10 stycznia 2019

Poważny błąd głosowań komisji habilitacyjnych i doktorskich








Już jakiś czas temu pisałem o tym, że komisje doktorskie uzurpują sobie nieprzynależne im prawo do podejmowania uchwał po przeprowadzonej obronie rozprawy doktorskiej na podstawie błędnej interpretacji wyników głosowania. Odpowiedzialność za takie decyzje obciąża przewodniczących, ale ofiarami ich mylnej interpretacji wyników głosowań są doktoranci, którzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że obronili pracę doktorską, mimo ogłoszenia przez przewodniczącego Komisji Doktorskiej negatywnej konkluzji.

Co gorsza, sytuacja ta pojawiła się w komisjach habilitacyjnych. Przewodniczącymi komisji są profesorowie, którzy - wyłączając profesorów nauk prawnych i administracji - nie muszą znać właściwej interpretacji, skoro ta nie jest in extenso opublikowana w odpowiednim rozporządzeniu.

W związku z tym, że sprawa błędnych interpretacji wyniku głosowania po raz kolejny pojawiła się w odwołaniach do Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów Naukowych od uchwał rady wydziałów czy instytutów naukowych, nie mogę milczeć, przechodzić obok tego obojętnie i nie upowszechnić tak istotnej kwestii.

Na czym polega problem?

Otóż komisje doktorskie czy komisje habilitacyjne mogą ustalać wynik głosowania w sprawie o przyjęcie obrony pracy doktorskiej, w sprawie o skierowanie wniosku do rady jednostki o nadanie stopnia naukowego doktora, czy - jak w przypadku komisji habilitacyjnych - wniosek do rady jednostki o nadanie stopnia doktora habilitowanego bądź o odmowę nadania tego stopnia - tylko i wyłącznie na podstawie zwykłej większości głosów.

Innymi słowy, nie wolno wliczać do wyniku głosowania oddanych przez członków komisji głosów wstrzymujących się jako głosy negatywne.

Liczymy tylko i wyłącznie stosunek głosów ZA do głosów PRZECIW. O wyniku głosowania rozstrzyga większość głosów: albo ZA, albo PRZECIW.

W zależności od tego rozstrzygnięcia komisja rekomenduje radzie jednostki naukowej, która ma stosowne uprawnienie do nadawania stopni naukowych, o nadanie lub odmowę nadania stopnia naukowego.

NIE LICZY SIĘ GŁOSÓW "WSTRZYMUJĄCYCH SIĘ" JAKO GŁOSY PRZECIWNE (NEGATYWNE). Nie wolno dodawać ich do głosów na - NIE.

Dopiero jednostka dysponująca uprawnieniem do nadawania stopnia naukowego doktora czy doktora habilitowanego jest zobowiązana do uwzględnienia głosów wstrzymujących się jako ważących negatywnie wraz z głosami PRZECIW lub pozytywnie, kiedy liczba oddanych głosów ZA jest większa od liczby głosów PRZECIW+WSTRZYMUJĘ SIĘ.

Piszę o tym dlatego, że dziekan jednej z rad jednostek uniwersyteckich przeprowadził głosowanie o odmowie nadania stopnia doktora osobie, której obronę de facto komisja doktorska powinna przyjąć, skoro wynik głosowania - zgodnie z zasadą bezwzględnej większości głosów - był pozytywny. Tymczasem przewodniczący komisji doktorskiej doliczył głosy wstrzymujące się jako negatywne. Co gorsza, poinformowano doktoranta, że obrona pracy doktorskiej nie została przyjęta i taki wniosek będzie rozpatrywany przez radę wydziału.

Co zrobiła rada wydziału? Oczywiście głosowała za odmową przyjęcia obrony pracy doktorskiej, a tym samym za odmową nadania stopnia naukowego doktora osobie, która w świetle prawa - nie wspominając już o dwóch pozytywnych recenzjach - obroniła swoją pracę!

Podstawa prawna (Dz.U. 2003 Nr 65 poz. 595):

Art. 20. 1. Uchwały, o których mowa w art. 14 ust. 2 i art. 18a ust. 11, są podejmowane w głosowaniu tajnym i zapadają bezwzględną większością oddanych głosów przy obecności co najmniej połowy ogólnej liczby osób uprawnionych do głosowania.

09 stycznia 2019

Projekty rozporządzeń MEN nie są czymś nowym, a jednak niektóre budzą niepokój



Na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiło się z końcem grudnia 2018 r. aż 11 dokumentów, będących projektami wszystkich przekazanych do opiniowania rozporządzeń ministry edukacji narodowej. Komitet Nauk Pedagogicznych jest społecznym konsultantem tych projektów.

Są to następujące dokumenty:

1. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie kształcenia ustawicznego w formach pozaszkolnych

2. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych

3. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie zawodów szkolnictwa branżowego

4. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych

5. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie zasad organizacji i udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach

6. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli

7. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego

8. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych szkołach i placówkach

9. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie typów szkół i placówek, w których nie tworzy się samorządu uczniowskiego

10. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie rodzajów szkół i placówek, w których nie tworzy się rad rodziców

11. Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej zmieniające rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego
*****************************************

Są tu projekty rozporządzeń, które uszczegóławiają rozwiązania wewnątrzszkolne na zasadzie naczyń połączonych. Jak ruszy się ścianę nośną, to wali się dom. W styczniu pojawił się projekt kolejnego rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej, tym razem zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli. Czytać? Nie czytać? Opiniować warto.

Komitet Nauk Pedagogicznych PAN uwzględniając krytykę w debacie publicznej zapisu § 4 w/w rozporządzenia, które podtrzymuje możliwość organizacji procesu kształcenia w szkole publicznej przez sześć dni w tygodniu, wnosi o usunięcie takiego rozwiązania.

Obywatele, a szczególnie rodzice których dzieci realizują powszechny obowiązek szkolny, nie rozumieją, dlaczego dyrektor szkoły może realizować kształcenie ich dzieci przez 6 dni w tygodniu.

Taki zapis pojawił się już w 2017 r. , na co wówczas nikt nie zwracał uwagi, bowiem nie kojarzono jego przesłanek z próbą rozwiązania przyszłorocznego problemu dwóch roczników absolwenckich – szkół podstawowych i gimnazjów poszukujących miejsca w szkołach ponadpodstawowych.

W dotychczas obowiązującym od dnia 1 września 2017 rozporządzeniu MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 11 sierpnia 2017 r. w sprawie organizacji roku szkolnego (Dz. U. poz. 1603) , który został ogłoszony 28 sierpnia 2017 r. już rok temu, wprowadzono taką możliwość:

§ 4. 1. W zależności od warunków pracy szkoły zajęcia dydaktyczno-wychowawcze mogą być realizowane przez pięć lub sześć dni w tygodniu, z uwzględnieniem ust. 2 i 3.

2. Szkoły podstawowe, w których współczynnik zmianowości, oznaczający stosunek liczby oddziałów do liczby pomieszczeń, w których odbywają się zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, wynosi co najmniej 2, mogą prowadzić zajęcia przez pięć lub sześć dni w tygodniu przez cały rok szkolny albo stosować - w zależności od pory roku - przemienny system organizacji tygodnia pracy. Decyzje w tych sprawach podejmują dyrektorzy szkół po zasięgnięciu opinii rady szkoły i rady pedagogicznej.

3. Dyrektorzy szkół niewymienionych w ust. 2 decydują o organizacji tygodnia pracy we własnym zakresie, po zasięgnięciu opinii rady szkoły i rady pedagogicznej, natomiast w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe, organizujących praktyczną naukę zawodu na podstawie umowy z innymi podmiotami - także w porozumieniu z tymi podmiotami. Dyrektorzy szkół powiadamiają, przed rozpoczęciem ferii letnich, organ prowadzący szkołę, uczniów i ich rodziców o organizacji tygodnia pracy.


Od tego czasu nic się nie zmieniło. Minister edukacji podtrzymuje ten zapis, który przy obecnym stanie świadomości społecznej i prawnej może mieć zupełnie inne konsekwencje w przyszłym roku szkolnym. Jak wskazuje w obecnej nowelizacji minister Anna Zalewska ma ono ponoć służyć prawidłowej realizacji „(…) celów i zadań szkół i przedszkoli, w tym m.in. organizacji tygodnia pracy szkoły, z uwzględnieniem kształcenia w formie dziennej, stacjonarnej lub zaocznej, w tym przypadki, w których kształcenie w formie dziennej może odbywać się przez 6 dni w tygodniu."

Uważamy, że świadomi zagrożeń rodzice mają słuszne prawo do wyrażania sprzeciwu wobec takiej możliwości organizacji zajęć w roku szkolnym. W ten sposób nie należy przerzucać odpowiedzialności na samorządy, a de facto na dyrektorów szkół ponadpodstawowych za rozwiązanie problemu podwójnych roczników absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów.

Samorządy nie zostały wyposażone przez MEN w odpowiednie środki, by wybudować szkoły ponadpodstawowe, zatrudnić w nich konieczne kadry wykwalifikowanych nauczycieli, żeby możliwe było zaspokojenie potrzeb i aspiracji edukacyjnych do wykształcenia średniego tegorocznego pokolenia 15-latków.

W uzasadnieniu projektu nowelizacji rozporządzenia jest mowa o tym, że: „Jednocześnie należy wskazać, że nie ma możliwości podjęcia alternatywnych w stosunku do projektowanego rozporządzenia środków umożliwiających osiągnięcie zamierzonego celu.

Tym samym opinia Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w/w projektu rozporządzenia MEN z dn. 19 grudnia 2018 r. w powyższej kwestii jest w tym zakresie NEGATYWNA.

08 stycznia 2019

Pedagog - prof. UAM Jacek Pyżalski - nagrodzony przez NASK



Nadzorowany przez Ministerstwo Cyfryzacji państwowy instytut badawczy - NASK nagrodził w dn. 14 grudnia 2018 r. pedagoga, profesora Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - dr. hab. Jacka Pyżalskiego niezwykle prestiżowym wyróżnieniem.

Nagroda im. Prof. Tomasza Hofmokla przyznawana jest w trzech kategoriach, a mianowicie w kategorii:

- „Innowacje” - otrzymał ją prof. zw. dr hab. Jacek Koronacki - dyrektor Instytutu Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk. Specjalizuje się w informatyce stosowanej. Jego zainteresowania dotyczą uczenia maszynowego, zwłaszcza statystycznych systemów uczących się (statystyczna analiza danych wielowymiarowych i statystyczne aspekty wydobywania wiedzy z baz danych –eksploracja danych, data mining); statystycznego sterowania jakością. Jest przy tym inżynierem - humanistą. Publikuje bowiem swoje eseje na łamach "Teologi Politycznej" m.in. o transhumanizmie czy nawet o polityce zagranicznej USA. Kierował Zespołem Wnioskowania Statystycznego a dziesięć lat temu Zakładem Sztucznej Inteligencji.

- „Społeczeństwo Informacyjne” – otrzymał ją pedagog, dr hab. Jacek Pyżalski, prof. UAM, autor kilkudziesięciu publikacji na temat cyberprzemocy. Od pierwszej dekady XXI w. J. Pyżalski reprezentował Polskę w światowej sieci naukowców realizujących projekty badawcze poświęcone cyberbullyingowi. Poznański pedagog jest specjalistą w zakresie resocjalizacji, nauczycielem nauczycieli, edukatorem pedagogów, wychowawców, terapeutów, pracowników służb resocjalizacyjnych. Należy do wybitnych specjalistów w zakresie interdyscyplinarnych badań naukowych nad agresją elektroniczną. Prowadzi badania nad rolą nowych mediów w procesie socjalizacji dzieci i młodzieży, komunikacji podmiotów edukacyjnych w szkołach i w pozaszkolnych środowiskach socjalizacyjnych, obciążeń zdrowotnych i psychicznych pracowników służb społecznych i pedagogicznych oraz cyberprzemocy wśród młodzieży. Jest autorem nagradzanych monografii naukowych w kraju i licznych rozpraw wydawanych poza naszymi granicami.

- „Cyberbezpieczeństwo” – otrzymał ją dr hab. Krzysztof Szczypiorski, profesor Politechniki Warszawskiej, polski teleinformatyk i specjalista w dziedzinie zabezpieczeń teleinformatycznych, kierownik i współtwórca Zakładu Cyberbezpieczeństwa w Instytucie Telekomunikacji WEiTI.

"Jego zainteresowania naukowe obejmują: teorię obserwacji zmiany, bezpieczeństwo sieciowe, informatykę śledczą, biały wywiad oraz sieci bezprzewodowe. Jest autor lub współautor ponad 150 artykułów, dwóch patentów (w tym jednego przyznanego) oraz ponad 60 referatów zaproszonych w następujących krajach: Chiny, Japonia, Luksemburg, Polska, Rosja i USA. Od ponad 20 lat pracuje jako niezależny konsultant w dziedzinie bezpieczeństwa sieciowego, telekomunikacji i informatyki, m.in. dla: Cisco, Hewlett-Packard, Kancelarii Sejmu RP, Ministerstwa Finansów, Oracle, Orange, Polkomtel, Polskiej Grupy Energetycznej, PwC, T-Mobile. Członek rady (2012-) Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń (https://www.cybsecurity.org). Senior Member w następujących organizacjach: IEEE (Institute of Electrical and Electronics Engineers) oraz ASR (American Society for Research). W ostatnich latach odkrył nową metodę ukrywania informacji w muzyce tanecznej."

Niniejsza uroczystość miała miejsce w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie w ramach jubileuszowej gali z okazji 25-lecia Instytutu NASK. Takie sukcesy pedagogów cieszą, bo są przeciwieństwem pseudonaukowców z dyplomami. Profesor UAM Jacek Pyżalski należy do I Ligii badaczy o międzynarodowym uznaniu.