10 lutego 2021

Marek Kwiek o homofilii i prestiżu publikacji naukowych

 

Profesor Marek Kwiek (Director, Institute for Advanced Studies in Social Sciences and Humanities) z UAM w Poznaniu opublikował wraz z dr. Wojciechem Roszką artykuł p.t. "Dlaczego w nauce dominuje współpraca z mężczyznami: homofilia ze względu na płeć na przykładzie 25 000 naukowców". 

Prawie rok czasu poświęcili obaj uczeni na analizę bazy bibliograficznej OPI Nauka Polska  i Scopus, by zobaczyć, czy w nauce ma miejsce współpraca między mężczyznami i kobietami? W korelacji zmiennych uwzględnili wiek, prestiż czasopism oraz typ instytucji zatrudniającej badaczy.  

Do analizy wykorzystali dane obejmujące wszystkie publikacje w SCOPUS naukowców ze stopniem doktora, które ukazały się w latach 2009-2018. W innych krajach nie prowadzono jeszcze tego typu badań.  

Na podstawie danych naukometrycznych autorzy wykazują m.in., że w Polsce chcą pracować z mężczyznami  uczeni obu płci. Publikacje heteroautorskie ukazują się w średnio bardziej prestiżowych czasopismach. 

Natomiast z homofilią w większym stopniu mamy do czynienia w uczelniach, które zostały zaliczone w konkursie do badawczych lub bardziej badawczych (typu IDUB). W nich mężczyźni jeszcze bardziej intensywnie współpracują z mężczyznami, a kobiety jeszcze słabiej współpracują z kobietami. 

Czytam u M. Kwieka, że im silniejsze jest w uczelni nastawienie na badania naukowe, tym współpraca z naukowcami płci męskiej jest bardziej widoczna. To mnie uspokoiło, bo sam publikuję książki z uczonymi płci męskiej, a zatem podtrzymujemy homofilię naukową.  Nadmieniam jednak, że chętnie napiszę artykuł czy książkę z uczoną płci przeciwnej, jeśłi tylko będzie ku temu  okazja. 

 Polskie środowisko naukowe tym różni się od zachodnich, że w innych krajach kobiety pracują naukowo w grupach jednorodnych płciowo, a  więc z kobietami.  Jak pisze prof. M. Kwiek:  To bardzo dobrze, ponieważ nie powiększa się luka ze względu na cytowania i ze względu na produktywność naukową.

Zdaniem naszych scjentometrystów publikacje pisane we współpracy heterogenicznej płciowo są w świecie częściej cytowane i lokują się średnio rzecz biorąc w prestiżowo lepszych czasopismach.

Młode kobiety niemal wcale nie piszą swoich rozpraw naukowych wspólnie z kobietami. Wolą je pisać z mężczyznami. Wcale się nie dziwię. Czy jednak można formułować na tej podstawie hipotezy o przyczynach powyższych stanów? Może socjolodzy i pedagodzy przyjrzą się bliżej tym fenomenom? 

W styczniu 2021 r. ukazał się kolejny artykuł M. Kwieka w "Higher Education" - najlepszym piśmie w obszarze higher education research. Tekst dotyczy ekonomii prestiżu akademickiego i roli tzw. najlepszych (czy najbardziej prestiżowych) czasopism w globalnym obiegu wiedzy.   

W artykule zostały opublikowane wyniki analiz 6 334 artykułów z sześciu najlepszych czasopism oraz 21 442 rozpraw z 41 podstawowych czasopism wydanych w ostatnim ćwierćwieczu. Wykazuje tym samy, dlaczego publikacje w top journals liczą się coraz bardziej, zaś w periodykach nieco niższej rangi liczą się wyraźnie mniej. To oczywiste, że teksty publikowane w pozostałych czasopismach, które nie są globalnie indeksowane nie liczą się wcale. 

Wyjątkiem ponoć są dziedziny nauk humanistycznych i społecznych, w których liczą się w obiegu krajowym i globalnym monografie naukowe (np. w historii, ale - tu moje dopowiedzenie - także w socjologii czy pedagogice). Publikowanie w prestiżowych czasopismach stratyfikuje autorów w hierarchii naukowej, hierarchii awansów, stopni i dostępu do finansowania badań oraz w dostępie do elitarnej, globalnej współpracy w nauce na świecie. Nadal nie jest to istotne w Polsce.

Produkcja rozpraw w prestiżowych czasopismach zastępuje de facto podmiotom sponsorującym badania intelektualny wysiłek, by w tak uproszczonym zakresie mieć ocenę potencjału zespołów badawczych, wydziałów i instytucji. 

Jak pisze M. Kwiek: W uproszczeniu, górne 10% czasopism w Scopusie to nie przypadek w ocenie nowych „uczelni badawczych” w IDUB – to nowa, globalna metryka jakości, która bierze się prosto z cytowań. Z upper 10% in Scopus journals się nie polemizuje, bo są to najlepsze pisma na świecie.

Ponadto ranking naukowców według czasopism, w których publikują, zawsze był częścią etosu nauki: konkurencja w nauce to również konkurencja o opublikowanie wyników badań czy odkryć w najlepszym możliwym czasopiśmie.

Tym samym czeka nas dalsza maksymalizacja prestiżu uczelni, uproszczone relacje naukowców ze sponsorami (pryncypałami w relacjach ministerstwa, rady ds. nauki etc) oraz – globalne reguły gry akademickiej i etos konkurującego naukowca.

Jeśli ktoś jeszcze myśli o nauce w kategorii „punktozy” czy „punktów”, to niech przemyśli fakt, że najlepszych 6 czasopism tutaj analizowanych otrzymuje rocznie po 1500 tekstów z całego świata (z poziomem odrzucenia ponad 90%), a obok istnieją dziesiątki czasopism równie anglojęzycznych, które autorów poszukują, oferując otwarty dostęp itd.…

Stratyfikacja w nauce i na tym polega, że dobrego miejsca jest coraz mniej w stosunku do pozostałego miejsca, którego przybywa (otwarty dostęp itd.). Na górze tłok robi się coraz większy, a na dole w hierarchii prestiżu robi się coraz luźniej… 

W artykule przeczytamy o tym, jak dyscyplina dzieli się na jej „pełnoetatowców” i „jednorazowców” (full-timers i one-timers), którzy się w niej pojawiają i znikają, nie wiążąc z nią swojej przyszłości. Z analiz M. Kwieka wynika, że  80% osób wydało w 6 czasopismach przez ćwierćwiecze tylko jedną pracę, podobnie jak w 41 czasopismach. Rdzeń dyscypliny w świecie to zaledwie kilkaset osób. 

Uczeni z Uniwersytetu Stanford wykazali, że  <1% autorów pisze przynajmniej jeden tekst w roku przez 15 lat (1996-2011), ale to oni publikują ... 41% wszystkich artykułów!  W Polsce ci uczeni nie zostaliby zwolnieni z pracy, bo mają inne walory, niż publikowanie więcej niż 1 artykułu na 15 lat. 

Jakie wypływają wnioski z tych analiz?  Czy się stoi, czy się leży, ... .


Zainteresowanych odsyłam do ubiegłorocznych rozpraw Profesora M. Kwieka:

M. Kwiek (2021). "The Prestige Economy of Higher Education Journals: A Quantitative Approach". Higher Education.
M. Kwiek, W. Roszka (2020). "Gender Disparities in International Research Collaboration: A Study of 25,000 University Professors". Journal of Economic Surveys.
M. Kwiek (2020). "Internationalists and Locals: International Research Collaboration in a Resource-Poor System". Scientometrics.
M. Kwiek (2020). "What Large-Scale Publication and Citation Data Tell Us About International Research Collaboration in Europe: Changing National Patterns in Global Contexts". 
Studies in Higher Education. 

 

 


09 lutego 2021

Kultura egzaminowania

 




Zbliża się sesja, toteż polecam spotkanie z profesorem Stanisławem Czachorowskim - biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. 

https://profesorskiegadanie.blogspot.com 


08 lutego 2021

Prof. Jerzy Zajadło laureatem szóstej edycji Nagrody im. Pierwszego Rektora Uniwersytetu Łódzkiego Prof. T. Kotarbińskiego

 


Gala już szóstej edycji Konkursu  o Nagrodę Pierwszego Rektora Uniwersytetu Łodzkiego Profesora Tadeusza Kotarbińskiego za najlepszą książkę humanistyczną w 2020 r. odbyła się w niedzielę 7 lutego 2021 r. online w studiu Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi. Była transmitowana w kilku mediach UniLodz.

 

Na Konkurs wpłynęła rekordowa liczba 68 zgłoszeń, gdyż Nagroda stała się prestiżowym wyróżnieniem w kraju.  W związku z pandemią Kapituła umożliwiła elektroniczne wysyłanie publikacji. O Nagrodę im. Prof. T. Kotarbińskiego ubiegało się pięciu autorów, a mianowicie:





Mariusz Mazur „Antykomunistycznego podziemia portret zbiorowy 1945-1956. Aspekty mentalno-psychologiczne”, wydaną przez Wydawnictwo BELLONA, zgłoszoną przez Instytut Historii na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej,

 

Piotr Rachwał „Ruch naturalny ludności rzymskokatolickiej w Lubelskiem w świetle rejestracji metrykalnej z lat 1582 – 1900”, wydaną przez Wydawnictwo KUL, zgłoszoną przez Instytut Historii na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II,

 

Dariusz Śnieżko „Kompleksja literatury. Studia staropolskie”, wydaną przez TAiWPN UNIVERSITAS, zgłoszoną przez Instytut Literatury i Nowych Mediów na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego,

 

Karolina Wigura „Wynalazek nowoczesnego serca. Filozoficzne źródła współczesnego myślenia o emocjach”, wydaną prze Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, zgłoszoną przez Instytut Socjologii na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego,

 

Jerzy Zajadło „Minima luridica. Refleksje o pewnych (nie)oczywistościach prawniczych”, wydaną przez Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego i Wydawnictwo Arche, zgłoszoną przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego.

 

Laureatem tegorocznej edycji konkursu został ostatni z alfabetycznie ułożonej listy -  
prof. Jerzy Zajadło, a więc przedstawiciel nauk społecznych. Nie jest to wyjątkowe rozstrzygnięcie, skoro w pierwszej edycji Nagrodę otrzymał psycholog prof. Jan Strelau. 
Laureat tak prestiżowej nagrody otrzyma 50 tys. zł na dalszy rozwój naukowy "z rąk" JM Rektor UŁ prof. Elżbiety Żądzińskiej. 

Profesor J. Zajadło był niezwykle wzruszony wyrażając nie tylko wdzięczność Kapitule do docenienie jego rozprawy, ale i podkreślając, że znalazł się w tak zaszczytnym gronie jako primus inter pares, bo każde z dzieł zasłużyło na wyróżnienie. Przyznał, że prawo nie kojarzy się z humanistyką, gdyż należy do nauk społecznych, ale on sam czuje się filozofem prawa. 

 Jak nominowany uzasadniał potrzebę napisania książki: 

Ta praca wyrosła z niepokoju prawnika, ale i niepokoju obywatela.  Wyrosła z poszukiwania związków prawa z humanistyką. Niestety, na naszych oczach w ostatnim czasie prawo jest przedmiotem bardzo "złej roboty" i w zakresie tworzenia prawa, jego wykładni, obowiązywania i jego przestrzegania. Wyróżnienie dla tej książki  akurat w tym konkursie jest jakimś wyzwaniem do tego, żeby uczynić prawo i prawoznawstwo przedmiotem "dobrej roboty", ponieważ wszyscy tego potrzebujemy. 

 

Członkowie Kapituły wskazując na zwycięzcę podkreślili, że (...) dla Autora tej książki ważna (...) jest taka koncepcja etyczna nauki prawa, która powinna bronić się przed polityczną instrumentalizacją. W czasie łamania zasad praworządności i kryzysu kultury prawnej książka jest zarówno dziełem prawniczym, jak i humanistycznym, a książka "Minima iuridica" ma szczególne znaczenie nie tylko dla prawników. 


Po raz kolejny ten jakże znaczący w polskiej nauce konkurs potwierdza, jak dalece nonsensowny był rozdział nauk humanistycznych na rzekomo dwa odrębne byty: nauki humanistyczne i społeczne. A może politykom zależało właśnie na tym, by nauki społeczne nie musiały dociekać etycznych  aspektów działań ludzkich.    

Biorąc pod uwagę wczorajszy wpis w blogu muszę zaznaczyć, że prawo ulega nie tylko politycznej, ale i akademickiej instrumentalizacji. Oczekiwałbym od prawników, by jednak przeczytali tę książkę i wzięli ją sobie nie tylko do serca, umysłu, ale i stosowali owe "minima iuridica" we własnym działaniu, bo niektórzy mają nieczyste sumienie, także w UŁ, UG, UW, UJ, UB, UAM, UWr, UMCS, UZ, UJK, UKW...  .