18 marca 2024

Polskie uczelnie w - QS WORLD UNIVERSITY RANKINGS 2024

 

Kolejne listy rankingowe są głównie po to, by przyciągać najzdolniejszą młodzież z najbogatszych rodzin do najlepszych uniwersytetów. Tegoroczna - 20. edycja rankingu QS World University Rankings uwzględnia 1500 uczelni w 104 lokalizacjach i jest jedynym tego rodzaju rankingiem kładącym nacisk na szanse na zatrudnienie i zrównoważony rozwój.

W tym roku udoskonalono metodologię pomiaru, wprowadzając trzy nowe wskaźniki: 

1) zrównoważony rozwój, 

2) zatrudnienie absolwentów 

3) udział w międzynarodowych sieciach badawczych.

 

W skali świata pierwszą piętnastkę uniwersytecką tworzą w QS Rankingu Uniwersytetów:

1.     Massachusetts Institute of Technology (MIT) Cambridge, United States 100 pkt. 

2.     University of Cambridge Cambridge, United Kingdom 99,2 

3.     University of Oxford Oxford, United Kingdom 98,9  

4.     Harvard University Cambridge, United States 98.3 

5.     Stanford University Stanford, United States 98,1 

6.     Imperial College London London, United Kingdom 97.8  

7.     ETH Zurich Zürich, Switzerland 93.3 

8.     National University of Singapore (NUS) Singapore, Singapore 92,7  

9.     UCL London, United Kingdom 92,4 

10. University of California, Berkeley (UCB) Berkeley, United States 90,4  

11. University of Chicago Chicago, United States 90,3 

12. University of Pennsylvania Philadelphia, United States 89,4 

13. Cornell University Ithaca, United States 89,3  

14. The University of Melbourne Parkville, Australia 87,9  

15. California Institute of Technology (Caltech) Pasadena, United States 87,8 

Na którym miejscu lokują się polskie uniwersytety i politechniki? 

262. 

University of Warsaw  Warsaw, Poland       38,1 pkt.

... 

304. 

Jagiellonian University Krakow, Poland       34,3 

... 

731-740. 

Warsaw University of Technology Warsaw, Poland   20,7 

... 

801-850 

Adam Mickiewicz University, Poznań Poznań, Poland 

...

851-900 

Poznan University of Life Sciences Poznań, Poland

... 

901 - 950. 

Gdańsk University of Technology Gdańsk, Poland

AGH University of Krakow Krakow, Poland

Nicolaus Copernicus University Toruń, Poland

University of Wroclaw Wroclaw, Poland 

951-1000  

Wroclaw University of Science and Technology (WRUST) Wroclaw , Poland 

UNIVERSITY OF GDANSK Gdańsk, Poland

University of Lodz Lodz, Poland

1001-1200 

Cracow University of Technology (Politechnika Krakowska) Krakow, Poland

Lodz University of Technology Lodz, Poland

Poznan University of Technology Poznan, Poland

Silesian University of Technology Gliwice, Poland      

1201-1400  

Warsaw University of Life Sciences SGGW (WULS-SGGW) Warsaw, Poland

Technical University of Lublin Lublin, Poland

University of Bialystok Bialystok, Poland 

University of Rzeszów Rzeszow, Poland

University of Silesia in Katowice Katowice, Poland 

University of Warmia and Mazury in Olsztyn Olsztyn, Poland

 


17 marca 2024

Oby (nie-)utracona bliskość

 

 

 

Grzegorz Godawa opublikował książkę dotyczącą fundamentalnego fenomenu w relacjach międzyludzkich, jakim jest BLISKOŚĆ. W naukach humanistycznych i społecznych ukazało się tysiące rozpraw na temat stosunków/relacji międzyludzkich, a im było ich więcej, tym bardziej uświadamiano sobie swoistego rodzaju niemoc, nieprzekładalność wiedzy na codzienność praktyk społecznych. Najnowsza monografia  naukowa  pedagoga stanowi swoistego rodzaju "wyrzut sumienia" dla polskiego społeczeństwa, które zostało podzielone, skonfliktowane przez rządy kolejno sprawujące władzę od 1992 roku w naszym kraju, co przenosi się także do środowisk socjalizacyjnych i wychowawczych, edukacyjnych i kulturowych, akademickich i oświatowych. 

Banałem jest już podkreślanie, że człowiek jest istotą społeczną, skoro w społeczeństwie może być także istotą aspołeczną, przeciwspołeczną.  Jak pisze G. Godawa: "Współkształtowanie siebie w relacji z drugim człowiekiem to proces często nieuświadamiany,  a niosący istotne przesłanie o wzajemnej potrzebie bycia blisko. Stąd ważne jest, by kategoria bliskości znalazła właściwe sobie miejsce w katalogu wartości niezbędnych do życia i rozwoju człowieka" (s.11).  

Skoro rolą pedagoga jest wychowywanie, kształtowanie, formowanie, oddziaływanie na innych, inspirowanie, animowanie, wspomaganie, itd., itp., to trafnie autor niniejszej książki postanowił ukazać fenomen bliskości międzyludzkiej w perspektywie pedagogicznej. Nie chodzi przecież już o to, by mówić o bliskości, ale powodować, by stawała się realnością w świecie relacji off-line (bliskość kongruentna) i on-line (bliskość wirtualna). Okazuje się bowiem, że nie tylko pandemia wywołała potrzebę podkreślenia znaczenia przywiązania, więzi, bycia z kimś, ale także głód autentycznych relacji oraz odsłona ich fałszywych intencji, ustawiczność rywalizacji antagonistycznej, nienasycona pazerność, megalomania, wygodnictwo, pozoranctwo, manipulacje itp. ponawiają potrzebę namysłu nad ludzkimi zachowaniami i stanem postaw społecznych.   

Autorskim przesłaniem jest zatroszczenie się o bliskość jako zjawisko intersubiektywne, współtworzące egzystencjalnie wiarygodną relację między osobami, sprzyjającą rozwojowi duchowemu w świecie tożsamych wartości autotelicznych, a nie bliskość w sensie fizycznym, intymnym, materialnym czy zależnościowym, choć obecności tych ostatnich przecież nie wyklucza. Można dyskutować z tym, czy rzeczywiście trzeba wychowywać w rodzinie do bliskości skoro bliskość jest czymś genetycznie naturalnym. 

Rodzina jest jednak zamkniętą przestrzenią, niedostępnym dla outsiderów środowiskiem socjalizacji pierwotnej i wtórnej, w ramach której może i dochodzi do zaprzeczania szeroko pojmowanej bliskości, czego dowodzi "czarna pedagogika" i psychopataologia rodzin.  Godawa adresuje zatem swoją rozprawę nie tyle do rodziców co do pedagogów pozarodzinnych, instytucjonalnych czy społecznych wychowawców, nauczycieli, edukatorów, by odważyli się taką formę bliskości z podopiecznymi, która będzie oparta na ich autentycznym zaangażowaniu i trosce towarzyszenia wspomagającego rozwój osobisty w niełatwym przecież życiu. Niech to będzie zatem chociaż "edukacja zbliżająca", która będzie sprzyjać biofilnej wartości bliskości wobec samego siebie i innych. 

Dlaczego jest to tak ważny fenomen w naszym życiu? Bliskość ma ontologicznie prospektywny wymiar, bowiem w sytuacji choroby, cierpienia jej brak lub pozór pogłębiają stan możliwej rekonwalescencji, rewalidacji czy godnego odchodzenia z tego świata. Godawa jako specjalista w zakresie tanatopedagogiki pięknie przywołuje w teoretycznej części książki kategorie samotności, osamotnienia, ageizmu, społecznego czy instytucjonalnego izolacjonizmu. 

Badacz społeczny poszukuje odpowiedzi na pytanie - Jak pojmowana i realizowana jest bliskość w rodzinie w sytuacji choroby czy w placówce medycznej w okresie lockdownu? Na czym polega urzeczywistniana w tych środowiskach pedagogia bliskości?  Godowa przeprowadził badania w paradygmacie jakościowym tuż po kończącej się fali pandemii Covid-19 (marzec-sierpień 2022). Typową dla tego paradygmatu jest wywiad, który przeprowadził z 48 pracownikami i wolontariuszami dwóch placówek hospicyjnych w Krakowie. 

Nie można zatem traktować  uzyskanych wyników badań jako odzwierciedlających powszechnie występujące prawidłowości w tego typu placówkach, natomiast niewątpliwie rekonstrukcja i interpretacja wypowiedzi respondentów pozawala wniknąć w środowiskowe uwarunkowania, przejawy i następstwa  bliskości lub jej braku w różnych zakresach i odcieniach. To nie jest bowiem fenomen, który daje się zalgorytmizować do systemu zero-jedynkowego. 

Na tym też polega wartość niniejszej rozprawy, że wnikamy dzięki pogłębionym wywiadom w bardzo indywidualne sfery współistnienia, bliskości i jej naprzemienności z dystansem. Jak autor pisze w zakończeniu:

"Gdyby Czytelnik rozpoczął lekturę tej książki od zakończenia, mógłby odnieść wrażenie, że bliskość jest kategorią niezwykle zrównoważoną i buduje się ją jedynie w zbalansowanych sytuacjach życiowych. Nie byłby to pełny obraz bliskości. Analiza materiału badań pokazuje, w jak trudnych i dynamicznie zmieniających się okolicznościach powstaje bliskość między chorymi i osobami, które ich leczą. Jest ona rzeczywistością, która wymaga współistnienia przeciwieństw: odwagi i wycofania, determinacji i ustępliwości, dynamizmu i łagodności, heroizmu i zwyczajności" (s. 323). 

Właśnie dla zrozumienia znaczenia powyższej konstatacji warto przeczytać tę książkę.       

 

16 marca 2024

Kampania wyborcza w Uniwersytecie Łódzkim z "Listami otwartymi" w tle

 

Kandydaci na Rektora Uniwersytetu Łódzkiego: prof. prof. Rafał Matera i Elżbieta Żądzińska (źródło


Zapewne w tych uczelniach, w których jest tylko jeden kandydat/-ka na rektora, nie ma tego problemu, jakiego doświadcza środowisko akademickie w sytuacji, gdy kandydatów jest więcej. To zrozumiałe, że skoro dwie, trzy czy nawet cztery osoby ubiegają się o jedno stanowisko, to w naturalny sposób wchodzą w sytuację rywalizacji antagonistycznej jako gry o sumie zerowej. Wygrać może tylko jedna osoba, a zatem jest to gra o sumie zerowej. Uzyskanie poparcia większości elektorów odbywa się w wyniku przegranej pozostałych konkurentów/-ek. 

W Uniwersytecie Łódzkim też dojdzie do tej sytuacji, bowiem dwie osoby zadeklarowały gotowość kierowania uczelnią przez najbliższe cztery lata. Są to: 

- obecnie pełniąca funkcję rektorską - prof. dr hab. Elżbieta Żądzińska i

- dziekan Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ - prof. dr hab. Rafał Matera.

   O ile znane sa dokonania obecnej p. Rektor, która spotykała się także z członkami wszystkich rad wydziałów, by dokonać podsumowania własnej działalności i wysłuchać opinii pracowników administracji oraz naukowo-dydaktycznych, o tyle nie mógł być znany projekt koniecznych zmian w UŁ kandydata z sąsiedniego wydziału. Znają Profesora i wysoko cenią głównie członkowie tej jednostki uniwersyteckiej.   

Mnie już nie będzie dotyczyć ta polityka, jednak z zainteresowaniem odebrałem List prof. R. Matery skierowany # Do społeczności Uniwersytetu Łódzkiego, w którym pisał o gotowości podzielenia się swoją wizją Uniwersytetu, napisał w nim o istotnych dla niego wartościach związanych z funkcjonowaniem naszej Uczelni oraz zaprezentował zainteresowanym najważniejsze założenia swojego programu na najbliższe lata.  

Jak pisał: 

"I choć program ten jest spójną propozycją, to nie znaczy, że brak w nim miejsca na sugestie płynące ze strony całego środowiska akademickiego UŁ. Przeciwnie: mając na uwadze harmonijny rozwój naszej Uczelni i uczynienie z niej przyjaznej, dobrze działającej, zaangażowanej społecznie organizacji, aktywnie uczestniczącej w życiu miasta i regionu, a przede wszystkim pozostając wiernym ważnej dla mnie idei wymiany myśli i doświadczeń, jestem i będę zainteresowany rozmową o tym, jakiego uniwersytetu chcemy i potrzebujemy.

Moim głównym celem jest bowiem uczynienie z Uniwersytetu Łódzkiego miejsca, w którym pracuje się komfortowo, zaś wysiłek dydaktyczny, naukowy i organizacyjny przynosi prawdziwą satysfakcję. Pozostajemy wierni dewizie naszej uczelni – pracujemy dla wolności i prawdy. Ale chciałbym, byśmy czynili to mając w pamięci dwa skromne słowa z dobrze nam znanej mozaiki umieszczonej w wejściu do budynku dawnego rektoratu UŁ: „Uśmiechnij się!”. Niech i to hasło realnie towarzyszy pracy wykonywanej na naszej Uczelni. 

Jako rektor, będę dzielił się optymizmem i dobrym nastawieniem, próbując włączać jak najwięcej osób we wspólne budowanie lepszego uniwersytetu i jego pozytywnego wizerunku. Uniwersytet będzie stwarzał możliwość mobilizowania wiedzy, doświadczeń, umiejętności i dobrej woli całej wspólnoty akademickiej: na rzecz realizacji własnych i wspólnych pasji oraz ambicji, ale także w celu podejmowania codziennych wyzwań. 

Chcemy czerpać z długoletniej tradycji i bogatych doświadczeń poprzedników, ale też nie będziemy obawiać się wprowadzania nowoczesnych rozwiązań, dostosowanych do dynamicznie zmieniających się wyzwań współczesności. Wspólnie, odważnie i z zaangażowaniem możemy osiągnąć naprawdę dużo.

Opowiadam się za demokratycznym i kolegialnym kierowaniem Uczelnią. Moim celem będzie oparcie zarządzania Uniwersytetem na wielopoziomowym i otwartym na argumenty dialogu. Określenie „sprawowanie władzy rektorskiej” jest mi z gruntu obce; wolę położyć nacisk na rozmowę, wsłuchanie się w racje innych, dążenie do wzajemnego zrozumienia i wspólne wykuwanie rozwiązań stanowiących rozsądny kompromis. 

Uważam, że rektor i kolegium rektorskie mają obowiązek bycia dostępnymi dla całej wspólnoty akademickiej, dlatego deklaruję odejście od rozwiązania zakładającego, że „rektor mówi”, na rzecz modelu, w którym rektor słucha i rozmawia. Uniwersytet Łódzki jest naszym dobrem, czyli jest wspólny: wszyscy powinniśmy otrzymać realne prawo uczestniczenia w jego kształtowaniu.

Jestem zwolennikiem uniwersytetu klasycznego, zakładającego jedność wiedzy, a więc komplementarność dociekań naukowych we wszystkich dyscyplinach akademickich. Jestem orędownikiem uczelni, w której dąży się do osiągnięcia harmonii między uprawianiem nauki i kształceniem; takiej, w której szanuje się wiedzę i pomysły kadry naukowej, doceniając zarazem inwencję i kreatywność społeczności studenckiej.

 Opowiadam się za uczelnią autonomiczną, w której apolityczność nie jest rozumiana jako przyzwalające milczenie i programowe poddawanie się bieżącym procesom dziejącym się w szerszej skali, ale jako realne nieuleganie wpływom politycznym oraz aktywna obrona wartości fundamentalnych: wolności badań naukowych, demokracji, sprawiedliwości, uczciwości oraz społeczeństwa obywatelskiego.

Pragnę dążyć do stworzenia wyróżniającego się obrazu naszego Uniwersytetu na tle innych uczelni poprzez popularyzowanie wyjątkowych i inspirujących wyników badań naukowych z różnych dziedzin oraz promowanie sukcesów dydaktycznych, z których korzyści czerpać będą studentki i studenci z Polski i zagranicy. Szansę na wywieranie realnego wpływu przez naszą uczelnię na otoczenie widzę przede wszystkim w uczynieniu z UŁ lidera inicjatyw i postaw na rzecz zrównoważonego rozwoju, wcielającego w życie założenia Deklaracji Społecznej Odpowiedzialności Uczelni. 

Uważam też, że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za upowszechnianie proekologicznego stylu życia oraz gospodarowania i każdy z nas powinien zachęcać do niego innych, czując się współodpowiedzialnym za rzeczywistość, której jesteśmy częścią. UŁ będzie takie postawy szczególnie wspierał.

Chcę, aby wartości ujęte już w strategii UŁ – odwaga, ciekawość, zaangażowanie, współpraca i szacunek – nie były dla nas pustymi słowami. Rozumiem je następująco:

  • Odwaga jest kluczowa w prowadzeniu nowatorskich badań, ale pozwala nam także na kulturalne i merytoryczne wypowiadanie własnych poglądów na forum Senatu, Rady Wydziału, rozmaitych komisji i kolegiów, wreszcie zebrań instytutów, katedr czy zakładów, także podczas publicznych zgromadzeń, w mediach i w pokojach socjalnych.
  •  Ciekawość oznacza bieżące zainteresowanie tym, co dzieje się zarówno blisko nas, jak i w kraju i na świecie. Ciekawość ma swoje przełożenie na merytoryczne zaangażowanie oraz odważne reagowanie na rozmaite zagrożenia i wyzwania, stojące przed pojedynczym człowiekiem, ale także ludzkością i planetą.

  • Zaangażowanie to nie tylko deklaracje, lecz przede wszystkim realne działanie. Objawia się wówczas, gdy możemy swobodnie uczestniczyć w inicjatywach uniwersyteckich wspierających rozwój i atrakcyjność naszego miejsca pracy, ale też, gdy podejmujemy aktywności służące wsparciu innych ludzi i instytucji.
  • Współpracę, za Tadeuszem Kotarbińskim, postrzegam jako współdziałanie dodatnie – kooperację pozytywną, która wyzwala w nas i odwagę, i ciekawość, i zaangażowanie.
  • Szacunek dotyczy nie tylko poszczególnych osób stanowiących część naszej akademickiej wspólnoty, czyli studentek i studentów, doktorantek i doktorantów, pracownic i pracowników administracyjnych i technicznych, akademiczek i akademików, ale też ludzi spoza UŁ, których postawy są godne uznania, nawet jeśli myślą inaczej niż my.

To te komplementarne i wzajemnie warunkujące się wartości będą stanowić podstawę moich działań jako rektora UŁ. Moja wizja, którą pragnę wraz z Wami realizować, to UNIWERSYTET   LUDZKI.

Przekazuję Państwu program. Zawiera on szczegółowe rozwinięcie zaprezentowanych tu myśli. Stworzyliśmy go wspólnie z osobami, z którymi chciałbym współpracować w ramach przyszłego kolegium rektorskiego; to właśnie dlatego części omawiające konkretne działania napisaliśmy używając liczby mnogiej. Zachęcam nie tylko do lektury, ale także do rozmowy i podzielenia się własnymi pomysłami, które mogą przyczynić się do pełniejszego wykorzystania potencjału naszej Uczelni. Jesteśmy otwarci na Państwa sugestie i gotowi do uzupełnienia programu o szczególnie istotne dla społeczności UŁ kwestie".   

Kandydat na rektora jako kontrkandydat przedstawił zarazem profesorów, którym chciałby powierzyć funkcje prorektorskie z jednoczesnym wskazaniem na zakres zadań, za których realizacje będą odpowiadać, gdyby to jemu elektorzy powierzyli pełnienie funkcji rektora. 

Jak to bywa w takiej sytuacji środowisko musiało podzielić się na zwolenników albo polityki kontynuacji, albo polityki zmiany. Tak w mediach społecznościowych, jak i w uniwersyteckim portalu mieliśmy dostęp do wyrazów poparcia dla każdej z tych osób, ale i popierania lub podważania kandydatur na prorektorów. 

Na web-stronie "petycjecom.pl" pojawiały się Listy Otwarte, które - jak na tak dużą społeczność uniwersytecką, bo liczącą ok. 30 tys. pracowników i studentów, podpisywało co najwyżej kilkadziesiąt osób. 

1) List otwarty skierowany do społeczności akademickiej Uniwersytetu Łódzkiego

2) Głos w sprawie listu otwartego

3) List otwarty do (...) kandydatek na stanowiska prorektorów Uniwersytetu Łódzkiego w kadencji 2024-2028

4) Stanowisko Rektora UŁ. 


Może kogoś to interesuje. Może ktoś rozumie, o co chodzi autorom petycji. Elżbieta Żądzińska wyraziła swój sprzeciw wobec zaostrzania polaryzacji opinii w toku dyskusji na temat petycji skierowanej do kandydatek na stanowiska prorektorek Uniwersytetu Łódzkiego, które zadeklarowały prof. R. Materze gotowość współzarządzania Uczelnia, gdyby to on został rektorem. 

Niezależnie od tego, który z kandydatów uzyska poparcie elektorów, Uczelnia będzie dalej realizować swoje statutowe zadania oraz działać zgodnie z obowiązującym w kraju prawem o szkolnictwie wyższym i nauce. Jednak to od elektorów będzie zależało, jaki wybiorą kierunek zarządzania Uniwersytetem. W rzeczy samej, to na nich spoczywa odpowiedzialność za UŁ w latach 2024-2027.