10 grudnia 2014

Powyborcze trele morele


Trele-morele - jak podaje słownik synonimów to: pot lekcew a. żartmowa-trawa, ple-ple, trzy po trzy, hocki-klocki, klituś-bajduś, koszałki-opałki, tere-fere, ecie-pecie, gadka szmatka, pustosłowie, wata, woda, bełkot, bajdurzenie, androny, bzdury, głupstwa, dyrdymały, brednie, niedorzeczności, bajdy, ględy, głupota, banialuki, bezsens, absurd, nonsens, niedorzeczność, bzdura, sieczka, †farmazony, głodne kawałki, duby smalone, niewiarygodne/niestworzone rzeczy, austriackie/babskie/tureckie gadanie, zawracanie głowy. Otóż mam wrażenie, że po zakończonej kampanii wyborczej do samorządów zacznie się sprawdzanie treli-moreli, czyli obietnic, jakie składali ci, którzy uzyskali miejsce w radzie miejskiej czy zostali mianowani prezydentami lub wiceprezydentami miast.

W Łodzi mamy socjalistyczną platformę obywatelską, czyli centrolewicę w sprawach ekonomicznych, a lewicę socjalną w sprawach oświatowych. Wiceprezydentem m. Łodzi został bowiem namaszczony przez PO pan Tomasz Trela z SLD. Nie wiem, jak jest w innych miastach, bo nie jestem w stanie tego śledzić i analizować, ale widzę, że "zwycięska" prezydent z PO okazała się quasi-zwyciężczynią, skoro dla utrzymania władzy weszła w koalicję z SLD.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to właśnie radni tej partii krytykowali b. wiceprezydenta Łodzi Krzysztofa Piątkowskiego(bezpartyjny) za rzekomo zły stan łódzkiej oświaty, likwidowanie szkół i fatalną politykę w zakresie zarządzania szkołami. Teraz zapewne będą chcieli poprawić nadwyrężony stan łódzkiej edukacji, dlatego potrzebowali swojego człowieka w tym "resorcie".

W polityce nie ma czegoś takiego jak zdrada, bo dla władzy niemalże każdy (bez twarzy) gotów jest wejść w koalicję z diabłem, byle tylko realizować własne cele. Już widzę panią prezydent Hannę Zdanowską jak będzie musiała powstrzymywać swojego nowego, socjalistycznego wiceprezydenta (socjalistyczny - ma tu charakter reprezentowanej ideologii, a nie ustroju politycznego) w działaniach, które miałyby być spełnieniem przez niego wyborczych obietnic. Większości i tak nie zrealizuje, gdyż mieszczą się w zakresie odpowiedzialności wiceprezydentów z Platformy Obywatelskiej. Będzie więc miał czyste ręce.


Może jednak mieć problem w oświacie, jeśli będzie chciał przeprowadzić remonty zgodnie z postulatami głoszonymi w poprzedniej kadencji przez jego koleżankę partyjną - panią radną Małgorzatę Cudak-Niewiadomską. Ta niewątpliwie zatroszczy się o to, by zapewnić pomoc dla kolejnych grup zwalnianych nauczycieli. O taką bowiem upominała się w sierpniu bieżącego roku, kiedy to była w opozycji. Oj, będzie wesoło.

Radna M. Cudak - Niewiadomska chwaliła się, że skutecznie walczyła o:

- wstrzymanie likwidacji wielu łódzkich szkół i przedszkoli,

- zwiększenia nakładów finansowych na modernizację placówek oświatowych i modernizacji MKS ”Metalowiec”

- wzrost dodatków motywacyjnych i wychowawczych dla łódzkich nauczycieli,

- obniżenia czesnego w przedszkolach publicznych o niesłusznie doliczaną opłatę za przygotowanie posiłków i wprowadzenie Ogólnopolskiego Dnia Przedszkolaka

- zwiększenie ilości miejsc w przedszkolach publicznych.


To oznacza wielką nadzieję, że i w tej kadencji skutecznie nie dopuści do likwidacji wielu łódzkich szkół i przedszkoli, zwiększy nakłady finansowe na modernizację placówek oświatowych, przyczyni się do wzrostu dodatków motywacyjnych i wychowawczych dla łódzkich nauczycieli itd. Mieszkańcy Łodzi mogą spać spokojnie, tym bardziej, jeśli są związani z tutejszą oświatą. Jak radna będzie musiała uczestniczyć w Festiwalu Kobiet "Mirakle" im. Miry Kubasińskiej, którego organizatorzy postanowią odebrać w tym roku już nie za panią prezydent m. Łodzi Szklaną Muszlą, ale np. za wiceprezydenta z SLD, to nie będzie chyba żadnego kłopotu z obecnością i odebraniem Muszli? Mam nadzieję, że ostanie się jedyna w kraju - tak profesjonalnie zarządzana i ozłacana najwyższymi trofeami jakości - placówka, jaką jest Łódzkie Centrum Doskonalenia i Kształcenia Praktycznego w Łodzi. Poprzednicy ponoć chcieli ją podzielić i zaprzepaścić cały dorobek. A może to były tylko plotki?


Nowy wiceprezydent Łodzi, którego hasłem w czasie spotkań z wyborcami było: „W Łodzi się da. W Łodzi można. Łódź stać. I ja nie chcę słyszeć, że jest inaczej!” zapowiada się znakomicie, bowiem obiecał w swojej kampanii m.in.:

Obietnica nr 8: Co najmniej 20 mln zł na konieczne inwestycje w placówkach oświatowych.

Obietnica nr 9: Tworzenie dodatkowych świetlic środowiskowych dla dzieci z ubogich rodzin – po jednej na każdym łódzkim osiedlu.

Obietnica nr 10: Stworzenie centrów rekreacyjno – wypoczynkowych na każdej dzielnicy (na wzór Wodnego Raju na Teofilowie, powstałego za rządów SLD).

Oczywiście, w przypadku świetlic zawsze może się wymigać i stwierdzić pod koniec kadencji, że mówił o "tworzeniu" a nie stworzeniu", natomiast w przypadku centrów rekreacyjno-wypoczynkowych może zaproponować plac zabaw im. bohaterów opowiastek o Kubusiu Puchatku. te można otwierać na trawnikach każdego z osiedli. Tak więc na Bałutach - może być plac im. Kubusia Puchatka, na Widzewie- Króliczka, na Retkini - Tygryska, a na Polesiu - Krzysia (dla upamiętnienia także wkładu w rozwój oświaty poprzedniego wiceprezydenta).


Co do darmowych śniadań - czekamy panie wiceprezydencie i jesteśmy ciekawi, co będzie na to drugie śniadanie - marchewka, jabłuszko, gotowane jajeczko czy bułeczka z szynką? Co sądzą mieszkańcy o tych zapowiedziach? Chiron napisał na forum: (12.10.14, 11:09:28) A mnie śmieszy i złości to darmowe śniadanie dla uczniów. Darmowe- a tak naprawdę to przecież kogoś trzeba będzie obrabować, żeby dzieci to śniadanie dostały. Do tego jeszcze ci, którzy te pieniądze pozyskają, będą nimi zarządzać, etc- to dodatkowe koszty tego "darmowego" śniadania. Dokładam kucharki, które przecież muszą coś do domu zanieść rodzinie- i potem będziemy się dziwić, czemu dzieci nie chcą jeść tych śniadanek. Razem musi to doprowadzić do kolejnego marnotrawstwa pieniędzy- no ale przecież są jeszcze biedni, niewyrobieni politycznie ludzie- którzy to kupią.



Chiron wie, co to są trele morele. A ja się cieszę, bo taka zmiana rodzi wielkie nadzieje. Łódź ma szanse stać się miastem edukacji równych szans dla ... najlepszych i o najwyższym kapitale społecznym, ludzkim, infrastrukturalnym, ekonomicznym i komunikacyjnym (wiceprezydent Trela obiecał obniżanie co roku ceny biletów za przejazd komunikacją miejską).