(Na zdjęciu prowadzacy obrady: prof. Krystyna Chałas i studentka Agnieszka Dziedzic)
Wczoraj odbyła się interesująca konferencja naukowa,
jaka zorganizowało studenckie Koło Naukowe Instytutu Pedagogii Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Najczęściej debaty naukowe organizują
nauczyciele akademiccy, a tu studentki pedagogiki wczesnej edukacji postanowiły
zorganizować z pomocą kadry akademickiej międzynarodową konferencję z udziałem
naukowców i nauczycieli-nowatorów z Ukrainy, Niemiec i Polski. Temat
konferencji dotyczył innowacji
pedagogicznych w edukacji wczesnoszkolnej jako szansy rozwoju szkoły i jej
podmiotów.
Żyjemy w społeczeństwie, które w coraz mniejszym
stopniu pozwala ludziom zrozumieć swoje środowisko życia, poddawać je własnej
kontroli czy kształtować na własną rękę. Równocześnie jednak człowiek coraz
bardziej pragnie poszerzenia zakresu swoich doświadczeń i świadomości. Uczenie
się zachodzi w nierozerwalnym związku z doświadczeniem, w toku prawdziwych,
autentycznych spotkań międzyludzkich, w których nikt nie odgrywa ról, nie
zakłada kolejnych masek.
Każdy jest sam podmiotem swoich sukcesów i porażek,
zaś swoją tożsamość odkrywa w wyniku podejmowanych decyzji, dokonywanych
wyborów, wypróbowywania rzeczy, poznawania świata w działaniu tego, co niesie z
sobą świat. Każdy nowy wybór wnosi coś nowego do naszego doświadczenia,
kształtując naszą tożsamość. Takie podejście do edukacji ma także ogromne
znaczenie w kształceniu przyszłych pedagogów, gdyż i im powinno się stworzyć
warunki do dokonywania wyborów i suwerennego kontrolowania własnego procesu
uczenia się. Powinno się ich nauczyć tego wszystkiego, co już dawno uległo w
ich własnym życiu zapomnieniu, a mianowicie zabawy, ciekawości, fantazji,
entuzjazmu, energii, zaufania, nadziei i radości.
Megadynamiczny postęp technologiczny wywołuje zachwyt
i frustrację zarazem, bowiem z jednej strony na co dzień część z nas już wie,
zna, doświadcza ograniczonych jedynie czasem a otwartych możliwości dostępu do
różnych (także potocznych, fałszywych, zniekształcających dane) źródeł
informacji, wiedzy i teorii świata, kultur, ekonomii, filozofii, medycyny,
techniki, sztuki itp., z drugiej zaś tkwimy w oświacie strukturalnie - prawnie,
instytucjonalnie oraz symbolicznie – mentalnie, aksjologicznie jeszcze
w XIX-XX wiecznym systemie nadzoru i nadkontroli państwa oraz środowisk
wychowawczych. Polskie społeczeństwo zostało poddane przekształceniom
gospodarczym i technologicznym, zaś w wyniku globalizacji także szokowi
kulturowemu i światopoglądowemu.
Po raz pierwszy w dziejach oświaty stała się ona
inhibitorem zmian nie dlatego, że nie mogłaby ich sama wywoływać, przygotowywać
do nich, gdyż jednak dysponuje potencjałem młodych kadr nauczycielskich i
części oświeconych kadr średniego czy nawet starszego pokolenia, ale
... skutecznie jest hamowana przez polityków. Ci bowiem
jeszcze tkwią mentalnie i interesownie w dobie modernizmu, która traktowała
edukację instrumentalnie, jako przedłużone ramię sprawowania władzy nad
społeczeństwem oraz jako środek do indoktrynacji,
ideologicznego panowania nad nim, by zabezpieczać dopływ nowych kadr
do ugrupowań politycznych.
Świat
nam ucieka i nie pomoże nam w tym nawet zdobycie najwyższych miejsc w badaniach
PISA, TIMSS czy in., gdyż systemy edukacyjne państw zachodnich mają za sobą
dziesiątki lat rozwoju w zdecentralizowanych społeczeństwach i kulturach,
podczas gdy Polacy są utrzymywani w ryzach centralistycznego nadzoru
pozorującego samorządność, demokratyzację, elastyczność czy otwartość na
pluralizm świata. Polska nie wyszła jeszcze w systemie edukacyjnym z
pozostałości socjalizmu. Nadal panuje kult centrum, hierarchii, także
regionalnego a pseudoobywatelskiego władztwa. Zburzyliśmy pomniki
komunistycznych i socjalistycznych dyktatorów, zmieniliśmy nazwy ulic,
częściowo nawet bohaterów w nazwach szkół, ale nadal tkwimy w minionej epoce.
Edukacja w świecie globalnym musi być lokalna,
demokratyczna (kooperacyjna, prospołeczna, solidarnościowa) a nie
scentralizowana, hierarchiczna, pełna buty i arogancji ludzi zamkniętych na
świat i konieczność zmian. Nie wytworzymy kapitału społecznego w środowiskach
zawiści, podtrzymywanych przez rządzących i opozycję podziałów
światopoglądowych, w przestrzeniach szkół budowanych w latach 60. („Tysiąc
szkół na Tysiąclecie“) dla placówek nieufności, podziałów i permanentnego
nadzoru w dobie, która świat informacji, wiedzy i
nauki umieściła już w wirtualnej chmurze.
Czas wejść w tę chmurę, by maksymalizować dzieciom i młodzieży dostęp do osiągnięć ponowoczesnej cywilizacji, ale zarazem trzeba umieć „zejść z tej chmury“, by radykalnie zmienić funkcję przestrzeni szkolnej na rzecz przede wszystkim animowania aktywności uczniów w zakresie także odkrywania i wzmacniania ich człowieczeństwa, a więc na pełnienie funkcji inkulturacyjnej, uspołeczniania młodych pokoleń i włączania ich w świat ziemskiej, a więc bezpośrednio doświadczalnej kultury i stosunków międzyludzkich.
Profesor Krystyna Chałas omówiła trzy typy nauczycielskiej tożsamości ze względu na postawy wobec innowacji w edukacji szkolnej: tożsamość przedkonwencjonalną, konwencjonalną i postkonwencjonalną, z których tylko ta ostatnia stanowi przejaw rzeczywistego zaangażowania w myślenie i działanie innowacyjne. Przypomniała początkowe lata transformacji ustrojowej po 1989 roku, w toku której resort edukacji stworzył prawne postawy do wprowadzania w szkołach państwowych, a stających się z biegiem lat publicznymi, programów autorskich, innowacji przedmiotowych, wychowawczych czy dydaktycznych.
Na Ukrainie toczy się wojna,
tymczasem referat studentki studiów magisterskich kierunku "zarządzanie
szkołą" Ludmiły Antosievy z Uniwersytetu Zarządzania Oświatą w Kijowie
przy Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy dotyczył tego, czego nie ma
w Polsce, a mianowicie wyzwań wynikających z procesów cyfrowej transformacji
społeczeństwa, w tym szczególnie edukacji, która musi stworzyć dostęp młodzieży
do wysokiej jakości uczenia się, a tym samym wymaga odstąpienia od
przestarzałych metod kształcenia. Młode pokolenie odrzuca w coraz bardziej
widocznym stopniu tradycyjne podejście do uczenia się. Interesująco mówiła
o korzystaniu przez szkoły w Kijowie z oprogramowania multimedialnego.
(slajd z prezentacji L. Antosievy)
Do 2026 roku ma zatem zostać
stworzone na Ukrainie zintegrowane środowisko cyfrowe, które będzie łączyć wszystkie
podmioty prowadzące edukację i badania naukowe oraz zapewni im przestrzeń do
komunikacji i wymiany danych. Zmniejszy się dzięki temu obciążenie
biurokratyczne systemu edukacji i szkolnictwa wyższego co także ułatwi procesy
autonomicznego zarządzania nimi. Poznaliśmy przykłady zajęć w edukacji wczesnoszkolnej z zastosowaniem mediów cyfrowych.