10 stycznia 2024

PAREZJA z nowym rokiem

 



"Z nowym rokiem - nowym krokiem". Otrzymałem pismo od dwóch redaktorek naczelnych periodyku "PAREZJA" - od dr hab. Alicji Korzenieckiej – Bondar, prof. UwB i dr Katarzyny Szorc. Informują w nim o zmianie w składzie zespołu redakcyjnego. Do końca 2023 roku czasopismem młodych naukowców kierowała prof. Uniwersytetu w Białymstoku A. Korzeniecka-Bondar, współzałożycielka z prof. Uniwersytetu Zielonogórskiego Ewą Bochno. Z nowym rokiem stery przejmuje dr K. Szorc, a obie wyjaśniają powody tej zmiany, których w żadnej mierze nie należy łączyć z minionymi tak niedawno wyborami parlamentarnymi:) 

  "Uprzejmie informujemy, że decyzją zespołu redakcyjnego półrocznika „Parezja. Czasopismo Forum Młodych Pedagogów przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN” od roku 2024 prowadzenie czasopisma przejmuje nowy zespół. 

U podstaw tej decyzji leży jedna z „idei założycielskich” czasopisma, mówiąca o tym, że będzie to pismo tworzone przez/i dla młodych badaczy. Dotychczasowy zespół w składzie: Alicja Korzeniecka – Bondar (Uniwersytet w Białymstoku) – redaktorka naczelna, Ewa Bochno (Uniwersytet Zielonogórski) – zastępczyni redaktor naczelnej, Bożena Tołwińska, Katarzyna Szorc (Uniwersytet w Białymstoku) – sekretarze redakcji, Maksymilian Chutorański (Uniwersytet Szczeciński), Przemysław Paweł Grzybowski (Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy) – członkowie zespołu 

„przekazuje pałeczkę” nowemu zespołowi, który tworzą: 

Katarzyna Szorc (Uniwersytet w Białymstoku) – redaktorka naczelna; 

Aneta Makowska (Uniwersytet Szczeciński) – zastępczyni redaktor naczelnej; 

Colette Szczepaniak (Uniwersytet Szczeciński), 

Karol Motyl (Uniwersytet Jana Długosza w Częstochowie) – sekretarze redakcji; 

Tomasz Prymak (Uniwersytet w Białymstoku) – członek zespołu. 

Wydawcą Czasopisma nadal pozostaje Uniwersytet w Białymstoku. 

W ciągu dziesięciu lat funkcjonowania udało się wydać wszystkie planowane, tematycznie zróżnicowane, numery: 

numer I - Parezja; 

numer II – Upokorzenie; 

numer III – Nieposłuszeństwo; 

numer IV – Nierówność; 

numer V - Konsumpcjonizm edukacji/w edukacji; 

numer VI – Irytacja; 

numer VII – Wychowanie w kulturze – Kultura wychowania; 

numer VIII – Akademickie teraźniejszości; 

numer IX – Polityczne konteksty edukacji; 

numer X – Przeciw banalności i równaniu w dół; 

numer XI – Pedagogika rzeczy; 

numer XII – Droga w górę, droga w dół; 

numer XIII – Wymiary profesjonalizmu nauczycieli; 

numer XIV – (Nie)pełno(sprawności); 

numer XV – Opowieść; numer XVI – Pedagogika w uniwersytecie; 

numer XVII – Sensy bycia pedagogiem; 

numer XVIII – Metoda poznania i niepewność w badaniach edukacyjnych; 

numer XIX – Pedagogika i edukacja w wikiświecie; 

numer XX – (Nie)obecności sztuk w edukacji. 

Na – 2024 rok – zaplanowane są kolejne dwa numery: 

numer XXI - Generacja antropocenu; co pedagogika i edukacja może/powinna/musi robić, by nie zostawiać świata takim, jaki jest?; 

numer XXII – Rozwój. 

Czasopismo znajduje się w wykazie punktowanych czasopism Ministra właściwego ds. Nauki (Unikatowy Identyfikator Czasopisma 201299) oraz jest indeksowane w szeregu Baz, w tym Repozytorium Uniwersytetu w Białymstoku. 

W związku z powyższą zmianą, w imieniu ustępującego zespołu redakcyjnego, serdecznie dziękujemy za dziesięć lat współpracy w radzie naukowej czasopisma. Jednocześnie, w imieniu nowego zespołu, wyrażamy nadzieję na dalsze wspólne działania i wsparcie." 

Zachęcam nie tylko młodych pedagogów czy uczestników Letnich Szkół Młodych Pedagogów im. Marii Dudzikowej, gdyż czasopismo zasługuje na uwagę ze względu na łączenie debat naukowych i publikowanie najciekawszych rozpraw, które były referowane w czasie tych Szkół, ale nie tylko. Periodyk jest dostępny w sieci, a zatem każdy może przeczytać interesujące go teksty, wywiady ze Szkolnymi Mistrzami czy recenzje publikacji.  

Kolejnemu zespołowi redakcyjnemu życzę dalszych sukcesów. Dalszych, bowiem dotychczasowa redakcja wprowadziła półrocznik do wykazu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego (b. MEiN) uzyskując dla autorów 20 pkt.       

 

09 stycznia 2024

Minister Dariusz Wieczorek zapowiada ewolucyjne zmiany


 

W związku z tym, że obecny  na Zgromadzeniu Ogólnym Rady Doskonałości Naukowej w dn. 8 stycznia br. minister nauki szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek apelował o upowszechnianie informacji na temat jego działań, podzielę się tym, co - jak zapowiedział - resort zamierza czynić w najbliższym półroczu. Jako polityk nie jest zwolennikiem rewolucji tylko spokojnego poprawiania tego, co jest konieczne. To kadry akademickie mają wskazać problemy, które wymagają pilnych uregulowań czy długofalowych zmian.  

Minister przyznał, że środowisko akademickie jest wzburzone przedstawieniem przez niego jako "nowego" - w rzeczywistości niewiele starszego - wykazu czasopism punktowanych,  toteż zlecił zweryfikowanie jego zasadności przez upoważniony do tego organ, jakim jest Komisja Ewaluacji Nauki (KEN). Jeżeli zatem ktokolwiek ma zastrzeżenia do przywróconego przez ministra wykazu (z czerwca 2023 roku), to powinien skierować stosowny wniosek wraz z uzasadnieniem do KEN, a nie do resortu. To ten organ powinien decydować o przyznaniu czasopismom punktacji, a nie minister. On zaś podpisze rozstrzygnięcie, jakie powstanie w KEN, a więc w gronie powołanych w tym celu ekspertów. 

Przypomnę, że Komisja Ewaluacji Nauki  wnioskowała w czerwcu 2023 roku o pdwyższenie punktacji wielu międzynarodowym czasopismom do 200 pkt., ale w żadnej mierze nie znalazły się tam polskie periodyki. Ówczesny minister wprowadził do wykazu czasopisma, które w ogóle nie powinny w nim się znaleźć, a otrzymały 200 pkt. (sic!). Rozumiem   zatem konieczność przywrócenia stanu z czerwca 2023 roku, ale nie akceptuję słusznie przypisanych wielu bardzo dobrym czasopismom naukowym wyższej punktacji, zgodnie z ustawą, o jeden czy dwa poziomy, a więc z 20 do 40 czy 70 pkt. lub z 40 do 70 pkt. Usunięcie ich en block z tymi, które swoim potocznym poziomem ośmieszają nie tylko urząd ministra, ale także dyscyplinę naukową, sprawiło, że redakcje uczciwie pracujące od lat na jak najwyższy poziom prowadzonych przez siebie pism, utraciły zaufanie do władz państwowych.   

Pan D. Wieczorek zapowiedział też przygotowanie w ciągu półrocza oceny stanu realizacji reformy 2.0, by zarówno władze polityczne jak i naukowcy uzyskali odpowiednie wsparcie w realizacji ich ustawowych zadań. Tak więc przewiduje konieczność m.in. wprowadzenia zmian w Polskiej Akademii Nauk, podporządkowanie resortowi Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz zwiększenia nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe. W tym zakresie będzie kierował się opinią Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Nauki.

Minister potwierdził też rangę Rady Doskonałości Naukowej i podejmowanych przez ten organ postanowień, gdyż jego członkami są profesorowie wybrani w tajnych wyborach, a zatem cieszący się najwyższym autorytetem w kraju. Obecność ministra miała zatem nie tylko kurtuazyjny charakter. 

Zgromadzenie Ogólne RDN wybrało w tajnych wyborach zastępców Przewodniczącego RDN prof. Bronisława Sitka (mianowane go przez min. Przemysława Czarnka, co świadczy o koncyliacyjnym podejściu do kontynuowania działań RDN). Zastępcami zostali: 

prof. Grzegorz Węgrzyn (Przewodniczący RDN I kadencji),             

prof. Marian Gorynia (zastępca Przewodniczącego I kadencji).

Wybrano także prof. Mansura Rahnama-Hezawah'a na funkcję Sekretarza Rady Doskonałości Naukowej. Za tydzień odbędą się wybory przewodniczących i ich zastępców w zespołach dziedzin nauk RDN. Od lutego wszyscy członkowie RDN przystąpią już do prac nad wnioskami, które wpłynęły do tego organu.    

Życzę wszystkim zainteresowanym zadowolenia z wyników prac RDN, mając zarazem nadzieję na zrozumienie trudności postanowień, które zapadają w tym organie. Podobnie jak w latach poprzednich, także i w tym roku władze RDN będą na bieżąco informować środowisko akademickie o stanie zmian w prawie, a także odbędą się bezpłatne dla wszystkich zainteresowanych konferencje, w ramach których zostaną naświetlone problemy dotyczące awansów naukowych i ich rozwiązania. 

Zachęcam do śledzenia komunikatów na stronie www.rdn.gov.pl 

Pierwsze posiedzenie Rady Doskonałości Naukowej nowej kadencji z udziałem ministra Dariusza Wieczorka - https://www.gov.pl/web/nauka/pierwsze-posiedzenie-rady-doskonalosci-naukowej-nowej-kadencji-z-udzialem-ministra-dariusza-wieczorka

 


08 stycznia 2024

Lobbyści w MEN - ignorancja górą

 

(źródło fotografii: Adam Słodowy)

Gdyby traktować zapowiedzi ministry i jej wiceministry edukacji w kategoriach powagi deklarowanych zmian w szkolnictwie publicznym, to należałoby obie panie natychmiast odwołać i zlikwidować resort edukacji. Wiadomo, że tego trójkolorowa koalicja nie uczyni, bo przecież nie chodzi tu o jakość kształcenia i wychowania młodych pokoleń, tylko o zachowanie urzędów, a wraz z nimi stanowisk dla kolejnej grupy urzędników. 

Na podstawie publikowanych wypowiedzi Barbary Nowackiej i Katarzyny Lubnauer można napisać świetny scenariusz dla kabaretu, bo to, co opowiadają, tylko tam znajduje rację swojego zastosowania. Tak to niestety jest w naszym kraju, że za oświatę publiczną zabierają się osoby, które kierują się, podobnie jak poprzednicy od czasów minionych, sondażami i wpływem różnych lobbystów. 

Teraz dopiero jest szansa dla wielu osób, by mieć swoje pięć minut w mediach, przypodobać się obu paniom, sugerując, że za nimi stoją tysiące nauczycieli, albo rodziców i zachęcić je do wprowadzenia określonych zmian. Najlepiej wprowadzić je już, natychmiast, bez względu na ich dydaktyczny sens, by opinia publiczna zorientowała się, że w tym resorcie nie traci się na nic czasu, tylko ciężko pracuje, by spełnić w ciągu 100 dni rządzenia obietnice wyborcze.    

Po raz kolejny okazuje się, że na edukacji, na tym, jak kształcić dzieci i młodzież, zna się każdy, bo przecież każdy kiedyś uczęszczał do szkoły. Dodatkowo jest wielu sfrustrowanych nauczycieli, którzy nie zamierzają rozwijać swoich kompetencji dydaktycznych, tylko oczekują ułatwień w ich trudnej służbie, a więc MEN już zapowiada gotowość do tego, by: 

- "odchudzić" podstawy programowe kształcenia ogólnego; 

-  ograniczyć liczbę uczniów w klasie do 18 osób; 

- zlikwidować egzamin ósmoklasisty (a może i maturę (?); 

- zwiększyć płacę nauczycielską natychmiast o 30 proc. i 33 proc. dla początkujących (naprawdę, to Wam wystarczy?); 

- zlikwidować zadawanie prac domowych; 

- zlikwidować tzw. "godzinę Czarnkową"; 

- usunąć podręcznik HiT;

- zlikwidować lekcje religii; 

- zmienić wykaz lektur szkolnych; 

- odwołać kuratorów oświaty i zastąpić ich innymi.  

Co to ma wspólnego z dydaktyką? W sensie naukowym - nic. Totalna ignorancja, dydaktyczny analfabetyzm funkcjonalny. To populizm, z którym ponoć miniona opozycja zamierzała walczyć, by decyzje w strategicznych dziedzinach życia społeczeństwa zapadały na podstawie wiedzy naukowej, kompetentnie. 

No tak, ale ministra B. Nowacka nie była nauczycielką, nie kształciła i nie była przygotowana do pracy w tym zawodzie, więc musi zdać się na podpowiedzi innych, co wcale nie znaczy, że bardziej od niej kompetentnych. Ważne, by to byli swoi podpowiadacze, życzliwi władzy. Nie wnikam w biografię edukacyjną wiceministry K. Lubnauer, która jest matematyczką z wykształcenia. Mieliśmy już jedną panią z tym wykształceniem na stanowisku ministry edukacji - Krystynę Łybacką, która nie prowadziła racjonalnej polityki oświatowej.   

Tak więc, drogi nauczycielu, zrób sobie sam edukację! Nie licz na MEN, bo podejmowane tam decyzje niewiele mają wspólnego z racjonalnością, kompetentnym zarządzaniem szkolnictwem. Nadal będzie tak jak było, tylko troszkę luźniej. Gorset zostanie nieco poluzowany, ale nie licz na autonomię, bo ta wymaga autoodpowiedzialności, a przecież łatwiej się żyje, jak za wszystko, co złe, patologiczne, odpowiada władza.   

Jest jeszcze jeden postulat, który ma rację bytu, jeśli radykalnie zmieni się ustrój szkolny, a mianowicie nastąpi tak konieczne zlikwidowanie kuratoriów oświaty. To by oznaczało przejście na decentralizację szkolnictwa, a tym samym zobowiązanie do odpowiedzialności za proces kształcenia  autonomicznych szkół - ich dyrektorów, nauczycieli i uczniów, zobowiązując zarazem do objęcia tego procesu kontrolą społeczną i naukowym pomiarem efektów kształcenia oraz wychowania. Wówczas należałoby całkowicie zmienić strukturę zakres władztwa centralnego MEN oraz wyjąć spod jego kontroli Instytut Badań Edukacyjnych, by pomiarem edukacyjnym zajmowała się specjalnie powołana placówka, w której pracowaliby specjaliści od diagnozy edukacyjnej, psychospołecznej i kulturowej.

Deforma szkolnictwa publicznego trwa. Zaczął ją Mirosław Handke, Anna Zalewska - Dariusz Piątkowski - Przemysław Czarnek. Teraz czas na dalszą destrukcję w wydaniu Barbary Nowackiej. Niech kolejna władza, nie tylko w tym resorcie, odpowie na pytanie, po co w Polsce rozwija się naukę? Po co są uniwersytety, akademie pedagogiczne, instytuty badawcze, komitety nauk PAN?