Zdarza się, że na skutek licznych obowiązków
akademickich recenzent powołany do oceny rozprawy doktorskiej, habilitacyjnych
czy profesorskich osiągnięć naukowych najzwyczajniej w świecie "nie
wyrabia się" w obowiązującym terminie. Kiedy uświadomi sobie, że już jutro
upływa ustawowy termin, wpada w panikę, bo nie wie, czy owe dwa miesiące to
termin zawity czy instrukcyjny?
Zachęcam
recenzentów do korzystania z komentarzy prawników m.in. na ten temat, bo
postępowania o nadanie stopnia naukowego doktora, doktora habilitowanego i na
tytuł profesora są podporządkowane nie tylko ustawie Prawo o szkolnictwie
wyższym i nauce, ale także kodeksowi prawa administracyjnego.
Każdy
uczony po otrzymaniu do recenzji czyjegoś dzieła/dzieł (doktorat, osiągnięcia
naukowe na habilitację czy do tytułu profesora) powinien zapoznać się z treścią
otrzymanej umowy, bowiem w niej zawarte są normy i granice ich obowiązywania. W
przypadku doktoratów i habilitacji regulacje prawne w umowie wynikają z treści
uchwał senatu określającej sposób postępowania w sprawie o nadanie
stopnia naukowego. Te jednak nie dotyczą terminu przedłożenia przez profesorów
recenzji, gdyż ta kwestia została uregulowana w ustawie.
Rada
Doskonałości Naukowej opublikowała na swoim portalu Poradnik. Postępowania
dotyczące nadawania stopnia doktora habilitowanego", w którym jest
rozdział 3.7. Obliczanie terminów:
"Przepisy
p.s.w.n., jak i u.s.n.t. wskazują na liczne terminy dotyczące dokonania
określonych czynności przez osobę ubiegającą się o nadanie stopnia doktora
habilitowanego, jak i organów uczestniczących w postępowaniach dotyczących
nadania tego stopnia. Przepisy te nie normują jednak sposobu ich obliczania.
Tym samym, również i w tej kwestii zastosowanie znajdą odpowiednio przepisy
k.p.a. Sposób obliczania terminów został co do zasady uregulowany w art. 57
tego Kodeksu, i tak:
· jeżeli początkiem
terminu określonego w dniach jest pewne zdarzenie, przy obliczaniu tego terminu
nie uwzględnia się dnia, w którym zdarzenie nastąpiło. Upływ ostatniego z
wyznaczonej liczby dni uważa się za koniec terminu;
· terminy określone w
tygodniach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu, który nazwą
odpowiada początkowemu dniowi terminu;
· terminy określone w
miesiącach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim miesiącu, który odpowiada
początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było
- w ostatnim dniu tego miesiąca;
· terminy określone w
latach kończą się z upływem tego dnia w ostatnim roku, który odpowiada
początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim roku nie było - w
dniu poprzedzającym bezpośrednio ten dzień;
· jeżeli koniec terminu do
wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy lub na
sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani
sobotą".
Tekst ten powinni znać nie tylko recenzenci, ale także doktoranci, habilitanci i kandydaci do tytułu profesora, żeby nie denerwować się rzekomym niedotrzymywaniem przez recenzentów obowiązującego terminu do złożenia recenzji. Powołani z końcem maja czy w czerwcu recenzenci wniosków awansowych skorzystają z przysługującego im urlopu wypoczynkowego, toteż należy spodziewać się ich opinii dopiero we wrześniu. W okresie wakacyjnym nie odbywają swoich posiedzeń rady wydziałów, instytutów, senaty czy rady dyscyplin naukowych.
Co ciekawe, ustawodawca nie
przewidział sankcji związanych z niedotrzymaniem dwumiesięcznego terminu na przygotowanie recenzji rozprawy doktorskiej (Prawo o szkolnictwie wyższym
i nauce Komentarz, red. J. Woźnicki, s. 592). Natomiast w przypadku przekroczenia ustawowego terminu przez recenzentów oceniających osiągnięcia naukowe na stopień doktora habilitowanego czy tytuł profesora są przewidziane sankcje. Zleceniodawcy umowy wskazują na nie w treści umowy, którą warto przeczytać, bo można być zaskoczonym z racji naruszenia terminu pomniejszeniem wynagrodzenia za każdy dzień zwłoki.