26 stycznia 2018

Komunikat Prezydium Centralnej Komisji to tylko komunikat


Alarmują akademicy z nauk humanistycznych i społecznych, że na stronie Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów pojawił się KOMUNIKAT o następującej treści:


Komunikat w sprawie analizy bibliometrycznej kandydatów do habilitacji i tytułu profesora.

Prezydium Centralnej Komisji, na wniosek Sekcji Nauk Medycznych, postanowiło zwrócić się do jednostek naukowych działających w dziedzinie nauk medycznych, farmaceutycznych oraz nauk o kulturze fizycznej, przeprowadzających postępowania o nadanie stopnia doktora habilitowanego albo tytułu profesora, o dołączanie do dokumentacji każdego postępowania szczegółowej analizy bibliometrycznej publikacji kandydata do habilitacji lub tytułu profesora (wg załączonego wzoru).

Analiza bibliometryczna powinna być opracowana przez Dział Informacji Naukowej albo odpowiednią jednostkę Uczelni lub Instytutu i podpisana przez osobę odpowiedzialną za jej sporządzenie.

Analizę należy dołączać do dokumentacji wniosków awansowych wszczętych po 1 stycznia 2009 r.

W chwili obecnej ( tzn. od 1.01.2018 r.) Centralna Komisja odstępuje od podawania wskaźnika Index Copernicus.


Warto zwrócić uwagę, że ów Komunikat został sformułowany na prośbę członków Sekcji Nauk Medycznych. Nie ma on tak dla członków tej Sekcji, jak i postępowań w tej dziedzinie nauk, bo w pozostałych to już absolutnie nie, prawnego uzasadnienia w kategoriach jakiegokolwiek wymagania. Jak członkowie tej Sekcji chcą, żeby im doktorzy i doktorzy habilitowani wypełniali załączony formularz, to jest to ich jedynie prośba. Nic z niej jednak nie wynika dla członków sekcji, w której mam zaszczyt pracować - Sekcji Nauk Humanistycznych i Społecznych.


Warto przestać wzajemnie się straszyć czy wspierać nonsensowny twór biurokratofilów, którzy zamiast czytać i oceniać pod względem jakościowym czyjeś osiągniecia naukowe (publikacje), chcą mieć jeszcze wskaźniki liczbowe. Te jednak nie są wymogiem prawnym w postępowaniach awansowych. Nie ma żadnych podstaw prawnych do posługiwania się tego typu wskaźnikami jako podstawą do rozstrzygania o tym, czy ktoś spełnia wymogi na stopień lub tytuł naukowy, czy też nie. Ministerstwo nie wydało bowiem liczbowych wskaźników, które normowałyby ten stan rzeczy. A komunikat jest tylko komunikatem, a nie normą prawną.

25 stycznia 2018

Światowy język i szpan



Otrzymałem z Uniwersytetu Preszowskiego tekst, który krąży wśród studentów i nauczycieli akademickich jako zachęcający do refleksji nad słownictwem, którym posługujemy się na co dzień. Tekst nie został opatrzony nazwiskiem autora, toteż tłumaczę go i zapisuję kursywą. Być może ktoś zna jego wersję w innym języku? Tu tłumaczenie jest z języka czeskiego.

"Rutynowo googlujemy, skypujemy, mailujemy, surfujemy po necie, uploadujemy i ściągamy aplikacje, remastrujemy, esemesujemy, chatujemy i blogujemy. Kto nie ma smartfona czy komórki to jest najzwyczajniej analfabetą, bez tabletu i facebooku jest outsiderem, a kto nie wie, czym jest instagram lub twitter, to tak, jakby go w ogóle nie było. Ilu masz dzisiaj like'ów w sieci, to tyle razy jesteś człowiekiem.

Ile osób dopuszczasz dziennie na swój profil ... Kiedyś ważny był twój polityczny profil, a dzisiaj głównym celem twojego życia jest zrobienie sobie z największym challengem ludzi selfie, jako best of, by zamieścić w sieci i zyskać jak najwięcej lajków oraz smajl'ów od swoich followers'ów.

Kto nie jest online i nie umie jeździć in-line na łyżwach, ten jest zerem, podobnie jak ten, kto nie ma własnej WEB-strony. To jest jeszcze gorsze niż być trash-youtooberem, houmersem, anorektykiem, stalkerem czy bulimikiem.

Kiedy ktoś pomyli termin hardware i software z hardporno i softporno, to nie przejmuje się tym z tego względu, że to, co dzisiaj widzimy w reklamowych spotach i piosenkarskich wideoklipach, jeszcze tak niedawno byłoby uznane za porno...

Kieszenie mamy wypełnione kartami SIM, w głowie zaś mamy PIN-y do kart płatniczych i kredytowych, gdyż płacenie cash‘em jest out. Innym level jest płatność bezdotykowa czy w internetowym banku. Współczesny słowny maglajs nie dotyczy, tylko technologii, gdyż w codziennym życiu czynimy rzeczy, które – gdybyśmy je opowiadali swojemu dwudziestoletniemu JA, to w ogóle nie rozumiałoby, o co tu go.

Przykładowo, nie kładziemy leczniczego opatrunku, ale tejpujemy (tape-plaster), nie kupujemy ubrań, ale outfity, nie troszczymy się o własny wizerunek, ale o look albo image, nie chodzimy do sklepu, ale do shoppu, shopping center, outletów, second-handów, hipermarketów, megastorów. Uwielbiane są także: teleshopping i e-shoppy oraz i-shoppy. Ważne, by nie kupić w nich fake tylko original. To jest must.

Nie uczęszczamy na kursy czy szkolenia, ale na workshopy, nie jesteśmy pracownikami, ale workholikami, nie jesteśmy wyczerpani, ale mamy syndrom burn-out, artyści nie mają pracowni, tylko show-roomy. Jedyni, którzy tego nie potrzebują, to sprejerzy, street-artist i outdoorowi performerzy, którzy mają showroom wszędzie openair.

W telewizji nie zabawiają nas piosenkarze i aktorzy, ale showmani, megastars i celebrits z dziedziny showbiznesu, a my śledzimy sitkomy, one-man show, stand-up-comedy, reality show. Remaki są w rankingu największej oglądalności number one. O nasze włosy i cerę nie troszczy się fryzjer, ale stylista i wizażysta, magicy fryzur, którzy wiedzą, co jest IN. Jak ich nie posłuchamy, to jesteśmy OUT.

Skóry nie nacieramy mleczkiem kosmetycznym, tylko aplikujemy bodymilk. Klasyczne salony piękności, w których pozwoliliśmy na to, by nas upiększono, zastąpiły już beauty-centra. Hitem jest permanentny make-up, lifting, botox, zaś detoks jest korzystnym evergreenem. Zmienia się też zakres profesji w społeczeństwie - kiedyś nieznani nam hakerzy dzisiaj są bardzo liczną grupą, która może nas całkowicie wyfuckować.

Nowością są kreatorzy, kouczowie i lektorzy czegokolwiek. Sekretarki zmieniono na asystentki, dyrektorów na menedżerów, kierowników na liderów, zespoły muzyczne mają swoich frontmenów, którzy są ubóstwiani przez teenagerów, albo stają się dla nich ikonami i idolami.

Jeszcze tak niedawno wyrzucaliśmy kasety VHS, by zastąpić je CD, a te zaś DVD ... no i teraz kopiujemy legalnie czy nielegalnie, stając się współczesnymi piratami ... Jak ktoś pali, to papierosy light, colę pijemy także light, damskie podpaski są ultra light. Ultralight są samolociki, toteż uważajcie, żeby się nie pomylić, gdyż podpaski są ze skrzydełkami. Czarownice nie latają na miotłach, gdyż występują w talkshow.

Zamiast klasycznego małżeństwa żyjemy raczej singl, gdyż nie ma czasu na neverending love story. Życie bez handsfree jest wykluczone, na pizzę czy cappucino chodzimy do pizzeri lub pubu, ważne, by jednak było tam wi-fi free zone i non smoker aerea. Nie odpoczywamy, ale relaksujemy się, nie zamawiamy biletów lotniczych, ale je bookujemy, najlepiej w grupie low cost. Wczasy kupujemy w systemie last moment lub w first minut, a przy tym muszą być all inclusive.

Nie naradzamy się, tylko konsultujemy, najczęściej z cioteczką Wikipedią lub stryjkiem Google. Nie mamy wiedzy i umiejętności, ale know-how (w czasach bezrobocia to i to best know-how jest do niczego). Dobrze jest mieć skuteczny życiowo feeling i self-couching, nie wolno nam stracić self- control i trzeba mieć wszystko zabezpieczone od strony prawnej.

Na drinka chodzimy do happy hours, żeby trochę zaoszczędzić money, a zamiast inteligentnej konwersacji z osobami wspólnie zajmującymi z nami stół gapimy się w displey inteligentnych telefonów. Jeśli w ogóle dojdzie do wymiany jakiejś informacji, to maksymalnie o tym, jakie jest hasło do wi-fi, jaką kto ma aplikację, na jakiej jest platformie i czy posiada najnowszego androida. Wyczendżujemy między sobą pendrivy, podłączymy się przez USB i wyślemy multimedialne wiadomości.

Zamiast wieczorku zorganizujemy party, w trakcie którego posłuchamy popu, haus, oldies - czy elektro. Didżeje wypełnią nasze uszy różnymi remakami. Wpakujemy w siebie finger food, bagietkę, sandwicha, tacos, burritos, hotdoga, churritos, burgera, popcorn, cheescaka, pannacottu. Kelnerki zaś są rozebrane odsłaniając klientom na swoim ciele body-painting. W końcu jesteśmy światowi."




24 stycznia 2018

Plebiscyt esemesowej Osobowości ROKU 2017


W czasach niszczenia autorytetów przez polityków i zatrudnianych przez nich hejterów, populistycznymi środkami poszukuje się osobowości, które przy tej okazji mogą zostać wyróżnione tytułem OSOBOWOŚĆ ROKU 2017 w wyniku zorganizowanego plebiscytu. Wygrywa ta osoba, która uzyska największe poparcie w plebiscycie jednej z ogólnopolskich gazet.

OSOBOWOŚCIĄ ROKU 2017 można zostać dzięki sms-om (koszt wysłania jednego=2,24, w tym VAT - oby był "szczelny") w jednej z czterech dziedzin:

1. „Osobowość Roku 2017 – Kultura”,

2. „Osobowość Roku 2017 - Działalność społeczna i charytatywna”,

3. „Osobowość Roku 2017 – Samorządność i społeczność lokalna” ,

4. „Osobowość Roku 2017 – Biznes”.

To jest bardzo dobry sondaż przed tegorocznymi wyborami samorządowymi, gdyż społeczności lokalne mogą dostrzec społeczników, osoby poświęcające się dla innych, działające bezinteresownie, charytatywnie, ale także najlepszych samorządowców. W tym ostatni przypadku zastanawiam się, czy aby nie zaczyna się już "ukryta" forma finansowania ich kampanii wyborczej.

Ciekawe, kto wymyślił te cztery kategorie? Dlaczego pominięto inne dziedziny aktywności osób na rzecz sfery publicznej, dobra wspólnego czy społeczeństwa? W gruncie rzeczy działalność społeczna i charytatywna jest bliska zaangażowaniu w zinstytucjonalizowanej samorządności czy działaniom na rzecz społeczności lokalnej.

W sferze biznesu pojawią się zapewne tylko takie OSOBOWOŚCI, które mogą być spokojne, że nie zawita do nich po ogłoszeniu wyników CBS, CBA, ABW czy Kontrola Skarbowa. Zapewne także ludzie profesjonalnej kultury, artyści, ale i animatorzy czy pracownicy domów kultury, bibliotek, usług kulturalnych itp. będą mogli mieć poczucie satysfakcji z dostrzeżenia ich aktywności twórczej i społeczno-kulturowej.

Interesujące mogą być wyniki tego plebiscytu, który jest prowadzony w trzech etapach:

a. Nominacje kandydatów (od 29.12.2017 r. od godziny 00:01 do 23.01.2018 r. do godz. 16:00);

b. Głosowanie w pierwszym, powiatowym etapie plebiscytu (od 12.01.2018 r. od godziny 12:00 do 6.02.2018 r. do godz. 21:00);

c. Głosowanie w drugim, wojewódzkim etapie plebiscytu (od 9.02.2018 r. od godziny 09:00 do 23.02.2018 r. do godz. 21:00).

Organizator zastrzega, iż Plebiscyt nie jest badaniem opinii publicznej, a podane wyniki odzwierciedlają wyłącznie ilość i treść wysłanych przez Głosujących odpowiedzi w formacie sms. Z uwagi na fakt, iż jeden Głosujący może wysłać więcej niż jedną odpowiedź, wyniki głosowania nie muszą odzwierciedlać obiektywnego zapatrywania społecznego na kwestie, których dotyczy Plebiscyt.

Zainteresowany uzyskaniem autopromocji w tym plebiscycie może zgłosić siebie samego! W tym jednak przypadku nie przysługuje mu prawo wycofania kandydatury z plebiscytu, jak się zorientuje, że nikt nie chciał wydać chociaż na jednego SMS-a. W sytuacji, kiedy jest on zgłaszany przez jakiegoś wnioskodawcę, a potem się wycofa z udziału w plebiscycie, to organizator nie zwróci glosującym kosztów za sms-y.

Jest jeszcze zastrzeżenie ze strony organizatora plebiscytu: "(...) uwzględniane będą jedynie głosy wysyłane za pomocą telefonu komórkowego za pośrednictwem sieci polskich operatorów telefonii komórkowej korzystających z polskich zasobów numeracji, w szczególności nie będą uwzględniane SMS wysyłane za pomocą bramek oraz komunikatorów internetowych, a także stacjonarnych aparatów telefonicznych, w tym aparatów telefonicznych przeznaczonych do użytku publicznego Internetu."

Nauczyciele akademiccy, którzy są związani własną aktywnością zawodową czy/i społeczną z jedną z czterech dziedzin - w sytuacji wygrania plebiscytu - mogą wykazać się odpowiednią nagrodą w postępowaniu habilitacyjnym czy na tytuł naukowy profesora. Ciekawe, kto będzie miał bogatszych głosujących. Uczestnik plebiscytu może bowiem oddać dowolną liczbę głosów, przy czym każdorazowe kolejne wysłanie SMS pod wskazany numer powoduje ponowne pobranie opłaty w wysokości 2,46 zł brutto. Nominowany wraz z rodziną, bliskimi, znajomymi, byle względnie bogatymi, może zabiegać o popierające go sms-owe głosy, ale i wysyłać je na siebie.

Nagrody dla zwycięzców poszczególnych etapów są następujące:

Nagrody w Plebiscycie

1. Zwycięzcy etapu powiatowego (I miejsce) w poszczególnych powiatach i kategoriach otrzymają pamiątkową statuetkę.

2. Laureaci etapu wojewódzkiego otrzymają następujące nagrody:

1. miejsce:

- elegancki dyplom na drewnie w etui

- weekendowy pobyt dla dwóch osób w hotelu

2. miejsce:

- elegancki dyplom na drewnie w etui

- weekendowy pobyt dla dwóch osób w pensjonacie

3 miejsce:

- elegancki dyplom na drewnie w etui

- weekendowy pobyt dla dwóch osób w pensjonacie.

No to, do telefonów! Zafundujmy elegancki dyplom i pobyt OSOBOWOŚCI w pensjonacie wraz z drugą osobą. Jak zabawa, to zabawa. Wysłałem już sms-y na dwóch kandydatów z dwóch różnych województw z nadzieją, że wygrają, a jak nawet nie dostaną nagrody, to chociaż o nich napiszą w gazecie i świat się o nich dowie.