Zainteresowany konferencją naukową doktor
przesłał do mnie zapytanie, czy może uczestniczyć w konferencji, której
organizator nie wystawia faktur za udział w niej
i za opublikowanie tekstu?
Czytam komunikat, z którego jednoznacznie wynika, że opłata konferencyjna ma być wniesiona na wskazane konto przed konferencją lub w ostateczności w dniu rozpoczęcia obrad, ale gotówką. Nie będzie można posłużyć się kartą płatniczą! Jest też informacja o tym, że nie będą wystawiane faktury.
Nie tylko sytuacja pandemii sprawiła, że organizatorzy konferencji
zobowiązują do dokonania opłaty konferencyjnej na wskazane przez nich konto. Księgowość uczelni państwowych wyklucza jednak dowód przelewu, jeżeli
nie ma do niego załączonej faktury. To może sprawić, że niektórzy nie będą
mogli uczestniczyć w naukowej debacie.
Zgodnie z deklaracją organizatorów, zainteresowani nią mogą
liczyć na opublikowanie ich referatów, ale za to także trzeba będzie oddzielnie zapłacić
w zależności od wystawionego przez oficynę rachunku kosztów. Może to
być pułapką, bo jeśli organizator postanowi wydać np. 60 referatów w jednym tomie, to jego objętość znacząco podniesie koszty, a zatem opłata będzie wysoka dla każdego z autorów.