W omawianej wczoraj książce "Sceny z życia rodzinnego. Strajk klimatyczny Grety" znajdują się opisy problemów rodziców dzieci, u których we wczesnym dzieciństwie pojawiają się symptomy zaburzeń psychosomatycznych.
Relację mamy Grety mogą być wykorzystane do kształcenia pedagogów specjalnych i terapeutów. Powinni je poznać także rodzice dzieci z ADHD czy zbliżonymi problemami egzystencjalnymi, gdyż będą mogli wyjść z osamotnienia i niewiedzy.
Malena Ernman wyprowadza z indywidualnych przypadków nie tyle prawidłowości, które mogłyby dotyczyć wszystkich dzieci o podobnych dysfunkcjach w rozwoju i zachowaniach, co osobiste wnioski oraz przywołuje wyniki badań naukowych. Oto one:
# Autyzm, ADHD i inne rodzaje funkcjonalnych zaburzeń neuropsychiatrycznych same w sobie nie są upośledzeniem (s. 62);
# (..) to, co jest dobre dla większości, może okazać się złe dla jednostki (s. 63);
# Dzieci z autyzmem (...) muszą chodzić do szkoły, chociaż osiemdziesiąt dwa procent z nich pada tam ofiarą prześladowania. (s.65);
# (...) żyjemy w społeczeństwie , które codziennie wyklucza ze swego grona coraz więcej ludzi (tamże);
# Można mieć w dziewięćdziesięciu procentach ADHD, w sześćdziesięciu autyzm, w pięćdziesięciu zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (...). W sumie daje to powyżej stu procent zaburzeń neuropsychicznych, ale wciąż nie pozwala na postawienie właściwej diagnozy (s. 68-69);
# W wychowaniu dzieci z powyższymi zaburzeniami: Uświadamiamy sobie, że najlepszą metodą jest nieprzesadne reagowanie (s. 69);
# (...) największą rolę odegrał nasz wspólny wysiłek, cierpliwość, czas, szczęście i fakt, że kilka osób złamało zasady i zrobiło coś, czego nie wolno im było czynić (s. 71);
# Najwyższy czas, żeby ludzie zaczęli wyrażać to, co czują. Powinniśmy zacząć mówić, jak jest naprawdę (s.81);
# Naszą powszechną chroniczną przypadłością stała się samotność. Wypalenie i choroby psychiczne przestały być tykającą bombą - ona już wybuchła (s 85);
# Ze wszystkich stron zalewają nas kłamstwa, półprawdy i kreatywne statystyki (s. 103);
# Nasza pogarda dla obłudy jest bowiem tak wielka, że wolimy poświęcić jedyną znaną formę inteligentnego życia we wszechświecie, niż przyznać, że nasza dobra wola jest niedoskonała (s. 119);
# Naukowców nikt nie słucha, (...) a nawet jeśli, to niem a to już żadnego znaczenia, bo firmy zatrudniają całą masę własnych pseudoekspertów (s. 148);
# Brakuje nam czasu, żeby wartości, które naprawdę coś znaczą, odróżnić od tych, które tylko zaciemniają obraz. Dlatego nic się nie zmienia (s.167);
# (...) społeczeństwo powinno być jak rodzina, do której każdy wnosi swój wkład i ma wobec niej obowiązki (s. 180).