16 października 2024

Problemy ukraińskich nauczycieli na uchodźstwie w świetle najnowszych badań naukowych

 


Wojna w Ukrainie trwa już prawie 1000 dni pozbawiając życia kolejne osoby. W czasie trwającej do wczoraj ogólnopolskiej konferencji polsko-ukraińskiej w Lublinie referat wygłosiła prof. Larisa Łukjanowa - członek korespondent Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznej Ukrainy, która prowadzi badania z pogranicza pedeutologii i andragogiki. Nie jest łatwo ustalić liczbę ukraińskich uchodźców, bowiem jest ona płynna, zależna od przebiegu wojny i związanych z nią strat wojennych. 

Jak przekazała nam na podstawie dostępnych sobie danych demograficznych i społecznych: "od początku wojny (luty 2022 roku) odsetek emigrujących z kraju głównie do Polski, ale także do Niemiec, Czech, Wielkiej Brytanii, USA, oscylowała w pierwszych miesiącach wojny między 8 a 5 milionami osób, głównie kobiet w przedziale wiekowym 18-59 lat (87 proc.), z wyższym wykształceniem (50 proc.). Obecnie szacuje się, że w Polsce nadal pozostaje od 1,3 do 3,3 mln uchodźców. 

Te osoby, które nadal pozostają poza granicami kraju, znalazły zatrudnienie (90 proc.). Jednak w większości nie odpowiada ono ich rzeczywistym kwalifikacjom i wykształceniu ze względu m.in. na konieczność nostryfikowania dyplomów. Jeszcze przed wybuchem wojny 10-17 proc. ukraińskich uchodźczyń pracowało w sektorze oświatowym.

Z przeprowadzonych wśród nich badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ale także na podstawie danych firm pośrednictwa pracy - Randstad oraz Socjologicznego Instytutu Badań na Ukrainie wynika, że do największych przeszkód w uzyskaniu zatrudnieniu w Polsce w okresie tymczasowego pobytu jest bariera językowa (63 proc.), brak możliwości udokumentowania sytuacji prawnej (61 proc.), problemy związane z prawnymi wymaganiami co do wykształcenia w danym kraju (50 proc.) czy brak pozwolenia na pracę (48 proc.). Ok. 30 proc. polskich firm potwierdza gotowość zatrudnienia migrantów z Ukrainy". 




W szkolnictwie wyższym spotykamy się z tymi barierami, kiedy uchodźczynie wojenne z wyższym wykształceniem ubiegają się o nostryfikowanie ich wykształcenia, by mogły podjąć pracę w placówkach oświatowych (przedszkolach, szkołach). Są w nich bardzo potrzebne nie tylko jako nauczycielki wspierające, ale także profesjonalistki w zakresie prowadzenia zajęć z określonych przedmiotów. 

Proces nostryfikacyjny trwa jednak kilka miesięcy i jest dla nich bardzo kosztowny, bo uczelnie pobierają z tego tytułu opłaty w wysokości nawet do 4 tys. zł. Tymczasem sprawując opiekę nad własnym dzieckiem, nie posiadają tej wysokości środków pieniężnych, by pokryć koszty nostryfikacji. W większości przypadków podejmują zatem pracę poniżej ich rzeczywistych kwalifikacji i wykształcenia. 

Rosyjska agresja militarna wyniszczając infrastrukturę mieszkalną, instytucjonalną, gospodarczą Ukrainy uniemożliwia uchodźcom powrót do własnego kraju. Jak podała nam prof. Łukjanowa na podstawie danych Raportu UNHCR "Lives on Hold: Intentions and Perspectives of Refugees and IDPs from Ukraine", ukraińscy emigranci "pytani o to, czy planują powrót do kraju, odpowiadali: 

- wrócę w najbliższym czasie (17,1 proc.), 

- zostanę na emigracji co najmniej rok (35 proc.), 

- nie planuję powrotu (22 proc.) 

- wrócę jak tylko skończy się wojna (25,6 proc.).

    Obecnie przebywa w Polsce ok. 10 tys. ukraińskich nauczycieli, którzy dzieląc się z prowadzącymi badania opinią na temat ich sytuacji życiowej, wskazywali na potrzebę formalnego uznania i docenienia ich kwalifikacji, żeby mogli podjąć pracę. Wśród przebywający w Polsce nauczycieli 8 proc. posiada stopień naukowy co najmniej doktora nauk, 60 proc. ma wykształcenie magisterskie a 32 proc. wykształcenie licencjackie. W największym jednak stopniu wszyscy potrzebują wsparcia psychologicznego (70 proc.), włączenia ich do społeczności. Ich troską jest przecież także zapewnienie własnym dzieciom możliwości rozwoju i uczenia się. 

Z diagnoz wśród ukraińskich nauczycieli w Polsce, jakie przeprowadził Instytut Badań Oświatowych i Edukacji Dorosłych na Ukrainie, którym kieruje prof. Łukjanowa, wynika, że 42 proc. planuje pozostać w naszym kraju, 24,5 proc. nie jest zdecydowanych. Powrócić chce 32,4 proc. badanych nauczycieli. Część spośród nich, na skutek trudności uzyskania zatrudnienia w Polsce, planuje zmianę miejsca pracy, podwyższenie wykształcenia, by zapewnić sobie i bliskim możliwości godnego życia. Tylko 8,1 proc. badanych uzyskało pozytywny wynik nostryfikacji dyplomów wykształcenia zawodowego, zaś 10,8 proc. tego nie uzyskało".


 (Foto. BŚ)