Fundacja
Centrum Edukacji Obywatelskiej zaprasza do lektury wyników
badania ponad 1 600 nauczycielek i nauczycieli oraz prawie
4000 uczennic i uczniów. Dane zebrano w pierwszych dniach po powrocie uczniów i
nauczycieli do stacjonarnej edukacji.
Raport można pobrać i zapoznać się z jego
treścią. Jak pisze Prezes Zarządu - Jędrzej Witkowski, w raporcie znajdziemy:
· odpowiedź
na pytanie: Dlaczego moment powrotu do edukacji stacjonarnej identyfikujemy
jako kluczowy dla polskiej oświaty w kolejnych latach?
· wstępne
wyniki badania, które pokazuje, jak uczniowie i nauczyciele doświadczają
powrotu do szkół,
· zaproszenie
do dyskusji o tym, jak powinna wyglądać szkoła przygotowująca młodych ludzi do
życia w postpandemicznej rzeczywistości – szkoła, do której warto wracać.
Prezes Zarządu szczególnie zachęca do lektury wyników badania przekonując, że zgromadzili (...) dane, które pozwoliły na sformułowanie wielu ważnych wniosków dotyczących obecnej sytuacji w szkołach.
· Młodzi
ludzie wracają do szkoły zestresowani, wystraszeni perspektywą weryfikacji ich
wiedzy, często również zniechęceni. Odbudowanie ich motywacji do nauki i
pozytywnego stosunku do szkoły będzie w najbliższych miesiącach stanowiło dla
nauczycielek i nauczycieli duże wyzwanie.
· Zmęczeniu
i zniechęceniu uczniów towarzyszy problem wyczerpania i wypalenia zawodowego
nauczycieli. Świadomość tego problemu jest kluczowa dla dyrekcji szkół oraz
wszystkich instytucji wspierających nauczycieli.
· Zgodnie
z sugestiami MEiN deklarowanym priorytetem szkół jest teraz odbudowa relacji
rówieśniczych i zadbanie o dobrostan uczniów. Wyzwaniem na jesień pozostaje
zarządzenie różnicami edukacyjnymi, które pojawiły się w ostatnim roku;
konieczne będzie wypracowanie sposobów pracy z klasą zróżnicowaną pod względem
wiedzy i umiejętności oraz metod stopniowego redukowania tych różnicy.
· Około
połowa uczennic i uczniów zobaczyła w ostatnim roku, że edukacja może wyglądać
inaczej i być w tej formie skuteczna. Nastolatki doceniły edukację zdalną i
elastyczność z niej wynikającą – spora część z nich nie chce wracać do szkoły,
jaką zna sprzed pandemii. Konieczne jest podjęcie refleksji, jak odpowiedzieć
na oczekiwania tej grupy i co z obecnego doświadczenia można i warto zachować.
W raporcie formułujemy szereg rekomendacji skierowanych do nauczycielek i nauczycieli, dyrekcji szkół oraz władz oświatowych wszystkich szczebli. Jesteśmy w Centrum Edukacji Obywatelskiej przekonani, że to właśnie teraz decydujemy, czy wykorzystamy pandemiczny kryzys jako szansę: czy skupimy się na odtworzeniu szkolnych rutyn i przyzwyczajeń, czy też na budowaniu środowiska uczenia się sprzyjającego młodym ludziom.
Wiemy, że podsumowanie edukacji zdalnej w gronie uczniów, pracowników szkoły, rodziców i władz oświatowych może skierować szkołę na nowe tory. Zaproszeniem do rozmowy na ten temat jest przedstawiona w ostatniej części raportu wizja szkoły, do której według nas warto wracać.
Wynikające z raportu wnioski mają normatywny charakter typowy dla pozytywnych oczekiwań, pragnień, dla których spełnienia nie będzie miejsca w polityce oświatowej obecnej władzy. Wpisują się one w myślenie życzeniowe, do którego można było dojść bez tych badań. Nadzór pedagogiczny nie jest nimi w ogóle zainteresowany, toteż podkreślam:
1) Wróciliśmy do "starej" szkoły sprzed pandemii, kiedy to były nierówności edukacyjne wewnątrz szkół i pomiędzy nimi. Nie ma nowych dowodów na to, że zwiększyła się skala niepożądanych zachowań uczniów lub że wzrośnie stopień wypalenia zawodowego nauczycieli i dystans uczniów do szkoły. Poziom wypalenia zawodowego nie może być diagnozowany ankietkami, tylko wystandaryzowanymi narzędziami, najlepiej w strategii badań longitudinalnych. Tych jednak chyba nikt nie prowadził, zaś badania poprzeczne są mniej wartościowe. Publicystycznie możemy jednak dalej wciskać kit, że coś się zwiększyło.
Mem trafnie oddaje, że codziennie odlicza się koniec szkoły.
2) Sposób powrotu do szkół teraz i we wrześniu wcale nie zdeterminuje kształtu polskiej szkoły na kolejne lata, gdyż ten jest warunkowany przez kolejne dyrektywy partyjnych władz centralnych. Tak więc to nie od nauczycieli zależy, czy w krytycznym momencie postawią na odtworzenie szkolnych rutyn i tradycji, czy na stworzenie środowiska sprzyjającego uczeniu się. Już mamy nowe rozporządzenia, dyrektywy, obostrzenia dyscyplinarne dla nauczycieli, a nawet dla dyrektorów szkół, których będzie można odwoływać z pozornie istotnych powodów, by sprawdziła się strategia BMW. Ambitni i zaangażowani sami odejdą, jeśli nie przetrzymają (o)presji.
3) Podsumowanie doświadczenia edukacji
zdalnej i wynikające z nich wnioski w niewielkim stopniu pozwolą wyobrazić
sobie na nowo szkołę, do której chce się wracać, gdyż z tego typu diagnoz nie
wyłania się żadna sensowna koncepcja alternatywnej szkoły. Tak więc okazja może
się powtórzyć tylko wówczas, kiedy nadejdzie kolejna fala pandemii, czego
nikomu nie życzę.
Zacznijcie wreszcie czytać naukową literaturę na temat edukacji w czasach cybertechnologii oraz dotyczącą postnowoczesnej edukacji, kształcenia konstruktywistycznego oraz o konieczności odejścia od systemu klasowo-lekcyjnego. Z każdym rokiem tkwienia w dydaktyce i organizacji procesu kształcenia lat 70. XX w. oddala polską szkołę od jakichkolwiek szans na inkulturację oraz przygotowanie młodych pokoleń do życia w społeczeństwie ryzyka i do godnego życia w demokracji.