09 grudnia 2024

Czyżby nastąpił wyciek testów próbnej matury?

 


Centralna Komisja Egzaminacyjna udostępniła szkołom ponadpodstawowym materiały do przeprowadzenia próbnych testów diagnostycznych w zakresie poziomu przygotowania uczniów do egzaminów maturalnych (tzw. próbne matury). Kto ma dziecko uczęszczające do liceum czy technikum, to wie, że 5 grudnia odbyły się już dwa pierwsze egzaminy próbne, jakimi były w dn.5 grudnia 2024 roku testy z języka angielskiego na poziomie podstawowym i z innych języków obcych także na poziomie podstawowym, zaś w dn. 6 grudnia odbyła się próbna matura z matematyki - także na poziomie podstawowym a z języka łacińskiego na poziomie rozszerzonym oraz z języków mniejszości narodowych na poziomie podstawowym. 

Zgodnie z harmonogramem CKE w dniu dzisiejszym - 9 grudnia 2024 roku rozpocznie się egzamin próbny z języka polskiego na poziomie podstawowym. Sens tego egzaminu może zostać skompromitowany przez tych pracowników szkół ponadpodstawowych, którzy prawdopodobnie dokonali "przecieku" testu z języka polskiego, zanim młodzież przyjdzie do szkoły z przekonaniem, że uczestniczy w rzeczywistym sprawdzianie wiedzy.

Od lat piszę o deformie edukacji, o działalności pozornej w polskim szkolnictwie, w polityce oświatowej, ale nie przypuszczałem, że poziom upadku moralnego w środowisku oświatowym będzie do tego stopnia znaczący, że jacyś pracownicy szkół publicznych lub prywatnych mogli złamać kod etyczny i udostępnili testy egzaminacyjne zanim doszło do ich przeprowadzenia zgodnie z obowiązującą procedurą.  

 

Być może jutro zda polska młodzież test z języka polskiego z fantastycznym wynikiem, jeśli od soboty krążą na TikToku arkusze tego egzaminu próbnego a nawet gotowe odpowiedzi na zawarte w nim zadania. Oby to była nieprawdziwa informacja. 

Egzaminy próbne mają uświadomić uczniom poziom własnego przygotowania przed właściwym egzaminem maturalnym w 2025 roku, by oswoili się z warunkami panującymi podczas egzaminów. Tymczasem mogą one okazać się fikcją, grą pozorów. 

Pokolenie Z oswoiło się już z demoralizacją w szkolnictwie, toteż nie ma już żadnych oporów, by włączyć się do gry pozorów, do partycypowania w zakłamanych "zmaganiach" o pozytywny wynik. Poziom destrukcji w oświacie jest pochodną tego zjawiska w MEN, CKE i tzw. nadzorze pedagogicznym. 

Centralne władze polityczne, kadry oświatowe od lat niszczą istotę edukacji, sens autoewaluacji, sprawdzenia przez nastolatków, czy rzeczywiście opanowali kanon wiedzy i umiejętności na maturalnym poziomie.  

Kolos na glinianych nogach. 

Nie opublikuję w tym miejscu i o tej porze screenów z TikToka na dzisiejszy egzamin  języka polskiego. Wysłałem wczoraj do CKE zapytanie wraz z kopią arkuszy dzisiejszego testu jako możliwego przecieku, który oby nie okazał się prawdziwy. Byłoby lepiej, gdyby nastolatkowie uczciwie przygotowali się  się do właściwego egzaminu wiosną 2025 roku. 

(źródło foto: P. Ciesielski - archiwum domowe)