12 grudnia 2017

Medale Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN i nagrody Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla wybitnych pedagogów


Dobrze zaczął się tydzień w środowisku akademickiej pedagogiki. Powołana przez Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk Kapituła Medalu „Za Zasługi dla Rozwoju Polskiej Pedagogiki” nadała Profesorom - Karolowi Poznańskiemu (fot. powyżej) i Bogdanowi Szczepankowskiemu (fot. poniżej) to wyróżnienie.

Uczestniczący w dn. 11.12.2017 r. w Warszawie w obradach Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN członkowie wyrazili swoją wdzięczność obu Profesorom pedagogiki i przekazali słowa uznania za ich wybitne osiągnięcia naukowe w tej dyscyplinie.

Prof. dr hab. Karol Poznański (ur. 14.02.1931) jest historykiem oświaty i wychowania zatrudnionym na Wydziale Nauk Pedagogicznych Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. To Jego macierzysta Rada Wydziału wystąpiła z wnioskiem o przyznanie tak wybitnemu uczonemu symbolicznego wyróżnienia jako wychowawcy i przewodnikowi wielu pokoleń badaczy dziejów oświaty. Profesor jest niekwestionowanym autorytetem w naukach o wychowaniu, autorem ponadczasowych dzieł, które weszły na stałe do kanonu lektur studiujących pedagogikę.

Wyróżniony Medalem współtworzył w latach 70. XX w. na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie Wydział Pedagogiki i Psychologii. Był rektorem tej uczelni, a następnie kierował w tej roli Akademią Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. specjalizuje się w historii organizacji szkolnictwa polskiego od Oświecenia do okresu międzywojennego.

Badał myśl pedagogów okresu rozbiorowego oraz szkolnictwa w okresie Królestwa Polskiego 1815-1919. Opublikował m.in. tak znakomite rozprawy jak:

* Reforma szkolna w Królestwie Polskim w 1862 r. (Wrocław 1968);

* Szkoły handlowe im. A. i J. Vetterów w Lublinie (1902-1974), Lublin 1985;

* Walka caratu ze szkołą polską w Królestwie Polskim w latach 1831-1870, Warszawa 1993;

* Oświata, szkolnictwo i wychowanie w okresie II Rzeczypospolitej, Lublin 1991;

* Natalia Han-Ilgiewicz. Pisma, szkice, artykuły, rozprawy. Zebrał i wstępem opatrzył, Warszawa 1995;

* Pierwsze lata Państwowego Gimnazjum i Liceum Koedukacyjnego im. Tadeusza Kościuszki w Żarkach ((1945-1949), Żarki 2000;

* Oświata i szkolnictwo w Królestwie Polskim (1831-1869). Lata zmagań i nadziei, Warszawa 2001.

Aktualnie Profesor finalizuje wieloletnią pracę nad monumentalnym zbiorem źródeł do historii wychowania z lat 1815-1867, która wkrótce ukaże się nakładem Wydawnictwa APS w Warszawie. Wykłada w uniwersytetach i akademiach od 1956 r.! wprowadzając studentów w tajemnice polityki oświatowej w XIXX i XX wieku, do której dokonań i rozwiązań nieustannie powracają rządzący w III RP.



Laureatem Medalu został surdopedagog - prof. dr hab. Bogdan Szczepankowski (ur. 3.05.1939), em. profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a zarazem poeta, fraszkopisarz i miłośnik kotów. Profesor jest twórcą polskiego systemu językowo-migowego, wybitnym specjalistą w zakresie rehabilitacji i edukacji osób z niepełnosprawnością słuchową. Stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki otrzymał w 1993 r. w Wyższej szkole Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, habilitował się z surdopedagogiki w 1999 r. na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu. Od 2011 r. jest profesorem tytularnym, a zarazem ekspertem języka migowego.

Od 1965 r. B. Szczepankowski organizował i prowadził w kraju kursy języka migowego dla studentów pedagogiki specjalnej, nauczycieli i pracowników służb socjalnych. W 1990 r. uruchomił cykliczne Letnie Szkoły Języka Migowego dla nauczycieli. Prowadził wykłady w takich uczelniach jak Akademia Podlaska w Siedlcach, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pełniąc zarazem funkcję rzeczoznawcy dla Ministerstwa Edukacji Narodowej w zakresie surdopedagogiki.

Wyróżniony Medalem jest autorem ponad 420 rozpraw naukowych, w tym ponad 50 monografii autorskich, współautorskich i pod redakcją. Jest też cenionym autorem programów kształcenia osób niesłyszących i niedosłyszących. Zrealizował też ponad 80 scenariuszy filmowych dla potrzeb kształcenia w zakresie języka migowego.


Przedmiotem zainteresowań badawczych są też pedagogiczne konsekwencje uszkodzeń słuchu oraz trudności związane z rozwojem mowy uosób niesłyszących. Pod koniec lat 90. XX w. prof. B. Szczepankowski opracował dwustopniowy system kształcenia w zakresie języka migowego dla duszpasterzy i katechetów. Dzięki badaniom i publikacjom tego pedagoga Instytut Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach podjął prace dotyczące stworzenia translatora - programu tłumaczącego pismo na język migowy.


Tego samego dnia dotarła do nas wiadomość, że Nagrodę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia naukowe otrzymało dwóch pedagogów - doktorów habilitowanych: Małgorzata Makiewicz z Uniwersytetu Szczecińskiego i Przemysław Grzybowski z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W blogu pisałem o ich dokonaniach twórczych, naukowych w dyscyplinie pedagogika.

Gratulacje dla wyróżnionych i nagrodzonych pedagogów!

11 grudnia 2017

Nowe zasady oceniania nauczycieli kontynuacją "penitencjarnego" nadzoru


Udostępniam wywiad, jaki został opublikowany z pominięciem przez redakcję niektórych fragmentów. Wywiad przeprowadziła red. Monika Sewastianowicz z oficyny WOLTERS KLUWER w Warszawie. Pani redaktor publikuje też na fejsie www.facebook.com/EdukajaMojaPasja aktualności z polityki oświatowej, dzięki czemu nauczyciele mogą komentować swoje opinie czy poznawać kolejne regulacje prawne. Mnie na fejsie nie ma, stąd zamieszczam przesłany mi przez p. redaktor printscreen.

Oto treść wywiadu:

* Jaka jest Pana opinia na temat nowej, czterostopniowej skali oraz zwiększenia liczby samych ocen -nauczyciel oceniany będzie po zakończeniu stażu na każdy kolejny stopień awansu zawodowego oraz co 3 lata pracy w szkole od dnia uzyskania stopnia nauczyciela kontraktowego, mianowanego i dyplomowanego. Czy uważa Pan takie zmiany za potrzebne, czy to wyraz braku zaufania do pedagogów?

Wprowadzone przez MEN rozwiązania są zasłoną dymną „penitencjarnego nadzoru” centralistycznych władz państwowych nad środowiskiem nauczycielskim. Nie ma to nic wspólnego z troską o nich , o uczniów i o edukację. Najwyższy czas zdjąć zasłonę z pozoranctwa reform szkolnych, które rzekomo mają cokolwiek w tym systemie usprawnić, poprawić uczy udoskonalić. Przypomnę w tym miejscu opinię prakseologa - prof. Jarosława Rudniańskiego, którą sformułował na temat kierujących resortem edukacji w okresie państwa totalitarnego:

Nauczyciel to taki człowiek, który chce postępować wbrew wszelkim przepisom, który nie chce pracować, który w każdej chwili jest gotów do lenistwa, marnotrawstwa, oszustwa i wszystkich innych grzechów, jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja. Jest to więc człowiek słaby i egoistyczny. W takim człowieku nie ma właściwie Dobra, trzeba więc ciągle uważać, by nie wyrządzał zła, nie kłamał i nie oszukiwał, by nie „psocił”, nie niszczył, nie mówił i nie robił tego, czego nie trzeba.”
Od tamtego czasu nic się nie zmieniło
".

Polecam zatem obecnej władzy, bo poprzednie ekipy w MEN także miały polityczną sklerozę, List Towarzystwa Kursów Naukowych do Nauczycieli i Wychowawców z dnia 14.06.1980, w którym środowisko zapisało:

Nie przestaliśmy być narodem, który chce oddychać i żyć w wolności. Ale by wychowanie spełniało swoją rolę drogi do wolności i prawdy – trzeba by każdy nauczyciel i wychowawca postępował jak człowiek wewnętrznie wolny. By czuł i rozumiał, że w jego powołaniu i zawodzie – instancją najwyższą jest nie urzędnik administracji oświatowej, lecz własne sumienie; że za stan systemu edukacyjnego i wychowania ponosimy wszyscy odpowiedzialność nie przed rządzącymi, lecz przed narodem.”

Kto tego nie pamięta, kto tego nie rozumie, nie powinien służyć polskiej edukacji przywołując rzekomą spuściznę czasów „Solidarności” lat 1980-1989.


* Duże emocje budzi kwestia kryteriów oceniania oraz przyznania dyrektorom szkół uprawnień do określenia wytycznych, według których oceniani będą pedagodzy. Czy - jak twierdzi ZNP - wywoła to chaos i sprawi, że nawet nauczyciele szkół na terenie jednej gminy, będą oceniani w inny sposób?

W świetle prawa naturalnego, na które ustawicznie powołuje się PIS i Konstytucja III RP, wszyscy jesteśmy sobie równi. Każdy z nauczycieli wnosi do pracy z dziećmi coś niepowtarzalnego, wyjątkowego, coś charakterystycznego dla własnego sposobu bycia z sobą, z innymi i ze światem, a to oznacza, że tak tych indywidualnych cech bytu, jak i uwikłań w relacje społeczne nikt nie będzie w stanie skopiować, powtórzyć. I o to właśnie chodzi.

Nauczyciele powinni móc być sobą, a dzięki swojej pracy pozostać w pamięci tych, którzy uczyli się dzięki nim we wspólnym doświadczeniu zmagań z rzeczywistością edukacyjną. Należy skończyć w naszym kraju z traktowaniem nauczycieli jak małych dzieci. Niech MEN nie kompromituje się jakimikolwiek kryteriami oceny pracy nauczycieli, gdyż żadne kryteria nie są w stanie ująć wszystko, co jest związane z pracą dydaktyczno-wychowawczą i opiekuńczą.

Człowiek jest tylko częściowo poznawalny, a nauczycielom należy się okazywanie szacunku i wysokie wynagrodzenia. To jest inteligencja tego narodu i kraju! Jeśli rządzący nadal chcą manipulować tym środowiskiem utrzymując je w stanie upokarzającej niepewności, okazywać brak zaufania i traktować nieadekwatnie do nauczycielskiej roli, to wystawia sobie i własnej formacji politycznej jak najgorsze świadectwo.

* W projekcie rozporządzenia ws. kryteriów oceniania, znalazł się zapis mówiący o kontrolowaniu postawy moralnej i etycznej nauczyciela - czy - zdaniem Pana Profesora - to krok do upolitycznienia szkoły i karania niepokornych pedagogów?


Proszę nie mylić upolitycznienia z upartyjnieniem oświaty. W codziennym świecie naszego życia wszystko jest polityczne. Pięknie o tym pisała w 1986 r. Wisława Szymborska w wierszu „Dzieci epoki”. Zacytuję fragment:

Jesteśmy dziećmi epoki,
Epoka jest polityczna.
Wszystkie twoje, nasze, wasze
dzienne sprawy, nocne sprawy.
To są sprawy polityczne.
Chcesz czy nie chcesz.
twoje geny maja przeszłość polityczną,
skóra odcień polityczny,
oczy aspekt polityczny.
O czym mówisz, ma rezonans,
o czym milczysz, ma wymowę
tak czy owak polityczną.
(…)

Oświata musi być polityczna i jest polityczna w każdym państwie ze względu na to, że polityka jest stałą składową życia współczesnych społeczeństw, a politycy stanowią prawo i powinni egzekwować jego przestrzeganie. Polityka jest racjonalną troską o dobro wspólne. Niestety, dzisiaj staje się już tylko i wyłącznie troską polityków o władzę.

Każda negatywna opinia o nauczycielu pozbawi go szansy na ocenę wyróżniającą (a zatem także prawa do dodatku w przypadku nauczycieli dyplomowanych) opinie będą mogli wydawać m.in. rodzice i uczniowie. Według związkowców doprowadzi to do niezdrowej atmosfery w szkole, a wręcz donosicielstwa. Czy dostrzega Pan Profesor takie niebezpieczeństwo?

Donosicielstwo mieliśmy już w ekstremalnym wydaniu w PRL, a potem w latach 2005-2007. To oczywiste, że temu służą powyższe zapisy. To jest jeden z wielu, ale nieetycznych skutków centralizmu powiązanego z autorytarnym traktowaniem nauczycieli. Kompromitacja po 28 latach transformacji ustrojowej RP.

5. Z opublikowanego w tym tygodniu badania PIRLS 2016 wynika, że polscy nauczyciele deklarują bardzo niski poziom satysfakcji z pracy, czy Pana zdaniem takie przepisy - kładące duży nacisk na nadzór i kontrolę - przyczyniają się do takiego stanu rzeczy?

Pytanie jest retoryczne.


Na fejsie jest kilka komentarzy.

10 grudnia 2017

Komitet Nauk Pedagogicznych PAN o edukacji dzieci w środowiskach wiejskich




Komitet Nauk Pedagogicznych PAN odbędzie w dniu 11 grudnia 2017 r. debatę poświęconą skutkom reformy oświatowej dla wsi, szkoły i dziecka wiejskiego.

Celem debaty będzie uzyskanie od grona osób zorientowanych w przebiegu i skutkach reformy - wstępnej diagnozy na temat jej niedomogów, zagrożeń oraz perspektyw eliminowania negatywnych skutków jej wprowadzania na najbardziej newralgicznym terenie jej działania, czyli na wsi. Komitet Nauk Pedagogicznych PAN nie po raz pierwszy zajmuje się analizą działalności wyspecjalizowanych, pozarządowych organizacji społecznych, które od lat działają na rzecz doskonalenia systemu oświaty wiejskiej.

Łączy nas służba na rzecz osłabiania skutków negatywnych zjawisk i procesów, jakie niesie polityka kolejnych rządów dla środowiska wsi, dla dziecka wiejskiego i przeciw budowaniu coraz nowych form nierówności oświatowej w naszym kraju. Podstawą naszej działalności musi być jednak rzetelna diagnoza sytuacji. Możemy ją uzyskać od osób najbardziej kompetentnych, czyli przedstawicieli samorządu oraz organizacji pracujących na rzecz dziecka i oświaty.

Skierowaliśmy do tych właśnie środowisk serdeczną prośbę o udział w debacie, która stała się podstawą takiej diagnozy i pozwala na wyznaczenie kierunków wspierania także przez akademickie środowiska pedagogiczne dobrych rozwiązań oraz eliminowania zagrożeń. Uczestnikami panelu dyskusyjnego, oprócz zaproszonych wójtów - pani wójt gm. Hanna - Grażyna Stanisława Kowalik i panowie wójtowie gm. Długosiodło - Stanisław Jastrzębski oraz gminy Iłowo-Osada - pan Sebastian Cichocki, będą także dziekan Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Rzeszowskiego - pan dr hab. Ryszard Pęczkowski prof. UR, Prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych - pani Małgorzata Lewandowska i Alina Kozińska–Bałdyga, liderka ruchu Rodzice Przeciwko Reformie - pani Dorota Łoboda, Prezes Stowarzyszenia Pomocy Pokrzywdzonym i Niepełnosprawnym „Edukator” - pani Barbara Kuczałek oraz dr Elżbieta Chojnowska. Debatę poprowadzi prof. dr hab. Tadeusz Pilch.

W niewielkim nakładzie ukazała się w 2016 r. książka pod red. prof. Tadeusza Pilcha pod znaczącym tytułem: "UCZNIOWIE NA DROGACH WARMII I MAZUR. NARODZINY NIERÓWNOŚCI". To twarde dane empiryczne, które pozyskał zespół badawczy pod kierunkiem pedagoga społecznego zakreślają obraz edukacji na terenach ubogich materialnie, infrastrukturalnie, za to bogatych kulturowo i społecznie.

Już na samym wstępie redaktor przywołał za socjologiem Mikołajem Kozakiewiczem osiem barier blokujących równe szanse w dostępie do wykształcenia polskich dzieci:

1) bariery ekonomiczne,
2) bariery demograficzne,
3) bariery przestrzenne i regionalne,
4) bariery psychologiczne,
5) bariery ideologiczne,
6) bariery kulturowe,
7) bariery szkolno-oświatowe,
8) bariery płci.

To właśnie ta typologia przeszkód została wzięta pod uwagę w projekcie badawczym, który był realizowany przez trzy lata na Warmii i Mazurach. Co ważne, do zespołu badawczego zostali włączeni studenci pedagogiki, którzy doskonale znają realia edukacji także z własnego doświadczenia.

Niestety, badania w pełni potwierdziły (...) że nieracjonalne likwidowanie szkół oraz działania destrukcyjne wobec oświaty, zamiast jej racjonalnego wspierania, są źródłem narodzin nierówności najpierw oświatowych, a w konsekwencji nierówności społecznych. Bo współcześnie los człowieka określa jego wykształcenie. (...) Oświata i szkoła stały się elementem rynku zaś "racjonalizacja kosztów" została na trwałe wmontowana w politykę oświatową państwa." (s. 7)


Zdaniem kierownika zespołu badawczego:

* błędem obecnego rządu było cofnięcie ustawy o obowiązku szkolnym sześciolatków, gdyż w ten sposób pogłębia się proces marginalizacji i wykluczania małych Polaków z walki o ich lepszą przyszłość;

* dramatycznie źle skutkuje redukcją szans rozwojowych i edukacyjnych zjawisko dojazdów ok. 700 tys. dzieci i młodzieży do szkół;

* nieodpowiedzialna była likwidacja małych szkół, szczególnie na wsi, bowiem rachunek ekonomiczny okazał się ważniejszy od kulturowego;

* zmiana organizacji sieci szkolnej nie przyniosła gminom wymiernych oszczędności, natomiast zdewastowała w znacznym stopniu środowiska wiejskie, które zostały pozbawione jedynego często środowiska kultury i alfabetyzacji;

* zbiorcze szkoły nie podjęły starań i działań na rzecz wyrównywania szans edukacyjnych dzieci dojeżdżających do szkoły;

* wielka część młodzieży marnotrawi czas oczekiwaniem na dojazd do szkoły i powrót z niej do domu;

* niebezpiecznym zjawiskiem tej polityki jest niehigieniczny tryb snu i wypoczynku dzieci i młodzieży dojeżdżających do szkół oraz brak opieki lekarskiej. (s. 195-197)

Jak podsumowuje politykę oświatową w III RP prof. T. Pilch:

"Żadna formacja polityczna nie respektowała wymienionych zasad sprawiedliwości i solidarności, mimo to żadna nie doznała dyskomfortu wytknięcia jej tego zaniedbania przez najbardziej do tego powołane władze Kościoła katolickiego. Można wręcz rzec, że polskie władze różnych orientacji po roku 1989 prowadzą politykę troski o bogatych raczej niż biednych, co uwidacznia się m.in. w zniesieniu najwyższego progu podatkowego od dochodów, zniesieniu podatku od dziedziczenia i darowizn, stworzeniu wielorakich preferencji dla wielkiego kapitału i obcych korporacji, stworzeniu mechanizmów bezkarnego omijania ustawy "kominowej", zapobiegającej rozwarstwieniu dochodów." (s. 197)

Zainteresowanym tą problematyką polecam: Związek Gmin Wiejskich RP wreszcie strzeli gminom wiejskim w kolano?