(Aleja o świcie – wędrowanie ku światłu. Symbol pamięci i kontynuacji - autor: ChatGPT, AI 2025)
„Nie
umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.”
— ks. Jan Twardowski
Listopad
ma w sobie ciszę, nie tę z podręczników, lecz tę, która rośnie w sercu.
Od roku żegnałem uczonych, nauczycieli i przyjaciół. Każdy z nich pozostawił
cząstkę światła, nie w formułach, ale w wartościach. W tym świetle dojrzewa
nasza pedagogika, nasza pamięć i nasza wdzięczność.
To
czas, gdy wędrujemy myślą ku tym, którzy już przeszli na drugą stronę światła,
a jednak nadal są z nami - w słowie, w idei, w pamięci uczniów i przyjaciół. W
ciągu minionego roku odeszli pedagodzy, których głosy wciąż rozbrzmiewają w
przestrzeni polskiej nauki. Ich dzieła pozostają nie tylko dorobkiem, ale i
świadectwem sensu wychowania jako troski o człowieka.
Dziś, w Dzień Wszystkich Zmarłych, pochylamy się nad ich imionami jak nad
otwartymi księgami.
Ks.
prof. Jarosław Michalski – pedagog sensu życia
Uczył,
że wychowanie zaczyna się od spotkania z drugim człowiekiem, w wolności i w
prawdzie. Łączył filozofię egzystencjalną Viktora Frankla z chrześcijańskim
personalizmem i wiarą w sens każdego życia.
Jego pedagogika była modlitwą rozumu — dialogiem między nauką a duchowością. „Wychowanie,
jak pisał, to ofiarowanie drugiemu człowiekowi pomocy w odkrywaniu jego własnej
drogi do prawdy.” Zostawił po sobie świadectwo, że sens pedagogiki mierzy się
głębią serca, a nie liczbą cytowań.
Ks.
prof. Edward Walewander – historyk i świadek pamięci
Jego
życie było mostem między przeszłością a przyszłością pedagogiki.
Wiedział, że historia wychowania nie jest zbiorem faktów, lecz sumieniem nauki.
Odtwarzał dzieje Kościoła i edukacji z precyzją historyka i czułością
duszpasterza. Dla uczniów i doktorantów był Mistrzem w starym, głębokim sensie
tego słowa człowiekiem, który nie tylko uczy, ale i prowadzi.
Jakby chciał nam powiedzieć: „pamiętajcie, że każdy tekst o przeszłości jest
zarazem modlitwą o przyszłość.”
Prof.
Irena Szybiak – strażniczka źródeł i metod
Była
wierna historii oświaty, lecz zawsze nowoczesna duchem. Uczyła, że źródła
historyczne wymagają nie tylko oka badacza, lecz serca wychowawcy.
Przywracała pamięć o Komisji Edukacji Narodowej i o nauczycielach, którzy
budowali polską szkołę z idei i odwagi. Jej „Zarys historii wychowania” stał
się podręcznikiem pokoleń, a jednocześnie przypomnieniem, że w każdym okresie
dziejów edukacja jest próbą ocalenia człowieczeństwa.
Prof.
Jerzy Kunikowski – pedagog odpowiedzialności i bezpieczeństwa
Człowiek
spokoju i służby, który łączył pedagogikę z etosem munduru.
Dla niego wychowanie obronne było nie tyle nauką o zagrożeniach, co szkołą odwagi
i współodpowiedzialności. Uczył, że bezpieczeństwo nie zaczyna się w
instytucjach, lecz w sumieniu wychowawcy. W jego życiu splatały się dyscyplina
i serdeczność, nauka i służba. Zawsze gotów stanąć po stronie tych, którzy
potrzebowali wsparcia w nauce, w pracy, w człowieczeństwie.
Miloš
Zapletal („Zet”) – skaut, który uczył grać życiem
Czeski
pedagog, który z ruchu skautowego uczynił filozofię wychowania.
W jego „Wielkiej Encyklopedii Gier” zabawa stawała się metaforą życia,
przestrzenią współpracy, zaufania i przyjaźni. Uczył, że gra nie jest ucieczką
od rzeczywistości, lecz drogą do jej zrozumienia. Wspólnota, przyroda, ruch –
to były jego wartości. Dla tysięcy wychowawców w całej Europie pozostał
mistrzem prostoty, który przypominał: „Gra to nie rywalizacja. To radość
bycia razem.”
Ks.
prof. Marian Nowak – filozof pedagogicznego dobra
Związany
przez lata z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, był jednym z tych, którzy
tworzyli współczesną polską pedagogikę chrześcijańską w jej otwartej,
dialogicznej formie. Autor dzieł o wychowaniu w perspektywie personalistycznej,
o etyce i aksjologii edukacji. Łączył precyzję myśli z łagodnością serca. W
jego tekstach wybrzmiewała nieustanna wiara w człowieka, w jego zdolność do
dobra, rozwoju i pojednania. „Pedagogika – pisał – jest sztuką czynienia dobra
możliwego.” Był nauczycielem, który nie tylko interpretował świat, ale czynił
go bardziej ludzkim.
Prof.
Zygmunt Wiatrowski – pedagog pracy, który uczył sensu wysiłku
Był
jednym z tych, którzy potrafili nadać pracy wymiar wychowawczy.
W jego myśli człowiek pracy stawał się podmiotem, a nie narzędziem.
Rozwinął pedagogikę pracy jako naukę o godności i rozwoju.
Dla niego każdy wysiłek – nauczyciela, ucznia, robotnika – był sposobem na
potwierdzenie człowieczeństwa. Jego uczniowie wspominają go jako człowieka
czynu i refleksji, który potrafił uczyć szacunku dla ludzkiego trudu.
Prof.
Aniela Ludwika Korzon – surdopedagog i mistrzyni cichego dialogu
Całe
życie poświęciła ludziom, którzy słyszą sercem. Była współtwórczynią
nowoczesnej polskiej surdopedagogiki, badaczką języka ciszy. Pokazywała, że
wychowanie dziecka niesłyszącego to nie tylko terapia, ale budowanie mostów
sensu. Jej praca była cicha – jak modlitwa – ale głęboka i przemieniająca.
Uczyła, że prawdziwe słyszenie zaczyna się wtedy, gdy przestajemy mówić.
Prof.
Lechosław Gawrecki – nauczyciel kadr kierowniczych oświaty
Był
człowiekiem organizacji i wizji. Kształcił dyrektorów, kuratorów, liderów
edukacji — z przekonaniem, że zarządzanie oświatą to także etyka. Łączył
wrażliwość pedagoga z precyzją menedżera. Jego seminaria były szkołą myślenia o
przywództwie jako służbie, nie władzy. Wychował pokolenia ludzi, którzy
rozumieli, że w każdej decyzji oświatowej chodzi o człowieka, nie o procedurę.
Prof.
Joanna Rutkowiak – dama polskiej dydaktyki
Jej
biogram w Leksykonie PWN zaczynał się słowami: „Dama Polskiej Dydaktyki.” I
rzeczywiście, miała w sobie godność, odwagę i humanistyczny wdzięk. W czasach,
gdy myślenie było cenzurowane, otwierała okna wolności, przemycając do
akademickich sal Deweya, Bubera i Dąbrowskiego.
Uczyła, że pedagogika nie może być narzędziem ideologii, że jej istotą jest pytanie
o człowieka, jego sens, jego świat. Jej słowa, zapisane jeszcze w latach
osiemdziesiątych, pozostają aktualne: „Wychowanie bez rozmowy staje się
przymusem, a edukacja bez sensu — tresurą.”
„Są
tacy, którzy odchodzą, by zostać — i tacy, którzy zostają, choć już odeszli.” —
Zbigniew Herbert
Wspominając
ich, nie piszemy nekrologów, piszemy testament nauki, która wciąż oddycha. Każdy
z nich pozostawił po sobie ścieżkę światła w książkach, w uczniach, w
rozmowach, które jeszcze prowadzimy w myślach. Ich obecność nie kończy się z
datą w kalendarzu.
Jak
pisał Norwid:
„Bo
nie jest światło, by pod korcem stało, Ani sól ziemi do przypraw kuchennych…”
Tak,
oni byli tym światłem i tą solą – pedagogami, którzy przyprawiali świat o smak
sensu, dobra i nadziei. Niech w tym listopadowym zamyśleniu pozostaną z nami —
ci, którzy odeszli, a jednak wciąż nas prowadzą.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam