05 września 2024

O mieszanych badaniach i niekompetencjach metodologicznych

 



W dniach 26 – 29 sierpnia 2024 roku odbyło się III Letnie Zakopiańskie Spotkanie Metodologiczne, które prowadził prof. APS Franciszek Szlosek. Wiodącym problemem, który stał się przedmiotem dyskusji naukowców z krajowych i ukraińskich uniwersytetów było zagadnienie paradygmatu badań mieszanych, a w szczególności              

1.      Aktualności tezy Thomasa Kuhna o niewspółmierności paradygmatów w poznaniu naukowym.

2.      Istoty i strategii badań mieszanych.

3.  Ustalenia relacji: paradygmat badań mieszanych a triangulacja wraz z przykładami badań mieszanych.  




   We wprowadzeniu profesor Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie dr hab. Franciszek Szlosek odwołał się "(...) do kartezjańskiej koncepcji uniwersalnego rozumu jako bytu pierwotnego wobec doświadczenia, wyrażanej metodą zespalającą rozum i prawdę. Koncepcja ta zakłada, że normy metodologiczne są pochodną rozumu i jego charakterystycznej cechy – racjonalności. Ma ona charakter uniwersalny i ponadhistoryczny, co oznacza, że jest podnoszona do dzisiaj w sytuacji pluralizmu metodologicznego.

      Zasadnicza zmiana myślenia metodologicznego, w stosunku do kartezjańskiej racjonalności poznania naukowego, dokonała się za sprawą Thomasa Kuhna, który sformułował tezę o niewspółmierności paradygmatów badawczych. Dowodził on, iż paradygmat jest uznanym i jedynym obowiązującym zbiorem konwencji warsztatowych regulujących poznanie naukowe. 




Teza ta przez długi czas stała się główną barierą zapobiegającą łączenie metod ilościowych i jakościowych, co w konsekwencji doprowadziło do metodologicznego puryzmu. Ostatecznie na długie lata wytworzyły się dwie kultury badawcze, z których jedna przypisywała wyższość twardym, podlegającym generalizacji danym ilościowym, druga zaś uznawała jako bardziej przekonywujące, bogate znaczeniowo dane obserwacyjne.

      Na początku XXI wieku, za sprawą amerykańskich uczonych Burke Johsona i Athony Onwuengbuzie  nastąpiła swoista próba ,,przerzucenia mostu” między strategią badań ilościowych i badań jakościowych – nadając im status trzeciego paradygmatu badań mieszanych.  Z wielu określeń charakteryzujących badania mieszane, definicja zamieszczona w czasopiśmie Journal of Mixed Medhods Research dobrze oddaje sens tego typu badań mówiąc, że: Badania mieszane to dociekania, w ramach których badacz zbiera i analizuje dane, integruje wyniki, wyciąga wnioski używając jednocześnie jakościowych i ilościowych podejść lub metod w pojedynczym projekcie lub programie badawczym.

       Dość powszechna akceptacja trzeciego paradygmatu badań stworzyła warunki do pluralizmu metodologicznego i pojawienia się wielu innych strategii badawczych, co ostatecznie doprowadziło do poważnego chaosu metodologicznego, szczególnie w naukach społecznych. Dlatego wielu współczesnych badaczy zaczyna znowu życzliwie ,,spoglądać” w kierunku tezy Kuhna o niewspółmierności paradygmatów badawczych".

    Zapewne zostanie wydany zbiór rozpraw z referatmi wygłoszonymi w trakcie Seminarium, to będę mógł o nim poinformować   czytelników bloga. 

Organizator zaprosił mnie z wykładem dotyczącym podstawowych błędów metodologicznych pedagogów w toku ich postępowań awansowych, a więc w ubieganiu się o stopień naukowy doktora, doktora habilitowanego czy o tytuł profesora. Zawsze kwestie dotyczące niepowodzeń naszych kadr akademickich w powyższych postępowaniach budzą dwojakiego rodzaju reakcje. Ci uczeni, którym zależy na wysokim poziomie prac naukowych oraz uznawaniu znaczenia pedagogiki jako nauki w dziedzinie nauk społecznych mogli wyciągać wnioski z fundamentalnych błędów, które są pochodną nie tylko braku wiedzy i umiejętności badawczych części naszych koleżanek i kolegów z akademii i uniwersytetów, ale często także ich przełożonych, promotorów lub promotorów pomocniczych czy recenzentów wydawniczych. 

    Są jednak też tacy doktorzy czy nawet doktorzy habilitowani, którzy za wszelką cenę nie dopuszczają do własnej i powszechnej świadomości faktu popełnianych przez nich błędów, które w wydawanych przez nich rozprawach stanowią negatywny wzór dla młodych naukowców. Im bowiem wydaje się, że skoro czyjaś książka została opublikowana, a w stopce redakcyjnej są podane dane recenzentów wydawniczych, to spełnia ona wymogi naukowej poprawności. 

Niestety, są na naszym rynku monografie zawierające wyniki badań empirycznych, które nie powinny być opublikowane nie ze względów merytorycznych, a więc z powodu podjętego problemu badawczego, ale właśnie z powodu zawartych w nich skandalicznych wprost błędów, do jakich doszło już na etapie formułowania założeń badawczych. Co gorsza, ich autorami są osoby prowadzące w uniwersytetach zajęcia w szkole doktorskiej czy na studiach pedagogicznych z metodologii badań w naukach społecznych, w tym pedagogicznych. 

Będę zatem nadal publikował recenzje takich prac, by kandydaci do prac naukowych mieli świadomość istniejących błędów w pracach awansowych ich wykładowców czy nawet zwierzchników. Przy okazji odsłonię manipulacje niektórych profesorów-recenzentów, jakie towarzyszą tym postępowaniom.                      




(foto: BŚ)