02 czerwca 2022

Ortodoksyjne, sprzeczne z istotą wychowania harcerskiego Stanowisko Duszpasterstwa Związku Harcerstwa Polskiego

 


Ze zdumieniem przeczytałem stanowisko Rady Duszpasterskiej ZHP, które stoi w sprzeczności nie tylko z istotą ruchu skautowego na świecie oraz ruchu harcerskiego w Polsce, ale i z nauką społeczną Kościoła katolickiego.  Ortodoksyjnym instruktorom, którzy nie liczą się z doktryną II Soboru Watykańskiego, tylko chcą koniecznie powrotu do polityki Kościoła sprzed tego Soboru, marzy się monizm religijny, ideologiczny i wychowywanie dzieci w ZHP jedynie w tym podejściu.        

Cóż tak zdenerwowało powyższą Radę? To oczywiste: Najwyższa władza jaką jest Zjazd ZHP przyjęła zmianę w statucie dopuszczającą alternatywne przyrzeczenie harcerskie. Uzasadnienie jest jak najbardziej słuszne. Harcerstwo nie jest tylko i wyłącznie dla dzieci wyznających wiarę katolicką. 

Mogą w nim działać i rozwijać się dzieci wierzące i niewierzące, a wśród wierzących mogą być osoby wychowywane w innej wierze niż katolicka. Jak Rada Duszpasterstwa ZHP jest z tego faktu niezadowolona, to niech przejdzie do Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej lub do Harcerstwa Katolickiego. Jeszcze jesteśmy krajem, w którym tak konstytucyjnie, jak i w świetle prawa oświatowego i o organizacjach pozarządowych miejsce jest dla każdego! 

O nonsensownym i pseudopedagogicznym konflikcie wartości w polskim harcerstwie na przykładzie  ustawicznego zmieniania treści i formy Przyrzeczenia Harcerskiego pisałem w książce już kilkadziesiąt  lat temu, a aktualizowanej przed aksjonormatywną, ideologiczną, a nie tylko administracyjno-polityczną kontrrewolucją w III RP. 

Cytuję uzasadnienie zmian w ZHP: 

Podczas 42. Zjazdu Związku Harcerstwa Polskiego zgromadzeni na sali delegaci, przedstawiciele jednostek harcerskich z całej Polski, po długiej dyskusji podjęli decyzję o wprowadzeniu do Statutu ZHP alternatywnej roty przyrzeczenia harcerskiego. Związek Harcerstwa Polskiego jest ciągle rozwijającą się organizacją, która rozmawia i dyskutuje na kwestie, które są ważne dla jego członków. 

Zgodnie z zasadami ruchu skautowego zrzeszonego w WOSM i WAGGGS Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie muszą opisywać całościowy, wszechstronny rozwój człowieka, którego elementem jest m.in. rozwój duchowy. W wielu organizacjach skautowych już teraz funkcjonuje nie jedna, a czasami nawet więcej alternatywnych rot przyrzeczenia.  

Przystępujący do ZHP będę mieli możliwość wyboru między już istniejącą rotą, a dodatkową, nowo przyjętą przez delegatów. Harcerka i harcerz podczas składania przyrzeczenia harcerskiego będą mieć możliwość wyboru dwóch rot:

„Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym/posłuszną Prawu Harcerskiemu.” 

lub 

„Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Polsce, stać na straży harcerskich zasad, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym/posłuszną Prawu Harcerskiemu”. 

Ustanowienie wersji zawierającej odniesienie do wyższych wartości i przy jednoczesnym stosowaniu formy niezawierającej słowa "Bóg", usankcjonuje przystępowanie do ZHP osób, które nie są gotowe na określenie swojego wyznania, ale ciągle go poszukują. Rozwój duchowy jest bardzo ważnym elementem w pracy wychowawczej ZHP. Chcemy jako organizacja dawać możliwość młodym ludziom szukania swojej drogi, w której wspierają ich instruktorki i instruktorzy. 

Przed podjęciem tej decyzji odbyło się wiele dyskusji instruktorskich, które odbywały się w całej Polsce od 2014 roku, wielu instruktorów, w tym również tych, którzy na co dzień pracują w gromadach i drużynach, zabierało głos w tej jakże ważnej kwestii. Uchwała, którą przyjął Zjazd ZHP, była efektem ogólnozwiązkowych konsultacji, które Rada Naczelna ZHP przeprowadziła na temat roli wiary i religii jako składowych wychowania duchowego w Harcerskim Systemie Wychowawczym. 

A poniżej demagogiczny, ideologiczny, ortodoksyjny:  

Tekst stanowiska Rady Duszpasterskiej ZHP:

Zuchy, Harcerze, Instruktorzy Związku Harcerstwa Polskiego, Szanowni Rodzice.

W nowej rzeczywistości, jaką żyje Związek Harcerstwa Polskiego po zakończonym 42. Zjeździe ZHP, który odbył się w Warszawie, w dniach 19-22 maja 2022 roku, jako Rada Duszpasterska wraz z Kapelanem Naczelnym ZHP, mamy obowiązek zabrania głosu w kwestiach bardzo znaczących dla naszej organizacji.

42. Zjazd ZHP, jako najwyższa władza w naszej organizacji dokonał wielu istotnych zmian w Statucie ZHP. Zmian, które mają daleko idące konsekwencje w życiu Zucha, Harcerza oraz Instruktora ZHP. Dotyczy to zapisów, zawartych w przegłosowanej przez Delegatów Uchwale (druk nr 74). Uzasadnienie i dyskusja, którą śledziliśmy w przekazie internetowym na żywo wzbudza w nas wiele obaw, niepokoju.

a. Zmieniono tekst Prawa Zucha

Usunięcie duchowego odniesienia do Boga zawartego w formule "Zuch kocha Boga i Polskę" stanowiącej pierwszy punkt Prawa Zucha, jest działaniem, które wyczerpuje znamiona nietolerancji, a nawet może być odbierane jako dyskryminacja polegająca na jawnej dechrystianizacji w systemie wychowawczym od początku, czyli od formacji najmłodszych członków ZHP. Z biegiem czasu, zaowocuje to ateizacją członków ZHP i konfliktami o podłożu nie tylko moralnym, ale w ogóle ideowym. Wyrzucając w demokratycznym głosowaniu słowo "Bóg", pozbawiono tym razem stanowiących większość katolickich zuchów i ich rodziców chociażby możliwości jakiegokolwiek wyboru.

b. Dodano drugą, alternatywną rotę Przyrzeczenia Harcerskiego.

Zmiany wprowadzające drugą alternatywną rotę czynią niespójnym cały proces wychowawczy w ZHP. Mamy wrażenie, że zostały dokonane na zasadzie wyboru tzw. mniejszego zła. Usankcjonowanie zwolnienia się ze służby Bogu podważa tożsamość harcerza polskiego, narusza ponad stuletnią tradycję skautingu stworzonego przez Baden-Powella jak i harcerstwa Andrzeja Małkowskiego, które było jednoznacznie zorientowane na Boga i wartości chrześcijańskie.

Negatywnie wiec oceniamy wprowadzone powyższe zmiany, uważając, iż nie mają one logicznego uzasadnienia, lecz służą przede wszystkim usuwaniu wartości chrześcijańskich oraz pomniejszeniu wagi ogólnie pojętego rozwoju duchowego w ZHP, który stanowi przecież ważny element wszechstronnego rozwoju zucha i harcerza. Ponadto mamy uzasadnione obawy, co do tego, że właśnie wprowadzone zmiany podzielą harcerzy w ich konkretnej i realnej służbie, a to utrudni pracę drużynowym.

Smuci fakt, że wielu Instruktorów, którzy deklarują swoją przynależność do Kościoła Rzymskokatolickiego lub innych związków wyznaniowych, tak łatwo zgodziło się na wyrzucenie Boga z podstaw wychowania i kształtowania młodych członków w ZHP.

Dziś, właściwym jest pytanie: quo vadis ZHP? Dokąd zmierzasz ZHP?

Powyższe słowa wypowiadamy z troski o Związek Harcerstwa Polskiego, jego misję, cele i zadania. Jesteśmy częścią tej wielkiej rodziny harcerskiej.

Instruktorzy i Instruktorki ZHP

Apelujemy do Was! Nie rezygnujcie z poszukiwania Boga, nie rezygnujcie ze służby Bogu jako członkowie ZHP. Porzuciwszy służbę Bogu uczynicie o wiele uboższą ofertę waszego instruktorskiego zadania wychowania młodego człowieka całościowo, dbając o wszechstronny jego rozwój, którego elementem jest m.in. rozwój duchowy.

Drodzy Rodzice!

Jako pierwsi, macie prawo decydować o wychowywaniu waszych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. To wy macie realny wpływ na formę i sposób wychowania waszych córek i synów w ZHP. Apelujemy więc do was o czujność i roztropność, o głębsze zainteresowanie się tym, co dzieje się na zbiórkach, jakiego typu zajęcia są organizowane, kto je prowadzi i jakie treści przekazuje. Podstawowym instrumentem, z którego może skorzystać każdy rodzic, jest złożenie oświadczenia wychowawczego przypominającego drużynowemu i instruktorom ZHP, że waszą wolą jest, aby w procesie wychowania waszego dziecka nie pomijano odniesienia do Boga i wyznawanej religii.

Jako kapelani harcerscy jesteśmy współodpowiedzialni za wychowanie duchowe i religijne wszystkich członków ZHP, a misja nam powierzona nie zmienia się mimo przyjętych zmian w naszej organizacji. Mamy nadzieję, że droga harcerskich ideałów pozostanie zawsze wierna służbie Bogu i będzie przestrzenią do rozwoju duchowego i religijnego kolejnych pokoleń.

Harcerki i Harcerze, Instruktorzy Związku Harcerstwa Polskiego oraz drodzy Rodzice naszych podopiecznych! Przed nami wspólna służba. Zapewniamy, że w trudach wychowawczej służby jesteśmy z wami i dla was. Zapraszamy do jeszcze lepszej współpracy. Wszystkich, bez wyjątku, otaczamy naszą troską i modlitwą. Czuwaj!

Ks. hm. Wojciech Jurkowski SAC

Ks. hm. Tomasz Kozłowski

Ks. hm. Mateusz Kubiak

Ks. hm. Rafał Łaskawski

Ks. phm. Filip Pajestka

O. hm. Jacek Szczepanik OFMConv.

Ks. phm. Adam Żygadło


01 czerwca 2022

Listy do hejterów

 


Hejt rozlewa się w naszym równoległym życiu, a więc w sieci i to bez względu na to, kto jest jego adresatem oraz czy słuszna jest krytyka wobec danej osoby czy grupy społecznej. Ta forma krytyki ma swoje rzadko pozytywne, a najczęściej negatywne przejawy i skutki. 

"Pozytywne" skutki mogą być wówczas, gdy ktoś wyraża swoją złość, wściekłość, poczucie bezradności wobec czyjejś agresji i przemocy, która jest tolerowana, ukrywana itp. Być może ujawnienie zdarzeń z czyimś udziałem w sieci skieruje wzrok czytelników na powody tego stanu rzeczy i ich sprawcę/sprawców.  Zapewne nigdy byśmy się o nim/niej/nich nie dowiedzieli, gdyby właśnie nie ów atak/hejt na zdarzenie z udziałem kogoś, kto zachował się podle, niegodnie, nieuczciwie. Jednak każda forma obraźliwych określeń jest nie do zaakceptowania, jeśli ma spersonalizowany charakter.   

Hejt jako forma agresji słownej czy/i obrazowej jest czymś jednoznacznie negatywnym, jeśli ma na celu zranienie osoby, która w żadnej mierze nie zasługuje ani na tę przemoc, ani na jakąkolwiek inną formę negacji jej jako osoby. Tym bardziej, gdy nie ma ona nic wspólnego z przypisywaniem jej niewłaściwych postaw czy zachowań. 

Tymczasem w ostatnich dniach mieliśmy w sieci klasyczny przykład na hejtowanie osób tylko dlatego, że albo mają określony wiek życia (ageizm), albo pochwaliły się inicjacją do określonej roli/misji  społecznej. 

Pierwszym przypadkiem jest hejt w mediach publicznych, którego autorami są także dziennikarze, a dotyczy on faktu podjęcia pracy w szkole przez emerytowaną nauczycielkę, która ma już 82 lata. Nikt nie był na jej zajęciach, nie pozyskał o prowadzonych przez nią lekcjach żadnego komentarza czy opinii ze strony uczniów. 

Jednak zaatakowano tę nauczycielkę w komentarzach, bo znakomicie wpisuje się jej obecność w szkole w okazję do krytyki ministra edukacji i nauki. Fatalna polityka oświatowa, permanentne utrzymywanie nauczycielstwa w stanie najniższych płac w kraju i w Europie sprawia, że gotowość ratunkowego włączenia się do pomocy dyrektorom szkół emerytowanych nauczycieli natychmiast spotyka się z hejtem, niezgodą, dezakceptacją. Nie ona jest w istocie przedmiotem hejtu, chociaż to ona musi go odnieść do siebie. 

Przypomnę fragment Listu do Nauczyciela, którego autorką jest Maria Grzegorzewska. Niech będzie on formą opinii w obronie NAUCZYCIELKI, która oby nie zrezygnowała z pracy na skutek prasowego hejtu: 

Kolego, chcę dzisiaj pomówić z Tobą o tym, co może już sam zaobserwowałeś w życiu i uświadomiłeś sobie, bez żadnego zresztą zapewne zdziwienia. Prawda to  bowiem stara, dawno stwierdzona, wiecznie jednak żywa. Prawda, że wyniki każdej pracy w dużej mierze zależą od tego, kto ją wykonał i  kim on jest jako człowiek, jaki jest jego stosunek do innego człowieka, czy interesuje go dola i los innych ludzi, czy chce im dopomóc, czy wpatrzony jest tylko w swój własny los i jego bieg? 

Słowem, jaki to jest człowiek, jaka jest jego wartość wewnętrzna, jaką ma postawę w stosunku do ludzi, życia i pracy. Prawda to bowiem wiecznie żywa, że poza przygotowaniem zawodowym człowieka, poza jego wykształceniem najistotniejszą, najbardziej podstawową i decydującą wartością w jego pracy jest jego Człowieczeństwo.          

Drugim przypadkiem jest wyświęcenie w ubiegłym tygodniu księży, którzy podjęli się w niezwykle trudnym czasie dla polskiego Kościoła katolickiego i ich samych wyzwania, by swoją służbą w wierze, bliźnim i Bogu potwierdzić, że nie mają oni nic wspólnego z przypisywaniem im niepopełnionych czynów. W odróżnieniu od emerytowanej nauczycielki jeden z wyświęconych księży opublikował w sieci swoją opinię na temat hejtu, który go niesprawiedliwie a boleśnie dotknął. Przedrukowuję, bo warto dać ostrzeżenie wszystkim tym, którzy z satysfakcją włączali się do hejtowania "Bogu ducha" winnych osób:

Jestem księdzem. Nic Ci nie zrobiłem

Jestem księdzem od kilku godzin. Tyle lat czekałem na ten moment, kiedy będę mógł założyć ornat i odprawić pierwszą mszę św. To tak jak dla Ciebie ślub. Przypomnij sobie ten moment – wyobrażałeś go sobie setki razy: jak będziecie wyglądać, jak będziesz mówił swojej żonie „i nie opuszczę Cię aż do śmierci”, jak planowałeś wesele. Albo to wszystko jeszcze przed Tobą. Mówisz „najpiękniejszy dzień w życiu”.

Ale w moim „najpiękniejszym dniu” napisałeś pod zdjęciem z moich święceń: „kolejne pokolenie pedofili i nierobów”. Nazwałeś mnie pedofilem, chociaż brzydzę się tą zbrodnią tak samo jak Ty. Twierdzisz, że zostałem księdzem, aby dostatnio żyć i nic nie robić, chociaż nawet nie wiesz, jak mam na imię.

Wieczorem, po dniu pełnym radości, że w końcu zostałem księdzem, spojrzałem w telefon, żeby odpowiedzieć na życzenia i gratulacje. Przejrzałem też Facebooka. I trafiłem na Twój wpis. Trafił we mnie piorun. Co ja Ci zrobiłem?

Wiem. Powiesz, że wstąpiłem do mafii, w której tuszowało się pedofilię, więc należało mi się. Ale ja nie mam z tymi zbrodniami nic wspólnego. Dopiero co zostałem księdzem, bo chcę żyć dla ludzi i Boga.

Wyobraź sobie, że ktoś wstawił zdjęcie z Twojego ślubu. Ja – gdy jeszcze trwa Twoje wesele – piszę pod zdjęciem: „Taki piękny ślub. Szkoda, że ją będzie zdradzał i wcale jej nie kocha”. Albo pod zdjęciem Twoich dzieci na FB napiszę: „Tatuś nigdy was nie chciał. Urodziłyście się, bo mamusia chciała mieć dzieci”. Przecież są tacy faceci, którzy zdradzają swoje żony i wcale nie chcieli dzieci…

Czytam też inne komentarze. Ktoś napisał „Pedały”. Jeszcze ktoś inny pyta „Czy zostali wysterylizowani, zanim pójdą do ludzi?”. Nie jesteś sam w tym hejcie. Są inni. To ja jestem w tym wszystkim sam.

Bo co mam zrobić? Nie zostać księdzem, bo Ty masz gorszy tydzień?

Jesteś hejterem.

Powtórzę to jeszcze raz: Jesteś tchórzliwym hejterem.

Zaatakowałeś mnie, chociaż nic Ci nie zrobiłem, a moją jedyną winą jest to, że jestem od kilku godzin księdzem. Wybrałem niełatwą drogę kapłaństwa. Postaram się na niej żyć uczciwie, chociaż pewnie czasem upadnę, bo jestem tylko człowiekiem. Ale miałem odwagę zostać księdzem w czasach, w których mówisz „ksiądz”, a myślisz „pedofil”. Miałem odwagę. Ty byś ją miał?

Jeśli twierdzisz, że księża żyją dostatnio, a Ty musisz ciężko pracować, to czemu sam nim nie zostałeś? Chętnie bym Ci wytłumaczył, że to nieprawda, że nie płacimy podatków. Ale nie będziesz słuchał…

Powiedziałbym Ci też chętnie, że to nieprawda, że każdy z nas zna jakiegoś księdza pedofila, którego ukrywa środowisko, bo to nasz kumpel. Ale nie będziesz słuchał…

Opowiedziałbym Ci też, że miałem ojca alkoholika i pochodzę z biednej rodziny. Wiem, co to ciężka praca, strach o jutro, choroba ojca. Wiem, co to bieda. Ale nie będziesz słuchał…

I na koniec powiedziałbym Ci, że bardzo zraniłeś mnie dzisiaj. Bo nie jestem inny niż Ty. Serio, jestem normalnym człowiekiem. Może nawet nieco bardziej wrażliwym na świat – dlatego przyciągnęła mnie taka droga powołania. Ale nie będziesz słuchał…

Wiesz, dlaczego napisałem, że nie będziesz słuchał? Bo tu nie chodzi o dyskusję na argumenty. Przecież to jasne. Chodzi o to, co masz w sercu.

Nie jesteś złym człowiekiem. Tak jak ja nie jestem pedofilem i złodziejem. Jesteś hejterem. A w zasadzie byłeś nim przez chwilę. Bo miałeś gorszy moment. Bo widok księdza przywołał jakieś zranienia. Albo po prostu nie chodzisz do kościoła, może żyjesz w grzechu i mój widok jest dla Ciebie tym samym, czym dla przestępcy widok policjanta. On krzyknie „J*bać policję”, a Ty napisałeś „Ksiądz pedofil”. Jest Ci lżej?

I jako świeżo upieczony ksiądz powinienem teraz napisać, że będę się za Ciebie modlił. Ale napiszę Ci coś innego… Dzieli Cię jedna decyzja, jeden „Enter” od tego, czy jesteś hejterem czy nie. Zrobisz, jak uważasz. Na dole masz miejsce na komentarz.

Ja chcę być dobrym księdzem. Z hejtem będzie mi trudniej. Może kiedyś przyjdą chwile zwątpienia. Może nawet kryzys. Ciebie to nie będzie obchodzić, bo nawet nie będziesz mnie pamiętać. Ale będą następni i następni. I kolejni.

Jasne, że mógłbym tu napisać, że spotkamy się kiedyś, bo przyjdziesz „po księdza” dla Twojej umierającej mamy albo żony. I że wtedy się policzymy. Ale nie – nie policzymy się. Ja wtedy pojadę z Tobą i przygotuję na odejście najbliższą Ci osobę. Nawet słowa Ci nie powiem. Obiecuję.

Jezus, dla którego miałem odwagę wstąpić na tę drogę zapowiedział, że „skoro Mnie prześladowali, to i was prześladować będą”. Więc w sumie na to się nastawiam. Dostanę jeszcze wiele ciosów. Może jeden z nich zmiecie mnie z planszy. Oby nie. Jesteś pewny, że znów chcesz uderzyć?

Z Bogiem!

Ksiądz.
Też człowiek.

 

               ****  

Prowadzę blog od 2007 roku. Pierwsze dwa lata zostały wyłączone z przestrzeni internetowej, gdyż był to okres, w którym pozwoliłem czytelnikom na swobodne publikowanie komentarzy. Od tamtego czasu moderuję komentarze lub całkowicie je wyłączam. To jest mój opór na hejt bez względu na to, jakimi intencjami kierowali się jego autorzy. 

  

31 maja 2022

Nadzwyczajny Kongres „W Trosce o Edukację”



Środowisko pedagogów akademickich i zaangażowanych w oddolne reformy szkolne nauczycieli przygotowuje się do Nadzwyczajnego Kongresu „W Trosce o Edukację”, który odbędzie się 2 lipca 2022 roku w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym Fundacji Nowe Horyzonty w Warszawie, przy ulicy Bobrowieckiej 9

Nadzwyczajny Kongres „W Trosce o Edukację” jest zaplanowany jako spotkanie interwencyjne, którego organizatorzy wraz z zainteresowanymi debatą uczestnikami mają zamiar zaproponować zmiany w polskiej edukacji i szkole. Kierują zatem swoje zaproszenie do wszystkich środowisk zaangażowanych w szeroko pojmowaną edukację, w szkolnictwo, opiekę i wsparcie młodych pokoleń. 

 

Zaproszenie do udziału w Kongresie jest skierowane do nauczycielek i nauczycieli, kadry kierowniczej, rodziców, uczniów i uczennic, środowiska akademickich pedagogów, stowarzyszeń, fundacji i stowarzyszeń oświatowych. 

 

I. Akademickie podmioty współtworzące powyższe wydarzenie:

 

* Oddział Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego w Dąbrowie Górniczej - Akademia WSB, 

* Oddział Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego w Zielonej Górze  i w Opolu - Uniwersytet Zielonogórski oraz Uniwersytet Opolski, 

 

II. Ruch społeczny (organizacje i osoby działające na rzecz zmian w polskiej szkole): 

 

* Obywatele dla Edukacji, 

* Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, 

* Fundacja Ja, Nauczyciel'ka, 

* Sekcja i Zespół Pedagogiki Krytycznej KNP PAN. 

 

Na stronie Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej są opublikowane informacje o panelach tematycznych,  o zaproszonych osobach referujących oraz formularz rejestracyjny.  

Zwołanie nadzwyczajnego kongresu nie oznacza, że wcześniej odbyły się zwyczajne kongresy. Jak sądzę, istotą jest tu szczególny rodzaj niepokoju o polską oświatę, stąd nadzwyczajny charakter powyższego spotkania.