny z neonami i reflektorami, ale miał coś
ważniejszego: światło ludzkiej pamięci, rozświetlające to, co w polskiej
pedagogice najistotniejsze.
Gdyby władze miasta zdecydowały się powiesić nad Opolem nocny neon, powinien brzmieć: „Witamy w Stolicy Polskiej Pedagogiki”, bo to właśnie tutaj, a nie w Warszawie, w Krakowie czy Łodzi, ale w Opolu rodziła się po 1945 roku polska pedagogika międzykulturowa.
To tutaj powstawały
pierwsze poważne analizy życia szkolnego na styku kultur, tutaj próbowano
zrozumieć fenomen wielojęzyczności, tożsamości i pamięci zbiorowej na
pograniczu kultur, narodów słowiańskich, i to tutaj swoje życie naukowe zbudował Profesor Z. Jasiński.
Uczony,
który wyrósł z nauczyciela
(od lewej: JM Rektor ANS i Jubilat)
Uroczystość
zorganizowana przez Akademię Nauk Społecznych w Opolu miała w sobie coś ciepłego, wręcz
rodzinnego. Rektor prof. Marian Duczmal i dziekan prof. ANS Sławomir Śliwa wraz z prof. Bogusławem Nierenbergiem nie tyle
„otworzyli” wydarzenie, ile zaprosili do wspólnego stołu, przy którym zasiedli:
- rodzina Jubilata,
- przyjaciele i uczniowie,
- doktorzy wypromowani przez Profesora,
- opolscy nauczyciele,
- naukowcy z Polski, Czech i Słowacji.
Profesor Z. Jasiński nie wziął swojej mądrości jedynie z ksiąg, choć sam wiele ich napisał. Wyrósł z kredy, dziennika, tablicy, hałasu szkolnych korytarzy. Zanim rozpoczął drogę akademicką, przez dziesięć lat uczył fizyki i chemii w Szkole Podstawowej w Borkach Wielkich.
(Tom dedykowany Profesorowi Zenonowi Jasińskiemu)
Ten nauczycielski rodowód widoczny jest w jego tekstach i projektach badawczych. Jest w nich
cierpliwość, uważność, realizm i jakaś spokojna pokora, prawda i mądrość człowieka, który wie,
jak wygląda edukacja widziana z pierwszego szeregu.
Uczony
pogranicza to badacz świata, który inni omijali
Dorobek Jubilata wyrasta z doświadczeń Śląska Opolskiego, regionu, w którym nic nie jest proste, a jednocześnie wszystko jest prawdziwe: języki splatają się jak warkocz, granice przesuwają ludzkie losy, szkoła staje się strażnicą tożsamości, ale i miejscem dialogu, pamięć niekiedy boli, ale bez niej traci się korzenie własnej tożsamości.
(od lewej: Jubilat, dr E.Karcz-Taranowicz i żona Maria Jasińska)
Profesor Z. Jasiński nie bał się tych tematów. Przeciwnie, uczynił je swoim życiem
naukowym. Opisał polskie szkolnictwo w Czechosłowacji, kulturę oświatową za
Olzą, aktywność polskiej diaspory w Czechach i na Słowacji. Z czasem sam stał
się tłumaczem świata pogranicza, mediatorem między pamięcią a historią, między
badaczem a człowiekiem.
Maria
Marta Urlińska nazwała go jednym z „Trzech Tenorów edukacji międzykulturowej” - obok profesorów: Jerzego Nikitorowicza z Uniwersytetu w Białymstoku i śp. Tadeusza Lewowickiego. To piękny i trafny obraz:
trzy silne głosy, które przez dekady tworzyły dzieła pozwalające zrozumieć INNYCH, prowadzić z nimi dialog i dzielić się wzajemnym szacunkiem.
Bogactwo
dorobku, które wciąż rośnie
Z
perspektywy czasu najpiękniejsze jest to, że Profesor nie zatrzymał się w
miejscu. Po 80 latach życia i niemal 60 latach pracy jest aktywnym
badaczem, wykładowcą i recenzentem, zawsze z pokorą wobec dynamicznie zmieniającego się świata, wsłuchującym się w jego głosy, z dociekaniem i gotowością, by pamiętać o korzeniach polskiej tożsamości.
(od lewej: M. Rembierz, B. Nierenberg, bloger, Z. Jasiński, S. Śliwa i M. Duczmal)
Lista tylko kilku wybranych monografii mówi sama za siebie:
Działalność
kulturalno-oświatowa Polaków za Olzą 1920–1938
Mały
leksykon nadolziański
Aktywność
kulturalno-oświatowa Polaków w Czechosłowacji
Kultura
mniejszości narodowych i grup etnicznych w Europie
Czeska
szkoła w Protektoracie Czech i Moraw
wielotomowy
Leksykon Polaków w Republice Czeskiej i Republice Słowackiej, i in.
Każda
z tych prac to nie tylko książka, ale dzieło w gmachu polskiej pedagogiki
historycznej, kultury i porównawczej.
Najcenniejsze
odznaczenie jako wyraz szacunku dla Uczonego
Podczas
uroczystości pojawiły się dwie laudacje: pierwszej doktor Jubilata - Eugenii Karcz-Taranowicz i opublikowana w jubileuszowym tomie laudacja prof. Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Marka Rembierza, którą przygotował i wygłosił z okazji
przyznania Profesorowi Śląskiej Nagrody im. Juliusza Ligonia. Sam Jubilat
został uhonorowany w dniu wczorajszym także "Medalem Zasłużonego dla Nauki Polskiej Sapientia et
Veritas” - odznaczeniem, które trafnie oddaje Jego służbę społeczeństwu, oświacie, nauce i kulturze.
Profesor Zenon Jasiński pracuje i dzieli się z młodymi generacjami własnym warsztatem, a czyni to bez patosu, codziennie,
konsekwentnie.
Czego
uczy nas ten jubileusz?
Uczy
nas, że pedagogika, choć często spychana w cień, jest nauką o człowieku, który potrzebuje przewodników. Jasiński jest jednym z nich, tutorem, animatorem, doradcą, który:
- łączy pokolenia,
- uczy patrzeć na kulturę bez uproszczeń,
- przypomina, że edukacja zaczyna się od wspólnoty,
- a badania powinny służyć ludziom, nie instytucjom czy partiokratom.
W
tym właśnie tkwi jego siła: nie w tytułach, nie w odznaczeniach, lecz mocy ludzkiej wdzięczności, którą można było wyczuć na Jubileuszu w każdym geście i
słowie wszystkich, którzy mogli przyjechać do Opola, by Go uściskać, podziękować i radować się Jego nadal twórczą obecnością w polskiej pedagogice akademickiej i oświatowej.
Ps. Akademickie obowiązki wzywały, więc nie miałem wyjścia. Trzeba było wracać do domu, a w Opolu na dworcu czekał już odpowiedni skład. Cieszę się, że przy okazji tej uroczystości mogłem porozmawiać z b. profesorem Uniwersytetu Opolskiego o intrygach, zdumiewającym upadku kultury akademickiej i pseudonaukowcach.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam