Redakcja
"Rzeczpospolitej" zamówiła sondaż opinii Polaków na temat tego, co
ich zdaniem będzie najważniejszym tematem w czasie kampanii wyborczej przed
wyborami do parlamentu. Warto zwrócić uwagę na to, że wśród wielu istotnych
kwestii w ogóle nie pojawiła się edukacja. Nie ma też mowy o nauce, kształceniu
akademickim czy o kulturze.
Mój wniosek w formie
hipotezy brzmiałby tak:
Prawdopodobnie po raz
kolejny powyższe dziedziny życia zostaną wykorzystane przez
polityków jedynie w celach propagandowych, by pozyskać głosy poparcia, ale
nic więcej. Funkcjonujemy w sferze nieopłacalnej dla polityków, sprawujących
władzę, bo ta opiera się na sondażowych przesłankach.
Edukacja, nauka, kultura są kosztem dla każdej władzy, toteż nie będzie istotnych zmian w koniecznej a poważnej zmianie statusu ekonomicznego pracowników tych sfer publicznej służby. Poczuciem misji będą opłacać rachunki, karmić swoją duszę poczuciem bezinteresownego działania dla dobra wspólnego oraz czekać do kolejnych wyborów sejmowych w 2027 roku. Zawsze jest to jakaś perspektywa. Marzyć można bez ponoszenia przez rząd kosztów.
Ps.
Wyróżnione w sondażu tematy są jak najbardziej ważne.