17 października 2024

"Heidegger, Habermas a telefon komórkowy"

 


Czesi wydają w przekładzie na swój język  interesujące wykłady, eseje naukowe zagranicznych uczonych w ramach kieszonkowej serii "Postmodernistyczne spotkania".  Przywołam najważniejsze tezy z publikacji filozofa George'a Myerson'a, w której przeszło dwie dekady temu pisał o funkcji telefonów komórkowych w codziennym życiu. Otwiera ją następującej treści akapit:

 "BBC zapytało obywatela Kamerunu, co znaczy "mania telefonu komórkowego", która dotknęła jego kraju. Odpowiedź była dwojaka. Komórki są praktyczne, mają swoje zastosowanie. Jednak w świetle praktyki komórka jest przedmiotem, który najlepiej ucieleśnia ducha "promieniującego środowiska". Jeśli chcecie mieć pewność, że przynależycie do nowego stulecia, to właśnie to jest ten przedmiot, który musicie trzymać w ręce -  dopóki nie jest to "hands-free albo zalecenie "bez trzymania"" (s.9)

Rzeczywiście, autor zastanawia się nad tym, jak to się stało, że stacjonarny aparat telefoniczny stał się  tym, co każdy musi posiadać. Jego refleksja na ten temat sięga do dzieła Martina Heideggera "Byt i czas" (1927), w którym filozof zapoczątkował dyskusję na temat rozmowy. Nawiązał do niej Juergen Habermas w 1981 roku w swojej rozprawie "Teoria działań komunikacyjnych". dociekająca tego, na czym polega komunikacja międzyludzka. "Tak niniejszym filozofom, jak i propagandystom nie chodzi o rutynową komunikację, ale raczej o drogę do utopii. Bez względu na różnice między nimi ich dyskursy są nośnikiem "poglądu", że nowoczesna utopia jest związana z idealną komunikacją" (s. 11).

W języku czeskim telefon komórkowy to MOBI, toteż dla Myersona należy łączyć nazwę tego przedmiotu z procesem MOBILIZACJI ludzi, ludzkiej komunikacji, a zarazem z wszystkim tym, co sprzyja GLOBALIZACJI.  Po to został ten przedmiot stworzony, żeby ludzie odczuwali potrzebę jego posiadania. Tam zaczęła wraz z tym wynalazkiem rozwijać się era mobilności. Ciekawe, czy w przyszłości ludzkość nie będzie potrzebowała jakiegoś nowego narzędzia komunikacji? 

Jaki to ma związek z powyższym dziełem Heideggera? Ano taki, że dla tego filozofa  "bycie człowiekiem oznaczało bycie istotą, która mówi. (...) Dla Heideggera rozmowa jest przejawem podstawowej czynności, w której ludzie wyrażają swoje doświadczenie  wzajemnego współbycia z tym drugim" (s. 17).   

Myerson nawiązuje w swojej analizie zmiany kulturowej na świecie do poglądów Karla Jaspersa z 1932 roku, który, przewidując wówczas tryumf procesów komunikacyjnych na świecie, uważał, że człowiek znający prawdę, powinien ją komunikować innym.  Skoro człowiek może i powinien komunikować, to nowa technologia jej mobilizacji sprzyja temu, by przejąć kontrolę nad sposobem komunikowania się ludzi miedzy sobą. 

Komunikacja zaczyna się od mowy, dyskursu, od samego języka, ale zgodnie z tym, o czym pisał Heidegger, ma ona prowadzić do porozumienia ze słuchaczem, który powinien mieć jakieś doświadczenie z przedmiotem dyskusji. Każda próba przejmowania kontroli byłaby naruszeniem  powagi  właściwej komunikacji. Podobnie dla Habermasa, kluczem komunikacyjnego działania jest rozumienie (s.29), także dla Heideggera "tylko ten, kto już rozumie, umie wsłuchiwać się" (s. 54).

Komórka jest narzędziem do zaspokajania przez człowieka jego ogólnych potrzeb. "Zdaniem Habermasa nie komunikujemy po to, żeby zaspokoić swoje życzenia, ale w zasadzie po to, by wyrazić swoje pragnienie czy zamiar. Celem nie jest zaspokojenie potrzeb mówieniem, ale ich wyrażenie, żeby inni mogli zareagować. (...) komunikujemy tylko wtedy, kiedy zależy nam w pierwszym rzędzie na tym, aby nas ktoś zrozumiał" (s.33).   

Ważne jest w tym procesie poczucie wolnego wyboru, ale system komunikacji mobilnej sprawia, że jest ono ograniczane, manipulowane, toteż pojawia się idea kreowania społeczeństwa informacyjnego, które będzie dążyć do konsensusu, porozumienia. Wymiana informacji w społeczeństwie jest także komunikowaniem różnych znaczeń, sensów.  

Komunikacja mobilna wkracza do procesu uczenia się, skoro dzięki błyskawicznej łączności z siecią docieramy do potrzebnej nam informacji. "Im więcej uzyskamy informacji dzięki komórce, tym efektywniej się uczymy, przy czym Habermasowi zależy na tym, jak ludzie zdobywają wiedzę i jak ją wykorzystują" (s. 58). Uczniowie w klasie mogą mieć inną recepcję tej samej wiedzy i różnić się także między sobą jej zastosowaniem. To, że ktoś ma nawet szybszy dostęp do informacji, wcale nie oznacza, że będzie coś lepiej umiał, że się nauczy.

Autor przywołanej publikacji uważa, że niezależnie od nieuniknionego już rozwoju komunikacji mobilnej, ważne jest utrzymywanie bezpośrednich relacji międzyludzkich. Jaką przewidywał wówczas przyszłość dla komunikacji? Sprowadził ją do dwóch kategorii: wartości lub pieniądze. Jak przewidywał, tak też się stało. Telefon komórkowy został elektronicznym portfelem, narzędziem porozumiewania się, ale i organizowania codziennej aktywności, a więc jest przedmiotem, który żyje własnym życiem (s. 65).

Jeśli komunikacja mobilna pokona komunikację i komunikacyjną racjonalność, to nastąpi  "(...) koniec takiej filozofii, określanej mianem "dziedziny życia", tj. świata przeżywanego jako żywego środowiska: mój świat, nasz świat, wypełniony moimi i naszymi znaczeniami, przeżywany z zewnątrz, nasycony naszymi interpretacjami" (s. 67).

Świat stał się bezprzewodowy, w którym wolność oznacza możność komunikowania się kiedykolwiek i gdziekolwiek na własnych warunkach.