02 lutego 2024

Trudne dyskusje na temat wniosków profesorskich w naukach społecznych




 (foto-autor)

Profesor Marek Kwiek z UAM prowadził ostatnio międzynarodowe seminarium nt. rezygnacji z nauki jako tożsamej z odchodzeniem uczonych z akademii w 38 krajach OECD. Badania były przeprowadzone w oparciu o duże, globalne dane statystyczne. Niestety, nie zajmuje się w nich naukami humanistycznymi i społecznymi, ale jedynie naukami ścisłymi, medycznymi i przyrodniczymi (Sciences). Byłoby zatem ciekawe prześledzenie losów karier naukowych także w naukach, których wyniki rzutują zarówno na losy indywidualne badaczy, jak i społeczeństw i zachodzących w nich zmian. 

Na przykładzie analizy Big Data 400 tysięcy naukowców (Sciences) M. Kwiek rozpoznał, że jednak trzecia z nich odchodzi po 5 latach, połowa po dekadzie, a po 20 latach zostaje 30%. Jego analiza przeżycia (survival analysis) pokazuje, jakie jest prawdopodobieństwo pozostania w nauce dla różnych grup uczonych - mężczyźni i kobiet, w różnych dyscyplinach nauki ścisłych. Zainteresowani mogą wysłuchać i prześledzić tok tych analiz, dzięki upublicznieniu zarówno wystąpienia M. Kwieka, jak i dyskusji na ten temat (Wykład i dyskusja są już na YouTube: https://youtu.be/-CJ4NrjsA44?si=m7knpVhz3lp7g35H&t=1017)

Ciekawe, czy ktoś analizuje jakość recenzji, ocen i procedur w tych postępowaniach, skoro naukoznawcy odkrywają wiele pseudonaukowych karier także w Sciences.  

Osoby wszczynające w Radzie Doskonałości Naukowej wniosek o nadanie tytułu profesora w dziedzinie nauk społecznych mają dostęp do przygotowanego w I kadencji tego organu "Poradnika", który zawiera komentarze do regulacji prawnych w tym zakresie. Członkowie RDN rekomendują do losowania co najmniej piętnastu profesorów tytularnych, których osiągnięcia naukowe pozwalają na dokonanie oceny    odpowiedniego wniosku. Maszyna losująca wybiera pięciu, którzy mają dostęp do załączonych przez wnioskodawcę rozpraw naukowych, będących dowodem wybitnych osiągnięć naukowych. 

Nie wszystkie wnioski uzyskują poparcie Zespołu Nauk Społecznych, ale tych, którym jego odmówiono, jest w każdej z dyscyplin niewiele. Są też takie, które uzyskały większościowe poparcie członków mimo otrzymania dwóch negatywnych recenzji i są też takie, których kandydat/-ka uzyskał/-a tylko jedną negatywną recenzję, a mimo to nie uzyskują pozytywnego rozstrzygnięcia. 

Są też wnioski kandydatów, którzy otrzymali pięć pozytywnych recenzji, ale w toku analizowanej dokumentacji przedstawiciele adekwatnej do niej dyscypliny naukowej zwrócili uwagę na brak w autoreferacie informacji i rozprawy mającej świadczyć o plagiacie w pierwszych latach pracy akademickiej. W takim przypadku już się zdarzyło, że wbrew negatywnej opinii Zespołu Nauk Społecznych prezydium RDN poparło wniosek, kierując go do Prezydenta RP celem nadania tytułu naukowego. 

Osoby, którym odmówiono rekomendacji składają skargę do sądu administracyjnego mając nadzieję, że uzyskają w wyższej instancji zrozumienie dla konieczności ponowienia rozpatrzenia wniosku przez organ centralny. W tym przypadku orzecznictwo sądowe jest także zróżnicowane, gdyż nie ma takich samych spraw i tożsamych rozstrzygnięć. Każdą trzeba analizować indywidualnie.

Są zatem takie skargi wnioskodawców, które będą ponownie rozpatrzone, skoro sąd dopatrzył się uchybień w procedurze, a nawet w niedokładnym zbadaniu przez zespół RDN czyjegoś wniosku,  nieprecyzyjnym uzasadnieniu własnego postanowienia itp. Czas ich rozpatrywania - najpierw przez sąd, a potem przez centralny organ sprawia, że niektórzy kandydaci mogliby już przedłożyć nowy wniosek, skoro znacząco powiększył się zakres i poprawiła jakość osiągnięć naukowych. 

Niestety, zdarza się, że niektórzy kandydaci naruszają dobre obyczaje, podejmując w swoich skargach argumentację, która oparta jest na manipulacji faktami i treścią. Ma to miejsce szczególnie wówczas, kiedy nie są w stanie odnieść się do obiektywnych stwierdzeń i ocen recenzentów ich rozpraw. Są też odwrotne sytuacje, kiedy to tylko jeden z negatywnie konkludujących czyjś wniosek recenzentów prezentuje się jako "szeryf sprawiedliwości  i rzetelności", chociaż w rzeczywistości manipuluje argumentacją w taki sposób, by zakwestionować to, co dla czterech pozostałych recenzentów było świadectwem wyróżniającego wkładu kandydata/-ki w naukę.