Profesor Marek Kwiek wraz dr. Wojciechem Roszką
opublikowali wyniki kolejnych badań Big Date wyłaniając z bazy Scopus 99 000
polskich naukowców i 935 000 ich polskich publikacji z ostatniego
półwiecza - 72 000 artykułów z dziedzin STEMM, które
wydało 4 200 polskich naukowców z habilitacją (ale bez profesury
tytularnej). Tym samym analizowane dane o rozprawach dotyczyły ich dorobku
sprzed i po habilitacji.
Jak piszą "było to badanie longitudinalne
kariery naukowej w wymiarze temporalnym, które pozwoliło na prześledzenie
publikacyjnych osiągnięć naukowców od 30. roku życia do 70-tki, a więc od ich
pierwszej do ostatniej publikacji. Badacze zastosowali podejście decylowe –
produktywność naukowców została przypisana do 10 decyli, od najniższego
(dolnych 10% naukowców pod względem produktywności publikacyjnej) do
najwyższego (górnych 10% naukowców po tym samym względem). Uszeregowali
wszystkich od decyla 1 do decyla 10.
Interesowało ich pytanie: Czy jakiemuś polskiemu naukowcowi
udało się przeskoczyć z decyla 1 po doktoracie do decyla 10 po habilitacji –
czy to w ogóle jest możliwe? Wiara w
naukowców podpowiada, że tak, że wszystko jest przecież możliwe…
. Analogicznie, czy można spaść z decyla 10 do decyla 1,
najniższego? A zatem w jakiej mierze polscy naukowcy są przypisani
(przez siebie – swoje publikacje) do swoich ról publikacyjnych? jak bardzo są produktywni naukowo?
Czy (młodzi) doktorzy habilitowani mogą się wybić – radykalnie –
powyżej swoich wcześniejszych osiągnięć publikacyjnych? Twarde dane
pokazują jasno, że nie mogą!"
Zachęcam
do przeczytania tekstu wszystkich tych, którzy interesują się polityka naukową
i szkolnictwa wyższego. Kluczowe jest bowiem pytanie: czym ma być a czym jest
tzw. produktywność naukowa w sytuacji, gdy do ewaluacji dyscypliny wystarczy
tylko jeden slot (jedna publikacja) rocznie? Inna rzecz, że do awansu naukowego
to kryterium w ogóle się nie nadaje. Jest czynnikiem hamującym rozwój naukowy
nauczycieli akademickich, w tym także ich produktywność.
W dniu wczorajszym Profesor Marek Kwiek przesłał informację, że właśnie ukazał się w „Innovative Higher Education” (39 stron) na temat produktywności naukowców po doktoracie i po habilitacji – z pytaniem, czy w ogóle możliwe są radykalne zmiany produktywności? Czy naukowcy słabi publikacyjnie – mogą po latach stać się silni publikacyjnie? (M. Kwiek, W. Roszka (2024). Are Scientists Changing their Research Productivity Classes When They Move up the Academic Ladder. Innovative Higher Education. https://doi.org/10.1007/
Tak więc, drodzy naukowcy, nadchodzi kolejny rok akademickiej "produkcji" w Sciences! W humanistyce i naukach społecznych mamy znacznie poważniejsze zadania, które wykraczają poza ramy powyższego wyścigu "producentów nauki", gdyż nasze badania mają służyć kulturze i społeczeństwu.
(Foto: Ateny - BŚ)