O działaniach pozornych świetnie pisze prof. Maria Dudzikowa, toteż zainteresowanych odsyłam do jej rozprawy w książce:
Zwracam uwagę na to, że Ministerstwo Edukacji Narodowej staje się instytucją zbyteczną, skoro działania jego kierownictwa sprowadzają się albo do odbywania spotkań z różnymi grupami interesów, albo do wycieczek po kraju, by - niczego nie wnosząc (poza swoją obecnością) - móc podkreślić ich znaczenie polityczne. Klasyczny przykład z ostatnich dni:
W MEN odbyło się spotkanie ministry J. Kluzik-Rostkowskiej i wiceministry edukacji J. Berdzik z przedstawicielami uczelni technicznych, stowarzyszeń matematycznych, realizatorzy projektów wspierających uczniów zdolnych, Ośrodka Rozwoju Edukacji, Centralnej Komisji Egzaminacyjnej oraz Instytutu Badań Edukacyjnych po to, by porozmawiać o tym: Co zrobić, aby nauczanie matematyki było skuteczniejsze oraz aby nasi uczniowie odnosili w tym zakresie sukcesy – o tym dyskutowali uczestnicy dzisiejszego spotkania, które odbyło się w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Z naukowcami, przedstawicielami systemu egzaminacyjnego oraz organizacji pozarządowych rozmawiały Joanna Berdzik oraz Ewa Dudek - wiceministrowie edukacji narodowej.- To spotkanie to początek cyklu dyskusji, którego celem jest wypracowanie lepszego modelu nauczania matematyki w polskich szkołach – powiedziała Joanna Berdzik.
Wniosków z tego spotkania nie odnotowano. Wypito herbatkę, kawkę, wodę mineralną, zjedzono zapewne tzw. susz konferencyjny, czyli słone paluszki i... zapowiedziano, że takich spotkań będzie więcej. Po co? Po nic. Dla podtrzymywaniu pozoru, że w MEN się pracuje. Maniera nieustannego posługiwania się przez urzędników określeniem "nauczanie" zamiast kształcenie (w MEN ciągle operuje się terminologią z czasów komunizmu) tylko potwierdza, że w tym gmachu i podległych mu ośrodkach nic się nie zmieni, także na skutek owych spotkań. Co obchodzą one nauczycieli matematyki? Jaki jest transfer owego ble, ble, ble ... - jak powiadają niemieccy pedagodzy - do szkół? Sądzę, że matematycy czekają na to z niecierpliwością.
Biuro "propagandy" MEN odnotowuje za to odkrywcze myśli uczestników tej rzekomej debaty: "Długofalowe działania dotyczyć miałyby nauczania matematyki już na etapie wczesnoszkolnym. – Już tam pojawia się problem - przyznali uczestnicy dyskusji." Nie dostrzegłem na liście zaproszonych i uczestniczących prof. Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej, która jest jednym z niewielu w kraju specjalistów od diagnozy i rozwijania uzdolnień matematycznych u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.
Można zajrzeć na stronę internetową MEN, by przekonać się, że w dziale "aktualności" jest niewiele danych i wydarzeń. Oj, coś rozleniwiło się towarzystwo. Kiepska propaganda odsłania tylko "klasę próżniaczą".
Ministra edukacji zaszczyciła też swoją obecnością środowisko w/w wiceministry (OSKKO - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty), które zorganizowało doroczny Kongres Zarządzania Oświatą. Tym razem odbył się on w Łodzi. Z relacji propagandzistów MEN mamy potwierdzenie doniosłego udziału obu pań w tym Kongresie.
- Cieszę się, że mogę być znowu z Wami. Jesteście moją nadzieją – powiedziała dzisiaj minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska w trakcie IX Kongresu Zarządzania Oświatą. W obradach, które w dniach 24-26 września odbywają się w Łodzi, biorą udział osoby zaangażowane w zarządzanie oświatą na poziomie państwowym i lokalnym – m.in. dyrektorzy szkół, pracownicy organów prowadzących i organów nadzoru pedagogicznego. W dzisiejszym spotkaniu wzięła też udział Joanna Berdzik - wiceminister edukacji.
Kto nie był na tym Kongresie, niczego w tym momencie nie stracił. Chociaż, kto wie? Fascynująca była zapowiedź ministry edukacji, że resort zamierza pomóc dyrektorom szkół i nauczycielom w radzeniu sobie z przemocą w szkole. Przygotowujemy pakiet dobrych praktyk, chcemy uruchomić infolinię - dodała minister. Istotnie, infolinia poprawi pracę nauczycieli w szkołach. Zamiast niej, będą dzwonić do MEN, a łobuzy będą zgrzytać zębami.
Tymczasem na Forum OSKKO mamy opinię:
Organizacja kongresu - porażka, uczestniczymy w nich od 10 lat, z roku na rok, gorzej, pytamy dlaczego? Oj, koleżanko nauczycielko!!! Już MEN sprawdzi, z której pani jest szkoły?