Są takie
porzekadła:
„Prawdziwa
cnota krytyk się nie boi”
„Lepsza cnota
w błocie niż niecnota w złocie”
„Cnota z
okazją razem noc przespały. Cnoty nie było, kiedy rano wstały”.
W VI pieśni "Monachomachia"
Ignacego Krasickiego mamy właściwe źródło pierwszej maksymy:
Czytaj i
pozwól, niech czytają twoi,
Niech się z nich każdy niewinnie rozśmieje.
Żaden
nagany sobie nie przyswoi,
Nicht się nie
zgorszy, mam pewną nadzieję.
Prawdziwa
cnota krytyk się nie boi,
Niechaj
występek jęczy i boleje.
Winien
odwołać, kto zmyśla zuchwale:
Przeczytaj -
osądź. Nie pochwalisz - spalę.
Poemat
heroiczno-komiczny został anonimowo wydany w 1778 roku, a jego autor odsłonił w
nim wady ówczesnego duchowieństwa. W stylistyce scharakteryzowanego sporu
między zakonnikami miesza się patos, podniosłość wydarzeń z błahostkami i
sytuacyjnym humorem.
Warto
spojrzeć ukrytym i jawnym wrogom w twarz, by ich zapytać, jak wam nie wstyd żyć
w obłudzie, hipokryzji? Błądzenie jest rzeczą ludzką, bo któż nie popełnił w
życiu jakiegoś błędu, ale to nie znaczy, że można pomiatać uczniem czy nauczycielem, naruszać ich dobre imię tylko dlatego, ze są bardziej zdolni, kreatywni, osiagają sukcesy.
Błąd
jest czymś naturalnym i nie musi być spowodowany ukrytą intencją jego
popełnienia. Pojawienie się błędu pozwala na autokorektę, o ile komuś zależy na
tym, by do niej doszło. Jeśli natomiast ktoś zamierza czyhać na czyjś błąd i cieszyć
się z jego rozpoznania, to nasyca swój "sukces" arogancją. Tymczasem
każde dziecko, każdy dorosły może dzięki informacji zwrotnej o popełnionym
gdzieś i kiedyś błędzie, poprawić "koronę" na głowie, by dalej
walczyć o siebie.
Proponuję zacząć od chociaż jednego dnia w tygodniu w
szkole, w czasie którego będzie można popełnić błąd, przyznać się do błędu i
nie obawiać się negatywnych sankcji z tego powodu. Są też takie podejścia
do edukacji, w których ceni się brak lęku dziecka czy dorosłego przed
popełnieniem błędu, bo ważne jest to, by on się już nigdy więcej nie powtórzył.
Nie ma potrzeby siania zemsty, kultywowania w osobach mściwości czy wzmacniania
poczucia radości z tego, że przyłapało się kogoś na błędzie.