15 kwietnia 2019
Wielki Tydzień i dalszy ciąg protestu nauczycielskiego środowiska
Wielki Tydzień w tradycji chrześcijańskiej rozpoczęła Niedziela Palmowa, a zakończą go nieszpory Wielkiej Niedzieli. Dla rządu prawicy nie ma to znaczenia, gdyż nie zamierzał i nie zamierza ulec protestującym nauczycielom dla zasady, w świetle której partia władzy sama decyduje o tym, kogo będzie wspierać, a kogo nie, na co przeznaczy środki budżetowe, a kogo będzie utrzymywać w permanentnym niedofinansowaniu. Być może jest to także ukryta forma zemsty za brak euforii i poparcia dla reformy szkolnej, która w istocie jest deformą.
Nauczyciele są trudnym partnerem dla władzy, gdyż stanowią wykształconą część społeczeństwa, a więc także dostrzegającą PRAWDĘ i FAŁSZ w polityce oraz rozwiązaniach systemowych. Mnożą się listy otwarte do rządzących i stanowiska poparcia dla strajkujących. Problemy polskiej szkoły i jej dewastowania przez kolejne ekipy władzy przesunęły się do centrum w debacie publicznej.
Wszystkie postsolidarnościowe formacje polityczne zdradziły etos ruchu, który doprowadził do zmiany ustroju, ale dla nich stał się świetną okazją do poprawy własnej sytuacji i pozycji życiowej. Obywatelom pozostają do uchwycenia takie zjawiska, jak: kapitalizm z partyjną twarzą, nowa oligarchia, wykluczanie, centralizm, etatyzm, autorytaryzm, manipulacja, arogancja i podwójne oblicze "elit" władzy, ignorancja ministrów edukacji, hipokryzja, dehumanizacja, pozoranctwo, "falandyzacja" prawa, pogarda, fake newsy, propaganda, indoktrynacja, kreatywna historia polityczna i polityka historyczna, zdrada, studio nagrań, LGBTQ, deformy... itp., itd., itp.
Oto kolejna petycja, która zostanie przez tę władzę zlekceważona:
List otwarty do Ministra Edukacji Narodowej
Szanowna Pani Minister!
Odnosząc się do Pani wystąpień medialnych oraz publikowanych w mediach listów skierowanych do Rodziców oraz Nauczycieli, chcielibyśmy w tym samym trybie zwrócić się do Pani i poruszyć kilka zasadniczych kwestii.
Po pierwsze: przyjmując do wiadomości Pani deklarowaną troskę o prestiż naszego zawodu, komunikowanie się z nami w wybrany przez MEN sposób uznajemy za niedopuszczalny. Informowanie opinii publicznej, w tym przede wszystkim Rodziców naszych uczniów, o rzekomych historycznych podwyżkach uznajemy za kolejną próbę manipulacji mającą na celu nastawienie społeczeństwa przeciwko nam w czasie zbliżającego się nieuniknionego strajku nauczycieli, pracowników administracyjnych oraz obsługi szkół. Wydatkowanie publicznych środków na zakup powierzchni reklamowych w wybranych publikatorach w celu dotarcia z Pani listem do opinii publicznej pozostawiamy bez komentarza.
Po drugie: niemal każdego roku dokonuje Pani systemowych zmian, z których żadna w odczuciu środowiska nie poprawia kondycji szkół oraz warunków naszej pracy. Nauczyciele zamiast skupiać się na pracy z dziećmi, śledzą i starają się reagować na kolejne wprowadzane zmiany, które w ostatecznym rezultacie tworzą niespotykany chaos.
Po trzecie: nauczyciele to bodaj jedyna grupa zawodowa, która poddawana jest ciągłej, uciążliwej, systemowej ocenie. Brak zaufania do Nas nie zwiększa prestiżu zawodu. Przypominamy, że jesteśmy specjalistami w swojej dziedzinie. Pragniemy zaznaczyć, że nauczyciele stale się dokształcają. Głównie za własne pieniądze. Zwroty środków oferowane nam przez dyrektorów nie pokrywają naszych wydatków. Zwracamy również uwagę, na fakt, że kwalifikacje nabyte przez nauczycieli są różnie interpretowane przez: jednostki samorządu terytorialnego, kuratoria i dyrektorów placówek. Obecne przepisy i ich interpretacje są niejasne.
Po czwarte: podstawy programowe na wszystkich etapach edukacyjnych są obecnie tak skonstruowane, że nauczyciele nie mają fizycznej możliwości ich realizacji. Inną rzeczą jest ich dramatyczny anachronizm. Nikt nie konsultował z nami wprowadzanych zmian. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym i to na nas skupia się niezadowolenie Rodziców zmuszonych często do odrabiania prac domowych wraz z dziećmi, które w sytuacji przeciążenia programów stały się niezbędne. Nie tędy droga!
Po piąte: dlaczego nasza grupa zawodowa jest zobligowana systemowo do przeznaczania swoich mizernych wypłat na kolejne studia podyplomowe? Kolejne ustawy i rozporządzenia nakładają na nas obowiązek bycia jednocześnie: przedmiotowcami, psychologami, terapeutami uzależnień, mediatorami, negocjatorami, socjoterapeutami, pracownikami socjalnymi, trenerami interpersonalnymi dla rodziców, terapeutami rodziny, opiekunami, sekretarzami, menedżerami, itd. Dlaczego nie idą za tym pieniądze?
Po szóste: regulacje, które Pani zaproponowała rozbudowały dokumentację naszej pracy do absurdalnych rozmiarów. W jakim celu?
Po siódme: dlaczego nauczyciele nadal finansują system oświatowy z własnych środków, organizując przestrzeń dydaktyczną? Wciąż przynosimy do szkół własne komputery, drukujemy na prywatnych drukarkach, z własnej kieszeni kupujemy tusze, tony papieru, kupujemy dzieciom nagrody za osiągnięcia. To część naszej i tak skromnej wypłaty. Nauczyciel w systemie, który Pani tworzy, nadal musi dzwonić z prywatnego telefonu do rodziców!
Po ósme: subwencja przekazywana Samorządom musi pokrywać w 100% wydatki Samorządów na Oświatę. Proponujemy lekturę art. 70 Konstytucji RP w tym zakresie.
Po dziewiąte: dlaczego miast w nieskończoność epatować opinię publiczną mitycznymi dodatkami nie zajmie się Pani ujednoliceniem w skali kraju kluczowych składników naszych płac: dodatek motywacyjny, wychowawstwo, itd.? Obecnie dochodzi do uwłaczających naszej godności sytuacji, gdy do pracy ma nas motywować dodatek rzędu 50 zł brutto.
I tak moglibyśmy wyliczać, a naszym Koleżankom i Kolegom matematykom mogłoby zabraknąć liczb w systemie arabskim na opisanie kolejnych nieprawidłowości i absurdów, za które bezpośrednio Pani odpowiada.
Żądamy, aby zaprzestała Pani kierowania do społeczeństwa oświadczeń dotyczących rzekomo przyznanych naszej grupie zawodowej podwyżek, które nie równoważą realnych strat wynikających z wydłużenia stażu na poszczególne stopnie awansu, likwidacji dodatku mieszkaniowego i zasiłku na zagospodarowanie, itd. Prosimy nie zasłaniać się licznymi dodatkami, które dotyczą tylko nielicznych nauczycieli.
Żądamy profesjonalnej i rzetelnej debaty ekspertów nad stanem systemu oświaty w Polsce oraz akcji informacyjnej, dzięki której zawód nauczyciela odzyska swój prestiż.
Żądamy zrealizowania postulatu całego zjednoczonego środowiska: 1000 zł netto dla wszystkich pracowników oświaty!
Żądamy podjęcia natychmiastowych prac legislacyjnych nad powiązaniem pensji nauczycieli w relacji do średniej krajowej w szerokiej i uczciwej konsultacji z naszym środowiskiem oraz reprezentującymi nas związkami zawodowymi!
Żądamy podjęcia natychmiastowych prac legislacyjnych nad powołaniem Izby Nauczycielskiej - samorządu zawodowego, który będzie miał realny wpływ na kształt polskiej szkoły i będzie pracował na rzecz podniesienia prestiżu naszego zawodu!
Z należnym szacunkiem i respektem.
Grupa JaNauczyciel
#protestzwykrzyknikiem
Podpisałem ten List wraz z kilkuset osobami. Oto kilka cytatów z ich uzasadnień:
"Do wszystkich, którym leży dobro polskiej oświaty. Obudźcie się!!!... My nauczyciele mamy już, dość degradacji naszej oświaty, ośmieszania zawodu nauczyciela. W tym roku zaczynamy podnosić głowę do góry. Poprzedni rok był ostatnim tokiem kiedy siedzieliśmy cicho!!! Teraz walczymy o swoje lepsze życie, godne place szansę dla młodzieży!!! Przyszedł czas najwyższy żebyście nas zaczęli słuchać!
* Mam dość kłamstw dotyczących wysokości zarobków i zgadzam się w całej rozciągłości z kwestiami poruszanymi w petycji .
* Dla idei już przestałam pracować. Czas pomyśleć o sobie i własnej rodzinie. Moje dzieci też mają różne potrzeby. Póki studiują chciałabym im to sfinansować. Mam też dość ogromnej papierologii, pretensji rodziców i ich braku odpowiedzialności za swoje dzieci. Itd itp itd.....
* Mam po 37 latach pracy w zawodzie, że szkodą dla własnej rodziny i z perspektywą głodowej emerytury, dość uwłaczania, szczucia rodziców i eksperymentów z przyszłością naszych dzieci
Pracuję od 25 lat. W tym czasie nikt tak mnie nie obraził jak obecny rząd. Nie życzę sobie, by mówiono do mnie jak do ubezwłasnowolnionej osoby!
* Zawód nauczyciela jest jednym z najbardziej społecznie potrzebnym. Nie można stawiać tak wysokich wymagań kwalifikacyjnych, odpowiedzialności, dyspozycyjności, misji, wizji, społecznikostwa bez odpowiedniego wynagrodzenia!
* Mam dość klepania biedy, znoszenia kłamstw na temat mojej pensji i zaniżanie rangi mojego zawodu
* Podpisuję ponieważ jestem niezadowolona z obecnej sytuacji w oświacie, przez reformę straciłam pracę, musiałam podjąć pracę w szkole prywatnej za jeszcze mniejsze wynagrodzenie niż wcześniej, pomimo że jestem nauczycielem dyplomowany!!!
* Nie godzę się na działania podejmowane przez minister Zalewską, na sposób komunikowania się że społeczeństwem i na jej kłamstwa.
* Jestem nauczycielem doskonalącym się za własne pieniądze. Kupującym pomoce dydaktyczne za własne pieniądze. Dzięki czemu moje "państwowe" dzieci osiągają sukcesy i jestem z nich dumna jak matka.
* Nie chce powszechnego rozpowszechniania kłamstw
* Mam dość. Chcę żyć godnie i być dumna z tego co robię a nie przepraszać, że żyje.
* Podpisuje ponieważ po 40 latach pracy w zawodzie, jako nauczyciel, wicedyrektor, wizytator w pełni zgadzam się z przedstawioną w liście oceną wprowadzanych bądź nie zmian w oświacie. Przykro, że nie mamy szczęścia do ministrów edukacji przez duże M. Szkoda, bo cierpi polska szkoła, nasza szkoła, nasze dzieci, nasi uczniowie.
* Nie mogę się pogodzić z bzdurami pani minister, którymi karmi społeczeństwo a dotychczasowa pensja uwłacza pracy nauczyciela.
* Podpisuję, ponieważ czuje się niedowartościowana przez MEN. Mam dosyć takiego traktowania nauczycieli. Chce pracować za godne wynagrodzenie
* Nauczyciel ma realny wpływ na moje dziecko, a dobrze wynagrodzony pracownik, to zadowolony pracownik, który da z siebie więcej.
* Byłam nauczycielką 41 lat i to co się teraz dzieje w mojej długoletniej karierze NIGDY NIE MIAŁO MIEJSCA.
* Nie zgadzam się z podwyższeniem pensum nauczycieli przedmiotów zawodowych z 18 do 20 godzin od września 2019, a tym samym obniżeniu pensji !
* Podpisuję, chociaż nie jestem nauczycielką, ale wiem, ile wysiłku wymaga ten zawód i jak bardzo jest niedoceniany.
* Mam dość takiego traktowania , jestem nauczycielem który kocha pracę z dziećmi a Pani robi wszystko bym tą pracę znienawidziła.
* Nie godzi się aby zawód nauczyciela był taka wysoko nieposzanowany i już na wstępie zniechęcał młodych nauczycieli oferując im niewiele wyższe płace niż najniższa średnia krajowa!
* Wszystko już zostało napisane i powiedziane w tej kwestii. Brak słów. Ratujmy szkoły, bo kto ma w rodzinie dzieci kończące w tym roku gimnazjum lub szkołę podstawową pewnie już wie, jak to będzie wyglądało.
* Podpisuję, ponieważ nie zgadzam się z wprowadzaniem w błąd opinii publicznej, poprzez manipulacyjną politykę MEN, posługiwanie się ogólnikami w przekazie medialnym. Nie podoba mi się chaos wprowadzony przez ministerstwo, którego skutki spadają na barki nauczycieli, mimo iż większość z nas nie godziła się na takie zmiany.
* Mam dosyć braku kompetencji Pani minister i traktowania nauczycieli jak potencjalnych przestępców, kiedy próbują walczyć o swoje.
* Mam dość kłamstw Pani Minister Anny Zalewskiej, stałej degradacji prestiżu zawodowego nauczycieli oraz chaosu w systemie edukacyjnym. Boję się również o przyszłość edukacji w Polsce. Wprowadzone zmiany mogą być końcem dostępnej i darmowej edukacji na wysokim poziomie w naszym kraju. A to jest zatrważająca prognoza. Wśród moich uczniów nie ma nikogo, kto chciałby pracować w szkole. A większość obecnych nauczycieli w ciągu najbliższych lat osiągnie wiek emerytalny. Podobną sytuację przerabialiśmy już w latach 80-tych. To byłaby katastrofa dla przyszłości naszego kraju. Bez realnej podwyżki płac w tym zawodzie czeka nas katastrofa edukacyjna. - Jestem nauczycielem dyplomowanym j. angielskiego z 35 letnim stażem i pensją 2750 zł (2 dodatki, za staż + motywacyjny).
* Podpisuję, ponieważ jestem zdegustowana działaniami MEN, zażenowana i zszokowana skalą manipulacji Pani minister Zalewskiej i nonszalancji wobec naszej grupy zawodowej i .... wreszcie... pragnę sensownych odgórnych zmian w edukacji, i godnego, podkreślam, godnego wynagrodzenia (o adekwatnym do charakteru pracy to, póki co, nawet nie marzę) za codzienny trud i pasję jaką wciąż mam! na przekór i wbrew wszystkiemu co szanowna Pani minister wespół ze swoimi doradcami, pseudo-ekspertami wyczynia....
* Nie zgadzam się z zakłamaniem, które jest szerzone przez Panią minister Annę Zalewską, a także aktualnym systemem edukacji, który szkodzi rozwojowi dzieci.
* Jestem nauczycielem, czuję się niewolnikiem. Zgadzam się z całą treścią listu, wyraża on w 100% moje zdanie. Reprezentuje także moją opinię w kwestii żądań.
* Zgadzam się co powyżej!!!! Podstawą programową przesłona. Nie uczy tylko biegnie bez opamiętania. System zabija pasję bycia dobrym pedagogiem a zmusza do chorego tłumaczenia i biurokracji, z której nic nie wynika, a tylko statystyki mają się zgadzać
* Ponieważ nie zgadzam się z niesprawiedliwą wobec dzieci, rodziców i nauczycieli polityką MEN, która degraduje zawód nauczyciela, polaryzuje społeczeństwo i wprowadza chaos zamiast stabilizacji.
* Moja pensja po 8 latach pracy to 2000 netto, bo wydłużono mi staż, bo nie mam zgody dyrektora na nadgodziny w innej szkole, bo na nadgodziny nie pozwala mi plan, bo martwi mnie edukacja moich własnych dzieci."
Moje dzieci są w gronie 5 milionów uczniów objętych obowiązkiem szkolnym, którego nie realizują od tygodnia na skutek nieudolności rządu, który postanowił uczynić z nich ofiary własnej walki politycznej z lewoskrętnym ZNP i OPZZ. Nauczyciele słusznie upominają się o należne im płace i szacunek.
To rząd ponosi pełną odpowiedzialność za nieskuteczne negocjacje ze związkami zawodowymi, które reprezentują w tym sporze większość nauczycielskiego środowiska. Dlaczego władza troszczy się tylko i wyłącznie o uczniów zdających egzaminy państwowe? Czyżby byli dla niej ważni mniej ważni uczniowie? Po co mydlić społeczeństwu oczy jakimś poświątecznym "okrągłym stołem"? Po co?