23 stycznia 2022

Od czego mogą zależeć dodatki motywacyjne dla nauczycieli w 2022 r.

 


 

Portal samorządowy opublikował Regulamin określający niektóre zasady wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach, szkołach i innych placówkach prowadzonych przez Gminę Miejską - Kraków. Jak wynika z tytułu tego Regulaminu, społeczność lokalna i zainteresowani poznają tylko niektóre zasady. 

Jednak już te normy, które są dostępne, wzbudzają kontrowersje. Nie są one pochodną powszechnego narzekania na niskie płace nauczycielskie, bo te były, są i nie zapowiada się, by były lepsze. Wszystkie formacje polityczne, z wyjątkiem pierwszej w latach 1989-1991, czyniły wszystko, co w ich mocy, by karmić opinię publiczną rzekomą troską o status nauczycieli, nie dokonując poważnej zmiany w systemie płac dla tej profesji. Dlatego początkujący nauczyciele są prekariuszami na najniższym poziomie płacowym, zaś gminy muszą dopłacać do ich wynagrodzenia, by było równe najniższej płacy krajowej. 

Jak zatem zamierza się w powyższej gminie wzmocnić motywację nauczycieli do jak najlepszej pracy?  Cytuję: 

"Na 2022 rok pula środków na dodatki motywacyjne dla nauczycieli wynosi 6% wartości planu wydatków na wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli, z wyłączeniem liceów ogólnokształcących i techników, dla których wysokość odpisu na dodatki motywacyjne określono w tabelach".

Kryteria ich przyznania są interesujące. 

Uzależnia się bowiem wysokość dodatku motywacyjnego w ponadpodstawowych szkołach od dwóch czynników: 

1. Zdawalność matury 

1.1. w liceach ogólnokształcących:  

Jeżeli zdawalność matury jest na poziomie:

100% - to dodatek motywacyjny wyniesie 7%; 

80-99% - to dodatek motywacyjny wyniesie 6% 

79% i mniej - to tylko 5,5%.  

 1.2. w technikach:

 Jeżeli zdawalność matury jest na poziomie:

91-100% - to dodatek motywacyjny wyniesie 7%; 

70-90% - to dodatek motywacyjny wyniesie 6,4% 

51-69% - to 6%;

50% i mniej - to 5%.    

Przekaz do nauczycieli jest jasny z punktu widzenia hidden curriculum: dopuścić do matury tylko tych uczniów, którzy zagwarantują wam zdawalność na poziomie 80-100% w liceach ogólnokształcących i 51-90% w technikach. 

W przeciwnym razie dodatki motywacyjne będą niższe niż w przedszkolach czy szkołach podstawowych, bo na poziomie zaledwie 5,5% dla nauczycieli liceów i 5% dla nauczycieli techników. 

2. Miejsce w rankingu czasopisma "Perspektywy" 2022.

Miejsce szkoły w rankingu "Perspektyw" powiększa wartość procentową dodatku motywacyjnego o punkty procentowe: 

        W przypadku zajęcia miejsca w Rankingu Liceów Ogólnokształcących czy Rankingu Techników

1-10 miejsce: powiększa się dodatek o 0,5 punktu procentowego; 

11-30 miejsce: powiększa się dodatek o 0,2 punktu procentowego; 

31- 100 miejsce: powiększa się dodatek o 0,1 punktu procentowego; 

Przekaz do nauczycieli jest jasny z punktu widzenia hidden curriculum: koncentrujcie swoją uwagę tylko i wyłącznie na uczniach zdolnych, którzy zagwarantują wam wysokie miejsce w jednej z 43 olimpiad ogólnopolskich oraz/lub jednej z 18 międzynarodowych olimpiad, w których nasz kraj był reprezentowany przez uczniów szkół średnich. 

Zgodnie z metodyką tego Rankingu brane są pod uwagę jeszcze wyniki matury z przedmiotów obowiązkowych oraz wyniki matury z przedmiotów dodatkowych. 

Ranking Liceów Ogólnokształcących uwzględnia szkoły dla młodzieży (bez szkół specjalnych i szkół dla dorosłych), w których zdawało maturę w maju 2021 roku, na arkuszach standardowych, minimum 12 maturzystów przystępujących po raz pierwszy do egzaminu, a wyniki średnie z języka polskiego i matematyki zdawanych obowiązkowo były nie niższe niż 0,75 średniej krajowej w liceach. W Rankingu zostały wzięte pod uwagę wyniki egzaminu maturalnego ze wszystkich przedmiotów obowiązkowych i dodatkowych, a także egzaminy językowe na poziomie dwujęzycznym. Główne wskaźniki rankingowe zostały unormowane do 100, gdzie 100 otrzymała szkoła najlepsza w danym kryterium. Wyniki kolejnych szkół są odniesieniem ich wartości do wyniku najlepszej szkoły w tym kryterium.

Proponuję do dyskusji akademickiej pytania: Którymi uczniami interesują się nauczyciele w szkole  średniej?  Dla kogo jest szkoła publiczna? Dla których nauczycieli są podwyższone lub obniżone dodatki motywacyjne?  Jak przejawia się troska o "wysoki" status społeczny tej profesji? 

 



(źródło schematu)

22 stycznia 2022

Gdy doktoranci oczekują metodologicznego wsparcia

 


 

Doktorant jednej z uczelni w kraju skierował zapytanie do profesorów pedagogiki - Czy ich zdaniem użyteczne byłoby stworzenie medium do otwartego wsparcia doktorantów w przygotowywaniu przez nich własnej rozprawy? Jak on sam to widzi: 

 

1. Stworzenie na uczelnianej platformie zakładki do publikowania konspektu rozprawy doktorskiej. Na uczelnianej platformie można byłoby stworzyć miejsce, gdzie doktoranci będą publikować konspekty swoich rozpraw doktorskich. Do tego miejsca (zakładki) mieliby dostęp profesorowie z całej uczelni i byliby oni zapraszani do opiniowania przesłanych konspektów. 

 

Teraz dzieje się to na zasadzie seminarium metodologicznego, podczas którego niektórzy doktoranci referują swoje zamierzenia badawcze, a po ich wystąpieniu głos zabierają profesorowie. Można uczynić niemal to samo, ale przy mniejszym stresie doktorantów, a także przy większej wygodzie profesorów (przy komputerze będzie więcej czasu na zebranie myśli). 

 

Wystarczy stworzyć specjalną zakładkę na uczelnianej platformie i poprosić profesorów, aby - np. podczas swoich konsultacji - zostawili opinię o wybranym konspekcie. Przy czym byłaby także możliwość przesłania opinii na konto doktoranta (tylko do jego wglądu). 

 

Aby zachęcić profesorów do zaangażowania, można uczynić z tego projekt: "K.M.O. - Konsultacje Metodologiczne Online", a profesorowie otrzymywaliby co semestr zaświadczenie o swojej aktywności w tym projekcie i mogliby ją uwzględnić w sprawozdaniu o swojej działalności naukowo-dydaktycznej. Specjalny program zbierałby informacje o aktywności każdego profesora.

 

2. Zakładka (na uczelnianej platformie) dedykowana profesorom, a dotycząca... bycia promotorem doktoranta. Dostęp dla zalogowanych użytkowników. Wewnątrz wpisy/wywiady z profesorami, którzy posiadają wielu wypromowanych doktorów (o sposobie ich pracy, o radzeniu sobie ze spadkiem motywacji u siebie i u doktoranta, o szukaniu inspiracji przy projektowaniu badań, o cyfrowych narzędziach używanych przy współpracy z doktorantami, o zakresie współpracy z doktorantami - czy chodzi tylko o napisanie rozprawy?...). 

 

Ponadto mogłyby się tam znaleźć wpisy o dostępnej literaturze, która dotyczy współpracy profesorów/promotorów z doktorantami. Co więcej, każdy profesor będzie miał możliwość przekazania grupie materiałów, które znalazł w innych źródłach (materiały z rekomendacją). Do tego forum, na którym będzie można podzielić się różnymi wątpliwościami (także anonimowo).

 

Gdyby taka zakładka (2) powstała na każdej polskiej uczelni, to jakie byłoby to piękne źródło wiedzy o współpracy promotora z doktorantem.  

 

Podoba mi się każde rozwiązanie, które może wzmocnić metodologiczne przygotowywanie projektów badawczych i ich realizację. Przypominam, że w latach 2013-2016 Komitet Nauk Pedagogicznych PAN uruchomił na swojej platformie zakładkę z profilami kompetencyjnymi doktorów nauk społecznych, głównie pedagogów, którzy oferowali gotowość bycia promotorami pomocniczymi w ramach ich specjalności naukowej i doświadczeń badawczych. Jak się okazało, zainteresowanie promotorów prac doktorskich poszukaniem na tej platformie doktora jako promotora pomocniczego okazało się mało przydatne. Skorzystałem z tej oferty, ale ilu było takich profesorów? Kilku na kilkadziesiąt propozycji.       

 

Zamknięcie proponowanej przez powyżej przywołanego Doktoranta zakładki w obrębie platformy uczelnianej może sprawić, że dostęp będzie ograniczony tylko do naukowców tej uczelni. Tymczasem nie każdy doktorant czuje się w niej bezpiecznie. 

 

Odsłonięcie koncepcji pracy doktorskiej z możliwością jej komentowania przez różne osoby (profesorów z tej samej jednostki czy innych wydziałów, jednostek) może być potraktowane przez promotorów jako wtrącanie się do ich koncepcji i wymagań. Prace doktorskie powstają pod kierunkiem promotora a nie kilku promotorów.  Ustawodawca dopuszcza dwóch promotorów, jeśli wymaga tego interdyscyplinarny charakter badań naukowych. 

 

Inna kwestia: komentujący na platformie czyjąś koncepcję może naruszyć autorski zakres badań nie tylko doktoranta, ale i jego promotora. Ten pierwszy może mieć problem, czyich wskazań powinien przestrzegać, które uwagi powinien brać pod uwagę. 

 

Może, gdyby powstała platforma, na której doktorant mógłby zamieszczać koncepcję pracy doktorskiej z nadzieją, że osoby (anonimowo) udzielą mu rzeczywiście szczerych, kompetentnych porad, wskazań na temat tego, co jest zgodne z metodologią, a co nie jest, co warto przeczytać, jakich lektur powinien unikać itp.,  to miałby z tego korzyść. 

Jednak wszystko powinien konsultować ze swoim promotorem. Z tego punktu widzenia trochę obawiałbym się wiarygodności sugestii czy pomocnych wskazań. Mamy w sieci do czynienia z hejtem, drwinami, szydzeniem itd. Czy ktoś nie wykorzystałby takiej zakładki do podważenia poczucia sensu pracy nad danym problemem? 

 

Szkoły Doktorskie mają własne normy oceniania postępu pracy doktorantów. Jest przez nie oceniany nie tylko doktorant, ale i promotor. Nie wiem zatem, czy przy tak krótkim okresie, jaki jest na ukończenie studiów doktoranckich (4 lata), nie byłby to czynnik hamujący, opóźniający, powstrzymujący a może i zniechęcający do pracy.  

 

Podoba mi się intencja Doktoranta, który napisał: ... jakie byłoby to piękne źródło wiedzy o współpracy promotora z doktorantem.  Tylko czy promotorzy chcieliby tego? Obawiam się, że nie. Może jestem zbytnim realistą. Promotorzy mają instytucjonalną możliwość powołania promotora pomocniczego, a ten jest znakomitym zwierciadłem, superwizorem, a nie tylko doradcą dla doktoranta w określonym przez promotora zakresie. 

 

Tworzenie zatem jeszcze jednego narzędzie może spełznąć na niczym.  Co państwo sądzicie o tym pomyśle?  

 

21 stycznia 2022

Zmiany w resortowym Instytucie Badań Edukacyjnych

 


Instytut Badań Edukacyjnych jest nadzorowaną przez Ministerstwo Edukacji i Nauki placówką badawczą, której zadaniem jest prowadzenie interdyscyplinarnych badań naukowych nad funkcjonowaniem i efektywnością systemu edukacji w Polsce. W 2017 roku Komitet Ewaluacji Naukowej przyznał tej instytucji kategorię A, tylko nie z pedagogiki. Kilka lat wcześniej IBE utraciło bowiem uprawnienia do prowadzenia przewodów doktorskich z tej dyscypliny naukowej ze względu na skandalicznie niski poziom tych prac. Wielu tam wypromowanych doktorów skorzystało z turystyki habilitacyjnej, bo niektórzy nie sprostaliby polskim wymaganiom na stopień doktora habilitowanego czy tytuł profesora.   

Wyniki prac KEN nie są jawne, ale na portalu IBE czytamy, że osiągnięcia pracowników IBE zostały wysoko ocenione jako osiągnięcia naukowe i twórcze, podobnie jak potencjał naukowy oraz praktyczne efekty działalności naukowej kadr tego Instytutu z okresu rządów PO/PSLNie ma informacji, w jakiej dziedzinie i dyscyplinie czy dyscyplinach naukowych została przyznana IBE powyższa kategoria. Z analizy składu Rad Naukowych IBE w latach 2011-2021 można wnioskować, że kategoria ta dotyczyła socjologii

Nowe kierownictwo tak charakteryzuje zakres działalności IBE

    Uczestniczymy w krajowych i międzynarodowych projektach badawczych i wdrożeniowych, przygotowujemy raporty, sporządzamy ekspertyzy oraz pełnimy funkcje doradcze. Wspieramy szeroko rozumianą politykę i praktykę edukacyjną. Promujemy stosowanie zasady podejmowania decyzji w oparciu o wyniki badań, a szczególnie dużą wagę przywiązujemy do tych badań, których wyniki mogą zostać wykorzystane w polityce edukacyjnej, zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym.

    Instytut obchodzi w bieżącym roku 70-lecie nie tylko swojej działalności, gdyż uwzględnia się poprzedzający jego powstanie okresie stalinizmu (w 1952 roku) Instytut Pedagogiki. Ten zaś  (...) powstał z utworzonego w 1949 roku Państwowego Ośrodka Oświatowych Prac Programowych i Badań Pedagogicznych

IBE uzyskał tę nazwę i zmienił swój socjalistyczny wizerunek wraz z zakresem badań w 1990 roku. 

Obecnie do głównych obszarów zainteresowań badawczych Instytutu należą:

  • Zagadnienia związane z koncepcją uczenia się przez całe życie.
  • Funkcjonowanie systemu kwalifikacji.
  • Pomiar i analiza osiągnięć edukacyjnych uczniów.
  • Monitorowanie sytuacji osób młodych wchodzących na rynek pracy.
  • Psychologiczne i pedagogiczne podstawy osiągnięć szkolnych.
  • Ekonomiczne uwarunkowania kształcenia i finansowanie edukacji.
  • Warunki pracy nauczycieli.
  • Społeczne uwarunkowania funkcjonowania systemu edukacji.

 IBE nie zajmuje się już badaniami podstaw programowych kształcenia ogólnego  i wychowania przedszkolnego oraz problemami dydaktyk przedmiotowych, w tym tworzeniem nowych narzędzi dla nauczycieli. Chyba zniknęły też wcześniej podejmowane kwestie dotyczące relacji pomiędzy systemem edukacji a rynkiem pracy oraz monitorowania sytuacji osób młodych wchodzących na rynek pracy. 

    

       W Radzie Naukowej IBE na kadencję 2017-2021 byli pedagodzy, którzy mają uznany dorobek naukowy w zakresie badań nad edukacją szkolną, inkluzyjną, pozaszkolną i akademicką:  

prof. dr hab. Agnieszka Gromkowska-Melosik : Przewodnicząca Rady Naukowej IBE (UAM)

prof. dr hab. Stefan Kwiatkowski: Zastępca Przewodniczącej Rady Naukowej (APS); 

dr hab. Bogusława Dorota Gołębniak, prof. Collegium Da Vinci; 

prof. dr hab. Barbara Kromolicka (Uniwersytet Szczeciński); 

prof. dr hab. Aleksander Nalaskowski (UMK w Toruniu); 

dr hab. Anna Sajdak-Burska (UJ) i 

prof. dr hab. Małgorzata Sekułowicz (DSW/Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej). 

 

 Władze MEiN dokonały w grudniu 2021 roku niemalże całkowitej zmiany kadrowej w kadrze i Radzie Naukowej IBE, bowiem znalazło się w nim miejsce tylko dla jednej pedagog.  Na kadencję 2021 -2025 zostały bowiem powołane nastęujące osoby (wymieniam tylko pracowników ze stopniami naukowymi): 

Dr hab. Arkadiusz Jabłoński, prof. KUL - Przewodniczący Rady Naukowej IBE (socjologia; KUL); 

Dr hab. Piotr T. Nowakowski, prof. UR - Zastępca Przewodniczącego Rady Naukowej IBE (filozofia, KUL) 

Dr Michał Sitek - Zastępca Przewodniczącego Rady Naukowej IBE (IBE) (socjologia); 

Prof. dr hab. Henryk Domański (IBE) (socjologia; IFiS PAN); 

Prof. dr hab. Bogusław Dopart (filologia, historia kultury - UJ);

Dr hab. Barbara Kiereś (katechetyka, KUL); 

Dr hab. Artur Mamcarz - Plisiecki (filozofia, KUL);  

Prof. dr hab. Piotr Stanisław Mazur (filozofia - Akademia Ignatianum w Krakowie); 

Dr Paweł Milcarek (filozofia, b.UKSW); 

Dr hab. Artur Pokropek (socjologia, IBE; IFiS PAN); 

Dr hab. Agnieszka Regulska, prof. UKSW (pedagogika)  

Dr hab. Rafał Wiśniewski, prof. UKSW (filozofia).

 

   Jak wynika z powyższego składu Rady Naukowej, reprezentowane przez te osoby dyscypliny są poza pedagogiką jako nauką. Nie muszę komentować środowisku akademickiej pedagogiki, z czym wiąże się projektowanie, prowadzenie i interpretowanie wyników diagnoz w środowisku edukacyjnym bez jego udziału. 

    Niepokoi też fakt niewydawania od ponad roku tak ważnego czasopisma naukowego, jakim była "EDUKACJA". Nie wiem, czy tu także zaszła zmiana? Ostatni numer tego kwartalnika  ukazał się bowiem jako trzeci w 2020 roku (sic!). Nie wydano zatem kolejnych pięciu woluminów. 

Periodyk ten w ministerialnym wykazie  oferuje autorom 40 pkt. Współczuję tym osobom, które złożyły tekst do druku licząc na chociaż 20 pkt, jakimi dysponował ów kwartalnik do 21 grudnia 2021 r., a nie zostały one opublikowane. Tym samym nie można było wykazać publikacji do ewaluacji dyscypliny (nr od 4/2020 - do 4/2021). Zmieniono jedynie graficzną stronę okładki, na której ekierki nie są czerwone, więc nie powinno to stanowić bariery wizerunkowej dla MEiN.          



Po przysłowiowych owocach poznamy wartość dokonań tego zespołu, życząc nowej kadrze satysfakcji z nadzorowanych przez MEiN i realizowanych na zamówienie resortu zadań badawczych.