26 czerwca 2019

Inauguracja działalności Rady Doskonałości Naukowej





Wczoraj miała miejsce inauguracja działalności Rady Doskonałości Naukowej, którą otworzył minister nauki i szkolnictwa wyższego
dr Jarosław Gowin. Trzykrotnie gratulował zgromadzonym członkom pierwszej kadencji tego organu wyboru przez środowisko akademickie w ramach reprezentowanej dziedziny i dyscypliny naukowej. Apelował o dochowanie jak najwyższych standardów w ocenie wniosków awansowych biorąc pod uwagę dotychczasową krytykę obniżającego się poziomu rozpraw doktorskich i habilitacyjnych.

Minister wyraził też nadzieję, że przyjęte regulacje prawne w powyższym zakresie są wynikiem kompromisu uczestniczących w debatach nad Konstytucją dla Nauki na temat dystrybucji stopni i tytułów naukowych. W ich trakcie część środowiska akademickiego była przeciwna utrzymaniu w Polsce habilitacji oraz powyższego organu centralnego, toteż J. Gowin wyraził nadzieję, że prace RDN będą dobrze służyć "wznoszeniu się polskiej nauki na szczyty, a nie kluczeniu jej dolinami".


Znacznie wcześniej, bo 4 czerwca 2019 r. szef resortu mianował przewodniczącym RDN profesora Grzegorza Węgrzyna (ur. w 1963 roku w Gdańsku), który jest zatrudniony od 1999 r. w Katedrze Biologii Molekularnej Uniwersytetu Gdańskiego na stanowisku profesora zwyczajnego. Obecnie jest kierownikiem tej katedry. W latach 2002–2008 pełnił funkcję dziekana Wydziału Biologii, Geografii i Oceanologii UG, a w latach 2008–2016 był prorektorem ds. nauki na Uniwersytecie Gdańskim.

Profesor Węgrzyn kierował zespołem naukowców, który opracował pierwszą skuteczną metodę leczenia choroby Sanfilippo, pozwalającą na zatrzymanie wyniszczających procesów chorobowych. Zainteresowania badawcze profesora to mechanizmy replikacji DNA plazmidów i bakteriofagów, regulacja ekspresji genów w komórkach bakteryjnych oraz zastosowanie elektrycznych bio-chipów. Jest laureatem wielu nagród naukowych
.


Przewodniczący RDN krótko zreferował wyniki wyborów do tego organu. Wyraził zadowolenie z dość wysokiej frekwencji, bo wynoszącej 62,89%. Uprawnionych do głosowania było 28 721 doktorów habilitowanych i profesorów tytularnych. Na poniższym wykresie widać liczbę osób, które wzięły udział w głosowaniu w podziale na wiek (największą liczbę głosujących stanowili uczeni w wieku 44-49 lat).


W liczące 141 osób RDN znalazło się zaledwie 28 kobiet. Jak podkreślił minister J. Gowin, o szczególnym autorytecie naukowym i osobistym w kraju świadczy fakt wybrania do Rady aż 51 członków Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów.

W trakcie wczorajszego Zgromadzenia Ogólnego zostały przeprowadzone wybory trzech członków Prezydium RDN. Jedynym kandydatem na Sekretarza był - bardzo dobrze pełniący jeszcze do końca 2020 r. funkcję Sekretarza Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów prof. nauk prawnych Bronisław Sitek, członek Sekcji I Nauk Humanistycznych i Prawnych. On tez został wybrany ma Sekretarza RDN.


Natomiast spośród czterech kandydatów na wiceprzewodniczących RDN zostali wybrani profesorowie: Marian Gorynia – ekonomista, profesor i rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu w latach 2008–2016 oraz Bogusław Andrzej Buszewski – chemik, specjalista w zakresie chemii środowiska i chemii analitycznej.

Powołane w RDN zespoły rozpoczną swoją pracę we wrześniu 2019 r. Przewodniczący RDN syntetycznie omówił czekające wszystkich zadania oraz wprowadzenie do prac tego organu nowych rozwiązań natury organizacyjno-technologicznej (głównie kwestie zintegrowanych baz danych i zabezpieczenie możliwości losowania oraz uczestniczenia online recenzentów krajowych i zagranicznych).





25 czerwca 2019

W Zakopanem o edukacji jutra


Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu zorganizowała XXV Jubileuszowe Tatrzańskie Sympozjum Naukowe Edukacja jutra. Możliwości wyzwalania potencjału dydaktyczno-wychowawczego Edukacji jutra". Obrady toczyły się w dniach 24-26.06.2019 r. w Zakopanem, a więc dość daleko od dogodnych na dojazd dla zainteresowanych naukowców i nauczycieli z północnych regionów kraju.

Organizatorzy, których promotorem i naukowym opiekunem był wybitny pedagog Uniwersytetu Jagiellońskiego - prof. Stanisław Palka postawili sobie za cel (...) prowadzenie rozważań na temat naczelny: „Możliwości wyzwalania potencjału dydaktyczno wychowawczego Edukacji jutra”. Edukacja obejmuje procesy kształcenia (nauczania i wychowania umysłowego), wychowania (moralnego, estetycznego, zdrowotnego), opieki, animacji społecznej, profilaktyki obejmującej dzieci, młodzież i dorosłych.


Kluczowymi składnikami edukacji są kształcenie i wychowanie. Mają one duży potencjał, który można wyzwalać w przyszłości, a są nim wartości, z których wywodzone są cele i zadania edukacyjne, przede wszystkim klasyczna triada wartości naczelnych: PRAWDY (m.in. wiedzy prawdziwej, mądrości, myślenia krytycznego, myślenia twórczego), DOBRA (np. wolności, demokracji, sprawiedliwości, współdziałania, solidarności) i PIĘKNA (w tym: przeżyć estetycznych, postaw twórczych, zdrowia, sprawności fizycznej). Jednak w życiu jednostkowym i zbiorowym występują także antywartości, takie jak: fałsz, zło, brzydota, i ich pochodne, m.in. niesprawiedliwość, autorytaryzm, zaburzenia w zachowaniu uczniów i wychowanków, przemoc w szkole i poza nią.


W edukacji jutra pożądane będzie zarówno wyzwalanie wartości, jak i przeciwdziałanie antywartościom, ograniczanie ich występowania. W związku z powyższym w trakcie trwania Sympozjum ważne będzie:

1. Podejmowanie tematyki związanej z:

a) celami i zadaniami edukacji jutra;

b) procesami kształcenia, wychowania, opieki, animacji społecznej, profilaktyki;

c) efektywnością tych procesów;

d) z podmiotami edukacji (przede wszystkim nauczycielami, wychowawcami, uczniami, wychowankami, rodzicami);

e) uwarunkowaniami efektów tych procesów.

2. Nawiązywanie do wiedzy z aktualnych polskich badań empirycznych nad edukacją, w tym do badań diagnostycznych, wyjaśniających oraz do badań eksperymentalnych, a także nawiązywanie do doświadczeń praktycznych, do innowacji pedagogicznych.

3. Nawiązywanie do wiedzy z badań historycznych i badań porównawczych.

4. Nawiązywanie do wiedzy z badań z nauk pokrewnych dla pedagogiki – głównie z nauk filozoficznych, psychologicznych, socjologicznych.


Prof. Krystyna Duraj-Nowakowa podzieliła się akademicką refleksją na temat wyzwalania potencjału dydaktyczno-wychowawczego przez młodych uczonych, którzy mieli to szczęście, że swoją akademicką karierę zaczynali w uniwersyteckiej kulturze i szkole badań naukowych pod kierunkiem mistrza-profesora. Sama wspominała swoich nauczycieli akademickich w osobach - już nieżyjących - prof. Kazimierza Denka z UAM w Poznaniu, Adolfa Molaka, Jana Szczepańskiego i Józefa Pietera z Uniwersytetu Śląskiego, których dzieła z metodologii nauk społecznych (socjologia, psychologia) oraz stworzona przez nich atmosfera sprzyjały rozwojowi własnego warsztatu badan naukowych i znakomitym relacjom międzyludzkim.

Nie bez znaczenia były w pierwszych latach pracy na Uniwersytecie Śląskim organizowane przez profesorów letnie i zimowe seminaria, potem sympozja i wreszcie szkoły metodologiczne, naukoznawcze, których największa wartością była troska uczonych o budowanie relacji między subdyscyplinami nauk pedagogicznych i dyscyplin z nimi współpracujących. Późniejsze - Tatrzańskie Sympozja Naukowe owocowały rozwijaniem nauki przez synergię, ale i nawiązywanie w badaniach empirycznych do zjawisk, których diagnoza sprzyjała rozwojowi regionów.

Referująca przywołała także kilkadziesiąt rozpraw zbiorowych, które były owocem debat w ramach Tatrzańskich Sympozjów Naukowych, a także podkreśliła ogromną rolę w rozwoju pedagogiki publikacji naukowych, które wydaje od początku lat 90. XX w. Oficyna Wydawnicza "Impuls". Miło mi było usłyszeć o wysoko ocenionej przez Panią Profesor monografii habilitacyjnej profesor UŁ Anety Rogalskiej-Marasińskiej poświęconej edukacji na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Interesujące było wystąpienie prof. Mirosława J. Szymańskiego z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, który analizował relacje między zmianą społeczną w naszym kraju a edukacją jutra. Jak podkreślał - najbardziej charakterystyczną cechą współczesnych społeczeństw jest występowanie w nich gwałtownych zmian. Nic dziwnego, że nowe rozwiązania w dydaktyce czy procesach wychowawczych pojawiają się nieoczekiwanie, niezależnie od tego, że są w systemie szkolnym także te zaplanowane do realizacji.


Profesor M.J. Szymański podkreślił konieczność uwzględnienia przez polityków III RP dwóch, jakże znaczących czynników zmiany w edukacji: p[o pierwsze , należy znacząco poprawić sytuację materialną nauczycieli, a po drugie zmienić kryteria doboru kandydatów do tego zawodu.

Prof. Uniwersytetu Rzeszowskiego Marta Wrońska odwołała się w swoim wystąpieniu do konieczności wspierania osób starszych w posługiwaniu się nowymi technologiami informacyjnymi, korzystaniu z sieci internetowej, a nawet przygotowaniu ich do programowania. Media bowiem nie muszą i nie powinny wykluczać osób starszych z dostępu do informacji oraz produktów, które motywują, angażują i wzmacniają poczucie własnej wartości oraz współbycia w równoległym świecie zdarzeń.


Część pierwszą obrad plenarnych poświęcił głęboko humanistycznej refleksji ks. dr hab. Grzegorz Godawa poświęcając swoją prezentację tematowi: Potencjał o(nie)śmielonego nauczyciela. Wprawdzie kwietniowe strajki potwierdziły, że z tą nieśmiałością czy onieśmieleniem nie jest tak źle, gdyby postrzegać te stany w kategoriach skrępowanymi, bo właśnie to środowisko pokazało konieczność rozerwania "pęt" zniewalania, ograniczania jego autonomii przez władze.

Profesor Uniwersytetu im. Jana Pawła II w Krakowie ciekawie mówił o onieśmieleniu, który to stan związany jest z olśnieniem i zachwytem nauczycieli. Onieśmielenie może być potencjałem działań, osobistego rozwoju oraz maksymalizowania tego, co w nas jest dobre. Pytał zatem: Czy można onieśmielić nauczyciela? Zapewne tak. Szczególnie, kiedy jest stażystą, początkującym a przypisanym do klasy niezbyt wychowanej młodzieży. Cytował też wypowiedzi onieśmielonych nauczycieli, które zostały zamieszczone na pedeutologicznych portalach: Superbelfrzy.rp.



Nie mogłem zostać na dalszej części obrad ze względu na dzisiejsze inauguracyjne posiedzenie w Warszawie Rady Doskonałości Naukowej.

24 czerwca 2019

Medialne (samo-)klapsy (dla) KATORZECZNIKA



Przetoczyła się przez media debata na temat tego, czy dzieciom wolno dawać klapsa, czy nie wolno, a wszystko za sprawą Rzecznika Praw Dziecka, który udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazeta Prawna" (!18/119 z dn. 19-23.06.2019, s. A2-A4). Jak już ktoś jest u władzy, która nie spotyka się wyłącznie z powszechną akceptacją, bo wiemy, w jakich okolicznościach został pan Mikołaj Pawlak wybrany na tę funkcję, to koniecznie chce ocieplić swój wizerunek.

Prowadzący wywiad Magdalena i Maksymilian Rigamonti wpuścili RPD w przysłowiowy "kanał" nie tylko dlatego, że zatytułowali swój materiał dwuznacznie, bo brzmi on: "NAZWĄ MNIE KATORZECZNIK". Można go odczytać jako rzecznik jedynie katolickich dzieci, albo rzecznik rodziców katujących dzieci.

Każdy, kto udzielał wywiadu, autoryzuje jego treść, ale nie ma wpływu na prasowy tytuł. Można nie zgodzić się na opublikowanie fragmentu wywiadu, który odnosi się do osobistych doświadczeń, wspomnień z własnego dzieciństwa, które często prowadzący wywiad traktują jako swoistego rodzaju oswajanie swojego rozmówcy, by przejść do rzeczy istotnych, najważniejszych dla opinii publicznej.

Do mediów przeniesiono fragment wywiadu, który rzeczywiście został wyrwany z kontekstu. Cytowano wszem i wobec odpowiedź M. Pawlaka na komentarz dziennikarzy do n/w kwestii:

"Może to był tylko klaps. Pan jest za klapsem?

Mikołaj Pawlak: Klaps nie zostawia wielkiego śladu.

Skąd pan wie? A jaki ślad zostawia?

M. Pawlak: Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie.

A da się rozróżnić?

M Pawlak: Wiele osób nawet podniesienie głosu może uznać za przemoc.

Pytam pana o klaps, a nie o podniesienie głosu.

M. Pawlak: Absolutnie nie wolno bić dzieci. I to jest bezwzględne. Koniec pieśni.

Na to czekałem.

M. Pawlak: Zaraz się okaże, że posmyranie dziecka też jest złe. (...)"
(A2)

Otóż ten fragment wywiadu poprzedzała następująca informacja RPD:

"Każdego dnia w Polsce dzieje się coś na szkodę dzieci. Zaniedbania, pobicia, znęcanie się. Do szpitali trafiają maluchy, które "miały wypaść z łóżeczka", lekarz w przychodzi zauważa siniaki, wielki ślad ręki na plecach dziecka".

To dziennikarz stwierdza: "Może to był klaps...".

Nie można zatem na podstawie treści tego wywiadu przypisywać rzecznikowi afirmacji bicia dzieci i dawania im klapsów. Cytuje nawet św. Jana Pawła II: "troska o dziecko to pierwszy podstawowy sprawdzian stosunku człowieka do człowieka" (A2). On sam relacjonuje, że nie uderzył swoich synów, chociaż (...) Jednak sam z estymą wspominam to, że dostałem od ojca w tyłek.

Dziennikarz ciągnie ten wątek: "Czułem, że będą tęsknoty za pruskim wychowaniem".

M. Pawlak: Jeżeli polaliśmy bratu denaturatem nogę, a potem ją podpaliliśmy. Ojciec w porę zareagował. Tak że przez dobrą chwilę nie mogłem siadać" (A2).

Ten fragment wywiadu był moim zdaniem niepotrzebny. Skoro bowiem jako dziecko posunął się wobec rodzeństwa do takiego występku, to nie ociepla jego wizerunku. Pokazuje, że dokonał karygodnego czynu. Dzisiaj musi bronić dzieci przed taką agresją rówieśników i dorosłych korzystając z mechanizmów prawnych. Sam jest przecież prawnikiem z wykształcenia.

Oczywiście, każda okazja jest dobra dla opozycji, by krytykować stronę rządzącą. Rolą RPD jest wyłączenie osobistej perspektywy i pamięci dzieciństwa, by wczuwać się w sytuację w różnym stopniu i zakresie krzywdzonych dzieci. Po takim wywiadzie każdy dzieciak, który podpali innemu nogę czy zwierzę będzie mógł być broniony przez adwokatów na zasadzie: podpalając innych możesz w przyszłości także zostać Rzecznikiem Praw Dziecka.

W sieci krążą już memy osłabiające wiarygodność RPD bez względu na to, co mówi po udzielonym wywiadzie.